Wysyp antyukraińskich wpisów po finale Eurowizji. Dominująca narracja: Ukraina nie okazuje nam wdzięczności za pomoc
Bezpośrednio po finale konkursu Eurowizji w polskim internecie zaroiło się od wpisów o charakterze antyukraińskim, bazujących na informacji o nieprzyznaniu Polsce punktów przez ukraińskie jury - informują portal Wirtualnemedia.pl Instytut Badania Internetu i Mediów Społecznościowych oraz organizacja Demagog. - Zasięg tematu w mediach społecznościowych i na portalach od soboty wynosi 56 mln - mówi nam Marcin Wiśniewski, dyrektor IBIMS.
Finał Eurowizji odbył się w sobotę i nie był zbyt szczęśliwy dla Polaków: nasz reprezentant, Krystian Ochman z piosenką „River” zajął 12. miejsce, otrzymując 151 punktów. Po głosowaniu krajowych jury Polak był na 14. miejscu z 46 punktami, a w głosowaniu widzów uzyskał 105 punktów.
Kalush Orchestra – zwycięzca konkursu - otrzymało maksymalną liczbę punktów zarówno od polskiego jury, jak i widzów głosujących SMS-owo. Natomiast Ochman od ukraińskiego jury nie otrzymał żadnego punktu (za to od widzów z Ukrainy dostał maksymalną liczbę pkt), na co szybko zwrócono uwagę w mediach społecznościowych. Ale nie tylko tam: ukraińskie jury skrytykował też choćby ambasador Ukrainy w Polsce, Andrij Deszczycia.
Najczęstsze oskarżenia - brak wdzięczności
Decyzja ukraińskiego jury stała się pretekstem dla wzmożenia narracji antyukraińskiej (ale za to wpisującej się w rosyjską) w polskim internecie. Instytut Monitorowania Internetu i Mediów Społecznościowych odnotował ogromny wzrost takich wpisów w zasadzie od momentu ogłoszenia wyników Konkursu Piosenki Eurowizji 2022.
– Notujemy też bardzo wysoki poziom zainteresowania tematem #Eurowizja, głównie w kontekście braku punktów dla Polski od ukraińskiego jury. Na tym tle odnotowywane są od sobotniej nocy wpisy o narracji „antyukraińskiej”. Ukraińcy oskarżani są najczęściej o „brak wdzięczności” – informuje portal Wirtualnemedia.pl Marcin Wiśniewski, dyrektor Instytutu. – W niedzielę w godzinach porannych „antyukraińskie” głosy pojawiały się nawet w przekazie medialnym TVP Info, między innymi wypowiedź Jarosława Jakimowicza w programie „W Kontrze” – podkreśla nasz rozmówca.
Jakimowicz mówił: „Jestem ciekaw, czy kontrolerzy tego ruchu drogowego, te tzw. kanary, też oglądali ten konkurs i czy to, że od Ukrainy dostaliśmy zero punktów za nasz występ, a my daliśmy im 12, będą ich bardziej karać, czy mniej?” Zdania te padły w kontekście transportu publicznego w Trójmieście i braku darmowych przejazdów dla Ukraińców od 1 maja.
Marcin Wiśniewski zwraca uwagę na fakt, że w kanałach social mediowych notowano także wzrost dynamiki wpisów o narracji „antyukraińskiej”. - Co istotne: po raz pierwszy takie wpisy odnotowano w każdej bańce, również tej, w której dotychczas takich wpisów raczej nie odnotowywano – zauważa nasz rozmówca.
Jakie narracje w jakich bańkach?
Dominującą narracją jest w kontekście decyzji ukraińskiego jury jest: „My dla nich wszystko, a oni nam nic”. - W bańce anty-PiS i lewicowej widoczne są jednak stanowcze próby przełamania tej narracji. Głównym argumentem jest wynik głosowania widzów, od których Polska otrzymała najwyższą możliwą notę. Co więcej, przytaczanych jest wiele wpisów samych Ukraińców, którzy „wstydzą się” za decyzję ich jury. Jedna z członkiń ukraińskich sędziów w swoich kanałach social media upubliczniła swoją ocenę dla Polski – mówi dyrektor IBIMS.
