Witajcie.
Wiem odgrzewam temat jak stare kotlety, ale walczę z tym nadal i muszę
to zrozumieć aby jakoś z zty sobie poradzić.

Dalej chodzi mi o przenoszenie się dzwięków w miszkaniu.

Którędy szukać zrodla przechodzenia dzwieków od kogoś kto mieszka u
góry? Skoro dzwięki to fale powietrza to co jest wprawiane w drgania,
że to co się dzieje u góry przenosi się na dół?
Nie ma pozostałości gazety w murach bo sprawdzone?
Budynek wielka płyta?
Nie wiem jaka była technologia budowania, ale wydaje mi sie ze raczej
stropy były wylewane więc tu nie za bardzo jest jakaś szpara w
strukturze?
Piszcie co myślice może to mnie w końcu jakoś naprowadzi.
A może znacei speca od akustyki który zgodzi się pomóc (odpłatnie tez
może być w akcie desperacji).

W dniu 2011-05-16 12:36, slawek7 pisze:

>
> Którędy szukać zrodla przechodzenia dzwieków od kogoś kto mieszka u
> góry? Skoro dzwięki to fale powietrza to co jest wprawiane w drgania,
> że to co się dzieje u góry przenosi się na dół?

Jakby dźwięki były falami powietrza i tylko powietrza to by dźwięk w
ośrodku stałym nie przenosił się szybciej niż w powietrzu. Dźwięki to
drgania mechaniczne - ogólnie. Ja już raz odpisałem: nade mną mieszka
sąsiadka co ma panele (pewnie kiepsko wygłuszone) a na tych panelach ma
maszynę do szycia (pewnie wcale nie wygłuszoną) - i maszyna wali igłą
góra dół, drgania się przenoszą na stolik maszyny, stolik wali w panele
(bo na 100% nie stoi na żadnym dywaniku/gumie) a panele robią za
tam-tamy. Pod panelem dudni, strop przenosi. Od 6 rano do 9 i od 19 do
22 wieczorem można zwariować. Trochę lepiej w ciągu dnia bo auta za
oknem głuszą ten jazgot.

W wielkim skrócie:
Masz prze...ne niestety.
Najprościej zmienić mieszkanie.

-----
> Dalej chodzi mi o przenoszenie sie dzwiekow w miszkaniu.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/

jakby to było takie proste to nawet od ręki, ale życie nie jest łatwe.

Po drugiejaka mam pewność że to się nie powtórzy. O nowych
mieszkaniach tez się naczytałem.

Dodatkowe pytanie. Czy taka zwyczajna rozmowa, czy TV u góry przenosi
się poprzez podłogę? Czy poprzez ścianę. Czy fala dzwiękowa ma na tyle
dużą energię że wprowadza w drgania ścianę nośną?

Dnia 17-05-2011 o 13:45:15 slawek7 napisał(a):

> jakby to było takie proste to nawet od ręki, ale życie nie jest łatwe.
>
> Po drugiejaka mam pewność że to się nie powtórzy. O nowych
> mieszkaniach tez się naczytałem.
>
> Dodatkowe pytanie. Czy taka zwyczajna rozmowa, czy TV u góry przenosi
> się poprzez podłogę? Czy poprzez ścianę. Czy fala dzwiękowa ma na tyle
> dużą energię że wprowadza w drgania ścianę nośną?

Z mojego wieżowcowego doświadczenia wynika, że gro dżwięków przenosi się
przerz przepusty zrobione dla wszelakich rur. W pokojach są to rury z CO a
w kuchni z pionu gazowego. Jak wielka jest róznica mogłem zaobserwować,
gdy zmieniano instalację gazową i likwidowano pionową grubą rurę z pionem
gazowym. Rurę odcięli, grubszą rurę przepustową zatynkowali i od razu
ciszej. Dużo zależy też od tego jak sąsiedzi mają urządzone, umeblowane
mieszanie oraz od tego co mają na podłodze.

