SDP: Atak na dziennikarza jest atakiem na nas wszystkich
Zarząd Oddziału Warszawskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich w specjalnym oświadczeniu wyraził oburzenie związku z atakami na dziennikarzy w dniu Święta Niepodległości. Zwrócił on jednak uwagę, że dziennikarze stający po jednej stronie konfliktu, tracą “dziennikarski immunitet”.
Dołącz do dyskusji: SDP: Atak na dziennikarza jest atakiem na nas wszystkich
Skończyło się bezkarne medialne tresowanie ludzi.
Fragment tych utyskiwań z TVN
Najpierw prawie dostałem butelką z farbą w
głowę, a potem oberwałem w piszczel cegłą albo
płytką chodnikową - wspomina operator TVN24,
Filip Dutka, jeden z kilku rannych w wyniku
piątkowych zamieszek dziennikarzy. Nie tylko
pracownicy tej stacji stali się obiektem agresji ze strony tłumu w Święto Niepodległości. O zdrowie
i życie bali się też dziennikarze Polsat News i
Polskiego Radia. Skąd ta nienawiść do
środowiska pełniącego misję społeczną? Spalony wóz transmisyjny, skoda i zniszczone kamery,
to bilans strat, jakie poniosła stacja TVN24 w trakcie
relacjonowania zamieszek w dniu Święta Niepodległości
w ub. piątek w Warszawie. Straty materialne liczone w
milionach złotych, to jednak nic w porównaniu ze skalą
wydarzeń, w których ofiarami stali się tym razem też dziennikarze.
Kilku operatorów stacji zostało poturbowanych i
pobitych, jeden z nich uciekając skręcił nogę. Kiedyś bito, dziś się podpala - Nigdy nie spotkałam się z czymś takim, żeby ta agresja
była wymierzona w nas, w dziennikarzy - mówi
reporterka Polsat News, Beata Lubecka, która
relacjonowała piątkowe wydarzenia na placu Konstytucji
w Warszawie i tam, podobnie jak jej koledzy i koleżanki
z innych stacji, stała się obiektem ataków tłumu. Zniszczone zostały wozy Polsatu News, Polskiego Radia,
a kamienie poleciały też w kierunku samochodu
Superstacji. Ekipa TVP musiała uciekać przed grupą
pijanych wandali, którzy chcieli zniszczyć sprzęt
operatorski.
Jacek Czarnecki z Radia Zet uważa, że po tych wydarzeniach jasne już jest, że kamizelka, "kostka" na
mikrofonie czy plakietka z napisem "press" będzie
wzbudzała agresję ludzi, którzy nie mogą się rzucić na
policję lub "wrogą" grupę, od której są oddzielni.
A będzie jeszcze gorzej jak tylko przyjdzie frustracja kryzysowa i wyjdzie medialne oszustwo cudow zielonej wyspy.
Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę.