SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Spór Schulz Brand Friendly i GPD Agency o podobieństwo reklam Lubelli i Madej Wróbel (wideo)

Grupa Maspex Wadowice rozpoczęła nową kampanię makaronów Lubella pod hasłem „1000 pomysłów. Jedna Lubella”. Agencja Schulz Brand Friendly twierdzi, że twórcy tych reklam inspirowali się realizowaną kilka miesięcy temu przez nią kampanią dla firmy Madej Wróbel. - Porównywanie tych dwóch kampanii, tak w kwestii realizacji, jak i na poziomie idei, jest nadużyciem - odpowiada GPD Agency.

Dołącz do dyskusji: Spór Schulz Brand Friendly i GPD Agency o podobieństwo reklam Lubelli i Madej Wróbel (wideo)

42 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
gosia
Jedyne podobieństwo jakie widzę to forma tutorialu. Tu fajna dziewczyna z makaronem, tu kiełbaski na grillu. Zupełnie inne dwa światy. Nie wiem o co to całe larum. Nie sposób pomylić tych dwóch kampanii
odpowiedź
User
Sonia
Uważasz, że skoro mniejsza agencja to znaczy gorsza ? Czy mniejszemu można podkradać koncept ?
Skoro jesteś człowiekiem z branży ( faktycznie brzmisz jak copy z GPD) to powinieneś zauważyć, że właśnie koncept a nie wykonanie jest bardzo podobne i chyba o to chodziło "małej agencji z Krakowa" ?
Ilość wyświetleń, smakowitych jak dla mnie spotów zrealizowanych przez Schulza, przeczy twoim teorią o odrzuceniu. Jestem pełna podziwu, że " maluchy z kraka " miały odwagę wrzucić komentarz na FB Goliata i zniesmaczona tym, ze na odpowiedź czekali kilka godzin.
Obie strony nie grzeszą oryginalnością, to spór na zasadzie kto pierwszy ten lepszy. Liczba tysiąc to klisza językowa — równie dobrze kampanie mogłyby się nazywać „Kiełbasiany zawrót głowy” i „Makaronowy zawrót głowy”. A więc obie strony nie odkryły koła w tej kwestii.

Obie strony nie odkryły również koła kręcać jedzeniową animację/timelapse z góry – takich spotów były, nomen-omen, TYSIĄCE.

Mini-agencja z Krakowa chciała dopiec godzilli z Poznania - moim zdaniem strzelili kulą w płot.

Udowodnili tylko 2 rzeczy:
- naśladowali to samo
- naśladowali w sposób mierny: spoty dzieli jakościowa przepaść. Kiełbasiany jest na poziomie amatorskiego vloga i momentami wręcz odrzuca. Makaronowy sprawia apetyczne wrażenie i czuć w nim wsparcie stylistów żywności. Poziom realizacji stop-motion: niebo i ziemia, pod każdym względem: timingu i płynności animacji, zaaranżowania składników w kadrze itd.

Szokują mnie zupełnie jednogłośne komentarze w tonie „skandal!”. Najwyraźniej komentujący nie mają nic wspólnego z polską branżą reklamową, w której od dawna słowo „referencja” jest eufemistycznym zwrotem oznaczającym „stąd będziemy odgapiać”.
odpowiedź
User
The Dude
Uważasz, że skoro mniejsza agencja to znaczy gorsza ? Czy mniejszemu można podkradać koncept ?


Nie, mniejsza oznacza w tym przypadku motyw do tego, żeby być złośliwym i uszczypliwym wobec kolosa, który rzekomo „ukradł” pomysł. Pojęcia „kradzież” jak i „koncept” są w tym przypadku mocno przesadzone.

Po pierwsze: polecam rozpoczęcie na własną rękę „pracy koncepcyjnej” w google np. na hasło „food stop motion”. Spójrz na daty zrealizowanych klipów.

Po drugie: liczba wyświetleń nie ma tu nic do rzeczy – kiełbasiana kampania wystartowała przecież kilka miesięcy temu.

Podkreśliłem wyraźnie – odkrywczość nie jest ani po jednej ani po drugiej stronie, nikogo w tym sporze nie bronię. Twój komentarz jest za to bardzo stronniczy i na dodatek agresywny.
odpowiedź