SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

TVP wyprzedała cały czas reklamowy przy igrzyskach w Pjongczangu. ”Nie tyle z powodu ich popularności, co z braku zasobów reklamowych”

Biuro Reklamy Telewizji Polskiej sprzedało całość czasu reklamowego w blokach przy transmisjach z igrzysk olimpijskich w Pjongczangu. - Nie jest to jednak konsekwencja popytu na reklamę przy samej olimpiadzie, ale tego, że wszystkie stacje telewizyjne w styczniu i w lutym tego roku sprzedały dostępne zasoby reklamowe - komentuje dla Wirtualnemedia.pl Jakub Radziwilski z UM (IPG Mediabrands).

W okresie od 9 do 25 lutego TVP1 i TVP2 pokażą łącznie 200 godzin transmisji z rozpoczynających się właśnie zimowych igrzysk olimpijskich w Pjongczangu. Biuro Reklamy TVP już kilka tygodni temu rozpoczęła sprzedaż specjalnej oferty reklamowej związanej z tym wydarzeniem.

Najdrożej, bo na 50 tys. zł wyceniono spot, który zostanie wyemitowany przy zawodach w skokach narciarskich. Cena ta dotyczy bloków reklamowych przy konkursie indywidualnym na normalnej skoczni 10 lutego oraz na dużej skoczni 17 lutego. Jak podaje TVP, zawody odbędą się w dobrym czasie z perspektywy polskiego widza - w soboty od godziny 14.20. Ceny reklam w blokach przy transmisjach z pozostałych dyscyplin są znacznie niższe - mieszczą się w przedziale od kilku do maksymalnie kilkunastu tys. zł. Biuro reklamy TVP dodaje, że najdrożej wyceniono reklamy przy skokach narciarskich, bo ta dyscyplina była najchętniej oglądana w czasie poprzednich igrzysk. Turniej indywidualny na dużej skoczni oglądało średnio 6,4 mln zł widzów i miał 61,5 proc. udziału w widowni (grupa komercyjna, wszyscy w wieku 16-59). Popularność transmisji przekładała się na oglądalność reklam. Rekordowy spot oglądało 6,2 mln widzów, co oznaczało 26,8 GRP z pojedynczej emisji (grupa komercyjna). W trakcie igrzysk TVP1 będzie emitować codziennie program „Dzień na Igrzyskach” - za spot przy nim trzeba zapłacić do 23,5 tys. zł.

Wojciech Kowalczyk, zastępca dyrektora Biura Reklamy TVP w rozmowie z Wirtualnemedia.pl przekazał, że zainteresowanie reklamodawców i sponsorów zimowymi igrzyskami olimpijskimi jest duże. Ujawnił też, że przy transmisjach pojawi się siedmiu sponsorów. Nie odpowiedział jednak, ile konkretnie marek pojawi się w blokach reklamowych przy relacjach z zawodów w Pjongczangu.

- Zainteresowanie wzbudziła oferta zintegrowana telewizji i internetu. Faktem jest, że w lutym nie mamy wolnych zasobów reklamowych. W blokach reklamowych pojawią się zarówno sponsorzy, jak i firmy nie związane bezpośrednio z Igrzyskami Olimpijskimi, czy PKOL. Na wysokie zainteresowanie marketerów z pewnością wpływ mają ostatnie dobre wyniki sportowe skoczków narciarskich oraz pamięć emocji, jakich kibicom dostarczyli m.in. Zbigniew Bródka, czy Justyna Kowalczyk. Igrzyska w Pjongczangu na pewno będą też widowiskowe - warto tu wspomnieć chociażby nową dyscyplinę Big Air - mówi Wojciech Kowalczyk.

