Halogeny - komuś wybuchł?

jagr Data ostatniej zmiany: 2011-03-12 11:51:17

Halogeny - komuś wybuchł?

2011-03-10 12:16:25 - jagr

Nie zastosowałem w swoim mieszkaniu jeszcze ani jednej żarówki halogenowej.
Zacofanie? Chcę na próbę kupić i wkręcić ze dwie E27.
Żarówka podobno może wybuchnąć i nie wolno jej stosować bez osłony.
Prawda to? Komuś z Was wybuchła? Halogeny są fajne i warto w tą stronę iść,
czy przeciwnie, dać sobie spokój? Trwałe są? Dużo jaśniej świecą? Na
stronach www sobie poczytałem, ale zależy mi na opinii konkretnego
użytkownika, a nie na jeakichś teoretycznych rozważaniach, nierzadko
związanych z reklamą.
Pozdrówka,
jagr








Re: Halogeny - komuś wybuchł?

2011-03-10 12:23:04 - Marek Dyjor

jagr wrote in message
news:4d78b3e2$0$2442$65785112@news.neostrada.pl...
> Nie zastosowałem w swoim mieszkaniu jeszcze ani jednej żarówki
> halogenowej.
> Zacofanie? Chcę na próbę kupić i wkręcić ze dwie E27.
> Żarówka podobno może wybuchnąć i nie wolno jej stosować bez osłony.
> Prawda to? Komuś z Was wybuchła? Halogeny są fajne i warto w tą stronę
> iść,
> czy przeciwnie, dać sobie spokój? Trwałe są? Dużo jaśniej świecą? Na
> stronach www sobie poczytałem, ale zależy mi na opinii konkretnego
> użytkownika, a nie na jeakichś teoretycznych rozważaniach, nierzadko
> związanych z reklamą.
> Pozdrówka,

jezu...

halogeny nie są jakąś nowością :)

a wybuchają tak samo często jak zwykłe żarówki:)

gożej jak ci wybuchnie żarówka energooszczędna, bo musisz wezwać wojska
chemiczne w celu przeprowadzenia oczyszczenia skażonego obiektu. (żart)




Re: Halogeny - komuś wybuchł?

2011-03-10 23:20:19 - Dariusz K. Ładziak

Użytkownik Marek Dyjor napisał:
> jagr wrote in message
> news:4d78b3e2$0$2442$65785112@news.neostrada.pl...
>> Nie zastosowałem w swoim mieszkaniu jeszcze ani jednej żarówki
>> halogenowej.
>> Zacofanie? Chcę na próbę kupić i wkręcić ze dwie E27.
>> Żarówka podobno może wybuchnąć i nie wolno jej stosować bez osłony.
>> Prawda to? Komuś z Was wybuchła? Halogeny są fajne i warto w tą stronę
>> iść,
>> czy przeciwnie, dać sobie spokój? Trwałe są? Dużo jaśniej świecą? Na
>> stronach www sobie poczytałem, ale zależy mi na opinii konkretnego
>> użytkownika, a nie na jeakichś teoretycznych rozważaniach, nierzadko
>> związanych z reklamą.
>> Pozdrówka,
>
> jezu...
>
> halogeny nie są jakąś nowością :)
>
> a wybuchają tak samo często jak zwykłe żarówki:)

Jak rozwali się bańka zwykłej żarówki to miota szkłem o temperaturze stu
kilkudziesięciu stopni. Jak rozwali się bańka halogenu to miota szkłem o
temperaturze trzystu stopni - parę delikatnych materiałów może się od
tego zapalić. I to całe zagrożenie - strzał ma charakter typowej
implozji (czy zwykła żarówka czy halogen - mają wewnątrz podciśnienie,
strzał wynika z pęknięcia szkła pod wpływem naprężeń termicznych).

Jak nie ma w pobliżu nic bardzo łatwopalnego i jak po oczach szkłem
rzucić nie może (a tu tak samo halogen jak zwykła żarówka kuku mogą
zrobić - szkło jest szkłem, oko jest okiem i niespecjalnie oko lubi
kontakt z tłuczonym szkłem) to problemu nie ma.

--
Darek




Re: Halogeny - komuś wybuchł?

