Klęska na mundialu rysą na wizerunku Roberta Lewandowskiego
Przegrany w Rosji mundial potwierdził, że Robert Lewandowski jest bohaterem eliminacji, a nie wielkich turniejów. Wciąż jest najlepszym i najbardziej rozpoznawalnym polskim piłkarzem, ale rosyjski mundial go odczarował - nie stał się narodowym bohaterem, który poprowadzi nas do sukcesów, czego wielu oczekiwało - komentują dla Wirtualnemedia.pl eksperci od marketingu sportowego.
Dołącz do dyskusji: Klęska na mundialu rysą na wizerunku Roberta Lewandowskiego
Lewandowski to piłkarsko stary piernik, za dwa miesiące będzie mieć trzydziestkę. Jest to jego trzeci turniej (2012, 2016, 2018). Na żadnym się nie sprawdził. Kapitan z niego żaden, po meczach z Senegalem i Kolumbią pierwsze co zrobił to doskakiwał do band aby przed wszystkimi telewidzami ponuplać się ze swoją Anią, a na wspieranie kolegów z zespołu już nie miał czasu. Podczas meczu także nie miał czasu na wspieranie kolegów i pociągniecie do boju. Piłkarsko też nie błyszczał. Ilość goli strzelonych na Mundialu 2018 Lewandowskiego i moja jest dokładnie taka sama. Jak Lewandowski lubi porównywać się do Ronaldo, to niech porównuje się w całej rozciągłości, a nie tylko wycinkowo.
Dla mnie zadziwiające ile niektórzy mogą dostawać "ostatnich szans" na wielkich turniejach. Innym takim ananasem jest Szczęsny (turnieje Szczęsnego - czerwona kartka 2012, kontuzja 2016, wtopy 2018). Co oni takiego mają w sobie że ich się tak promuje? Co prawda po zabraniu Peszki na Mundial 2018 chyba nie powinienem się niczemu dziwić...
Generalnie RL jest typem solisty, który po udanym meczu wyjdzie w światła refloektyorów błyszczeć, ale po poraźce zwali winę na nieudacznych kolegów.
A kadra? Moim zdaniem tu nie ma problemu kadry, jest problem systemu rozgrywek ligowych, systemu szkolenia młodzieży, systemu motywowania i nagradzania oraz bzdurnego przekonania o sile polskiej szkoły trenerskiej, której nie ma, patrząc po wynikach polskich drużych w pucharach.