Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?

AZ Data ostatniej zmiany: 2010-11-07 00:10:18

Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?

2010-11-04 23:08:01 - AZ

No i padło na mnie. Dziś na Grota w Wawie zdjął mnie puszkarz z
Białejmęki gwałtownie zmieniając pas (tak jak to mają w zwyczaju,
jechać do końca prawym i na samym końcu wbijać się na lewy), strat za
wiele nie ma - lusterko, kierunkowskaz, porysowane owiewki i jakieś
tam szczegóły...

Przebolałbym to gdyby fagas przyznał się do winy, ale policjanci nawet
nie potrafili mu uświadomić, że kierunkowskaz nie upoważnia do zmiany
pasa i trzeba będzie iść się sądzić.

Przerabiał ktoś temat w Wawie? Ile trzeba czekać? Ile to może trwać?

Dzięki.
--
Artur
ZZR 1200



Re: Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?

2010-11-04 23:13:10 - Leszek Karlik

On Thu, 04 Nov 2010 23:08:01 +0100, AZ wrote:

[...]
> Przebolałbym to gdyby fagas przyznał się do winy, ale policjanci nawet
> nie potrafili mu uświadomić, że kierunkowskaz nie upoważnia do zmiany
> pasa i trzeba będzie iść się sądzić.
>
> Przerabiał ktoś temat w Wawie? Ile trzeba czekać? Ile to może trwać?

Ja czekałem coś koło roku.

--
Leszek 'Leslie' Karlik
NTV 650



Re: Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?

2010-11-04 23:16:56 - AZ

On 4 Lis, 23:13, Leszek Karlik wrote:
> > Przebolałbym to gdyby fagas przyznał się do winy, ale policjanci nawet
> > nie potrafili mu uświadomić, że kierunkowskaz nie upoważnia do zmiany
> > pasa i trzeba będzie iść się sądzić.
>
> > Przerabiał ktoś temat w Wawie? Ile trzeba czekać? Ile to może trwać?
>
> Ja czekałem coś koło roku.
>
Dawno?

--
Artur
ZZR 1200



Re: Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?

2010-11-04 23:27:30 - Leszek Karlik

On Thu, 04 Nov 2010 23:16:56 +0100, AZ wrote:

[...]
>> > Przebolałbym to gdyby fagas przyznał się do winy, ale policjanci nawet
>> > nie potrafili mu uświadomić, że kierunkowskaz nie upoważnia do zmiany
>> > pasa i trzeba będzie iść się sądzić.
>> > Przerabiał ktoś temat w Wawie? Ile trzeba czekać? Ile to może trwać?
>> Ja czekałem coś koło roku.
> Dawno?

No stłuczka miała miejsce, hm, jakoś w wakacje 2008, rok później był
wyrok sądu w końcu. Dość irytujące, policja proponowała tirowcowi mandat
ale ten się zaparł, no i musiałem poczekać.

--
Leszek 'Leslie' Karlik



Re: Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?

2010-11-04 23:36:02 - AZ

On 4 Lis, 23:27, Leszek Karlik wrote:
>
> No stłuczka miała miejsce, hm, jakoś w wakacje 2008, rok później był
> wyrok sądu w końcu. Dość irytujące, policja proponowała tirowcowi mandat
> ale ten się zaparł, no i musiałem poczekać.
>
No identycznie. Ten się zaparł, że kierunek był a ja się znikąd
pojawiłem to nie miał szans mnie zobaczyć, spojrzał policjant na niego
z politowaniem i przystąpił do tłumaczenia zasad ruchu drogowego.

PS. Po wyroku normalnie z OC naprawiłeś?
--
Artur
ZZR 1200



Re: Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?

2010-11-05 06:32:12 - jeszua

On 4 Lis, 23:08, AZ wrote:
> jechać do końca prawym i na samym końcu wbijać się na lewy), strat za
> wiele nie ma - lusterko, kierunkowskaz, porysowane owiewki i jakieś
> tam szczegóły...

zgłaszasz szkode do jego ubezpieczyciela: ubezpieczalnia nie jest
zwiazana ewentualnym wyrokiem sadu, chociaz beda sie zapewne tym
zaslaniac. ale przepisy nakladaja na nich obowiazek ustalenia sprawcy
we wlasnym zakresie, i wyplaty odszkodowania w terminie 30 dni, nie
pozniej niz 90 od daty zgloszenia - czyli potem leca odsetki, ktore
naleza Ci sie potem z mocy prawa. to primo
secundo: jesli straty nie sa duze, a wynik sprawy sadowej raczej
oczywisty - poza tym nawet jesli nie, to i tak przeciez bedziesz
naprawial - robisz wszystko zgodnie z regulami sztuki, zbierasz
rachunki i po zakonczeniu postepowania i przyznaniu odszkodowania
zglaszasz sie z nimi do ubezpieczalni (o ile wczesniej nie dostales
kasy)
--
jeszua
ck krakoff
jakies tam motury



Re: Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?