2011-03-11 08:02:48 - jagr

Użytkownik Dariusz K. Ładziak napisał w
wiadomości news:4d794e9f$0$2503$65785112@news.neostrada.pl...
Jak rozwali się bańka zwykłej żarówki to miota szkłem o temperaturze stu
kilkudziesięciu stopni. Jak rozwali się bańka halogenu to miota szkłem o
temperaturze trzystu stopni - parę delikatnych materiałów może się od
tego zapalić. I to całe zagrożenie - strzał ma charakter typowej
implozji (czy zwykła żarówka czy halogen - mają wewnątrz podciśnienie,
strzał wynika z pęknięcia szkła pod wpływem naprężeń termicznych).
Jak nie ma w pobliżu nic bardzo łatwopalnego i jak po oczach szkłem
rzucić nie może (a tu tak samo halogen jak zwykła żarówka kuku mogą
zrobić - szkło jest szkłem, oko jest okiem i niespecjalnie oko lubi
kontakt z tłuczonym szkłem) to problemu nie ma.
_________________________________________________________________

Kiedyś mi wybuchła zwykła żarówka - zabezpieczona - w mlecznym kloszu
szklanym.
Niestety w tym szkle klosza wybiła dziurę.
A jeżeli przeczytałem ostrzeżenie przed halogenami, to się trochę
przestaszyłem.
Niemniej jednak kupiłem wczoraj kilka i będę testował.
Oczywiście E27 i E14, bo nie lubię światełek - pierdułek.
jagr





Re: Halogeny - komuś wybuchł?

2011-03-11 08:25:21 - Ghost


Użytkownik jagr napisał w wiadomości
news:4d79c9e2$0$2438$65785112@news.neostrada.pl...
> Użytkownik Dariusz K. Ładziak napisał w
> wiadomości news:4d794e9f$0$2503$65785112@news.neostrada.pl...
> Jak rozwali się bańka zwykłej żarówki to miota szkłem o temperaturze stu
> kilkudziesięciu stopni. Jak rozwali się bańka halogenu to miota szkłem o
> temperaturze trzystu stopni - parę delikatnych materiałów może się od
> tego zapalić. I to całe zagrożenie - strzał ma charakter typowej
> implozji (czy zwykła żarówka czy halogen - mają wewnątrz podciśnienie,
> strzał wynika z pęknięcia szkła pod wpływem naprężeń termicznych).
> Jak nie ma w pobliżu nic bardzo łatwopalnego i jak po oczach szkłem
> rzucić nie może (a tu tak samo halogen jak zwykła żarówka kuku mogą
> zrobić - szkło jest szkłem, oko jest okiem i niespecjalnie oko lubi
> kontakt z tłuczonym szkłem) to problemu nie ma.
> _________________________________________________________________
>
> Kiedyś mi wybuchła zwykła żarówka - zabezpieczona - w mlecznym kloszu
> szklanym.
> Niestety w tym szkle klosza wybiła dziurę.
> A jeżeli przeczytałem ostrzeżenie przed halogenami, to się trochę
> przestaszyłem.
> Niemniej jednak kupiłem wczoraj kilka i będę testował.
> Oczywiście E27 i E14, bo nie lubię światełek - pierdułek.

Ojacie, mi sie z kolei chce plakac, przy normalnych swiatlach.




Re: Halogeny - komuś wybuchł?

2011-03-11 22:08:36 - Alexy

Użytkownik Dariusz K. Ładziak napisał w
wiadomości news:4d794e9f$0$2503

> Jak rozwali się bańka zwykłej żarówki to miota szkłem o temperaturze stu
> kilkudziesięciu stopni. Jak rozwali się bańka halogenu to miota szkłem o
> temperaturze trzystu stopni - parę delikatnych materiałów może się od tego
> zapalić.

O którym szkle piszesz ?

Przecież w przypadku halogenów to szkło, któe nagrzewa się do kilkuset
stopni Celsjusza to szkło odporne na szok temiczny i z byle powodu nie pęka.
Jeszcze nigdy w życiu nie widziałem, żeby taki halogen samoczynnie pękł.
Zwykłe żarówki zdarzyło mi się, że pod wpływem kilku kropel wody potrafiło
rozerwać.
Jezeli masz na myśli halogeny zamknięte w bańce takiej jak normalna żarówka,
czyl;i dokładnie takie o jakie pyta autor wątku tj. halogeny z gwintem E27
to ta zewnętrzna bańka nagrzewa się do niższej temperatury niż w przypadku
zwykłych żarówek. Dzieje się to z prostego powodu, że halogeny mają większą
sprawność o kilka % od zwykłych żarówek. Mówiąc najprościej mniej energii
elektrycznej przetwarzają na ciepło niż zwykłe żarówki.




Re: Halogeny - komuś wybuchł?

