Patrzcie w lusterka
2016-06-02 14:42:54 - "J.F."
http://www.gazetawroclawska.pl/wiadomosci/a/wypadek-
rowerzystki-we-wroclawiu-wpadla-wprost-pod-busa-nagr
anie-z-rejestratora,10058652/
brr.
Samochody zreszta tez
http://www.gazetawroclawska.pl/komunikacja/wypadki/a
/karambol-na-zmigrodzkiej-zderzylo-sie-szesc-samocho
dow-nagranie-z-wypadku,10054414/
J.
Re: Patrzcie w lusterka
2016-06-02 15:21:47 - Artur Miller
> ... bo rowerzysci sa wszedzie
>
> http://www.gazetawroclawska.pl/wiadomosci/a/wypadek-
rowerzystki-we-wroclawiu-wpadla-wprost-pod-busa-nagr
anie-z-rejestratora,10058652/
>
jak to mówią - dla tych co mieli pierwszeństwo są osobne miejsca na
cmentarzach...
a.
Re: Patrzcie w lusterka
2016-06-02 17:10:38 - Shrek
> W dniu 2016-06-02 o 14:42, J.F. pisze:
>> ... bo rowerzysci sa wszedzie
>>
>> http://www.gazetawroclawska.pl/wiadomosci/a/wypadek-
rowerzystki-we-wroclawiu-wpadla-wprost-pod-busa-nagr
anie-z-rejestratora,10058652/
>>
>>
>
> jak to mówią - dla tych co mieli pierwszeństwo są osobne miejsca na
> cmentarzach...
Hasło z lusterkami powoli robi się nudne i stało się symbolem jakieś
debilnej świętej wojny. Na szczęście toczonej głównie na forach
internetowych, bo w praktyce i na 2oo (zarówno rower jak i moto) i 4oo
jeździ mi się bardzo dobrze jeśli chodzi o kulturę współużytkowników.
Trochę słabiej z kulturą względem pieszych, ale i ta się poprawia -
trzeba jeszcze wyeliminować wyprzedzających/omijających na pasach
(sądząc z ilości artykułów w mediach w końcu się i za to wezmą - może
nawet zaczną odbierać prawka na 3 miechy).
Twoje podsumowanie jest niestety częściowo trafne - jak masz mniej
blachy (lub wcale) to mimo kodeksu, o swoją dupę najlepiej dbać samemu.
Ale z drugiej strony - co miałeś na myśli w tym konkretnym przypadku?
Naprawdę jeżdzę sporo na rowerze i motocyklu co daje mi pewnego rodzaju
6 zmysł, ale takiego manewru ze strony dostawczaka raczej bym się nie
spodziewał. Więc akurat w tym przypadku do rowerzystki nie można się
przyczepić nawet "moralnie". Jadąc moto na pewno zapaliłaby mi się
czerwona lampka z powodu kierunku ale też bym założył, że będzie skręcał
na skrzyżowaniu, tym bardziej, że tak to wyglądało. Nawet jakbym go
łykał z prawej strony (czego raczej nie robię motocyklem) to z
nastawieniem zdziebko paranoicznym (choć pewnie wiele by mi nie
pomogło). Ale rowerem po wydzielonym pasie?
Po prostu kierowca dostawczaka średnio rozgarnięty był i tyle - jak
zresztą w statystycznym wypadku/kolizji auto-cokolwiek innego. Dobrze że
się tak skończyło, bo mógł ją kołami skasować a i przydzwonić dynką to
cud że głowa i kręgosłup bez większych uszkodzeń...
Shrek
Re: Patrzcie w lusterka
2016-06-02 17:12:08 - Poldek
> ... bo rowerzysci sa wszedzie
>
> http://www.gazetawroclawska.pl/wiadomosci/a/wypadek-
rowerzystki-we-wroclawiu-wpadla-wprost-pod-busa-nagr
anie-z-rejestratora,10058652/
>
"Chyba że policja uzna, że wyciągniętą ręką rowerzystka zasygnalizowała,
że będzie skręcać w bramę, a nie w ul. Kościuszki."
Przypuśćmy, że Policja uzna, że rowerzystka sygnalizowała wyciągniętą
ręką, że będzie skręcać w bramę. Wtedy to jej wina? Moim zdaniem wina
kierującego samochodem jest ewidentna, nawet gdyby wyciągnięta ręka
miała sygnalizować skręt w bramę, to tak kierowca busa jest sprawcą wypadku.