2010-11-05 09:07:03 - AZ

On 5 Lis, 06:32, jeszua wrote:
>
> zgłaszasz szkode do jego ubezpieczyciela: ubezpieczalnia nie jest
> zwiazana ewentualnym wyrokiem sadu, chociaz beda sie zapewne tym
> zaslaniac. ale przepisy nakladaja na nich obowiazek ustalenia sprawcy
> we wlasnym zakresie, i wyplaty odszkodowania w terminie 30 dni, nie
> pozniej niz 90 od daty zgloszenia - czyli potem leca odsetki, ktore
> naleza Ci sie potem z mocy prawa. to primo
Ale jak? Mam do niego pojechać i mu nóż do gardła przyłożyć by podał
ubezpieczyciela i numer polisy?
> secundo: jesli straty nie sa duze, a wynik sprawy sadowej raczej
> oczywisty - poza tym nawet jesli nie, to i tak przeciez bedziesz
> naprawial - robisz wszystko zgodnie z regulami sztuki, zbierasz
> rachunki i po zakonczeniu postepowania i przyznaniu odszkodowania
> zglaszasz sie z nimi do ubezpieczalni (o ile wczesniej nie dostales
> kasy)
>
Rozumiem, thx.

--
Artur
ZZR 1200



Re: Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?

2010-11-05 09:32:15 - duddits

W dniu 2010-11-05 09:07, AZ pisze:
> Ale jak? Mam do niego pojechać i mu nóż do gardła przyłożyć by podał
> ubezpieczyciela i numer polisy?

Dlaczego zaraz tak niekulturalnie?

Nie wiem jak to działa, pierwszy hit z google:
www.gk24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100822/AUTO/200859078

--
duddits
FZ8N.pl



Re: Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?

2010-11-05 09:39:17 - WS

On 5 Lis, 09:32, duddits wrote:

> > Ale jak? Mam do niego pojechać i mu nóż do gardła przyłożyć by podał
> > ubezpieczyciela i numer polisy?
>
> Dlaczego zaraz tak niekulturalnie?
>
> Nie wiem jak to działa, pierwszy hit z google:www.gk24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100822/AUTO/200859078

Mozesz jeszcze zglosic zdalnie np. w PZU przez tnij.org/pizetjuzgloszenie

Jesli zaklikasz komunikacyjne z polisy sprawcy, to pojawi sie:

Prosimy kontynuować rejestrację, jeśli Sprawca jest ubezpieczony w
PZU SA lub zakład ubezpieczający Sprawcę nie jest znany. W przeciwnym
razie prosimy zgłosić się do firmy ubezpieczeniowej Sprawcy.

WS



Re: Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?

2010-11-05 11:05:10 - DŻejKej

> > Ale jak? Mam do niego pojechać i mu nóż do gardła przyłożyć by podał
> > ubezpieczyciela i numer polisy?

te dane obowiązek ma podać CIPOLICJA. Idziesz na Waliców i masz w 5 min

Jeśli MASZAC to rób z tego a potem regresuj.

jk




Re: Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?

2010-11-07 19:55:26 - WOJO

> Nie wiem jak to działa, pierwszy hit z google:
> www.gk24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100822/AUTO/200859078
Po wuju to działa.
Z ciekawości wysłałem zapytanie o swoją polisę i otrzymałem Brak danych :)
WOJO




Re: Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?

2010-11-07 20:11:50 - AZ

On 7 Lis, 19:55, WOJO wrote:
> > Nie wiem jak to działa, pierwszy hit z google:
> >www.gk24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100822/AUTO/200859078
>
> Po wuju to działa.
> Z ciekawości wysłałem zapytanie o swoją polisę i otrzymałem Brak danych :)
To samo zwracało mi dla rejestracji gościa ale na Waliców z pracy mam
rzut beretem więc się obeszło bez portalu. W przypadku mojego moto
zwróciło mi poprawnie, że mam 2 polisy - z czego jednej nigdy nie
opłaciłem bo wypowiedziałem umowę przed terminem, ale Allianz twierdzi
inaczej :-)

--
Artur
ZZR 1200



Re: Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?