2011-03-11 23:08:48 - Dariusz K. Ładziak

Użytkownik Alexy napisał:
> Użytkownik Dariusz K. Ładziak napisał
> w wiadomości news:4d794e9f$0$2503
>
>> Jak rozwali się bańka zwykłej żarówki to miota szkłem o temperaturze
>> stu kilkudziesięciu stopni. Jak rozwali się bańka halogenu to miota
>> szkłem o temperaturze trzystu stopni - parę delikatnych materiałów
>> może się od tego zapalić.
>
> O którym szkle piszesz ?
>
> Przecież w przypadku halogenów to szkło, któe nagrzewa się do kilkuset
> stopni Celsjusza to szkło odporne na szok temiczny i z byle powodu nie
> pęka. Jeszcze nigdy w życiu nie widziałem, żeby taki halogen samoczynnie
> pękł. Zwykłe żarówki zdarzyło mi się, że pod wpływem kilku kropel wody
> potrafiło rozerwać.

Szkło kwarcowe też pęka, uwierz staremu technologowi elektronowemu.
Więcej wytrzymuje ale niezniszczalne nie jest.
> Jezeli masz na myśli halogeny zamknięte w bańce takiej jak normalna
> żarówka, czyl;i dokładnie takie o jakie pyta autor wątku tj. halogeny z
> gwintem E27 to ta zewnętrzna bańka nagrzewa się do niższej temperatury
> niż w przypadku zwykłych żarówek. Dzieje się to z prostego powodu, że
> halogeny mają większą sprawność o kilka % od zwykłych żarówek. Mówiąc
> najprościej mniej energii elektrycznej przetwarzają na ciepło niż zwykłe
> żarówki.

Nie. Pytanie było właśnie o bezpieczeństwo żarówki halogenowej bez
dodatkowej bańki - i fakten jest że stwarza ciut większe zagrożenie ale
tysiące razy łatwiej się nią poparzyć niż doczekać się pęknięcia bańki.
Sądzę zresztą że w żarówkach oświetleniowych przeznaczonych do opraw z
gwintem Edisona głównie o bezpieczeństwo termiczno - pożarowe chodzi,
gołym halogenem podpalić gazetę to żadna sztuka. Dodatkowa bańka już nie
ma kilkuset stopni - trudniej nią coś podpalić.

--
Darek




Re: Halogeny - komuś wybuchł?

2011-03-12 01:03:08 - Alexy

Użytkownik Dariusz K. Ładziak napisał w
wiadomości news:4d7a9d6c$0$2485

> Nie. Pytanie było właśnie o bezpieczeństwo żarówki halogenowej bez
> dodatkowej bańki -

Przeczytaj fragment wypowiedzi autora wątku:
Chcę na próbę kupić i wkręcić ze dwie E27. Żarówka podobno może wybuchnąć i
nie wolno jej stosować bez osłony.
Widziałeś gdziekolwiek halogeny z gwintem E27 (gwint jak w normalnych dużych
żarówkach) bez dodatkowej bańki ?






Re: Halogeny - komu? wybuch??

2011-03-10 14:02:09 - Jacek

Używam halogenów od wielu lat i jak dotąd wybuchł mi jeden - rurkowa
żarówka 150W od reflektora. Co ciekawe wybuch nastąpił w nowej lampie,
po kilku minutach świecenia, więc pewnie wada jakaś była. W sumie mam w
domu i ogrodzie łącznie ok 30 żarówek halogenowych różnych typów i mocy
przeważnie na 230V, ale też część na 12 V.
Jacek



Re: Halogeny - komu wybuch ?

2011-03-12 17:06:26 - DigTel

On 10 Mar, 14:02, Jacek wrote:
> Używam halogenów od wielu lat i jak dotąd wybuchł mi jeden - rurkowa
> żarówka 150W od reflektora. Co ciekawe wybuch nastąpił w nowej lampie,
> po kilku minutach świecenia, więc pewnie wada jakaś była. W sumie mam w
> domu i ogrodzie łącznie ok 30 żarówek halogenowych różnych typów i mocy
> przeważnie na 230V, ale też część na 12 V.
> Jacek

A nie kupiłeś jakiegoś taniego Topexa w Praktikerze?, ja kupiłem dwie
takie lampy i obie świeciły około 15-20 minut po czym efektownie je
rozsadziło. Oczywiście były wsadzane przez szmatkę, wyczyszczone, a
włożone w zamian Osramy świecą do dziś.



Re: Halogeny - komuś wybuchł?

