'kto używał mojego samochodziku!'
2012-06-16 00:04:07 - yapann
Czasem wydawało mi się, że niektóre szczeliny w auci nie są idealnie równe.
Ale nowe auto z salonu to nie wnikałam.
Tymczasem w 2 rocznicę użytkowania, blacharz powiedział mi, że tylny element
jest robiony - i pokazał niektóre ślady na elemencie, które na to wskazują.
Te dwie kwestie wskazują, jakoby auto było już doświadczone. Nie wiem, na
ile taki blacharz-lakiernik może się mylić, a na ile to jest ewidentne.
Jeśli element wygląda jak kombinowany - to duża szansa, że inni balacharze
też wyrażą przypusczenie, że coś tam się działo, ale czy mi takie opinie
dają jakąś istotną podstawę do realnych przypuszczeń?
Radzicie w to wnikać? (i jak. Pomiar lakieru?)
Re: 'kto używał mojego samochodziku!'
2012-06-16 00:20:00 - marcin
po co?
Re: 'kto używał mojego samochodziku!'
2012-06-16 00:46:14 - Dykus
W dniu 2012-06-16 00:04, yapann pisze:
> Te dwie kwestie wskazują, jakoby auto było już doświadczone. Nie wiem,
> na ile taki blacharz-lakiernik może się mylić, a na ile to jest
> ewidentne.
Być może podczas transportu coś się stało i trzeba było poprawić. Znam
podobny przypadek w Oplu. Niestety, wychodzi na to, że nawet po nowe
auto trzeba z miernikiem grubości lakieru jechać... :)
--
Pozdrawiam,
Dykus.
Re: 'kto używał mojego samochodziku!'
2012-06-16 08:58:54 - Papkin
malowane, pech ze to wychodzi bo lakier zaczal komus sie luszczyc a tu wlasnie
szczeliny nie rowne itd. Racja, do salonu tez z miernikiem lakieru i to dobrym
:)
Jak lakier wyglada super, nic nie zlazli to mozna olac ale jak sie luszczy...
Re: 'kto używał mojego samochodziku!'
2012-06-16 10:27:15 - ryszardgronowski@gmail.com
> Jak lakier wyglada super, nic nie zlazli to mozna olac ale jak sie luszczy...
Na lakier zwykle jest dłuższa gwarancja. W niektórych markach nawet z 5 czy 6 lat więc... jak zlezie, to niech robią.
Re: 'kto używał mojego samochodziku!'
2012-06-16 10:38:23 - Michał
> W dniu sobota, 16 czerwca 2012 08:58:54 UTC+2 użytkownik Papkin napisał:
>
>> Jak lakier wyglada super, nic nie zlazli to mozna olac ale jak sie luszczy...
>
> Na lakier zwykle jest dłuższa gwarancja. W niektórych markach nawet z 5 czy 6 lat więc... jak zlezie, to niech robią.
Gwarancji nie ma, bo brak fabrycznej powłoki lakierniczej i auto było
naprawiane.
pozdrawiam
Michał
Re: 'kto używał mojego samochodziku!'
2012-06-16 10:40:52 - nazgul
> W dniu sobota, 16 czerwca 2012 08:58:54 UTC+2 użytkownik Papkin napisał:
>
>> Jak lakier wyglada super, nic nie zlazli to mozna olac ale jak sie luszczy...
>
> Na lakier zwykle jest dłuższa gwarancja. W niektórych markach nawet z 5 czy 6 lat więc... jak zlezie, to niech robią.
na lakier?
na perforacje blach to się zgodzę.
Re: 'kto używał mojego samochodziku!'
2012-06-16 18:19:00 - Yogi(n)
news:jrhgqq$ghk$1@news.icpnet.pl...
>W dniu 2012-06-16 10:27, ryszardgronowski@gmail.com pisze:
>> W dniu sobota, 16 czerwca 2012 08:58:54 UTC+2 użytkownik Papkin napisał:
>>
>>> Jak lakier wyglada super, nic nie zlazli to mozna olac ale jak sie
>>> luszczy...
>>
>> Na lakier zwykle jest dłuższa gwarancja. W niektórych markach nawet z 5
>> czy 6 lat więc... jak zlezie, to niech robią.
>
> na lakier?
> na perforacje blach to się zgodzę.
Na perforację jest dwanaście lat, na lakier sześć. Warunek - coroczne
odpłatne przeglądy powłoki, po stwierdzeniu ubytków - naprawa u nich.
Przegląd a ASO mitsubishi to ok. 50 zł. Zrobienie zaprawki kosztuje prawie
200 zł (malowanie elementu bez faktury, u pana kazia - 300).
--
Yogi(n)
Re: 'kto używał mojego samochodziku!'