2010-11-05 12:07:19 - jeszua

On 5 Lis, 09:07, AZ wrote:
> On 5 Lis, 06:32, jeszua wrote:
>
> > zgłaszasz szkode do jego ubezpieczyciela: ubezpieczalnia nie jest
>
> Ale jak? Mam do niego pojechać i mu nóż do gardła przyłożyć by podał
> ubezpieczyciela i numer polisy?> secundo: jesli straty nie sa duze, a wynik sprawy sadowej raczej

jn: nazwe ubezpieczalni sprawcy ma spisana policja, wystarczydo nich
sie zwrocic. ew. opcja przez zgloszenie swojemu ubezpieczycielowi -
maja obowiazek przyjac i przekazac wlasciwemu TU
--
jeszua
ck krakoff
czy motury



Re: Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?

2010-11-05 12:49:09 - gildor

jeszua pisze:
> On 4 Lis, 23:08, AZ wrote:
>> jechać do końca prawym i na samym końcu wbijać się na lewy), strat za
>> wiele nie ma - lusterko, kierunkowskaz, porysowane owiewki i jakieś
>> tam szczegóły...
>
> zgłaszasz szkode do jego ubezpieczyciela: ubezpieczalnia nie jest
> zwiazana ewentualnym wyrokiem sadu, chociaz beda sie zapewne tym
> zaslaniac. ale przepisy nakladaja na nich obowiazek ustalenia sprawcy
> we wlasnym zakresie, i wyplaty odszkodowania w terminie 30 dni, nie
> pozniej niz 90 od daty zgloszenia - czyli potem leca odsetki, ktore
> naleza Ci sie potem z mocy prawa. to primo
> secundo: jesli straty nie sa duze, a wynik sprawy sadowej raczej
> oczywisty - poza tym nawet jesli nie, to i tak przeciez bedziesz
> naprawial - robisz wszystko zgodnie z regulami sztuki, zbierasz
> rachunki i po zakonczeniu postepowania i przyznaniu odszkodowania
> zglaszasz sie z nimi do ubezpieczalni (o ile wczesniej nie dostales
> kasy)

tertio, jeśli ma AC może naprawić z AC, a po sprawie TU zrobi regres z
OC sprawcy. bedzie bezgotówkowo wtedy.

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5



Re: Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?

2010-11-07 00:04:02 - Tomek Wozniakowski

Czesc :)

W dniu 2010-11-05 12:49, gildor pisze:

>
> tertio, jeśli ma AC może naprawić z AC, a po sprawie TU zrobi regres z
> OC sprawcy. bedzie bezgotówkowo wtedy.
>

Niby tak, ale z informacji otrzymanych ostatnio, ubezpieczyciele obecnie
maja traktowac regres jako ostatecznosc (nie wiem, czy to jakas odgorna
dyrektywa, czy ustalenie, czy wewnetrzne zalecenia w allianzu - o nim
akurat wiem ;) ), czyli pozwalaja dopiero po wyczerpaniu mozliwosci
likwidacji z OC sprawcy.

--
Pozdrawiam :)
Tomek
(ETZ150, czerwone STringi - Rozowa Pantera na baku i 3 balwanki na blasze;
CCCP...l, kaem Pluszaki - oooczywiscie ofiszjal ;), PGR;
Nowa Iwiczna, okol. Pulaw)
ICQ 112695673



Re: Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?

2010-11-07 09:21:56 - DŻejKej

> maja traktowac regres jako ostatecznosc (nie wiem, czy to jakas odgorna

bzdura. Regres zawsze prubują o on oznacza że po zapłaceniu z AC ONI chco
odzyskać piniondze dla siebie,

jk




Re: Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?

2010-11-07 09:44:27 - Johnny


Użytkownik DŻejKej pisze w piwnicy, bo to takie głymbokie:


> bzdura. Regres zawsze prubują o on oznacza że po zapłaceniu z AC ONI chco
> odzyskać piniondze dla siebie,

Bo to som hóje Panie! Te piądze co to prubujom z regresó dosia zajebać, to
oni po zapłaceniu AC.... zresztą nieważne. Co to nie moge se też pobełkotać
z rana? ;-)

Zdroofka Johnny




Re: Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?