Re: Patrzcie w lusterka
2016-06-02 17:22:34 - Shrek
> J.F. wrote:
>> ... bo rowerzysci sa wszedzie
>>
>> http://www.gazetawroclawska.pl/wiadomosci/a/wypadek-
rowerzystki-we-wroclawiu-wpadla-wprost-pod-busa-nagr
anie-z-rejestratora,10058652/
>>
>>
>
> "Chyba że policja uzna, że wyciągniętą ręką rowerzystka zasygnalizowała,
> że będzie skręcać w bramę, a nie w ul. Kościuszki."
>
> Przypuśćmy, że Policja uzna, że rowerzystka sygnalizowała wyciągniętą
> ręką, że będzie skręcać w bramę. Wtedy to jej wina? Moim zdaniem wina
> kierującego samochodem jest ewidentna, nawet gdyby wyciągnięta ręka
> miała sygnalizować skręt w bramę, to tak kierowca busa jest sprawcą
> wypadku.
Dziennikarze. Nawet jakby miała kierunek w drugą stronę, to dopóki jest
na swoim pasie, to ma pierwszeństwo. Tutaj nawet jakby "machała" do
bramy to nic to nie zmienia. Zmieniałoby (a przynajmniej dawało
podstawy, choć wątłe) jakby się mogli w tej bramie zmieścić razem, ale
pasy niewyznaczone poza drogą publiczną, to już wyższa szkoła absurdu;)
Shrek
Re: Patrzcie w lusterka
2016-06-02 18:23:40 - Artur Miller
> On 02.06.2016 15:21, Artur Miller wrote:
>> W dniu 2016-06-02 o 14:42, J.F. pisze:
>>> ... bo rowerzysci sa wszedzie
>>>
>>> http://www.gazetawroclawska.pl/wiadomosci/a/wypadek-
rowerzystki-we-wroclawiu-wpadla-wprost-pod-busa-nagr
anie-z-rejestratora,10058652/
>>>
>>>
>>>
>>
>> jak to mówią - dla tych co mieli pierwszeństwo są osobne miejsca na
>> cmentarzach...
>
> Hasło z lusterkami powoli robi się nudne i stało się symbolem jakieś
> debilnej świętej wojny. Na szczęście toczonej głównie na forach
> internetowych, bo w praktyce i na 2oo (zarówno rower jak i moto) i 4oo
> jeździ mi się bardzo dobrze jeśli chodzi o kulturę współużytkowników.
> Trochę słabiej z kulturą względem pieszych, ale i ta się poprawia -
> trzeba jeszcze wyeliminować wyprzedzających/omijających na pasach
> (sądząc z ilości artykułów w mediach w końcu się i za to wezmą - może
> nawet zaczną odbierać prawka na 3 miechy).
>
> Twoje podsumowanie jest niestety częściowo trafne - jak masz mniej
> blachy (lub wcale) to mimo kodeksu, o swoją dupę najlepiej dbać samemu.
>
> Ale z drugiej strony - co miałeś na myśli w tym konkretnym przypadku?
dokładnie to co napisałeś niżej, czyli spodziewać się niespodziewanego,
wiedzieć, że na drodze są idioci a nie zakładać, że skoro powinien
ustąpić, to to zrobi.
> Naprawdę jeżdzę sporo na rowerze i motocyklu co daje mi pewnego rodzaju
> 6 zmysł, ale takiego manewru ze strony dostawczaka raczej bym się nie
> spodziewał. Więc akurat w tym przypadku do rowerzystki nie można się
> przyczepić nawet "moralnie". Jadąc moto na pewno zapaliłaby mi się
> czerwona lampka z powodu kierunku ale też bym założył, że będzie skręcał
> na skrzyżowaniu, tym bardziej, że tak to wyglądało.
kiedyś poznałem bardzo fajne hasło: "assumption is the mother of all
fuckups". sam fakt, że coś 10 razy większego i 20 razy cięższego może
być ze mną na kursie kolizyjnym wystarcza, żeby trzymać się od tego w
rozsądnej odległości. może paranoiczne, ale wolę taką paranoję niż
wyciąganie spod dostawczaka.
> Nawet jakbym go
> łykał z prawej strony (czego raczej nie robię motocyklem) to z
> nastawieniem zdziebko paranoicznym (choć pewnie wiele by mi nie
> pomogło). Ale rowerem po wydzielonym pasie?
