„To nie Max. To HBO”. Warner Bros. Discovery podzieli seriale na dwie kategorie
Dyrektor naczelny HBO i Max, Casey Bloys zdecydował o przeniesieniu większości wysokobudżetowych i prestiżowych projektów Maxa pod szyld HBO. Oznacza to, że czekający na premierę serial pt. „Harry Potter”, a także prequel „To” zatytułowany „Welcome to Derry” oraz adaptacja „Zielonej Latarni” – innymi słowy, główna franczyza DC i inne tytuły premium – wszystkie będą teraz oznaczane jako produkcje oryginalne HBO.
„Czuliśmy, że musimy rozróżnić seriale HBO od seriali Maxa” – powiedział Casey Bloys. Zmiana oficjalnie zacznie obowiązywać wraz z premierą seriali w 2025 r. Oznacza to, że „Pingwin” i „Dune: Prophecy”, których premiera nastąpi jeszcze w tym roku, nadal będą nazywane produkcjami oryginalnymi Maxa. Zostały już sprzedane za granicę pod szyldem Max.
„Zaczniemy w 2025 r., chociaż »Pingwin« z pewnością pasowałby do seriali oryginalnych HBO” – powiedział Bloys. „Niestety proces licencjonowania na arenie międzynarodowej już się rozpoczął” – wyjaśnił.
Jeśli chodzi o rozdział seriali dramatycznych HBO i Maxa, oznacza to, że teraz Sarah Aubrey, która nadzoruje oryginalne dramaty Maxa, będzie współpracować z szefową dramatu HBO Francescą Orsi. Poza tym nic więcej się nie zmieni.
Oczywiście wszystkie te seriale nadal będą dostępne na platformie Max, więc ta zmiana w brandingu prawdopodobnie pozostanie niezauważona wśród większości subskrybentów. Bloys dodał, że kolejnym powodem tej zmiany jest fakt, że większość widzów już zakłada, że „Harry Potter” i „Welcome to Derry” są to seriale HBO.
Dlaczego więc nie tworzyć tylko seriali HBO i pozwolić Maxowi być po prostu platformą, która wyświetla seriale wszystkich marek Warner Bros. Discovery? „Naprawdę uważam, że pomocne jest posiadanie marki, która nie narzuca oczekiwań ani intencji takich jak seriale HBO” – powiedział Bloys. „Podoba mi się ta elastyczność, dzięki której możesz kreatywnie eksperymentować z różnymi rzeczami, jeśli chodzi o format” – dodał.
Oczywiście, jeśli chodzi o nagrody, nie ma już żadnych rozgraniczeń. Programy HBO i Max są zgłaszane i promowane w dokładnie taki sam sposób, jako „HBO/Max”. W marketingu większość reklam promujących seriale HBO zawiera również logo Maxa, ponieważ to właśnie tam widzowie będą oglądać seriale HBO.
„To trudny czas w branży, ponieważ konsumenci zastanawiają się nad streamingiem i serialami, które są transmitowane w trybie linearnym i odwrotnie” – powiedział Bloys. „Próbujemy się dostosować i znaleźć najlepszy sposób podejścia do oferty w świecie, w którym dominuje streaming. Zatem będą eksperymenty i będą błędy. To wszystko jest wciąż stosunkowo nowe w historii telewizji” – wyjaśnił dyrektor naczelny HBO i Maxa.
Dołącz do dyskusji: „To nie Max. To HBO”. Warner Bros. Discovery podzieli seriale na dwie kategorie