2010-11-07 09:46:01 - DŻejKej

> oni po zapłaceniu AC.... zresztą nieważne. Co to nie moge se też
> pobełkotać

to nie rysztok pajacu....

jk




Re: Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?

2010-11-07 10:05:40 - Johnny

Użytkownik DŻejKej w końcu może sięgnie po słownik:

>> oni po zapłaceniu AC.... zresztą nieważne. Co to nie moge se też
>> pobełkotać
>
> to nie rysztok pajacu....


No, ten pajac już ok, ale co to ten rysztok? Może ryż nawalony w sztok? ;-)

Zdroofka Johnny




Re: Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?

2010-11-06 12:21:31 - cpt. Nemo


Użytkownik jeszua napisał w wiadomości
news:6756a5f4-a0d5-48f4-90e6-2e458a895d32@g13g2000yqj.googlegroups.com...
secundo: jesli straty nie sa duze, a wynik sprawy sadowej raczej
oczywisty - poza tym nawet jesli nie, to i tak przeciez bedziesz
naprawial - robisz wszystko zgodnie z regulami sztuki, zbierasz
rachunki i po zakonczeniu postepowania i przyznaniu odszkodowania
zglaszasz sie z nimi do ubezpieczalni (o ile wczesniej nie dostales
kasy)


Ja bym jeszcze wynaja podobny motopcykl od kolegi i poinformowal o tym
ubezpieczalnie.
Za koszty wynajmu tez powinni zwrocic.

Nemo





Re: Bliskie spotkanie z puszk?, s?d - kto? przerabia??

2010-11-06 12:26:43 - PawelK vel Pablo

Dnia 310 roku bieżącego, cpt. Nemo zeznał(a) jak następuje:

>
> U?ytkownik jeszua napisa? w wiadomo?ci
> news:6756a5f4-a0d5-48f4-90e6-2e458a895d32@g13g2000yqj.googlegroups.com...
> secundo: jesli straty nie sa duze, a wynik sprawy sadowej raczej
> oczywisty - poza tym nawet jesli nie, to i tak przeciez bedziesz
> naprawial - robisz wszystko zgodnie z regulami sztuki, zbierasz
> rachunki i po zakonczeniu postepowania i przyznaniu odszkodowania
> zglaszasz sie z nimi do ubezpieczalni (o ile wczesniej nie dostales
> kasy)
>
>
> Ja bym jeszcze wynaja podobny motopcykl od kolegi i poinformowal o
> tym ubezpieczalnie.
> Za koszty wynajmu tez powinni zwrocic.

To jest niezły pomysł.


--
PawelK vel Pablo
e-mail: pablo i klubvolvo org pl
V850 T5 2,3 20V '96r; B5234FT Motronic 4.3; AW 50-42 Poskramiacz
FZS600 Fazer '01 52kkm
Warszawa Gocław




Re: Bliskie spotkanie z puszk?, s?d - kto? przerabia??

2010-11-06 19:18:35 - jeszua

On 6 Lis, 12:26, PawelK vel Pablo wrote:

> Dnia 310 roku bieżącego, cpt. Nemo zeznał(a) jak następuje:
> > Ja bym jeszcze wynaja podobny motopcykl od kolegi i poinformowal o
> > tym ubezpieczalnie.
> > Za koszty wynajmu tez powinni zwrocic.
>
> To jest niezły pomysł.

owszem, pod warunkiem ze jest w stanie udowodnic, ze pojazd (motocykl)
jest mu niezbedny - na dojazd do pracy, do dzialalnosci gospodarczej,
ze wzgledu na zyciowa koniecznosc np. brak innej mozliwosci
przemieszczania sie, itp. nie takie to proste, jak sie wydaje
--
jeszua
ck krakoff
r, xc, xtz



Re: Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?

