Krzysztof Luft: użytkownicy naziemnej telewizji pozostaną „nieuchwytni”, to nierówność wobec prawa
- Gdyby 1,5 roku temu nowy rząd wprowadził składkę audiowizualną to nie zastanawialibyśmy się teraz, dlaczego nowelizacja ustawy abonamentowej pomija odbiorców naziemnej telewizji czy odbiorców usług OTT - ocenia dla Wirtualnemedia.pl Krzysztof Luft, były członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Dołącz do dyskusji: Krzysztof Luft: użytkownicy naziemnej telewizji pozostaną „nieuchwytni”, to nierówność wobec prawa
Nie będzie lepszy bez mediów publicznych, bo nie będzie żadnej alternatywy dla głupich mediów komercyjnych. Media publiczne są potrzebne, żeby szerzyć rzeczy wartościowe, szlachetne, konserwatywne i mądre. Bez mediów publicznych komercyjna głupota zaleje świat, nie będzie żadnej ogólnodostępnej przeciwwagi dla głupoty, społeczeństwo już totalnie zgłupieje i zlewaczeje.
Tzw. suweren może sobie wiele czego chcieć, ale mnie to nie przekonuje do niczego, bo nie zawsze to suweren ma rację. Media publiczne należy utrzymać, bo są one dla dobra suwerena. Czy suweren chce z tego dobra korzystać, to już jego sprawa. Nawet jeśli nie chce, zawsze jest jakaś nadzieja, że może kiedyś dojrzeje do wysokiego poziomu mediów publicznych i zmieni zdanie... i będzie mógł łatwo z mediów publicznych skorzystać, ponieważ są one ogólnodostępne.
Nie, media publiczne nie są potrzebne do szerzenia wartości. Wartościowość programu nie jest powiązana ze strukturą własnościową.
Przeciwnie. Najlepszą telewizje informacyjną w Polsce stworzył podmiot o własności prywatnej. Podmiot publiczny próbował zrobić podróbkę. Skończyło się tym, że kopiuje każdy format TVN24 - tylko kolia lat później, w obniżonej jakości i świeżości.
Jak więc można wspierać misję, skoro produkty publiczne są mniej misyjne, niż produkty komercyjne? Rozwiązanie jest proste. Znane w świecie. W Polsce pierwszy raz zastosował je Tusk na gruncie szkolnictwa. Są nim programy zamawiane (w szkolnictwie nazywane kierunkami zamawianymi). Polega to na tym, że rozpisywany jest konkurs na rodzaj programu misyjnego (np. program popularnonaukowy o aerodynamice), do którego mogą startować wszelkie telewizje/ośrodki produkcyjne dostępne na rynku.
Zwycięzca wykonuje/emituje.
Zalety: Dużo wyższa jakość misyjna programów.
Wado-zaleta: Korupcja, która teraz jest całkowicie ukryta (mówimy tu ciągle: "studio AB "przytuliło" produkcję XY), będzie ujawniana. Będzie cała ta śmierdząca otoczka dotycząca ustawiania przetargów. I to będzie widoczne. Będzie psuło klimat publiczny. A jednak będzie postępem, bo z poziomu wielkiej korupcji, której nie widać, przejdziemy na poziom umiarkowanej, lecz widocznej. Po wielu latach dojdziemy do poziomu niskiego.