Robert Biedroń o blokowaniu dziennikarzy na Twitterze: to mój fanpage, a nie hejtpage. Dziennikarce TOK zarzucił wspieranie PO
Lider partii Wiosna Robert Biedroń stwierdził, że blokuje na Twitterze niektóre osoby, m.in. dziennikarzy Marcina Dobskiego i Tomasza Lisa, nie dlatego, że unika niewygodnych pytań, tylko walczy z mową nienawiści. Natomiast rozmawiającej z nim w TOK FM Karolinie Lewickiej zarzucił, że traktuje go jak uczniaka, bo sama wspiera Koalicję Europejską.
Dołącz do dyskusji: Robert Biedroń o blokowaniu dziennikarzy na Twitterze: to mój fanpage, a nie hejtpage. Dziennikarce TOK zarzucił wspieranie PO
i dobrze, bo siarę wam robi, że szok!!!!
Hejt jest wszechobecny, a portale typu Twitter są jednym z jego głównych nośników. Jeżeli pan Lis byłby uczciwym dziennikarzem (a chyba nikt nie ma wątpliwości, że nim nie jest), to by przeprowadził z panem Biedroniem autoryzowany wywiad, a nie bawił się jak szczeniak w podchody i szczypał go po kostkach. Wreszcie ktoś mu pokazał, że nie ma zgody na jego kłamliwe i oszczercze tezy okraszone argumentacją prosto spod budki z piwem.
Bredzisz, że masz na twitterze fanpejdż, a nie hejpejdż. Ty wiesz, co oznacza fanpejdż? Że należy się komunikować ze swoimi fanami, odpowiadać im na pytania, czasem nawet polajkować ich komentarze, a nie mieć ich głęboko w du.ie, nie reagować, chować głowę w piasek, nie zauważać fanów, blokować tych, którzy wskazują nieścisłości w twoim planie. Ciągle się głupkowato uśmiechasz i probujesz w ten sposób odwrócić uwagę. Pamiętasz ilu trenerów od wystąpień publicznych mówiło ci, żebyś zachowywał się poważnie przed kamerą i skończył z tymi heheszkami? Otaczasz się ludźmi nie wiadomo skąd, myślisz, że teoretycy bez doświadczenia pociągną cię do przodu, nakręcasz spiralę pseudo sukcesu. Zadałeś sobie pytanie, ile warta byłaby Wiosna, gdybyś był heterykiem?
Mister Biedroń, co się z tobą stało? Byłeś takim miłym chłopakiem, który chciał coś zmienić. Tymczasem twoje ego i narcyzm przestały się mieścić w mieście stołecznym Warszawa. Wydajesz się być lewicową odmianą pisu. Genialnie ktoś tutaj napisał w komentarzach: geje przepraszają za Biedronia. Zniknij na razie z polityki i wróć, jak ochłoniesz i się nauczysz.
Aha. I przeproś za te leśne dziadki, przestań bredzić, że coś to oznacza w oficjalnym języku polskim (oznacza owszem w języku potocznym, bulwarowym), nie pogrążaj się jak uparty gówniarz, tylko po prostu szczerze przeproś. Mowię ci. Tylko ci to dobrze zrobi.