2010-11-05 09:18:13 - Marcin N


Użytkownik AZ napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5f559b6c-6eb6-4030-8dde-a1c32ac39123@r29g2000yqj.googlegroups.com...
> No i padło na mnie. Dziś na Grota w Wawie zdjął mnie puszkarz z
> Białejmęki gwałtownie zmieniając pas (tak jak to mają w zwyczaju,
> jechać do końca prawym i na samym końcu wbijać się na lewy), strat za
> wiele nie ma - lusterko, kierunkowskaz, porysowane owiewki i jakieś
> tam szczegóły...
>
> Przebolałbym to gdyby fagas przyznał się do winy, ale policjanci nawet
> nie potrafili mu uświadomić, że kierunkowskaz nie upoważnia do zmiany
> pasa i trzeba będzie iść się sądzić.
>
> Przerabiał ktoś temat w Wawie? Ile trzeba czekać? Ile to może trwać?

Bierz prawnika. Koszt zerowy (bo zapłaci przegrywający), a nie będzie obawy,
że jakieś uchybienia formalne zadziałają na Twoją niekorzyść.




Re: Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?

2010-11-09 18:22:11 - marider

W dniu 2010-11-05 09:18, Marcin N pisze:
>
> Użytkownik AZ napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:5f559b6c-6eb6-4030-8dde-a1c32ac39123@r29g2000yqj.googlegroups.com...
>
>> No i padło na mnie. Dziś na Grota w Wawie zdjął mnie puszkarz z
>> Białejmęki gwałtownie zmieniając pas (tak jak to mają w zwyczaju,
>> jechać do końca prawym i na samym końcu wbijać się na lewy), strat za
>> wiele nie ma - lusterko, kierunkowskaz, porysowane owiewki i jakieś
>> tam szczegóły...
>>
>> Przebolałbym to gdyby fagas przyznał się do winy, ale policjanci nawet
>> nie potrafili mu uświadomić, że kierunkowskaz nie upoważnia do zmiany
>> pasa i trzeba będzie iść się sądzić.
>>
>> Przerabiał ktoś temat w Wawie? Ile trzeba czekać? Ile to może trwać?
>
> Bierz prawnika. Koszt zerowy (bo zapłaci przegrywający), a nie będzie
> obawy, że jakieś uchybienia formalne zadziałają na Twoją niekorzyść.


Koszt zerowy? To ja chyba cos przeoczylem bo sprawe wygralem po 4 latach
uzerania sie w sadzie i po rzeczoznawcach a musialem za prawnika TU
placic.

PS; wlaczony kierunek nie upowaznia do zmiany pasa przed upewnieniem sie
czy nie zajedzie nikomu drogi. 23.09 cwiczylem niestety ta sama akcje o
ktorej piszesz wyzej na sobie. Mialem swiadkow, od razu wezwalem
Policje- koles dostal 450zl mandatu + 6 pkt, ex R1'07 ubezpieczalnia
puscila na jakas licytacje skad kupil ja jakis gosc - juz widzialem ja
naprawiona na Allegro hehe- o dziwo szybko wyplacajac kase z OC sprawcy
a jeszcze bujam sie z kolanem i wiezadlami.., tymczasem juz mam nowa R1
a do wiosny noge wycwicze mam nadzieje ;)).

Pzdr
--
marider
Wsciekla Rn22 + dodatki



Re: Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?

2010-11-10 18:28:10 - Marcin N


Użytkownik marider napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ibc000$92e$1@news.net.icm.edu.pl...

>> Bierz prawnika. Koszt zerowy (bo zapłaci przegrywający), a nie będzie
>> obawy, że jakieś uchybienia formalne zadziałają na Twoją niekorzyść.

>
> Koszt zerowy? To ja chyba cos przeoczylem bo sprawe wygralem po 4 latach
> uzerania sie w sadzie i po rzeczoznawcach a musialem za prawnika TU
> placic.

Wygrałeś sprawę i płaciłeś za prawnika strony przegrywającej?
Nie pomyliłeś się aby?




Re: Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?

2010-11-10 18:37:08 - masti

Dnia pięknego Wed, 10 Nov 2010 18:28:10 +0100 osobnik zwany Marcin N
wystukał:

> Użytkownik marider napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:ibc000$92e$1@news.net.icm.edu.pl...
>
>>> Bierz prawnika. Koszt zerowy (bo zapłaci przegrywający), a nie będzie
>>> obawy, że jakieś uchybienia formalne zadziałają na Twoją niekorzyść.
>
>
>> Koszt zerowy? To ja chyba cos przeoczylem bo sprawe wygralem po 4
>> latach uzerania sie w sadzie i po rzeczoznawcach a musialem za
>> prawnika TU placic.
>
> Wygrałeś sprawę i płaciłeś za prawnika strony przegrywającej? Nie
> pomyliłeś się aby?

on, nie, sędzia może, ale nigdy nie jest to z automatu



--
mst gazeta <.> pl
-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija! T.Pratchett




Re: Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?