>
może się narażę, ale... chyba kobiety tak mają ,że jak ktoś coś
powinien, to zakładają, że on to zrobi. bo musi. zupełnie jakby to był
warunek wystarczający... kiedyś, za moich początków kierowania
pojazdami, moja kobieta bardzo chciała mi pomóc przy parkowaniu tyłem w
ciasnym miejscu. więc stanęła dokładnie a tyłu, między zderzakiem a
przeszkodą. na hasło "weź idź stamtąd, bo jak mi się noga ze sprzęgła
omsknie, to będziesz o pół metra niższa" stwierdziła "no to niech ci się
nie omsknie"... według dziwnej kobiecej logiki to wystarczyło, żeby się
nie omskła...
a.
Re: Patrzcie w lusterka
2016-06-02 18:36:40 - "J.F."
dyskusyjnych:nipi9a$t8l$...@n...news.atman.pl...
On 02.06.2016 15:21, Artur Miller wrote:
> W dniu 2016-06-02 o 14:42, J.F. pisze:
>>> http://www.gazetawroclawska.pl/wiadomosci/a/wypadek-
rowerzystki-we-wroclawiu-wpadla-wprost-pod-busa-nagr
anie-z-rejestratora,10058652/
>>
>> jak to mówią - dla tych co mieli pierwszeństwo są osobne miejsca na
>> cmentarzach...
>Hasło z lusterkami powoli robi się nudne i stało się symbolem jakieś
>debilnej świętej wojny. Na szczęście toczonej głównie na forach
>internetowych, bo w praktyce i na 2oo (zarówno rower jak i moto) i
>4oo jeździ mi się bardzo dobrze jeśli chodzi o kulturę
>współużytkowników.
Na moto bys jechal srodkiem pasa i by problemu nie bylo.
No chyba, ze jednak bys jechal bokiem i bys kierowce zaskoczyl :-)
>Ale z drugiej strony - co miałeś na myśli w tym konkretnym przypadku?
>Naprawdę jeżdzę sporo na rowerze i motocyklu co daje mi pewnego
>rodzaju 6 zmysł, ale takiego manewru ze strony dostawczaka raczej bym
>się nie spodziewał.
A przeciez wyraznie sygnalizowal :-)
>Więc akurat w tym przypadku do rowerzystki nie można się przyczepić
>nawet "moralnie".
Nie chodzi mi o czepianie - ale bardziej o zagrozenie - chwila nie
uwagi i wyrok gotowy ...
> Jadąc moto na pewno zapaliłaby mi się czerwona lampka z powodu
> kierunku ale też bym założył, że będzie skręcał na skrzyżowaniu, tym
> bardziej, że tak to wyglądało. Nawet jakbym go łykał z prawej strony
> (czego raczej nie robię motocyklem) to z
Za to z lewej, srodkiem dwukierunkowej jezdni, po linii, to juz sie
motocyklista zdarza.
A kierowca skrecajacy w lewo tez by spogladal do przodu a nie w
lusterko.
>Po prostu kierowca dostawczaka średnio rozgarnięty był i tyle - jak
>zresztą w statystycznym wypadku/kolizji auto-cokolwiek innego.
No, czesty widok to tez rowerzysci pomykajacy prawa strona pasa bez
DDR i przeciskajacy sie gdzies miedzy samochodami a kraweznikiem ...
Swoja droga - czy mi sie wydaje, czy calkiem spora predkosc
rowerzystka miala ?
J.
Re: Patrzcie w lusterka
2016-06-02 18:55:05 - Shrek
>> Twoje podsumowanie jest niestety częściowo trafne - jak masz mniej
>> blachy (lub wcale) to mimo kodeksu, o swoją dupę najlepiej dbać samemu.
>>
>> Ale z drugiej strony - co miałeś na myśli w tym konkretnym przypadku?
>
> dokładnie to co napisałeś niżej, czyli spodziewać się niespodziewanego,
> wiedzieć, że na drodze są idioci a nie zakładać, że skoro powinien
> ustąpić, to to zrobi.
