Radio FM w samolocie, czyli raj dla fanów DX-ingu. Zagraniczne stacje już w pobliżu Łodzi

Jest to pewna ciekawostka, aczkolwiek czasy DX-ingu powoli mijają (z uwagi na obecność większości stacji radiowych w internecie).

Mnie zastanawia dlaczego Polska godzi się aby nadajniki z Pradeda, Radhosta i innych szczytów górskich nawalały z taką mocą w kierunku Polski co bardzo ogranicza pulę częstotliwości dostępnych na UKF na południu Polski.

Bo Czesi dobrali sobie na konferencji w Genewie w 1984 r. dobre częstotliwości w paśmie VHF III CCIR. Polacy wówczas myśleli, że górnego UKF-u nigdy nie wprowadzą i było im obojętnie, jak skoordynują częstotliwości. Zawsze ten ma pierwszeństwo, kto jako pierwszy zaczyna nadawać. Jeżeli coś zmienisz w koordynacji, to jesteś na końcu i prawa wszystkich, którzy skoordynowali częstotliwości przed tobą, są chronione. Dla tego nie opłaca się przeprowadzać zerobase, czego wiele osób nie chce pojąć.
Obecnie powtarza się sytuacja z DAB+, Czesi nie śpią, KRRiT pokazuje swoją nieudolność.

Mam zabierać radio na baterie na pokład samolotu by przez chwilę posłuchać radia z innego kraju?

Zabierz sobie smartfon z DAB+, to odbierzesz pod czas części lotu stacje z kraju, nad którym lecisz. Nad Gdańskie odbierałem stacje z Bawarii na kanale 11 D i nad Szczecinem odbieram 10 A TELEKO DAB z Velemína, 10C Nuernberg z Bawarii i SWR BW S z Badenii-Wirtembergii. Dzisiaj pasmo VHF III jest pełne, ale zdarzają się dni, kiedy odbiornik wczytuje 21 multipleksów.

Smartfonów z DAB+ na rynku jest aż 1 - i to pochodzi z 2016 roku. Skąd mam niby wziąć takiego antyka?