2010-11-10 19:13:35 - marider

W dniu 2010-11-10 18:37, masti pisze:
> Dnia pięknego Wed, 10 Nov 2010 18:28:10 +0100 osobnik zwany Marcin N
> wystukał:
>
>> Użytkownik marider napisał w wiadomości grup
>> dyskusyjnych:ibc000$92e$1@news.net.icm.edu.pl...
>>
>>>> Bierz prawnika. Koszt zerowy (bo zapłaci przegrywający), a nie będzie
>>>> obawy, że jakieś uchybienia formalne zadziałają na Twoją niekorzyść.
>>
>>
>>> Koszt zerowy? To ja chyba cos przeoczylem bo sprawe wygralem po 4
>>> latach uzerania sie w sadzie i po rzeczoznawcach a musialem za
>>> prawnika TU placic.
>>
>> Wygrałeś sprawę i płaciłeś za prawnika strony przegrywającej? Nie
>> pomyliłeś się aby?
>
> on, nie, sędzia może, ale nigdy nie jest to z automatu

Jest tak jak napisalem, z ponad 12 tysi zasadzonych lacznie zodsetkami
i odtraceniu wszystkiego co mialem do zaplacenia wszelkiego rodzaju
sadowym bieglym i rzeczoznawcom za ich opinie (o kant dupy na
ogol) lacznie z prowizja mojego prawnika i kosztami sadowymi,
procesowymi i Bog wie co jeszcze zostalo mi w reku jakies 4800zl czyli
pi razy oko tyle ile TU chcialo dac zaraz po zgloszeniu szkody. Wypadek
11.08.2006, wyrok z dn. 29.09.2009. Odwolanie sie wyzej nic nie dalo i
raczej nawet Turbo kamera by nie pomogla. Polska to piekny kraj
parodii na kazdym kroku! ;/

Pzdr
PS: ale teraz wiem ze trzeba wzywac Policje nawet jak sie sprawca
wyczolga uciety od pasa w dol z auta.
--
marider
Wsciekla Rn22 + dodatki



Re: Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?

2010-11-10 22:09:34 - duddits

W dniu 2010-11-10 19:13, marider pisze:
> PS: ale teraz wiem ze trzeba wzywac Policje nawet jak sie sprawca
> wyczolga uciety od pasa w dol z auta.

Mi to w takiej sytuacji bardziej by wyglądał na ofiarę, ale co ja tam
wiem :)

--
duddits
FZ8N.pl



Re: Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?

2010-11-05 10:15:23 - Michał V-R

W dniu 2010-11-04 23:08, AZ pisze:
> No i padło na mnie. Dziś na Grota w Wawie zdjął mnie puszkarz z
> Białejmęki gwałtownie zmieniając pas (tak jak to mają w zwyczaju,
> jechać do końca prawym i na samym końcu wbijać się na lewy), strat za
> wiele nie ma - lusterko, kierunkowskaz, porysowane owiewki i jakieś
> tam szczegóły...
>
> Przebolałbym to gdyby fagas przyznał się do winy, ale policjanci nawet
> nie potrafili mu uświadomić, że kierunkowskaz nie upoważnia do zmiany
> pasa i trzeba będzie iść się sądzić.
>
> Przerabiał ktoś temat w Wawie? Ile trzeba czekać? Ile to może trwać?

Oj sierotko i szportowe oponki nie pomogly, a tak na powaznie to mozesz
czekac od roku, nawet do 3 lat, mam nadzieje, ze jakiegos swiadka masz,
kto widzial to zdarzenie. Takie padalce potrafia sobie szybsitko
organizowac swiadkow i bedzie w koncu, ze on jechal tym pasem, a ty na
niego przy wyprzedzaniu najechales. Moj kumpel sie tak wlasnie sadzi juz
ponad 3 lata, a jego wypadek byl bardzo powazny, prawie stracil reke i
noge. W tym kraju nic nie jest pewne


--
--
Pozdrawiam
Michal V-R
gg 9409047
----------------------------------------
żyje sie raz, pozniej sie tylko straszy
----------------------------------------



Re: Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?

