W TV Republika „szubienica dla rządu Tuska”. Są skargi

We wtorkowym wydaniu wieczornego programu Jacka Sobali „Mówi się”, w którym do studia dzwonią widzowie, odebrano telefon od Krystyny z Warszawy. Kobieta dosadnie skrytykowała działania rządu Donalda Tuska (w poniższym wideo ta sytuacja zaczyna się w czwartej minucie).

- Gdyby to była wojna, to oni powinni pójść pod sąd polowy i od razu szubienica - zaznaczyła. Jacek Sobola nie odciął się od tej wypowiedzi.

Stwierdził, że rozumie emocje Krystyny i że sądził, że mówiąc o polskim rządzie, miała na myśli ten tworzony przez Zjednoczoną Prawicę. Zaś o rządzie Tuska powiedział, że z nazwy to on też jest polski”.

CZYTAJ TEŻ: TV Republika z subskrypcją na YouTubie. Za co trzeba płacić?

Na wypowiedź kobiety i komentarz Sobali zwrócono uwagę w mediach społecznościowych

Rzeczniczka prasowa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Teresa Brykczyńska poinformowała, że KRRiT dostała trzy skargi dotyczące wtorkowego „Mówi się”. Oceniono w nich, że Jacek Sobala nie zareagował odpowiednio na wypowiedź osoby dzwoniącej do studia.

W piątek po południu o złożeniu skargi do Krajowej Rady przez szefa tego resortu Adama Bodnara poinformowało Ministerstwo Sprawiedliwości.

- W audycji padły wypowiedzi odnoszące się do Ministra Sprawiedliwości oraz urzędu Ministerstwa i jego pracowników o jednoznacznie znieważającym oraz obraźliwym charakterze - opisano na portalu X. - Minister wnosi m.in. o rozważenie zastosowania wobec nadawcy sankcji przewidzianych prawem - dodano.

Zgodnie z procedurą Krajowa Rada poprosi Telewizję Republika o nagranie programu i stanowisko w odpowiedzi na zastrzeżenia ze skarg. Potem przewodniczący KRRiT może podjąć decyzję o zakończeniu postępowania, nałożeniu kary na nadawcę lub skierowania do niego wystąpienia.

W środę o możliwej odpowiedzialności karnej członków rządu Donalda Tuska informowano w TV Republika na „pasku” w porannym programie Michała Rachonia. „Kiedy Bodnar z Tuskiem będą siedzieli w jednej celi?”, „Tusk z Bodnarem wiedzą, że będą siedzieli w celi dla niebezpiecznych więźniów”, „Jeszcze puste cele czekają na Tuska, Bodnara, Sienkiewicza i Kierwińskiego” - mogli przeczytać widzowie.

Bez kary dla TV Republika za słowa Pietrzaka o imigrantach

Wiosną br. przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski nie nałożył na Telewizję Republika grzywny za wypowiedź Jana Pietrzaka o przyjmowaniu imigrantów. 31 grudnia ub.r. na antenie Telewizji Republika Jan Pietrzak powiedział: - Mam okrutny żart z tymi imigrantami, że oni liczą na to, że Polacy są przygotowani, bo mamy baraki. Mamy baraki dla imigrantów: w Auschwitz, w Majdanku, w Treblince, w Stutthofie. Mamy dużo baraków zbudowanych tu przez Niemców. I tam będziemy (...) tych imigrantów, wpychanych nam nielegalnie przez Niemców, ponieważ nielegalni nie są ci ludzie, którzy uciekają do lepszego świata.

CZYTAJ TEŻ: TV Republika będzie wszędzie w jakości HD. „Naszym celem jest przegonienie TVN24”

W ciągu kilku dni do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wpłynęło łącznie 130 skarg dotyczących wypowiedzi Jana Pietrzaka. - KRRiT podejmuje w tej sprawie rutynowe czynności wyjaśniające – przekazała nam Teresa Brykczyńska, rzeczniczka prasowa KRRiT.

Ukarania nadawcy za wypowiedź Pietrzaka domagał się w skardze do szefa KRRiT członek rady programowej TVP Krzysztof Luft. Interwencję zapowiedział też członek KRRiT prof. Tadeusz Kowalski.

Wypowiedź odbiła się szerokim echem i została powszechnie skrytykowana. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar prosił prokuratora krajowego o wszczęcie śledztwa. Prokurator Szymon Banna przekazał, że "dochodzenie Prokuratury Okręgowej w Warszawie dotyczyć będzie publicznego znieważenia grupy ludności z powodu ich przynależności narodowej i etnicznej (art. 257 k.k.)". - Aktualnie w sprawie gromadzony jest materiał dowodowy. Postępowanie prowadzone jest w sprawie co oznacza, że nikomu nie przedstawiono zarzutów - zaznaczył rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Jak podaliśmy w maju, postępowanie zostało umorzone.

Bojkot reklamowy TV Republika

3 stycznia Marek Król na antenie TV Republika zaproponował, co zrobić z imigrantami przymusowo przeniesionymi do Polski. -  Prosty sposób: to należy im czipy tak jak się pieskom zakłada, a tańsze jest oczywiście numery na lewej ręce wytatuować i wtedy łatwo się ich znajdzie - powiedział.

W konsekwencji wielu reklamodawców zaczęło wstrzymywać emisje swoich reklam w TV Republika. Jako pierwsze decyzje o wstrzymaniu reklam w tej stacji podjęły - sprowokowane krytyką ze strony internautów - IKEA i mBank. Potem zaczęli dołączać kolejni: Pyszne.pl, Kaufland, USP Zdrowie, i wielu innych. Firma Wedel z kolei zamieniła spoty w plansze z definicją mowy nienawiści.

Niektórzy marketerzy zdecydowali o emisji reklam zgodnie z mediaplanem, by uniknąć kar, jakie zapowiedziało biuro reklamy Polsat Media - na wstrzymanie emisji spotów - zgodnie z regulaminem - groziły kary w wysokości sięgające nawet 100 proc. wartości całej kampanii.  Efekt wstrzymywanych reklam widać było w liczbie spotów - zmalała o połowę w porównaniu do grudnia, do ok. 250 na dobę.