Najwyższe natężenie nowych wzmianek zdecydowanie „antyukraińskich” odnotowywano w nocy z soboty na niedzielę i w niedzielę. – W poniedziałek widzimy stopniowy spadek dynamiki dyskusji. Coraz częściej widoczne są merytoryczne próby wyjaśniania tematu, do przekazu coraz wyraźniej przebija się narracja „Ukraińcy głosowali na nas, tylko jury jest winne” – podsumowuje Wiśniewski, dodając: - Zasięg tematu w mediach społecznościowych i na portalach od soboty do poniedziałku wynosi 56 mln. W następnych godzinach można spodziewać się spadku dynamiki i poziomu negatywnych emocji w dyskusji.
Eurowizja alegorią naszych relacji z Ukrainą
Wzrost i wzmożenie wątków manipulujących przekazem wokół punktacji Eurowizji odnotowują także specjaliści z factcheckingowego portalu Demagog. Przy czym zgodność w przypadku obu badań (IBIMS i Demagoga) jest w podstawowej kwestii: kluczowym aspektem tych narracji jest celowe lub też nieświadome pomijanie informacji dotyczących głosowania widzów - co ma upozycjonować Ukraińców jako „niewdzięcznych" za pomoc okazywaną przez Polskę. - Dezinformacja w tym zakresie obliczona jest na niezrozumienie przez odbiorców dokładnych zasad punktacji Eurowizji i faktu, że punkty od jury to zaledwie połowa wszystkich przyznawanych punktów – mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Paweł Terpiłowski, redaktor naczelny Demagoga.
Podnoszona w dezinformujących przekazach asymetria w punktacji ma też być alegorią bieżących relacji polsko-ukraińskich, gdzie Polska „za bardzo" ma pomagać Ukrainie (np. poprzez przekazywanie czołgów, czy wspieranie uchodźców znajdujących się na terenie Polski), za co Ukraina ma z kolei nie okazywać należytej Polsce wdzięczności. - Eurowizja miałaby być więc kwintesencją tej asymetrii, najbardziej dobitnym przykładem zaburzenia balansu w relacjach polsko-ukraińskich – podkreśla Terpiłowski.
Rzuca się jednak w oczy niekonsekwencja tych przekazów: - Z jednej strony dominuje krytyka Konkursu Eurowizji jako konkursu ze swej specyfiki nie artystycznego, a „politycznego", a z drugiej - powszechnie wyrażane jest oczekiwanie do głosowania właśnie po linii politycznej, niezależnie od subiektywnej oceny artystycznej danego występu – podkreśla nasz rozmówca. - Oprócz tego, zauważyliśmy również w dezinformujących przekazach podnoszenie wątku użycia przez Idę Nowakowską hasła „Sława Ukrainie" jako hasła rzekomo antypolskiego, co jest oczywistą nieprawdą - pointuje Paweł Terpiłowski.
Ida Nowakowska z wpinką Ukrainy 🇺🇦 w studio telewizji polskiej w którym dominują barwy obcego państwa nad naszymi polskimi 🇵🇱 wykrzykująca banderowskie hasło "Sława Ukrainie", to gruba przesada. Pani Iga pewnie nie wie że hasło które krzyczy było pozdrowieniem zbrodniarzy z UPA. pic.twitter.com/TK8JJtkLEL
— Narodowy Lublin (@2Lublin) May 15, 2022
Ukraina wygrała Eurowizję już po raz trzeci; tym razem - jak podkreślają włoscy komentatorzy - w tragicznych okolicznościach wojny. To był "głos umęczonego narodu" - pisze Ansa. O sukcesie ukraińskiego zespołu zdecydowało głosowanie widzów, w którym otrzymał rekordową liczbę ponad 430 punktów; tym samym z czwartego miejsca po głosowaniach krajowych jury wszedł na szczyt.
Congratulations to Ukraine and Kalush Orchestra - the winners of the #Eurovision Song Contest 2022! 🇺🇦🏆
— Eurovision Song Contest (@Eurovision) May 14, 2022
Listen to their winning song Stefania, and the other 39 amazing songs from this year’s Contest here: https://t.co/v6t66atHnj pic.twitter.com/wWobKDEf9u
Dołącz do dyskusji: Wysyp antyukraińskich wpisów po finale Eurowizji. Dominująca narracja: Ukraina nie okazuje nam wdzięczności za pomoc