Reforma mediów wg PiS: bez zagranicznego monopolu, w narodowych więcej historii i edukacji za 1,5 mld zł
PiS chciałby, żeby media publiczne przemianować na narodowe, w których znacznie więcej będzie treści historycznych i edukacyjnych (m.in. seriale, programy publicystyczne i dla dzieci), a dużo mniej reklam (dzięki dofinansowaniu z budżetu wynoszącemu ok. 1,5 mld zł rocznie). Na całym rynku mediów mają zostać wprowadzone restrykcyjne przepisy antymonopolowe oraz nowe prawo prasowe.
Dołącz do dyskusji: Reforma mediów wg PiS: bez zagranicznego monopolu, w narodowych więcej historii i edukacji za 1,5 mld zł
Rachunek ekon musi się zgadzać, bo przyjdą cwaniaki i będą robić lewe interesy na zawyżane faktury, więc rezygnacja ze spółki dyskusyjna, ale ostatecznie nie przesądzam, zależy od szczegółów.
Próba zapewnienia obiektywności i równego traktowania (rady programowe, instytucja publiczna) - połowiczne i nieodporne na zawłaszczanie mediów przez polityków. To nie zapewni obiektywności i dostępu opozycji do swobodnego głosu.
Zmiana nazwy na narodowe, propagandowa, bez potrzeby, ale jako odcięcie się od obecnego złego bagażu, może dlatego. To i tak najmniej ważne w tym wszystkim.
Co mi się podoba:
Powrót do misji publicznej - telewizja edukacyjna, seriale historyczne (a nie tylko odmóżdżająca obyczajowa sieczka współczesna, która dziś króluje), odejście od kryterium oglądalności promującej wyłącznie chłam i tani lans, na rzecz produkcji wartościowej - to największy plus i przesądzający o moim poparciu, nawet jak gdzieś będą potknięcia, co raczej nieuniknione.
Odejście od reklam na rzecz stałego źródła z budżetu. Media publiczne pełnią (powinny) na tyle ważną funkcję społeczną, że można potraktować jak służbę zdrowia czy wojsko.
Podoba mi się wsparcie dla nadawców którzy gotowi się nadawać mniej reklam.
Czego zabrakło:
Brak skutecznego rozwiązania przeciw kolejnemu zawłaszczeniu mediów przez nowego Tuskochama.
Mój pomysł:
Wprowadzić osobną spółkę pn "TVP info bis", której prezes będzie wskazany przez lidera największej partii opozycyjnej. Zapewnić to ustawowo. Z niezależnym, równym dostępem emisji programów jak oficjalny kanał informacyjny. Partie opozycyjne w Sejmie dzieliłby między siebie czas antenowy. Osobny (choć wąski) blok dla opozycji pozasejmowej.
Budżet i sprzęt, w tym WOZY TRANSMISYJNE - także dzielony po równo między TVP info i TVP info Bis. Chodzi przecież o zapewnienie relacji z wydarzeń organizowanych przez opozycję, nie tylko przez rząd.
Wtedy zamach na tą telewizję mógłby się odbyć tylko przez odebranie kompetencji liderowi partii opozycji ale nie ważyłby się jawnie robić zamach na ustawę, bo byłby dym na całą Polskę.