SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Do ilu razy sztuka? Polskie Radio dla Ukrainy znów nadaje na podstawie czasowych zezwoleń

Polskie Radio dla Ukrainy znów słychać w sześciu miastach, w niektórych już po raz piąty. Pozwolenia na emisje okolicznościowe wydaje Urząd Komunikacji Elektronicznej. Choć zgoda jest na "okazjonalne" nadawanie, to przypomina to regularną emisję.

Wojna w Ukrainie spowodowała wysyp nowych stacji radiowych w Polsce, które adresują program do uchodźców przybyłych do naszego kraju zza wschodniej granicy. Pierwsza była Grupa RMF. Drugiego marca, a więc niecały tydzień od wybuchu wojny, uruchomiła stację RMF Ukraina w Przemyślu. To w tym mieście gromadziło się najwięcej Ukraińców uciekających przed bombardowaniem. Jak podkreślał nadawca, stację udało się uruchomić po zaledwie 30 godzinach przygotowywań.

Uruchomienie specjalnej stacji dla ukraińskich uchodźców było możliwe dzięki otrzymaniu z Urzędu Komunikacji Elektronicznej czasowego pozwolenia na nadawanie programu. W UKE nazywają to Okazjonalnym Przekazem Informacji (OPI). Jest ono wydawane na 30 dni.

Ale Grupa RMF po miesiącu dostała kolejne pozwolenie. I tak RMF Ukraina nadawało drugi miesiąc w Przemyślu i Hrubieszowie. Dlaczego? W UKE nie uzyskaliśmy wtedy jasnej odpowiedzi. - Z jednej strony mamy sytuację za naszą wschodnią granicą, z drugiej - Okazjonalny Przekaz Informacji, narzędzie dające możliwość wydania zgody na 30 dni bez możliwości przedłużenia. Formalnie są to nowe pozwolenia. Staramy się przy naprawdę małych zasobach częstotliwości tak gospodarować tymi pozwoleniami, żeby w tych mocno nietypowych okolicznościach zapewnić Ukraińcom będącym na naszym terenie dostęp do informacji - tłumaczył ten wyjątek p.o. rzecznika prasowego UKE, Witold Tomaszewski.

Pięć razy "tak" od UKE

Kolejni duzi nadawcy radiowi zaczęli starać się o czasowe pozwolenia. I tak 28 marca Grupa Eurozet, nadawca m.in. Radia ZET, uruchomiła w Warszawie rozgłośnię dla Ukraińców. Stację Radio ZET Ukraina można było słuchać w stolicy przez miesiąc. I choć nadawca ubiegał się o możliwość wydłużenia emisji programu o kolejne 30 dni (jak Grupa RMF), to nie dostał odpowiedzi od UKE przed dniem wygaśnięcia okazjonalnej emisji. Dlatego Radio ZET Ukraina zakończyło nadawanie we wtorek, 26 kwietnia tuż przed północą. Na początku maja zastąpiło je Polskie Radio dla Ukrainy. Tej stacji można było słuchać w Warszawie jednak przez 60 dni na tej samej częstotliwości co Radia ZET Ukraina, mimo że po pierwszym okresie nadawania o taką możliwość wystąpiła ponownie Grupa Eurozet. Miała podstawy, by starać się o taką zgodę, bo na naszych łamach Witold Tomaszewski zapewniał: - Do tej pory bywało tak, że jeśli na danym terenie zgłosiło się więcej chętnych na okazjonalne nadawanie, to wydawaliśmy je na zmianę, co oznacza, że żaden nadawca nie dostawał zgody na więcej niż 30 dni.

Kilka dni temu Polskie Radio pochwaliło się, że specjalną antenę w języku ukraińskim (Polskie Radio dla Ukrainy) można usłyszeć w sześciu miastach: w Przemyślu (98,6 MHz), Hrubieszowie (93,3 MHz) i Warszawie (100,6 MHz), a także w Łodzi (94,4 MHz), Wrocławiu (100,7 MHz) i Białymstoku (94,8 MHz). W trzech pierwszych Polskie Radio dla Ukrainy gra już po raz piąty na podstawie OPI. W pozostałych stację słychać po raz drugi.

Zapytaliśmy w UKE, czy nie jest to sprzeczne z zasadą "okazjonalnego" nadawania. - Kwestia liczby przyznawania kolejnych OPI nie jest uregulowana prawnie, a sytuacja związana z wojną w Ukrainie nakazuje podchodzić za każdym razem do takich przypadków w sposób indywidualny - mówi nam teraz Witold Tomaszewski.

Jak dodaje, Polskie Radio dla Ukrainy może obecnie nadawać w Łodzi, Białymstoku, Wrocławiu i Warszawie do 29 listopada, a w Przemyślu i Hrubieszowie - do 9 grudnia.

W Łodzi dwie stacje dla Ukraińców

Spytaliśmy też, czy byli inni chętni na te częstotliwości, na których obecnie słychać Polskie Radio dla Ukrainy. - Konkurencja była tylko w Warszawie, Białymstoku i Wrocławiu. Było nim Stowarzyszenie Rozwoju Rozgłośni Radiowej w Elblągu, które OPI ma w Łodzi, Poznaniu, Szczecinie i Częstochowie - mówi Tomaszewski.

Chodzi o Radio Z Wami FM. Ten projekt realizuje Stowarzyszenie Rozwoju Rozgłośni Radiowej w Elblągu, właściciel m.in. radia ESKA Braniewo. Jego prezesem jest Paweł Szaniawski, jednocześnie wiceprezes Radia ESKA, które należy do Grupy ZPR. Z Wami FM wystartowało w kwietniu. Stację było słychać tylko w internecie. Od 13 maja również w analogowym eterze. Stowarzyszenie Rozwoju Rozgłośni Radiowej w Elblągu dostało czasowe pozwolenie i najpierw uruchomiło emisję w Białymstoku, Łodzi, Poznaniu i Szczecinie. Po miesiącu stacja otrzymała kolejną zgodę na nadawanie w tych miastach. A po następnych 30 dniach - 11 lipca - jeszcze jedną.

Choć nadawca przekonuje, że w ramówce Z Wami FM są m.in. serwisy informacyjne, wywiady oraz poradniki dla uchodźców z Ukrainy, którzy przybyli do Polski, to lwią część czasu antenowego stanowią popularne hity znane z anteny Radia ESKA. Słychać głosy, że nadawca wykorzystuje okoliczności, by nadawać muzyczny program.

Obecnie sytuacja jest na tyle kuriozalna, że w Łodzi w ramach OPI nadają dwie stacje skierowane do Ukraińców: Z Wami FM oraz Polskie Radio dla Ukrainy.

Dołącz do dyskusji: Do ilu razy sztuka? Polskie Radio dla Ukrainy znów nadaje na podstawie czasowych zezwoleń

11 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Sylwek
Czy te treści w zWamiFM nie są proputinowskie? Z pewnością niektóre Ukraińcom nie służą. Ciekawe co na to nasz MSZ. Ja się za głowę łapię jak tego słucham czasem. Czy w ogóle ktoś kontroluje co tam jest nadawane?
0 0
odpowiedź
User
Pet
Kiedy por...o po Ukraińsku? Dla kolegi pytam.
0 0
odpowiedź
User
Olo
Na Ukrainie też jest tyle stacji polskojęzycznych ?
0 0
odpowiedź