Co do pytania dodatkowego. W nocy, gdy jest naprawdę cicho i tak słychać w
kuchni każdą rozmowę. W pokojach jest lepiej. W dzień słychać gdy sąsiadka
podnosi głos na swoje dzieci lub męża - czyli prawie bez przerwy gdy jest
w domu :) Po pewnym czasie człowiek się przyzwyczaja :)

--
PZDR
Shaman

Kiedys mieszkalem w takim mieszkaniu w ktorym slychac bylo jak ktos
chodzil w butach na obcasach. najciekawsze ze w mieszkaniach obok nikt
nie chodzil tak bo mieszkaly stare malzenstwa lub osoby, ktore prawie
wogole nie chodzily. Odglos dochodzil z mieszkania odleglego o kilka
mieszkan od mojego. W starych blokach na dobra sprawe nie do konca
wiadomo co te drgania przenosi.

KADAR

W wielkim skrócie:
Dźwięki powietrzne przenosi powietrze (czyli wszelkie dziury, dukty, kanały),
a dźwięki uderzeniowe konstrukcja (parkiety, podłogi, posadzki, wylewki,
ściany, stropy, belki, słupy).
Do tego dochodzą m.in. różne rezonanse, wibracje, infradźwięki.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/

Dnia 17-05-2011 o 19:24:40 ąćęłń napisał(a):

> W wielkim skrócie:
> Dźwięki powietrzne przenosi powietrze (czyli wszelkie dziury, dukty,
> kanały),
> a dźwięki uderzeniowe konstrukcja (parkiety, podłogi, posadzki, wylewki,
> ściany, stropy, belki, słupy).
> Do tego dochodzą m.in. różne rezonanse, wibracje, infradźwięki.
>

Zbytnio uprościłeś. Gdyby było tak jak mówisz to nie słyszałbym żadnych
dźwięków z mieszkania obok - bo nie łączą nas żadne dziury, dukty,
kanały.

--
PZDR
Shaman

Nawet nie wiesz, jak ta ściana do sąsiada jest dziurawa:

Bo bloczki były popękane;
Bo robotnicy murowali na placki;
Bo robotnikom nie chciało się spoin pionowych robić;
Bo robotnikom nie chciało się szczeliny pomiędzy murem a stropem zaspoinować;
Bo są instalacje nieraz na wylot (centralne, elektryka, kablówka, telefony,
domofony, wentylacja) przez ścianę.

Nie chcę się denerwować, ale polski robol budowlany potrafi wzystko spieprzyć.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/

Dnia 18-05-2011 o 10:56:52 ąćęłń napisał(a):

> Nawet nie wiesz, jak ta ściana do sąsiada jest dziurawa:
>
> Bo bloczki były popękane;
> Bo robotnicy murowali na placki;
> Bo robotnikom nie chciało się spoin pionowych robić;
> Bo robotnikom nie chciało się szczeliny pomiędzy murem a stropem
> zaspoinować;
> Bo są instalacje nieraz na wylot (centralne, elektryka, kablówka,
> telefony,
> domofony, wentylacja) przez ścianę.
>
> Nie chcę się denerwować, ale polski robol budowlany potrafi wzystko
> spieprzyć.
>

Ciągle upraszczasz.. dzielę z sąsiadem tylko jedną ścianę - i to nośną,
laną z betonu. Żadnych szczelin między murem a stropem nie ma -
sprawdzałem przy remoncie po zakupie. Więc chyba sprawa przenikania
dźwięku jest jednak bardziej złożona niż Ci się wydaje.
--
PZDR
Shaman

Użytkownik Shaman napisał:

> Ciągle upraszczasz.. dzielę z sąsiadem tylko jedną ścianę - i to nośną,
> laną z betonu.

