Archiwa kategorii: political marketing

 

Terefererendum, czyli mąż pani Kornhauser zakałapućkany

piątek 15/06/2018

Zamiast marnować słoneczne dni w walcowej stolicy, pojechałem w gości na Podlasie, gdzie spędziłem urocze 4 dni, czego przejawem jest prezent, jaki od gościnnych gospodarzy na odjezdne otrzymałem: butelka macedońskiego wina, wybierana osobiście przez podlaskiego Macedończyka (są tacy), co oznacza, że mowa jest o niesztampowym trunku. Pojechałem (jak mam w zwyczaju) bez laptopa i nie…

Nieistotni mogą odejść!

sobota 07/01/2017

  Upływający tydzień obfitował w wydarzenia nieistotne, co jest zrozumiałe, zważywszy na fakt, iż jest to pierwszy tydzień po Nowym Roku, gdy wszyscy jeszcze odsypiają, trzeźwieją a przynajmniej dojadają poświąteczne pozostałości. Jednym z tych nieistotnych wydarzeń było zaostrzenie rywalizacji w nieistotnym castingu na Lidera Opozycji. Grzegorz Implantozęby pokazał Rumunowi Balcerowicza i Naczelnemu Alimenciarzowi 3RP, że…

Pucz, czyli polityka informacyjna PiSu leży

piątek 30/12/2016

OK, wiem, to jest blogowisko propisowskie, więc żeby zrównoważyć negatywny wydźwięk tytułu mojego tekstu śpieszę dodać, że mimo to polityka informacyjna PiSu jest kompletna: to znaczy że nie tylko leży, ale i kwiczy. I proszę mi tu nie wierzgać, bo prawda (jak to prawda) jest nieprzyjemna: scenariusz rozróby sejmowej jest dokładną kalką zachowań opozycji z lat 2005-2007,…

Obrona demokracji – kampania społeczna skazana na (nie)powodzenie?

czwartek 19/05/2016

Kampanie społeczne w Polsce często straszą. Nie wiem skąd bierze się przeświadczenie, że odbiorca wystraszony więcej zapamiętuje z przesłania. Przypominacie sobie na przykład tego ducha dziewczynki, który opowiadał, że nie żyje, bo mama nie zakręciła butelki ze żrącym płynem? Coś potwornego! Obrona demokracji to też kampania społeczna (chodź sam KOD to ruch typowo polityczny, ze…

Błękitny Marsz w czasach social mediów, czyli nie tędy droga

czwartek 12/05/2016

Obrazek – sobota 7 maja 2016 roku, pośpieszny przegląd treści na Facebook.com. Większość znajomych: grilluje, trenuje przed biegiem, albo biegnie, łazi po górach, koncertuje albo słucha muzyki, pracuje ciężko nad swoimi projektami, kibicuje ukochanym drużynom etc. Garstka, no dobrze: garść, jest na Błękitnym Marszu. Nie rozumiem więc tej dyskusji na temat liczby uczestników. Jakie to…

Adrian znowu kocha

niedziela 03/04/2016

Nie wiem, jakie rajstopy robi Adrian, wiem za to, że wciąż po omacku szuka drogi, by zaistnieć w pamięci przydrożnego audytorium, racząc go coraz głębiej sięgającym brakiem wartościowej idei. Gdyby się uprzeć, można by – równie po omacku – owej ideologii próbować szukać, próbując pojąć i odnaleźć poplątaną ścieżkę doboru bohaterów i twarzy (a może…

Robienie bydła, czyli szopka komunikacyjna z hasłem „oni też”

środa 23/12/2015

W listopadzie gorzej wyedukowani albo bardziej zaangażowani politycznie Internauci zaczęli zamieszczać obraz Świętej Rodziny z hasłami typu: „Nie zapomnij o nienawiści do uchodźców, ustawiając sobie świąteczny obrazek pary z bliskiego wschodu desperacko szukającej schronienia”. No cóż – mamy czas bezpardonowej wojny na memy, który jeszcze trochę potrwa (a może będzie już nawet trwał wiecznie). Wartość…

Metafor weekendowy (odcinek I)

niedziela 20/12/2015

Brakuje mi ostatnio pisania felietonów. Tak pojawił się pomysł na cykl: „Metafor weekendowy”. Takie małe komunikacyjne podsumowanie mijającego tygodnia. Mam nadzieję, że się spodoba. Zapraszam do lektury odcinka pierwszego....

Komitet Obrony Demokracji z flagą Deutsches Reich w logo i wojna w social mediach

czwartek 17/12/2015

Polityka znowu trafiła pod strzechy. Ma to oczywiście dobrą stronę – frekwencja w następnych wyborach powinna być wyższa. Gorzej, jeśli po drodze pozagryzamy się nawzajem. Dobrze byłoby przykładać właściwą wagę do wydarzeń i pozostawić słowa naprawdę wielkie, na inne okazje. Bez popadanie w stany skrajne. Zacznę jednak tę opowieść od ciekawostki, która mnie uderzyła mocno…

Szmata powiewająca nad Polską w ruinie, czyli komunikacja PO

niedziela 13/12/2015

Platforma Obywatelska nadal nie pojęła, dlaczego przegrała wybory. Aktywiści oraz kibicujący im publicyści i komentatorzy polityczni, dalej twierdzą, że to przeciwnik grał nie fair i oszukał „ciemny lud”, obiecując np. „po pięćset na dziecko”. Z godnie z tą logiką klęska PO nie powinna nikogo dziwić, skoro ani nie wprowadziła ona podatku liniowego, ani nie zlikwidowała…