Jakub Radziwilski, media investment manager z domu mediowego UM (grupa IPG Mediabrands) zaznacza, że zimowe igrzyska olimpijskie nie są wydarzeniem, które przez cały czas jego trwania przyciąga miliony widzów w Polsce przed telewizorem. Ocenia, że tak naprawdę, ogromnej widowni telewizyjnej możemy się spodziewać tylko w soboty, 10 i 17 lutego po godzinie 13:00, kiedy do indywidualnego konkursu olimpijskiego przystąpią polscy skoczkowie. Dodaje, że również 19 lutego w poniedziałek po 13:00, w trakcie drużynowego konkursu skoków widownia będzie bardzo duża.

 - Jedynym minusem tego wydarzenia może być fakt, że w tym czasie większość Polaków będzie w pracy. Stąd wyniki oglądalności prawdopodobnie będą słabsze od sobotnich konkursów - mówi Jakub Radziwilski.

Jego zdaniem oglądalność pozostałych relacji z zimowych igrzysk będzie zależna od szans medalowych. - Niestety nie są one największe, dlatego też nie spodziewam się dużych wzrostów. W Polsce, sport poza piłką nożną na najwyższym szczeblu, ogląda się tylko, gdy występują Polacy, którzy walczą o najważniejsze laury. Cztery lata temu do skoczków dołączyła Justyna Kowalczyk, oraz panczeniści, ale wydaje się, że teraz o medale będzie im trudno, a co za tym idzie oglądalność nie będzie porównywalna ze skokami. Trzeba też pamiętać, o różnicy czasowej pomiędzy Polską a Koreą. Znaczna część transmisji z olimpiady będzie głównie w nocy i nad ranem czyli w mało „telewizyjnych" porach dnia. Na szczęście dla Polskiej widowni nie dotyczy to skoków - analizuje ekspert z UM.

Podkreśla, że to właśnie z tych powodów TVP bardzo szybko sprzedała w cenniku transmisje ze skoków, które mimo, że były najdroższe i tak przyniosą zwrot reklamodawcom w postaci ogromnej widowni telewizyjnej. - Na resztę bloków już takiego popytu cennikowego nie było, bo bloków z ponadprzeciętną oglądalnością będzie mało i ich identyfikacja przy zakupie cennika jest prawie niemożliwa - mówi w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Jakub Radziwilski.

Nasz rozmówca potwierdza, że Biuro Reklamy TVP rzeczywiście sprzedało całość czasu reklamowego w blokach przy transmisjach z igrzysk. Zaznacza przy tym, że nie jest to konsekwencja popytu na bloki reklamowe przy samej Olimpiadzie, ale tego, że wszystkie stacje telewizyjne w styczniu i w lutym tego roku sprzedały dostępne bloki reklamowe.

- Dlatego konkurencyjne stacje nie muszą się mocniej obawiać odpłynięcia budżetów w stronę TVP. Jedynie podczas konkursów skoków, wyniki oglądalności konkurencji będą bliskie zeru, ale nie jest to dla nich żadnym zaskoczeniem. Na dużo lepsze wyniki TVP od konkurencji i przesunięcia budżetów z TVN i Polsatu, musimy poczekać do czerwca, kiedy to w TVP rozpoczną się Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej - podsumowuje ekspert UM.

XXIII zimowe igrzyska olimpijskie Pjongczang 2018 odbędą się od 9 do 25 lutego.

Dołącz do dyskusji: TVP wyprzedała cały czas reklamowy przy igrzyskach w Pjongczangu. ”Nie tyle z powodu ich popularności, co z braku zasobów reklamowych”

9 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
wiadomo
że dlatego,przecież ten drugi wariant niektórym tu nie pomieściłby się w głowach,więc oczywiste i można znów napisać,że jest źle,nawet jak nie jest,to jest i będzie.
0 0
odpowiedź
User
Wwea
Jesteście żenujący jak Michnik
0 0
odpowiedź
User
rynienka
Eksperci jak zwykle smęcą, a kij się znają. Oni będą mówić, ile medali kto zdobędzie.
0 0
odpowiedź