Ostrożność ostrożnością, ale to już by była paranoja paranoidalna (w
odróźnieniu od tej "zdrowej"). Co więcej powiem ci, że nadmiar paranoi
jest po prostu niebezpieczny - jak się "boisz" to nie jesteś w stanie
normalnie prowadzić. Po tym jak zaliczyłem szlifa moto w deszczu to
miałem problem psychiczny, żeby jeździć normalnie, jak było mokro -
normalnie znaczy jak wszyscy czyli zgodnie z ograniczeniami, tyle że na
liczniku w milach;) Na szczęście szybko mi to minęło, bo nie było ani
bezpieczne, ani zdrowe. Jesteś zawalidroga, jedziesz niepewnie, a inni
przecież też coś zakładają na twój temat i do tego trochę się
dostosowują. A zakładają, że skoro moto, to to będziesz jechał jak moto
a nie skuter. A ty zostawiasz horendalne odstępy, zwaniasz nienaturalnie
przed skrzyżowaniami i zakrętami, ogólnie jedzisz jak pizda i
nieczytelnie dla innych- właśnie dlatego, że przesadzasz z paranoją;)
>> Naprawdę jeżdzę sporo na rowerze i motocyklu co daje mi pewnego rodzaju
>> 6 zmysł, ale takiego manewru ze strony dostawczaka raczej bym się nie
>> spodziewał. Więc akurat w tym przypadku do rowerzystki nie można się
>> przyczepić nawet "moralnie". Jadąc moto na pewno zapaliłaby mi się
>> czerwona lampka z powodu kierunku ale też bym założył, że będzie skręcał
>> na skrzyżowaniu, tym bardziej, że tak to wyglądało.
>
> kiedyś poznałem bardzo fajne hasło: "assumption is the mother of all
> fuckups". sam fakt, że coś 10 razy większego i 20 razy cięższego może
> być ze mną na kursie kolizyjnym wystarcza, żeby trzymać się od tego w
> rozsądnej odległości.
No własnie nie - patrz wyżej. W mieście mijam lub wyprzedzam na moto
pewnie koło 1000 wiekszych ode mnie puszek dziennie. Jak mam się ich
trzymać z daleka? Jest jeszcze jeden problem - nawet jakbyśmy chcieli
trzymać się z daleka od puszek, to kierowcy puszek się do nich zbliżają
z własnej inicjatywy;) Niestety coś zakładać trzeba, bo to podstawa
prowadzenia pojazdów. I o ile pewne rzeczy rzeczywiście da się
przewidzieć (albo nawet jak trochę jeżdzisz zwłaszcza na moto, to po
prostu czujesz, a nie przewidujesz), to pewnych nie da się przewidzieć i
już.
> może paranoiczne, ale wolę taką paranoję niż
> wyciąganie spod dostawczaka.
No jak z domu nie wyjdziesz, to cię spod dostawczaka wyciagać nie będą.
Ale w tym wypadku poza rezygnacją wychodzenia z domu, wyjścia nie widzę.
Przecież nawet jakby go przepuściła, to zaraz będzie jechał następny,
brama jest co chwila...
>> Nawet jakbym go
>> łykał z prawej strony (czego raczej nie robię motocyklem) to z
>> nastawieniem zdziebko paranoicznym (choć pewnie wiele by mi nie
>> pomogło). Ale rowerem po wydzielonym pasie?
>>
>
> może się narażę, ale... chyba kobiety tak mają ,że jak ktoś coś
> powinien, to zakładają, że on to zrobi.
To pół biedy. Czasem zakładają, że powinien zrobic rzeczy, których wcale
robić nie powinien;)
Natomiast co do sytuacji z filmu - nie dało się IMHO tego przewidzieć.
Jedynym wyjściem jest pozostanie w domu. Z drugiej strony wiekszość
wypadków podobno zdarza się w domu;)
Shrek
Re: Patrzcie w lusterka
2016-06-02 19:09:11 - Shrek
>> Hasło z lusterkami powoli robi się nudne i stało się symbolem jakieś
>> debilnej świętej wojny. Na szczęście toczonej głównie na forach
>> internetowych, bo w praktyce i na 2oo (zarówno rower jak i moto) i 4oo
>> jeździ mi się bardzo dobrze jeśli chodzi o kulturę współużytkowników.
>
> Na moto bys jechal srodkiem pasa i by problemu nie bylo.