2011-03-10 15:53:00 - ptoki

On 10 Mar, 12:16, jagr wrote:
> Nie zastosowa em w swoim mieszkaniu jeszcze ani jednej ar wki halogenowej..
> Zacofanie? Chc na pr b kupi i wkr ci ze dwie E27.
> ar wka podobno mo e wybuchn i nie wolno jej stosowa bez os ony.
> Prawda to? Komu z Was wybuch a? Halogeny s fajne i warto w t stron i ,
> czy przeciwnie, da sobie spok j? Trwa e s ? Du o ja niej wiec ? Na
> stronach www sobie poczyta em, ale zale y mi na opinii konkretnego
> u ytkownika, a nie na jeakich teoretycznych rozwa aniach, nierzadko
> zwi zanych z reklam .
> Pozdr wka,
U mnie nic jeszcze nie wybuchlo.
Ani w samochodzie ani w garazu ani w domu.
Ten problem wybuchu to tak naprawde problem z goracym szklem i
oparzeniem albo mozliwoscia pozaru.
Dlatego zawsze powinna byc jakas szybka miedzy sama zarowka a
otoczeniem odbierajacym swiatlo.
Zreszta taka szybka chroni przed kurzem i tłuszczem wiec przyczynia
sie tez do niezawodnosci.
A halogeny do stosowania w oprawkach otwartych zazwyczaj sa w srodku
szklanej banki. Wiec tez problemu nie ma.




Re: Halogeny - komuś wybuchł?

2011-03-10 20:33:34 - RudeBoy

W dniu 2011-03-10 12:16, jagr pisze:
> Nie zastosowałem w swoim mieszkaniu jeszcze ani jednej żarówki halogenowej.
> Zacofanie? Chcę na próbę kupić i wkręcić ze dwie E27.
> Żarówka podobno może wybuchnąć i nie wolno jej stosować bez osłony.
> Prawda to? Komuś z Was wybuchła? Halogeny są fajne i warto w tą stronę iść,
> czy przeciwnie, dać sobie spokój? Trwałe są? Dużo jaśniej świecą? Na
> stronach www sobie poczytałem, ale zależy mi na opinii konkretnego
> użytkownika, a nie na jeakichś teoretycznych rozważaniach, nierzadko
> związanych z reklamą.
> Pozdrówka,

Mam i dawniej tez mieliśmy w domu bardzo dużo halogenów.
Wybuchł jeden... ale 15cm od głowy mojej żony. Nic się nie stało ale
szkło z włosów wybierała dłuższą chwile...

Był to jakiś kiepski halogen z marketu. Od wtedy tych najtańszych nie
biorę do rąk.

--
RudeBoy Selecta
Bless...
[ Powered by Jah & Reggae Riddim ]



Re: Halogeny - komuś wybuchł?

2011-03-11 09:08:35 - Jackare

Użytkownik jagr napisał w wiadomości
news:4d78b3e2$0$2442$65785112@news.neostrada.pl...
> Nie zastosowałem w swoim mieszkaniu jeszcze ani jednej żarówki
> halogenowej.
> Zacofanie? Chcę na próbę kupić i wkręcić ze dwie E27.
> Żarówka podobno może wybuchnąć i nie wolno jej stosować bez osłony.
> Prawda to? Komuś z Was wybuchła? Halogeny są fajne i warto w tą stronę
> iść,
> czy przeciwnie, dać sobie spokój?
Na przestrzeni pięciu lat wybuchły mi ze trzy żarówki halogenowe - małe GU10
czy GS10 o mocy 50 i 75 watów na 230V. Mam 5 takich żarówek w łazience.
Wybuch każdorazowo miał miejsce przy załączeniu oświetlenia. Raz rozwaliło
szkło a dwa razy pękło ale zostało w całości. Wyglądało to tak jakby upalał
się żarnik, przeskakiwał łuk elektryczny i to on dokonywał zniszczeń. Kilka
razy zarówka kończyła żywot w ten sam sposób ale bez zniszczeń szkła.
Nic się nigdy nie stało w trakcie ciągłego świecenia. Zawsze przy
załączeniu. Przy każdym wybuchu wywalało bezpieczniki. Halogeny na 12 V -
mam ich trzy w pokoju nigdy nie dawały mi takich efektów - po prostu
przestawały świecić a to o tyle dziwne że prąd tam większy - widocznie 12 V
to za mało by zjonizować gaz i wywołać przeskok łuku.
Z halogenowymi zamiennikami zwykłych żarówek nie miałem złych doświadczeń,
ale eksploatowałem tylko jedną taką - reflektorową (z napylonym lustrem)-
kilka lat i nic się nie działo - potem zlikwidowałem tą lampę
--
Jackare.




Re: Halogeny - komuś wybuchł?

