plaga dojeżdzaczy
2016-06-02 19:43:03 - PiteR
ślimaków co toczą się do świateł. Nie dość, że nie wiadomo kiedy
postanowią stanąć to odcinają lewo prawoskręty.
A już szczyt szczytów to debile co ustępują pieszym stojąc na rondzie
albo stojąc na głównej. Niektórzy się tak czają do skrętu w prawo jakby
całe życie dłużycę wozili, broda zadarta do góry i observer :)
--
Ausfahrt. The biggest city in Germany.
plaga dojeżdzaczy
2016-06-02 19:58:52 - Zenek Kapelinder
szukaja. Pierwszy jak ruszyl to drugi dopiero biegu szuka. I w minute przejedzie
osiem samochodow a moglo by ze trzydziesci.
Re: plaga dojeżdzaczy
2016-06-02 20:03:59 - PiteR
> i jeszcze zeby sie chuje nauczyli ruszac jak sie zielone zaswieci.
> A nie ze biegow szukaja. Pierwszy jak ruszyl to drugi dopiero
> biegu szuka. I w minute przejedzie osiem samochodow a moglo by ze
> trzydziesci.
Co można zrobić oprócz przypierdolenia im w ten pusty łeb? jak
edukować? Okleić samod wielkimi wołami?
"Dojeżdzaj do linii bo ci z tyłu się nie zmieszczą."
--
Ausfahrt. The biggest city in Germany.
Re: plaga dojeżdzaczy
2016-06-02 20:25:24 - z
> "Dojeżdzaj do linii bo ci z tyłu się nie zmieszczą."
>
Jak byłem młodszy też mi się spieszyło i wku... się na innych
nadszarpując nerwy.
Ale to z wiekiem przechodzi. Szkoda życia. :-)
z
Re: plaga dojeżdzaczy
2016-06-02 20:41:40 - ww
> W dniu 2016-06-02 o 20:03, PiteR pisze:
>> "Dojeżdzaj do linii bo ci z tyłu się nie zmieszczą."
>>
>
> Jak byłem młodszy też mi się spieszyło i wku... się na innych
> nadszarpując nerwy.
> Ale to z wiekiem przechodzi. Szkoda życia. :-)
Szkoda życia na czekanie na drogowe pizdy. Zwłaszcza kiedy trzeba
codziennie dojeżdżać 120 km do pracy i do domu.
Re: plaga dojeżdzaczy
2016-06-02 20:45:00 - neoniusz
> Do matołów, którzy nie dojeżdzają do linii dochodzi coraz więcej
> ślimaków co toczą się do świateł. Nie dość, że nie wiadomo kiedy
> postanowią stanąć to odcinają lewo prawoskręty.
>
> A już szczyt szczytów to debile co ustępują pieszym stojąc na rondzie
> albo stojąc na głównej. Niektórzy się tak czają do skrętu w prawo jakby
> całe życie dłużycę wozili, broda zadarta do góry i observer :)
>
>
Bylo sto razy. Nic sie nie zmienilo.
Zastanawiam sie jak sie zyje tym ze start-stop w Polsce. Dopiero wtedy
to dojezdzanie musi byc wkurwiajace.
Re: plaga dojeżdzaczy
2016-06-02 20:55:26 - Tomasz Pyra
> Do matołów, którzy nie dojeżdzają do linii dochodzi coraz więcej
> ślimaków co toczą się do świateł. Nie dość, że nie wiadomo kiedy
> postanowią stanąć to odcinają lewo prawoskręty.
Pomijając że dziś coraz więcej świateł sterowanych pętlami indukcyjnymi i
zielonego nie doczeka choćby 1km/h się kulał
Re: plaga dojeżdzaczy
2016-06-02 20:57:25 - Sebastian Biały
> Do matołów, którzy nie dojeżdzają do linii dochodzi coraz więcej
> ślimaków co toczą się do świateł.
Znajomy zawsze dawał do świateł dynamicznie i stop. Oduczył się kiedy
inne debeściaki skasowali mu dwa razy dupę. Teraz płynnie zwalnia
zawczasu napierniczając stopami po oczach przesiąkniętych koksem
kierowników beemek (tak, 2x wjechał typowy koksiarz w beemce). Pewno
pedał, emeryt i cyklista w kapeluszu.
Re: plaga dojeżdzaczy
2016-06-02 21:00:22 - z
> Szkoda życia na czekanie na drogowe pizdy. Zwłaszcza kiedy trzeba
> codziennie dojeżdżać 120 km do pracy i do domu.
Powinienem Ci bezczelnie napisać żebyś zmienił pracę albo się
przeprowadził.
Ale nie napiszę bo szkoda życia ;-)
Dwie godziny dziennie w samochodzie?
Szkoda życia:-)
z
PS. Jak byłem młody i głupi też dojeżdżałem kawał drogi. Ze wszystkich
kalkulacji biznesowych, rodzinnych i innych wychodzi że się nie opłaca.
Lepiej mniej zarobić i zaoszczędzić a i rodzina lepiej na tym wyjdzie.
A najlepiej się przeprowadzić i uwiązać w hipotece na 30 lat ;-)
Ale co ja tam wiem. Tylko 20 lat pracy i PJ :-)
Re: plaga dojeżdzaczy
2016-06-02 21:02:22 - z
> Zastanawiam sie jak sie zyje tym ze start-stop w Polsce. Dopiero wtedy
> to dojezdzanie musi byc wkurwiajace.
Przy okazji.
Jak się ma start-stop do klimy? Jak jest włączona to chyba silnik
pracuje cały czas.
z