Marcin Łojewski z OpusTrust: Plusowi potrzebne jest wsparcie wizerunkowe
Zatrudnienie do promocji sieci telekomunikacyjnej Plus Joanny Brodzik i Pawła Wilczaka oraz konwencja w stylu zapomnianego serialu „Kasia i Tomek” nie było najlepszą strategiczną decyzją - ocenia Marcin Łojewski z agencji OpusTrust.
Zdaniem Marcina Łojewskiego, communications specialist w OpusTrust Plusowi przydałoby się wsparcie wizerunkowe. W jego opinii zatrudnienie do spotów reklamowych Joanny Brodzik i Pawła Wilczaka, których obecni okołotrzydziestolatkowie kojarzą jako Kasię i Tomka z serialu pod tym właśnie tytułem nie było najlepszą strategiczną decyzją. - Konkurencja do działań z zakresu marketingu celebryckiego zatrudnia postaci, które są obecnie na topie, czyli m.in. Kurdej-Szatan i cała armia celebrytów w stajni Play albo aktorzy występujący w popularnym serialu „Rodzinka.pl” reklamujący Orange - mówi Łojewski.
Dodaje, że problem w ujęciu praktycznym wygląda następująco - największą grupą docelową działań marketingowych w segmencie GSM są ludzie w wieku 13-25 lat, ci starsi dużo szybciej zostaną przyciągnięci korzystną ofertą cenową lub jakością obsługi a nie tym, kto występuje w danej reklamie. - O tym, kto lepiej przemyślał swoją strategię przekonać by się można robiąc sondę uliczną wśród młodzieży, kto kojarzy serial „Rodzinka.pl”, a kto „Kasię i Tomka”? Równocześnie Plus od około pół roku zmienia i promuje swój program lojalnościowy i praktycznie wokół niego toczy się cała kampania wizerunkowa. Czy to jest pomysł na pozyskanie klienta? Moim zdaniem co najmniej kontrowersyjny - twierdzi Łojewski.
Jak mówi, zmiana strategii wizerunkowej może też być zakorzeniona nieco głębiej - Plus rozszerza swoją ofertę produktową choćby o usługi energetyczne i pewnie w przyszłości o kolejne związane z grupą handlową swojego właściciela Zygmunta Solorza-Żaka. - Stąd spojrzenie na swoją komunikację z nowej perspektywy jest jak najbardziej wskazane. I nawet jeśli nie poskutkuje ona pozyskaniem znacznej ilości nowych klientów to już jako sukces będzie można uznać to, że obecni klienci nabędą od Plusa inne usługi niż te związane z rynkiem GSM - dodaje Łojewski.
Ekspert z OpusTrust zwraca też uwagę, że tak jak kiedyś Plus to było Mumio i konsekwentne aktywności z pogranicza marketingu szeptanego, albo też konsekwentne wspieranie siatkówki i sportu w ogóle (oba działania - marketing celebrycki i sponsoring sportowy chętnie podchwyciła konkurencja), to teraz sieć ta nie wyróżnia się na tle konkurencji. - Plus od nowego providera potrzebuje, aby znowu zaczęło się o nim mówić. Zadanie szalenie trudne, ale również szalenie ciekawe - mówi Łojewski.
Dołącz do dyskusji: Marcin Łojewski z OpusTrust: Plusowi potrzebne jest wsparcie wizerunkowe