2010-11-05 16:46:57 - JP caraluh[ciah ciah]@gazeta.pl


Użytkownik AZ napisał w wiadomości
news:5f559b6c-6eb6-4030-8dde-a1c32ac39123@r29g2000yqj.googlegroups.com...

Przerabiał ktoś temat w Wawie? Ile trzeba czekać? Ile to może trwać?

Przerabiam.....od maja, doszło uszkodzenie ciała wiec sprawa karna. Czekam
do tej pory.....
Był biegły sądowy pewnie już ze 2 msc temu. Od tamtej pory cisza....

pozdrawiam JP





Re: Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?

2010-11-05 17:37:30 - Monster

W dniu 2010-11-04 23:08, AZ pisze:
> No i padło na mnie. Dziś na Grota w Wawie zdjął mnie puszkarz z
> Białejmęki gwałtownie zmieniając pas (tak jak to mają w zwyczaju,
> jechać do końca prawym i na samym końcu wbijać się na lewy), strat za
> wiele nie ma - lusterko, kierunkowskaz, porysowane owiewki i jakieś
> tam szczegóły...
Grunt że cały:-)
> Przebolałbym to gdyby fagas przyznał się do winy, ale policjanci nawet
> nie potrafili mu uświadomić, że kierunkowskaz nie upoważnia do zmiany
> pasa i trzeba będzie iść się sądzić.

Jeszcze się chyba nie zdarzyło trafienie w moto gdzie sprawca jest winny
Miałem lepszego policjanta-jak się nie dogadamy to przywali mandat i
facet od razu zmiękł:-)


Tomek
BMW R1100S
Dniepr z wozem



Re: Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?

2010-11-05 19:45:13 - AZ

On 5 Lis, 17:37, Monster wrote:
>
> Jeszcze si chyba nie zdarzy o trafienie w moto gdzie sprawca jest winny
> Mia em lepszego policjanta-jak si nie dogadamy to przywali mandat i
> facet od razu zmi k :-)
>
Widzisz Tomku, rozchodzi się oto iż pan dostał propozycję mandatu 450
PLN ale nie chciał go...

No zobaczymy - dane gościa są. Trzeba było trochę poboksować się z
paniami na Waliców bo się zapierały, że skoro mandatu nie dostał to
nie mam prawa prosić o jego dane i to wcale nie jest sprawca tylko
uczestnik zdarzenia/świadek.

--
Artur
ZZR 1200



Re: Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?

2010-11-05 20:02:42 - DŻejKej

>paniami na Waliców bo się zapierały, że skoro mandatu nie dostał to

powinieneś prosić o numer polisy i ubezpieczyciela nazwe. Jedo dane są ci na
bolec

jk




Re: Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?

2010-11-05 20:44:28 - Monster

W dniu 2010-11-05 19:45, AZ pisze:

> Widzisz Tomku, rozchodzi się oto iż pan dostał propozycję mandatu 450
> PLN ale nie chciał go...
pewnie wolał sąd, myśląc że o mandacie zapomną.

> No zobaczymy - dane gościa są. Trzeba było trochę poboksować się z
> paniami na Waliców bo się zapierały, że skoro mandatu nie dostał to
> nie mam prawa prosić o jego dane i to wcale nie jest sprawca tylko
> uczestnik zdarzenia/świadek.

Okaże się,kumpel bujał się jakieś 14 miesięcy-problem był w ustaleniu z
czyjego ubezpieczenia ma dostać odszkodowanie(zdjął go z ulicy kabel
telefoniczny zerwany przez jadącą przed nim ciężarówkę)
szkodę zgłosił jak chłopaki wyżej napisali,ale na szczęście nie
remontował moto,okazało się że cwaniaczki zażądali powtórnych oględzin
po roku.

A jak ciuchy,porwałeś coś?
--
Tomek
BMW R1100S
Dniepr z wozem



Re: Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?

