Michał Chaciński po 12 latach odchodzi z „Tygodnika Kulturalnego” w TVP Kultura
Krytyk filmowy Michał Chaciński odchodzi z programu „Tygodnik Kulturalny” w TVP Kultura, który prowadził przez 12 lat. - Robię to z własnej woli i wbrew namowom kierownictwa TVP Kultura - wyjaśnił.
Dołącz do dyskusji: Michał Chaciński po 12 latach odchodzi z „Tygodnika Kulturalnego” w TVP Kultura
Dobra zmiana ma/miewa przyzwoitych ludzi, ale ich wykasza. Tu nie chodzi o zrobienie dobrego programu, tyle że od strony własnej optyki... tu chodzi o stworzenie miejsc pracy dla kolegów i koleżanek, a potem wspólne zabawianie się w redaktorów, dyrektorów (bo to, co oni robią to nie jest prawdziwa praca).
Oni funkcjonują na zasadzie band, plemion, grupek towarzyskich rodem z podstawówki: silnie związanych wzajemną lojalnością i bardzo agresywnych wobec osób z zewnątrz.
Tygodnik kulturalny od lat straszy w telewizji, ale cieszy się ogromną miłością kobiet z wyższym wykształceniem, z dużych miast, 40+. Mimo wszystko daleko mu do wytworów takich jak "Kierunek kultura", które nasileniem żenady przebiło nawet młodzieżowe produkcje TV Trwam
Matyszkowicz nie stworzy niczego z "wigorem i polotem", bo sam nie ma ani jednego, ani drugiego; pracę w TVP Kulturze traktuje jako terapię na swoje lęki i zagubienie życiowe, zaspokaja w ten sposób swoje specyficzne potrzeby po prostu.
Dobra zmiana ma/miewa przyzwoitych ludzi, ale ich wykasza. Tu nie chodzi o zrobienie dobrego programu, tyle że od strony własnej optyki... tu chodzi o stworzenie miejsc pracy dla kolegów i koleżanek, a potem wspólne zabawianie się w redaktorów, dyrektorów (bo to, co oni robią to nie jest prawdziwa praca).
Oni funkcjonują na zasadzie band, plemion, grupek towarzyskich rodem z podstawówki: silnie związanych wzajemną lojalnością i bardzo agresywnych wobec osób z zewnątrz.
Tygodnik kulturalny od lat straszy w telewizji, ale cieszy się ogromną miłością kobiet z wyższym wykształceniem, z dużych miast, 40+. Mimo wszystko daleko mu do wytworów takich jak "Kierunek kultura", które nasileniem żenady przebiło nawet młodzieżowe produkcje TV Trwam
Matyszkowicz nie stworzy niczego z "wigorem i polotem", bo sam nie ma ani jednego, ani drugiego; pracę w TVP Kulturze traktuje jako terapię na swoje lęki i zagubienie życiowe, zaspokaja w ten sposób swoje specyficzne potrzeby po prostu (miedzy innymi leczy kompleks prowincjusza - przyklejając się do kultury wysokiej).
Szef anteny i jego żona jako prowadząca główne poranne pasmo za czasów poprzedniego zarządu :D Ale wtedy to się nazywało demokracja.