75 wysłanników światowych mediów leci z papieżem do Iraku
75 wysłanników mediów z całego świata towarzyszyć będzie papieżowi Franciszkowi podczas jego historycznej wizyty w Iraku od piątku do poniedziałku. To pierwsza podróż w nowych warunkach reżimu sanitarnego. Będzie on także panować w samolocie.
Odlot papieskiego samolotu planowany jest na godzinę 7.30 w piątek.
Dziennikarze, fotografowie, operatorzy kamer, producenci stacji telewizyjnych, którzy muszą być na lotnisku na ponad trzy godziny przed odlotem, wchodzą na pokład samolotu na kilkadziesiąt minut przed startem. Widzą potem papieża, który podjeżdża samochodem na pas startowy i często sam niosąc teczkę wchodzi po schodkach. Zajmuje miejsce w przedniej części samolotu, razem ze swymi współpracownikami.
Na pokładzie będzie też gość specjalny; zaproszony przez papieża pielęgniarz z watykańskiej przychodni. Zawsze w każdą podróż w ramach wdzięczności Franciszek zabiera świeckiego pracownika Watykanu. W roku pandemii postanowił uhonorować w ten sposób reprezentanta służby zdrowia.
Przedstawiciele mediów zajmują kilkanaście ostatnich rzędów na pokładzie.
Do Iraku lecą z papieżem wysłannicy największych stacji telewizyjnych: CNN, ABC, CBS, BBC, SKY, RAI, dzienników „Le Monde”, „The Washington Post”, „The New York Times”, „The Wall Street Journal”, „El Pais”, "La Croix", „La Stampa”, „Corriere della Sera”, „La Repubblica”, „Avvenire” i argentyńskiego „La Nacion”. Są wysłannicy radiowi: National Public Radio z USA, RAI, niemieckiego ARD, hiszpańskiego Cadena Cope.
Podróż relacjonować też będą akredytowani przy Watykanie korespondenci agencji informacyjnych: AP, Reuters, EFE, AFP, DPA, Itar-Tass, Kyodo, Ansa i PAP.
Są ponadto przedstawiciele mediów watykańskich: Radia Watykańskiego, portalu Vatican News i dziennika „L’Osservatore Romano”.
Pierwsza taka podróż
Wszyscy przygotowani są na to, że pierwsza podróż Franciszka od czasów pandemii będzie odmienna od wszystkich poprzednich. Reguła dystansu i wszelkich środków ochrony zmieni formę kontaktów z papieżem, który na pokładzie samolotu zawsze chętnie spędzał czas z wysłannikami mediów witając się z każdym po kolei serdecznie na początku lotu z Rzymu. Chodził między rzędami, rozmawiał ze wszystkimi, czasem odpowiadał na pytania i przekazywał niekiedy ważną informację. W czasie lotu do Panamy w styczniu 2019 roku zapowiedział swoją podróż do Japonii. Nigdy nie odpowiedział natomiast jasno, kiedy pojedzie do swej ojczystej Argentyny.
Nie brakowało wzajemnych uścisków, gestów wyrażających sympatię, rozmów , a nawet czasem żartów. Była to też zawsze okazja, by przekazać papieżowi prezent, na przykład właśnie wydaną książkę, poprosić o autograf czy o błogosławieństwo dla kogoś bliskiego.
Gdy ktoś obchodził urodziny, papież przychodził złożyć życzenia.
Uczestnicy „volo papale” do Iraku zostali już uprzedzeni o ograniczeniach, jakie tym razem będą panować i to mimo że lot ten zapowiadany jest jako bezpieczny z epidemicznego punktu widzenia. Wszyscy, włącznie z papieżem, zostali w ostatnich tygodniach zaszczepieni przeciwko koronawirusowi. W przypadku wysłanników mediów był to warunek udziału w podróży.
Dlatego samolot będzie swoistą „bańką” sanitarną, a lot linii Alitalia został nazwany przez dziennikarzy „wolnym od Covidu”, bo zastosowano w nim specjalny protokół w związku z pandemią.
Możliwość poruszania się po samolocie będzie ograniczona . To kolejna zmiana dla dziennikarzy, bo w ich części pokładu ruch zazwyczaj był duży. Reporterzy telewizyjni stojąc między rzędami foteli często nagrywali relacje.
Nie wiadomo, jak w piątkowy poranek na początku lotu będzie wyglądać powitanie z papieżem na pokładzie. Być może wszyscy będą musieli pozostać na swoich miejscach i nie będzie można tak blisko, jak zawsze podejść i porozmawiać.
Kulminacyjnym momentem każdego lotu papieskiego jest konferencja prasowa w drodze powrotnej do Rzymu. Poprzednia odbyła się w listopadzie 2019 roku podczas lotu z Tokio. W ciągu 15 miesięcy bez takich spotkań nagromadziło się bardzo dużo pytań do Franciszka.
To najważniejsza i najtrudniejsza z jego podróży
Po 15 miesiącach przerwy papież Franciszek wyrusza w piątek rano w pierwszą podróż w czasach pandemii koronawirusa. Około południa czasu polskiego oczekiwany jest w Bagdadzie. 33. zagraniczna pielgrzymka Franciszka już uważana jest za historyczną, ale i najtrudniejszą.
O 13.00 polskiego czasu odbędzie się oficjalna uroczystość powitania papieża w Pałacu Prezydenckim, gdzie podejmie go prezydent Barham Salih. Wcześniej dwukrotnie spotkali się oni w Watykanie.
