Ubezpieczyciele jeszcze co najmniej przez dwa lata będą ostrożniej udzielać gwarancji
Dzięki restrykcyjnym zasadom przy udzielaniu gwarancji ubezpieczeniowych dla projektów inwestycyjnych rynek kolejowy ma szansę uchronić się przed zapaścią, która dotknęła branżę budowlaną. Ubezpieczyciele, którzy zaostrzyli kryteria po bankructwach firm budowlanych, raczej nie zamierzają ich łagodzić jeszcze przez kolejny rok lub dwa lata.
– Niestety przy dzisiejszych dużych inwestycjach kolejowych obserwujemy próby takich samych zachowań, jakie były w 2012 przy inwestycjach drogowych. Jeżeli nie będziemy restrykcyjni, to za dwa lata możemy mieć powtórkę w branży kolejowej. Przez najbliższy rok, może i dwa lata musimy uważniej patrzeć na ryzyko – mówi Elżbieta Urbańska, dyrektor Biura Ubezpieczeń Finansowych PZU. – Nasze restrykcje będą naturalnym czynnikiem przesiewającym oferentów i będą miały pozytywny wpływ na rynek.
Sytuacja na rynku jest nadal jest na tyle niestabilna, że nie należy spodziewać się poluzowania tych restrykcji. Jak wyjaśnia Elżbieta Urbańska, to efekt doświadczeń z 2012 roku, kiedy branżę budowlaną dotknęły masowe upadki firm, również dużych spółek.
– Bardzo dużo się zmieniło w ciągu ostatnich lat, w pewnym momencie praktycznie wszyscy wystawiający gwarancje – banki, firmy ubezpieczeniowe – wstrzymali ich wydawanie. Zwłaszcza po ogłoszeniu upadłości przez znaczące firmy budujące drogi – powiedziała Elżbieta Urbańska.
Dziś udzielający gwarancji są szczególnie ostrożni, a kryteria oceny zaostrzone.
– Badamy nie tylko zdolność finansową podmiotu, wykonawcy, lecz także opłacalność samego kontraktu – tłumaczy Elżbieta Urbańska. – Te dwa elementy na końcu służą nam do oceny zdolności tego wykonawcy do realizacji danego kontraktu. Jest jeszcze szereg ryzyk, które wpływają na to, że często odmawiamy udzielenia gwarancji. Różnią się one w zależności od podbranży budowlanych.
Dziś uzyskanie gwarancji ubezpieczeniowej należytego wykonania kontraktu jest znacznie trudniejsze niż jeszcze cztery lata temu. Mimo że branża budowlana najpoważniejsze turbulencje ma za sobą. Jak wyjaśnia dyrektor Biura Ubezpieczeń Finansowych, dany podmiot musi wykazać, że jest zdolny do zarabiania na kontraktach.
– Czyli badamy cały jego portfel zamówień i przychód jaki z niego generuje, jakie osiąga rentowności, jaka jest efektywność tych kontraktów. Nie chcemy udzielać gwarancji podmiotom, które są ukierunkowane tylko na uzyskiwanie kontraktów. W związku z tym te podmioty, które nie kierują się przede wszystkim ceną, mają większe szanse na uzyskanie gwarancji – wyjaśnia Elżbieta Urbańska.
Pod uwagę brane są też kompetencje specjalistyczne danego przedsiębiorcy. Oznacza to, że ci, którzy nie mają doświadczania w danej dziedzinie, a dopiero chcą w niej zaistnieć, mają mniejsze szanse na uzyskanie gwarancji. Im mniejsze doświadczenie, tym wyższe ryzyko takiej inwestycji.
Dołącz do dyskusji: Ubezpieczyciele jeszcze co najmniej przez dwa lata będą ostrożniej udzielać gwarancji