2012-06-16 13:07:55 - yapann
news:4fdc2eb9$1@news.home.net.pl...
> Jak lakier wyglada super, nic nie zlazli to mozna olac ale jak sie
> luszczy...
a bo ja tam wiem, czy to było 'małe zarysowanie', czy samochód spadł z
lawety.
Re: 'kto używał mojego samochodziku!'
2012-06-16 00:49:08 - venioo@interia.pl
>
> Radzicie w to wnikać? (i jak. Pomiar lakieru?)
>
>
Jak? Rzeczoznawca.
--
venioo -> GG:198909
What a wonderful wooooorld! :)
Re: 'kto używał mojego samochodziku!'
2012-06-16 13:25:46 - LEPEK
> Civic 2009, kupowny w 2010 - jako rocznik z zeszłego roku.
[...]
> czy
> mi takie opinie dają jakąś istotną podstawę do realnych przypuszczeń?
Do przypuszczeń - owszem. Nawet z dużym prawdopodobieństwem pewności ;)
Ale do roszczeń, to już nie. Nie udowodnisz, że to nie ty robiłeś.
Pozdr,
--
L E P E K Pruszcz Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Corolla E11 4E-FE sedan '97
Avensis T22 1CD-FTV sedan '01
Re: 'kto używał mojego samochodziku!'
2012-06-16 13:42:40 - Eneuel Leszek Ciszewski
LEPEK jrhqfk$dhn$1@inews.gazeta.pl
>> mi takie opinie dają jakąś istotną podstawę do realnych przypuszczeń?
> Do przypuszczeń - owszem. Nawet z dużym prawdopodobieństwem pewności ;)
> Ale do roszczeń, to już nie. Nie udowodnisz, że to nie ty robiłeś.
Zwykle nowe auto ma AC, bo jest obciążone kredytem,
więc są marne szanse na to, że właściciel reperował
cichcem, aby później zrzucać winę na sprzedawcę. Do
sporów sądowych są chyba biegli sądowi. Ponadto IMO
biegli mogą określić dosyć dokładnie czas reperacji
takiego samochodu, zatem chyba można łatwo wykazać,
że najprawdopodobniej ten samochód reperowano przed
sprzedaniem, o ile tak właśnie było.
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
Re: 'kto używał mojego samochodziku!'
2012-06-16 14:05:13 - LEPEK
> Zwykle nowe auto ma AC, bo jest obciążone kredytem,
> więc są marne szanse na to, że właściciel reperował
> cichcem, aby później zrzucać winę na sprzedawcę.
A tłumaczenie przed sądem wysoki sądzie - chyba byłbym głupi
naprawiając sam, a nie z AC ma dwie poważne wady: po pierwsze nie
stanowi dowodu, a po drugie taka naprawa może jednak mieć sens przy
małej szkodzie i braku zniżek.
> Do
> sporów sądowych są chyba biegli sądowi. Ponadto IMO
> biegli mogą określić dosyć dokładnie czas reperacji
> takiego samochodu,
Bzdura. Po pierwsze może da się określić, że naprawa miała miejsce nie
dalej, niż tydzień temu, jeśli tak było, ale naprawa sprzed pół roku
będzie wyglądała tak samo, jak sprzed półtora. A po drugie to
przeceniasz fachowość i zaangażowanie biegłych.
> zatem chyba można łatwo wykazać,
> że najprawdopodobniej ten samochód reperowano przed
> sprzedaniem, o ile tak właśnie było.
No właśnie nie.
Pozdr,
--
L E P E K Pruszcz Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Corolla E11 4E-FE sedan '97
Avensis T22 1CD-FTV sedan '01
Re: 'kto używał mojego samochodziku!'
2012-06-16 22:30:50 - yapann
news:jrhspm$5q7$1@inews.gazeta.pl...
> przeceniasz fachowość i zaangażowanie biegłych.
obawiam się, że możesz mieć rację :(
pewnie technicznie się da stwierdzić wiek - metodami z 'NASA', tylko ale
nikt tego nie zrobi w takiej sprawie.
A ci biegli mają w ogóle interes działać przweciw salonom?
Re: 'kto używał mojego samochodziku!'
2012-06-18 00:19:15 - Eneuel Leszek Ciszewski
yapann jriqcq$tte$1@node2.news.atman.pl
> A ci biegli mają w ogóle interes działać przweciw salonom?
IMO interesem biegłego jest prawdomówność, bez której
może przestać pracować w charakterze biegłego. :)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
Re: 'kto używał mojego samochodziku!'
2012-06-18 02:11:44 - venioo@interia.pl
>
> yapann jriqcq$tte$1@node2.news.atman.pl
>
>> A ci biegli mają w ogóle interes działać przweciw salonom?