Niewykluczone, że beton tej ściany jest popękany :-), a tynk masz...
baaardzo cienkowarstwowy i to już wystarczy, żeby ściana stała się
bardziej przeźroczysta dla dźwięku. - Mowa o średnich częstotliwościach,
bo niskie - tzw basy - przenoszą się nawet przez pełne/nieuszkodzone,
ściany i tu zrobienie prawdziwej izolacji wiązałoby się ze zbudowaniem
drugiego - resorowanego - pomieszczenia, wewnątrz istniejącego, ale
to... koszty, koszty i jeszcze raz ogromne koszty !

pozdr
Robert G.

Tynk mam i to dość gruby bo był remont robiony i widziałem ile tego
nałożyli przy pracach.
Mam nawet tapetę dość grubą więc to nie to.

Użytkownik slawek7 napisał:
> Tynk mam i to dość gruby bo był remont robiony i widziałem ile tego
> nałożyli przy pracach.
> Mam nawet tapetę dość grubą więc to nie to.

To odnosiło się do wypowiedzi kolegi Shamana, który mówi, że u niego w
bloku przez nośną ścianę betonową słychać było...
Ja też w bloku z wielkiej płyty mieszkałem i u mnie ściany były
wyjątkowo izolujące dźwięki, ale też i beton był wyjątkowo twardy - dało
się to mi nie raz we znaki, kiedy chciałem zawiesić zwykły obrazek - i
najwidoczniej był solidny - niepopękany.

Przeczytaj to, co napisałem o podwieszeniu sufity i się nad tym zastanów...

pozdr
Robert G.

Użytkownik slawek7 napisał:
> Witajcie.
> Wiem odgrzewam temat jak stare kotlety, ale walczę z tym nadal i muszę
> to zrozumieć aby jakoś z zty sobie poradzić.
>
> Dalej chodzi mi o przenoszenie się dzwięków w miszkaniu.
>
Dźwięk, to dźwięk... :-) odizolowanie od niego jest dość trudne, ale...
jak nie są to wielkie natężenia, to mimo wszystko da się.

Najlepiej byłoby izolować właśnie po stronie źródła dźwięku, ale jeżeli
to niemożliwe, to trzeba po tej trudniejszej stronie - u Ciebie w
mieszkaniu.

Jeżeli stwierdzasz, że to z góry - nad Tobą - to w grę wchodzi sufit.
Nie wiadomo jaka jest konstrukcja stropu w tym Twoim bloku. Być może to
on jest winien.

Myślę, że sensownie byłoby podwiesić sufit, ale do mocowania rusztu
zastosować gumowe podkładki, wtedy drgania nie będą przenosiły się na
konstrukcję. Dotyczy to tak mocować w suficie, jak i mocowań do ścian.
Myślę, że gumowe podkładki grubości ok 1 - 2 cm by załatwiły sprawę w
znaczącym stopniu.

Między sufit, a zabudowę g-k, dałbym tak z 15 cm wełny - obniży się
mieszkanie, ale w końcu 'coś za coś'. Płyt przy ścianach nie
wykańczałbym 'na sztywno', tylko zostawiłbym kilka milimetrów dylatacji,
a wykończył czymś w rodzaju styropianowych listew maskujących - chodzi
tylko o estetykę, bo styropian ma w zasadzie zerowe właściwości
akustyczne - jest dla dźwięku niemal całkowicie przezroczysty.

Nie wiem jak duże masz to mieszkanie, ale koszty mogą być znaczące,
dlatego skupiłbym się na początek na pomieszczeniach, gdzie ten hałas
jest najbardziej odczuwalny - w dużej mierze, by sprawdzić efekty...
Jednak wełna jest chyba jednym z najlepszych izolatorów akustycznych,
powszechnie dostępnych.

To taka wersja lajt... :-), bo jak chciałbyś zrobić sobie na prawdę
dobrą izolację akustyczną, to budżet takiej modernizacji mógłby
przekroczyć koszt zakupu nowego mieszkania :-).

pozdr
Robert G.