Także w salonie pałacu głowy państwa papież spotka się ze 150 przedstawicielami władz, społeczeństwa obywatelskiego i korpusu dyplomatycznego, do których wygłosi swoje pierwsze przemówienie w Iraku.
Kolejny punkt programu pierwszego dnia wizyty, to spotkanie z duchowieństwem w katolickiej katedrze obrządku syryjskiego Matki Bożej Zbawienia w Bagdadzie. Świątynia ta była miejscem krwawego zamach terrorystycznego dżihadystów w 2010 roku; zginęło wówczas 58 osób, a około 80 zostało rannych. Zwraca się uwagę na wymowę faktu, że to w tej katedrze, gdzie nadal są ślady krwi, odbędzie się pierwsze wydarzenie religijne wizyty.
W sobotę rano papież poleci do miasta An-Nadżaf w środkowej części kraju, ośrodka kultu religijnego szyitów oraz siedziby ich szkół. Znajduje się tam meczet z grobem zmarłego w 661 roku kalifa Alego Ibn Abi Taliba, kuzyna i zięcia Mahometa.
W świecie islamu to jeden z głównych celów pielgrzymek. Tamtejszy cmentarz uważany jest za największą islamską nekropolię na świecie.
W An-Nadżaf papież złoży kurtuazyjną wizytę ajatollahowi Alemu al-Sistaniemu, przywódcy irackich szyitów. Spotkanie to będzie miało wymiar historyczny.
Następnie Franciszek uda się do miasta An-Nasirijja, a stamtąd - na spotkanie międzyreligijne na Równinie Ur, ziemi Abrahama, ojca trzech wielkich religii monoteistycznych: chrześcijaństwa, judaizmu i islamu. Wydarzenie to z udziałem około 100 osób odbędzie się w sugestywnej scenerii ruin z czasów starożytnej Mezopotamii.
Po powrocie do Bagdadu po południu czasu polskiego Franciszek odprawi mszę w katolickiej katedrze obrządku chaldejskiego. Po raz pierwszy papież przewodniczyć będzie mszy w tym obrządku.
W niedzielę rano poleci do Irbilu, stolicy Kurdyjskiego Okręgu Autonomicznego. Na miejscowym lotnisku spotka się z delegacją jego władz.
Następnie Franciszek uda się helikopterem do Mosulu nad Tygrysem, stolicy prowincji Niniwa. W tym mieście, częściowo zburzonym podczas krwawej okupacji bojówek Państwa Islamskiego i ciężkich walk papież odmówi na placu czterech zniszczonych kościołów modlitwę za ofiary wojny.
Stamtąd uda się do miasta Karakosz na zamieszkanej głównie przez chrześcijan Równinie Niniwy. Jest to także zdewastowany przez dżihadystów teren masowych prześladowań chrześcijan.
W tamtejszym odremontowanym kościele, który został podpalony przez dżihadystów, Franciszek spotka się z grupą mieszkańców. Tam odmówi też modlitwę Anioł Pański.
Po południu miejscowego czasu wróci do Irbilu, gdzie na stadionie odprawi mszę dla około 4,5 tys. osób. Będzie tam obowiązywać ścisły reżim sanitarny - zapowiedział Watykan. To jedyne masowe wydarzenie całej pielgrzymki. W pozostałych spotkaniach i uroczystościach uczestniczyć będzie od około 100 do kilkuset osób.
Wieczorem papież powróci z Irbilu do Bagdadu, skąd odleci w drogę powrotną do Rzymu w poniedziałek około godz. 8 rano czasu polskiego.
33. zagraniczna pielgrzymka papieża Bergoglio już uważana jest za historyczną, ale i najtrudniejszą czy wręcz najniebezpieczniejszą. Odbędzie się w dobie ciężkiego kryzysu sanitarnego, a także w okresie nadal trudnej sytuacji w Iraku, naznaczonej przez brak stabilności, akty przemocy i stałe zagrożenia dla bezpieczeństwa. Możliwe jest to, że Franciszek będzie jeździł opancerzonym samochodem.
Dodatkową trudnością organizacyjną jest to, że na niespełna tydzień przed papieską wizytą koronawirusem zakaził się nuncjusz apostolski w Iraku, 51-letni arcybiskup Mitja Leskovar, a więc osoba, która jako ambasador Watykanu powinna towarzyszyć wszędzie Franciszkowi.
Na kwarantannę skierowano wszystkich pracowników nuncjatury, a jej pomieszczenia odkażono. To tam będzie nocował papież. Towarzyszyć ma mu m.in. były nuncjusz apostolski w Iraku w latach 2001-2006 kardynał Fernando Filoni.
Należy spodziewać się, że w czasie tej wizyty Franciszek będzie przypominał, że pragnienie odwiedzenia tego kraju wyraził w 1999 roku św. Jan Paweł II, ale pielgrzymka ta wtedy, na progu obchodów dwóch tysięcy lat chrześcijaństwa okazała się niemożliwa.
Obecne terytorium Iraku, słynnej kolebki cywilizacji, to też ziemie jednych z pierwszych wspólnot chrześcijańskich.
Franciszek zaś jest także pierwszym papieżem, który odwiedzi kraj o większości szyickiej. Stanowi ona ponad 60 proc. ludności.
Do Iraku jedzie, by udzielić wsparcia tamtejszym chrześcijanom oraz wszystkim innym mniejszościom, w tym jazydom - ofiarom prześladowań i terroru podczas ofensywy Państwa Islamskiego. Spotka się także z przedstawicielami innych religii, co może przynieść kolejny ważny krok zwłaszcza w dialogu z islamem.
Dołącz do dyskusji: 75 wysłanników światowych mediów leci z papieżem do Iraku