2011-03-11 10:29:48 - Kadar

Kiedys w biurze mielismy sporo oswietlenia halpgenowego. Wlasciwie
wybuchaly w miare regularnie - ciekawe, bo tez byly na 220V. Sam
wybuch jest malo przyjemny a szczegolnie w momencie gdzy leci co cos
na glowe. Na prawde m,ozna sie przestraszyc.
Zarowki jakos nigdy mi nie wybuchaly.

KADAR



Re: Halogeny - komuś wybuchł?

2011-03-11 23:11:29 - Dariusz K. Ładziak

Użytkownik Jackare napisał:
> Użytkownik jagr napisał w wiadomości
> news:4d78b3e2$0$2442$65785112@news.neostrada.pl...
>> Nie zastosowałem w swoim mieszkaniu jeszcze ani jednej żarówki
>> halogenowej.
>> Zacofanie? Chcę na próbę kupić i wkręcić ze dwie E27.
>> Żarówka podobno może wybuchnąć i nie wolno jej stosować bez osłony.
>> Prawda to? Komuś z Was wybuchła? Halogeny są fajne i warto w tą stronę
>> iść,
>> czy przeciwnie, dać sobie spokój?
> Na przestrzeni pięciu lat wybuchły mi ze trzy żarówki halogenowe - małe
> GU10 czy GS10 o mocy 50 i 75 watów na 230V. Mam 5 takich żarówek w
> łazience. Wybuch każdorazowo miał miejsce przy załączeniu oświetlenia.
> Raz rozwaliło szkło a dwa razy pękło ale zostało w całości. Wyglądało to
> tak jakby upalał się żarnik, przeskakiwał łuk elektryczny i to on
> dokonywał zniszczeń. Kilka razy zarówka kończyła żywot w ten sam sposób
> ale bez zniszczeń szkła.
> Nic się nigdy nie stało w trakcie ciągłego świecenia. Zawsze przy
> załączeniu. Przy każdym wybuchu wywalało bezpieczniki. Halogeny na 12
> V - mam ich trzy w pokoju nigdy nie dawały mi takich efektów - po prostu
> przestawały świecić a to o tyle dziwne że prąd tam większy - widocznie
> 12 V to za mało by zjonizować gaz i wywołać przeskok łuku.

Zasil te dwunastowoltowe halogeny ze sztywnego źródła napięciowego to
będziesz miał łuk. Czy przetwornica impulsowa czy tansformator - zawsze
to istotne ograniczenie prądu zwarciowego a łuk poniżej pewnego prądu po
prostu nie ulegnie podtrzymaniu.

--
Darek




Re: Halogeny - komuś wybuchł?

2011-03-11 22:01:58 - Alexy

Użytkownik jagr napisał w wiadomości
news:4d78b3e2$0$2442$65785112@news.neostrada.pl...

> Nie zastosowałem w swoim mieszkaniu jeszcze ani jednej żarówki
> halogenowej.
> Zacofanie? Chcę na próbę kupić i wkręcić ze dwie E27.
> Żarówka podobno może wybuchnąć i nie wolno jej stosować bez osłony.
> Prawda to? Komuś z Was wybuchła? Halogeny są fajne i warto w tą stronę
> iść,
> czy przeciwnie, dać sobie spokój? Trwałe są? Dużo jaśniej świecą? Na
> stronach www sobie poczytałem, ale zależy mi na opinii konkretnego
> użytkownika, a nie na jeakichś teoretycznych rozważaniach, nierzadko
> związanych z reklamą.
> Pozdrówka,

Ja słyszałem, że pod wpływem ich działania w promieniu 2km kury przestają
się nieść, a ponadto wzrasta o 58,56% zachorowalność na choroby weneryczne
;D




Re: Halogeny - komuś wybuchł?

2011-03-12 11:51:17 - Michał Gut

> Ja słyszałem, że pod wpływem ich działania w promieniu 2km kury przestają
> się nieść, a ponadto wzrasta o 58,56% zachorowalność na choroby weneryczne
> ;D

prawda! sunsiadowi sie od 2 miesiency nie niusa lodkad wkrecil ja
halogiena:)

a tak na serio wybuchlo mi kilka zarnikow 500w ale to glownie w zimie jak
przy -20 nagle zalacza sie zarnik i rozgrzewa sie nieregularnie szklo.

poza tym gu10 kilka razy strzelily ale jest w nich juz przednia szybka ktora
ten smietnik zatrzymywala. nigdy nic nie polecialo na podloge




Tylko na WirtualneMedia.pl

Zaloguj się

Logowanie

Nie masz konta?                Zarejestruj się!

Nie pamiętasz hasła?       Odzyskaj hasło!

Galeria

PR NEWS