>
> IMO interesem biegłego jest prawdomówność, bez której
> może przestać pracować w charakterze biegłego. :)
>
Zadziwiajace w tym wszystkim jest to, jak opinie bieglych potrafia sie
roznic, w zaleznosci od tego, kto ich powolywal :)
--
venioo -> GG:198909
What a wonderful wooooorld! :)
Re: 'kto używał mojego samochodziku!'
2012-06-18 00:15:13 - Eneuel Leszek Ciszewski
LEPEK jrhspm$5q7$1@inews.gazeta.pl
> A tłumaczenie przed sądem wysoki sądzie - chyba byłbym głupi naprawiając sam, a nie z AC ma dwie poważne wady: po pierwsze nie
> stanowi dowodu, a po drugie taka naprawa może jednak mieć sens przy małej szkodzie i braku zniżek.
Czy uważasz, że inicjatorka wątku ma mały/drobny problem?
(wstawienie zatrzasku podtrzymującego nadkole -- na przykład?)
Nigdy nie ma dowodów 100% pewnych.
>> Do
>> sporów sądowych są chyba biegli sądowi. Ponadto IMO
>> biegli mogą określić dosyć dokładnie czas reperacji
>> takiego samochodu,
> Bzdura. Po pierwsze może da się określić, że naprawa miała miejsce nie dalej, niż tydzień temu, jeśli tak było, ale naprawa sprzed
> pół roku będzie wyglądała tak samo, jak sprzed półtora. A po drugie to przeceniasz fachowość i zaangażowanie biegłych.
>> zatem chyba można łatwo wykazać,
>> że najprawdopodobniej ten samochód reperowano przed
>> sprzedaniem, o ile tak właśnie było.
> No właśnie nie.
Proponuję inicjatorce rozmowę z biegłym nie zaś z moim przedmówcą. :)
Biegły to nie dupek uliczny czy rynsztokowy i raczej posiada
i stosowną wiedzę, i stosowne doświadczenie...
Ale po co ja mam występować jako rzecznik biegłego? :)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
Re: 'kto używał mojego samochodziku!'
2012-06-18 08:06:47 - LEPEK
>
> LEPEK jrhspm$5q7$1@inews.gazeta.pl
>
>> A tłumaczenie przed sądem wysoki sądzie - chyba byłbym głupi
>> naprawiając sam, a nie z AC ma dwie poważne wady: po pierwsze nie
>> stanowi dowodu, a po drugie taka naprawa może jednak mieć sens przy
>> małej szkodzie i braku zniżek.
>
> Czy uważasz, że inicjatorka wątku ma mały/drobny problem?
Nie wiem, jakiej wagi jest to problem dla inicjatorki wątku, aczkolwiek
sądzę że w miarę istotny, skoro zdecydowała się napisać. Ale nie pisałem
o wadze problemu, tylko o wielkości ewentualnej szkody.
> (wstawienie zatrzasku podtrzymującego nadkole -- na przykład?)
Taką naprawą, której nie opłaca się likwidować z AC jest np. obcierka
przedniego błotnika wymagająca szpachlowania, lakierowania i
przycieniowania sąsiednich elementów powstała w pojeździe trzyletnim o
stosunkowo znacznej wartości, którego właściciel nie ma zniżek na AC.
Ewentualna podwyżka składki może przewyższyć koszt naprawy.
>
>>> Do
>>> sporów sądowych są chyba biegli sądowi. Ponadto IMO
>>> biegli mogą określić dosyć dokładnie czas reperacji
>>> takiego samochodu,
>
>> Bzdura. Po pierwsze może da się określić, że naprawa miała miejsce nie
>> dalej, niż tydzień temu, jeśli tak było, ale naprawa sprzed pół roku
>> będzie wyglądała tak samo, jak sprzed półtora. A po drugie to
>> przeceniasz fachowość i zaangażowanie biegłych.
>
>>> zatem chyba można łatwo wykazać,
>>> że najprawdopodobniej ten samochód reperowano przed
>>> sprzedaniem, o ile tak właśnie było.
>
>> No właśnie nie.
>
> Proponuję inicjatorce rozmowę z biegłym nie zaś z moim przedmówcą. :)
> Biegły to nie dupek uliczny czy rynsztokowy i raczej posiada
> i stosowną wiedzę, i stosowne doświadczenie...
Nawet biorąc pod uwagę wiedzę i doświadczenie biegłego, jak również jego
potencjalną bystrość i chęć wnikliwego wyjaśnienia sprawy nie jest on w
stanie stwierdzić w jakim terminie nastąpiła naprawa
blacharsko-lakiernicza, jeśli mówimy o czasie rzędu rok - dwa lata (a
taką sytuację tu mamy).
Pozdr,
--
L E P E K Pruszcz Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Corolla E11 4E-FE sedan '97
Avensis T22 1CD-FTV sedan '01