Zmieniony Dziennik.pl pod lupą: dobry layout, słaba grafika
Eksperci z branży interaktywnej krytycznie oceniają nową wersję portalu Dziennik.pl. Przede wszystkim nie podoba im się warstwa graficzna serwisu, a mniej mankamentów widzą w jego layoucie.
Przedstawiciele polskich agencji interaktywnych pytani o nową wersję portalu Dziennik.pl (Infor Biznes) – uruchomioną w pierwszej połowie lipca (więcej) – wymieniają przede wszystkim wady jej grafiki. Mariusz Czepiec, art director 180heartbeats, krytykuje nowe logo serwisu i przeważające w nim odcienie błękitu. Wojciech Adryańczyk, art director agencji Hypermedia, negatywnie ocenia wygląd wyszukiwarki, żółtych punktorów oraz wyróżnień poszczególnych sekcji.
Lepiej w opinii ekspertów prezentuje się układ odświeżonego Dziennik.pl. Mariusz Czepiec zwraca uwagę, że portal dobrze się przegląda zarówno na małych, jak i dużych monitorach. Wojciech Adryańczyk chwali zgrupowanie w głównym module najważniejszych działów.
Natomiast jeśli chodzi o usability portalu, to Miłosz Woźniak, SEO manager w Cube Group, zauważa, że nie przydzielono w nim osobnej subdomeny wiadomościom sportowym, a w wynikach wyszukiwania w serwisie pojawiają się błędy.
Komentarze dla portalu Wirtualnemedia.pl
Mariusz Czepiec, art director 180heartbeats
Dziennik.pl to jeden z młodszych, ogólnopolskich serwisów informacyjnych. Nowa odsłona pokazuje, że od wyrobienia własnego stylu portal dzieli jeszcze długa droga.
Plus należy się za układ oraz ilość treści na stronie głównej oraz podstronach prezentujących artykuły. Całość jest bardzo przyjemna w przeglądaniu zarówno na małych wyświetlaczach, jaki dużych monitorach.
Jednak patrząc na nowe, logo nie wiem czego bardziej nie można wybaczyć? Błędów warsztatowych w budowaniu kompozycji typograficznych czy słabego(braku) pomysłu na sam znak? W końcu użycie globu jako kropki w nazwie domeny jest jednym z najprostszych zabiegów graficznych.
Przeciętnego użytkownika logo nie interesuje. Dla niego jest cała reszta serwisu. Ale czy na pewno? Ponownie nie do końca przemyślana typografia sprawia, że tytuły z jednej strony bardzo mocno rzucają się w oczy, a z drugiej – przez zbyt małą interlinię czy odległości od krawędzi – ciężko się je czyta.
Odcień błękitu szybko męczy wzrok. Piktogramy w nawigacji po sekcjach serwisu zlewają się z tłem, przez co nie spełniają swojej podstawowej funkcji. Takie rozwiązania graficzne mogą utrudnić odbiór przez osoby z wadami wzroku.
Na pewno nowy layout wymaga jeszcze kliku korekt, jednak ważne aby plusy ujemne nie przysłoniły nam plusów dodatnich.
Wojciech Adryańczyk, art director Hypermedii
Dziennik.pl z pewnością został odświeżony ale trudno tu mówić o kroku w przód czy w tył. Jakościowo plasuje się gdzieś pośrodku stawki, między przaśną stylistyką Fakt.pl a w miarę udanym serwisem Gazeta.pl.
Jeśli chodzi o nawigację, to nie jestem fanem pionowego menu, szczególnie jeśli przed każdym elementem występuje ikonka utrudniająca skanowanie listy. Nawet na dużych ekranach trzeba się będzie nieźle nakręcić rolką, żeby dotrzeć do interesującego nas działu – o wiele bardziej odpowiadało mi rozwiązanie z poprzedniej wersji.
Dobrym rozwiązaniem wydaje się wysunięcie w hierarchii najważniejszych działów i zgrupowanie ich w jednym module. Sezon ogórkowy w pełni i sekcje Wakacje/Kobieta/Rozrywka/Auto są dostępne bez zbędnych poszukiwań. W wersji poprzedniej dominowała polityka i gospodarka – ciekawe, czy to świadoma i długofalowa zmiana profilu Dziennik.pl.
Najbardziej boli chyba warstwa graficzna portalu. Sporo jest elementów niedopracowanych, jak chociażby brzydka wyszukiwarka, okropne żółte punktory czy agresywne wyróżnienie modułów/sekcji. Całości brakuje też własnego charakteru – serwisy informacyjne oczywiście rządzą się swoimi prawami i „content is the king”, ale warto się chyba zastanowić, czy ładne skądinąd połączenie turkusu z kolorem żółtym to wszystko czego wymagamy od takiego serwisu.
Logo po przeprojektowaniu faktycznie zyskuje odrobinę subtelności, ale pola do popisu jest jeszcze sporo – kolejna okazja do rzetelnego odświeżenia identyfikacji może nie pojawić się szybko, a ta według mnie została zmarnowana.
Podsumowując, nie jest to serwis, którego należy się wstydzić ale niestety czuć tu surową rękę ‘wewnętrznego zespołu projektowego’ klienta.
Miłosz Woźniak, SEO manager w Cube Group
Nową wersję serwisu cechuje schludny i estetyczny design oraz duża szybkość działania. Położono też duży nacisk na segregację treści w postaci tematycznych poddomen, chociaż jest ona w dużej mierze poprawna, to można zauważyć pewne błędy - na przykład nieprzydzielenie osobnej poddomeny wiadomościom sportowym.
Podstawowym błędem w serwisie jest przekierowanie domeny dziennik.pl na www.dziennik.pl przekierowaniem 302 (tymczasowym). Tylko część starych adresów url zostało przekierowanych przekierowaniem 301 na nowe, poprawne adresy. Szczególnie wyniki wyszukiwania wewnętrznego prezentują linki do podstron, które generują błąd 404 (nie znaleziono). W wynikach wyszukiwania zauważalne jest także złe wyświetlanie między innymi cudzysłowów znajdujących się w treści artykułów, co powoduje wyświetlanie informacji o nieznanej encji.
Poprzez stosowanie rozbudowanego szablonu metatagi title są zbyt długie – ich długość często przekracza 90 znaków. Struktura nagłówków jest w dużej mierze poprawna, jednak w niektórych częściach serwisu brakuje nagłówka H2, przez co stosowane są nagłówki zbyt niskich rzędów.
Zastosowany CMS powoduje możliwość wystąpienia zduplikowanej treści – jeden artykuł jest dostępny pod różnymi adresami url, np bez rozszerzenia html czy z ukośnikiem na końcu adresu. Także mechanizm paginacji powoduje występowanie zduplikowanej treści ze względu możliwość wyświetlania pierwszej podstrony pod dwoma adresami url.
Dołącz do dyskusji: Zmieniony Dziennik.pl pod lupą: dobry layout, słaba grafika