Brzydki hejt, czyli #TrollingIsUgly przeciw ubliżającym komentarzom w sieci
#TrollingIsUgly to społeczna akcja Fundacji Cybersmile i digital influencerki Chessie King, która ma na celu pokazanie, jak niszczący wpływ na ludzi mają negatywne komentarze pod zdjęciami wrzucanymi do mediów społecznościowych.
Koncept kampanii jest następujący - Chessie King opublikowała na swoim Instagramie nieretuszowane zdjęcie w samej bieliźnie. Następnie reagowała na negatywne komentarze, wytykające jej zbyt małe usta, za gruby brzuch czy słabo zaznaczoną talię. Z pomocą grafików i Photoshopa systematycznie poprawiała zdjęcie tak, by odpowiadało "wymaganiom" hejterów. Efekt był wręcz kuriozalny, Chessie King nie przypominała już normalnie wyglądającej osoby.
Głównym celem akcji jest zachęcenie do akceptacji własnego ciała i nie uleganiu hejterskim komentarzom w mediach społecznościowych.
Dobry pomysł, gorsza realizacja
- O ile cała idea wydaje mi się słuszna, sam pomysł jest bardzo prosty, ale mógł wybrzmieć lepiej. Nie jestem jego wielkim fanem, jednak trudno odmówić mu poprawności. Ale moim zdaniem coś tu jednak nie do końca zadziałało. Chyba problemem jest nienaturalność hejterskich komentarzy - ocenia w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Robert Sosnowski, dyrektor zarządzający z agencji Biuro Podróży Reklamy.
Sosnowski nie daje kampanii większych szans na powodzenie.
- Widać zresztą po liczbie obejrzanych video i liczbie reakcji na nie, że nie tylko do mnie ten koncept nie trafia. Tzn. nie ma krytyki, ale chyba też ludzi specjalnie to nie wzrusza. A jak reklama społeczna nie porusza, to ma małą szansę na sukces - komentuje Robert Sosnowski.
Ewa Sętowska, senior account manager z Shake Hands zwraca uwagę, że kampania słusznie dotyka coraz powszechniejszego problemu hejtu w mediach społecznościowych.
- Nie ma wątpliwości co do tego, że zjawisko hejtu w sieci przybiera na sile, a normy akceptowalnych zachowań zostały przesunięte. Widać to w aktywności internautów nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Zapewne przyczyną jest powszechny dostęp do Internetu i źle pojmowana wolność wypowiedzi. Kampanie społeczne adresujące hejt są więc bardzo, bardzo potrzebne - i kampania Chessy King i Cybersmile wpisuje się w tę potrzebę idealnie - ocenia dla portalu Wirtualnemedia.pl Sętowska.
Ekspertka z Shake Hands pozytywnie ocenia koncept kreatywny kampanii, choć ma wątpliwości co do jego skuteczności.
- Przemawia do mnie dosłowna wizualizacja komentarzy - obraz końcowy jest z pewnością niepokojący i daje do myślenia; plusem jest też lekka forma, osadzona w naturalnym środowisku komentujących. Zastanawiam się tylko nad skutecznością przekazu - z pewnością trafi on do grona osób wrażliwych i empatycznych, tylko czy to właśnie one generują hejt? Nie sądzę - puentuje Ewa Sętowska.
Sonia Oczadły, project manager z agencji Labcon, docenia zamysł twórców akcji, ma jednak kilka wątpliwości odnośnie do metod jej realizacji.
- Sam koncept kampanii jest bardzo udany, szczególnie gdy zdamy sobie sprawę, że przerysowany efekt końcowy nie jest wcale oderwany od rzeczywistości. Jednak forma w jakiej została przedstawiona idea kampanii pozostawia pewien niedosyt. Kampania została przeprowadzona za pomocą InstaStories - znikających po 24 godzinach. Zatem po akcji pozostał jedynie zbiór zdjęć animowanych w formie filmu na YT oraz publikacje w sieci omawiające zamysł kampanii. Prawdopodobnie w tym przypadku znacznie lepiej sprawdziłby się format taki jak karuzela, która umożliwiłaby zaprezentowanie efektów "przed" i "po" zastosowaniu poprawek komentujących je użytkowników i przedłużyłaby życie kampanii, zwiększając jej impaktowość - wskazuje Oczadły.
Ekspertka zauważa, że hasztag użyty w kampanii może posłużyć jako hasło przewodnie kolejnych akcji przeciwko hejtowi.
- Jednym z kluczowych elementów kampanii jest hashtag #TrollingIsUgly, który z powodzeniem może spełnić rolę znaku rozpoznawczego walki z hejtem w sieci, a także stać się symbolem walki o naturalne piękno, nie natomiast "zatuszowane" pod warstwami filtrów, czy udoskonaleń jakie umożliwiają nam dostępne na rynku aplikacje. Akcje tego typu, sprawiają, że osoby, które na co dzień walczą z hejtem w sieci przekonają się, że nie są w tym odosobnione, natomiast sami hejterzy staną przed faktem, że sieć, mimo iż jest ona rzeczywistością wirtualną umożliwia dodawanie treści przez osoby naturalne, nie natomiast żywcem wyjęte z okładek magazynów, gdzie niejednokrotnie poddawane są retuszowi - konkluduje Sonia Oczadły.
Dołącz do dyskusji: Brzydki hejt, czyli #TrollingIsUgly przeciw ubliżającym komentarzom w sieci