> No chyba, ze jednak bys jechal bokiem i bys kierowce zaskoczyl :-)
Dlatego jak już muszę, to staram się nawet to tym wąskim pasie, co go na
srodku drogi dla motocyklistów namalowali;) niż z prawej. Przepisy
przepisami, ale należy też jeżdzić w sposób przewidywalny;)
>> Ale z drugiej strony - co miałeś na myśli w tym konkretnym przypadku?
>> Naprawdę jeżdzę sporo na rowerze i motocyklu co daje mi pewnego
>> rodzaju 6 zmysł, ale takiego manewru ze strony dostawczaka raczej bym
>> się nie spodziewał.
>
> A przeciez wyraznie sygnalizowal :-)
;)
>> Więc akurat w tym przypadku do rowerzystki nie można się przyczepić
>> nawet "moralnie".
>
> Nie chodzi mi o czepianie - ale bardziej o zagrozenie - chwila nie uwagi
> i wyrok gotowy ...
No ale tego nie unikniesz.
>> Jadąc moto na pewno zapaliłaby mi się czerwona lampka z powodu
>> kierunku ale też bym założył, że będzie skręcał na skrzyżowaniu, tym
>> bardziej, że tak to wyglądało. Nawet jakbym go łykał z prawej strony
>> (czego raczej nie robię motocyklem) to z
>
> Za to z lewej, srodkiem dwukierunkowej jezdni, po linii, to juz sie
> motocyklista zdarza.
No zdarza;) Sam napisałem, że mi się zdarza;) Powiem więcej - jak się
nie zdarza, to byłoby dopiero dziwne:P
> A kierowca skrecajacy w lewo tez by spogladal do przodu a nie w lusterko.
Jak już jadę w sposób powiedzmy "kontrowersyjny" to zakładam, że to na
mnie spoczywa odpowiedzialność, żeby nie było "W". Czasem zapewne nic
się nie da zrobić, ale w tym wypadku (jakbym brał go z lewej i skręcał w
lewo) by się dało - jak ktoś ma wrzucony kierunek to nigdy (prawie) nie
wyprzedzam/omijam z tej strony. Chyba że mam pewność, że on nie ma
miejsca, żeby pojechać a ja mam i mnie widzi/słyszy oraz _spodziewa_ się
po mnie takiego manewru. W innym przypadku, trudno stoję z innymi w korku.
Ale tu było inaczej - laska po prostu jechała swoim pasem. Naprawdę, ja
bym się nie domyślił, że tak to się może skończyć, a ty?
>> Po prostu kierowca dostawczaka średnio rozgarnięty był i tyle - jak
>> zresztą w statystycznym wypadku/kolizji auto-cokolwiek innego.
>
> No, czesty widok to tez rowerzysci pomykajacy prawa strona pasa bez DDR
> i przeciskajacy sie gdzies miedzy samochodami a kraweznikiem ...
No częsty, ale co z tego? Sam tak robiłem (obecnie nawet rowerem robie
to po motocyklowemu - z lewej). Ale co w tym złego - wolno im, po co
mają stać w korku? W sumie lepiej byłoby jakby jeździli z lewej w korku,
ale to dla lepszych wycinaków - do tego trzeba dojrzeć.
> Swoja droga - czy mi sie wydaje, czy calkiem spora predkosc rowerzystka
> miala ?
IMHO wydaje ci się - obstawiam, że koło 20, max 25.
Shrek
Re: Patrzcie w lusterka
2016-06-02 19:21:48 - "J.F."
dyskusyjnych:nipp7j$4g9$...@n...news.atman.pl...
On 02.06.2016 18:36, J.F. wrote:
>>> Więc akurat w tym przypadku do rowerzystki nie można się
>>> przyczepić
>>> nawet "moralnie".
>
>> Nie chodzi mi o czepianie - ale bardziej o zagrozenie - chwila nie
>> uwagi
>> i wyrok gotowy ...
>No ale tego nie unikniesz.
A wystarczylo spojrzec w lusterko.
>Ale tu było inaczej - laska po prostu jechała swoim pasem. Naprawdę,
>ja bym się nie domyślił, że tak to się może skończyć, a ty?
Dlatego puscilem posta - moze w przyszlosci ktos sie domysli.
>> Swoja droga - czy mi sie wydaje, czy calkiem spora predkosc
>> rowerzystka
>> miala ?
>IMHO wydaje ci się - obstawiam, że koło 20, max 25.
Zauwaz, ze jedzie jakby szybciej od samochodow na lewym pasie ...
J.