2010-11-05 21:46:02 - AZ

On 5 Lis, 20:44, Monster wrote:
> W dniu 2010-11-05 19:45, AZ pisze:
>
> > Widzisz Tomku, rozchodzi się oto iż pan dostał propozycję mandatu 450
> > PLN ale nie chciał go...
>
> pewnie wolał sąd, myśląc że o mandacie zapomną.
>
On sam nie wiedział czego chciał. Policjantom podał conajmniej 3
wersje. Pierwsza że zapierdalałem i go nie zauważyłem i wjechałem w
niego, druga że ja sie sam wywróciłem i to napewno na prawą stronę
(zeszlifowana lewa) a trzecia najlepsza, że on patrzył w lusterka,
miał wrzucony kierunkowskaz a ja się pojawiłem znikąd.
>
> Okaże się,kumpel bujał się jakieś 14 miesięcy-problem był w ustaleniu z
> czyjego ubezpieczenia ma dostać odszkodowanie(zdjął go z ulicy kabel
> telefoniczny zerwany przez jadącą przed nim ciężarówkę)
> szkodę zgłosił jak chłopaki wyżej napisali,ale na szczęście nie
> remontował moto,okazało się że cwaniaczki zażądali powtórnych oględzin
> po roku.
>
No ja narazie się wstrzymuję, moto jeżdżące, zima za pasem także nie
ma co kombinować.
> A jak ciuchy,porwałeś coś?
>
Texi na dupie ale jeszcze dokładnie ich nie oglądałem bo schną do
teraz po wczorajszych 3h oczekiwania w deszczu na panów niebieskich.

--
Artur
ZZR 1200



Re: Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?

2010-11-05 21:54:44 - Monster

W dniu 2010-11-05 21:46, AZ pisze:
> On 5 Lis, 20:44, Monster wrote:
>> W dniu 2010-11-05 19:45, AZ pisze:
>>
>>> Widzisz Tomku, rozchodzi się oto iż pan dostał propozycję mandatu 450
>>> PLN ale nie chciał go...
>>
>> pewnie wolał sąd, myśląc że o mandacie zapomną.
>>
> On sam nie wiedział czego chciał. Policjantom podał conajmniej 3
> wersje. Pierwsza że zapierdalałem i go nie zauważyłem i wjechałem w
> niego, druga że ja sie sam wywróciłem i to napewno na prawą stronę
> (zeszlifowana lewa) a trzecia najlepsza, że on patrzył w lusterka,
> miał wrzucony kierunkowskaz a ja się pojawiłem znikąd.

No przecie prawdziwy facet się do błędu nie przyzna..


> Texi na dupie ale jeszcze dokładnie ich nie oglądałem bo schną do
> teraz po wczorajszych 3h oczekiwania w deszczu na panów niebieskich.
Aha,mnie wyciulali z ciuchami,nie poszło z OC ale podpięli na majątkowe
i już ponad rok czekam,muszę pojechać awanturę zrobić.
--
Tomek
BMW R1100S
Dniepr z wozem



Re: Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?

2010-11-07 00:10:18 - Tomek Wozniakowski

Czesc :)

W dniu 2010-11-04 23:08, AZ pisze:
> No i padło na mnie. Dziś na Grota w Wawie zdjął mnie puszkarz z
> Białejmęki gwałtownie zmieniając pas (tak jak to mają w zwyczaju,
> jechać do końca prawym i na samym końcu wbijać się na lewy), strat za
> wiele nie ma - lusterko, kierunkowskaz, porysowane owiewki i jakieś
> tam szczegóły...
>
.....
>
> Przerabiał ktoś temat w Wawie? Ile trzeba czekać? Ile to może trwać?

Dobrze, ze na tym sie skonczyly szkody :) Ciesze sie, ze Tobie nic.

Trzymaj sie chlopie i powodzenia w boksowaniu ze sprawca. Ja mialem tyle
szczescia, ze pan napisal i chyba sie nie wypieral, bo po 3 tygodniach
kaska za kask i buty byla na moim koncie, a po kolejnym chlopaki z
boostera mieli potwierdzony kosztorys ;)

Wlasnie dzis sobie swiezutki garnuszek C3 przywiozlem do domku ;)

--
Pozdrawiam :)
Tomek
(ETZ150, czerwone STringi - Rozowa Pantera na baku i 3 balwanki na blasze;
CCCP...l, kaem Pluszaki - oooczywiscie ofiszjal ;), PGR;
Nowa Iwiczna, okol. Pulaw)
ICQ 112695673



Tylko na WirtualneMedia.pl

Zaloguj się

Logowanie

Nie masz konta?                Zarejestruj się!

Nie pamiętasz hasła?       Odzyskaj hasło!

Galeria

PR NEWS