SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Szef Huawei Polska: sieć 5G ruszy w 2020 roku w oparciu o częstotliwości 4G

Tonny Bao, dyrektor zarządzający Huawei Polska przewiduje, że pierwsze usługi oparte na technologii 5G ruszą w polskich miastach w 2020 roku. Sposobem na szybkie wdrożenie nowej sieci oraz optymalizację kosztów ma być wykorzystanie istniejącej obecnie infrastruktury 4G.

Opinie na temat perspektyw budowy w naszym kraju sieci 5G Tonny Bao wygłosił podczas Forum Gospodarczego TIME. W swoich wypowiedziach podkreślał aspekt ewolucji, a nie rewolucji 5G, co w kwestii minimalizacji kosztów będzie jego zdaniem kluczowe.

Według Tonny Bao oszczędności będą polegały nie tylko na zastosowaniu infrastruktury obecnie funkcjonującej sieci 4G do transmisji 5G, ale również wykorzystanie częstotliwości obecnie zajmowanej przez 4G. Dzięki temu nie będzie konieczne inwestowanie w nowe częstotliwości, których koszty są ogromne.

– Koszty wdrożenia sieci 5G zależą od takich czynników, jak uproszczenie spektrum częstotliwości, wykorzystanie obecnej infrastruktury oraz tego jaki zasięg będzie miała sieć nowej generacji. Czy będzie to 90 proc. miast, powierzchni kraju czy ludności Polski, to wszystko ma kluczowe znaczenie – wyjaśniał Bao.

Efektywniejsze wykorzystanie dostępnego spektrum częstotliwości zostanie osiągnięte według szefa Huawei Polska dzięki Massive - MIMO (Multiple Input Multiple Output). To rozwiązanie pozwala na 5-krotne zwiększenie wydajności danego zasięgu częstotliwości. Bao zaznaczył też, że rozwiązania Huawei mogą pomóc operatorom w szybkiej budowie sieci i zaoszczędzeniu kosztów instalacji inżynieryjnych.

Bao wyraził również przekonanie, że sieć 5G może się pojawić w pierwszych polskich miastach w 2020 r. Te prognozy są zbieżne z opinią szefów największych polskich telekomów, którzy także uczestniczyli w forum TIME. Zdaniem przedstawicieli kluczowych operatorów koszty budowy sieci 5G w Polsce wyniosą od 11 do 20 mld zł.

Huawei jest obecnie największym na świecie dostawcą sprzętu i rozwiązań do budowy sieci 5G, jednak od dłuższego czasu przeżywa kryzys zaufania związany z oskarżeniami o współpracę z chińskim wywiadem. Efektem tych posądzeń jest m.in. decyzja USA o wykluczeniu Huawei z budowy kluczowych elementów tamtejszej infrastruktury telekomunikacyjnej. Chińska spółka broni się przed oskarżeniami, a niedawno pozwalała amerykańskie władze domagając się zniesienia ograniczeń które dotknęły ją w Stanach Zjednoczonych.

Dołącz do dyskusji: Szef Huawei Polska: sieć 5G ruszy w 2020 roku w oparciu o częstotliwości 4G

5 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Radzę zachować ostrożność
No jasne zwiększą moc sieci obecnych 4g i osiągną podobny efekt. Massive MIMO jak swoisty "wzmacniacz" dla sieci 4g .Tak czy inaczej w dalszym ciągu wiąże się to ze wzmożoną ekspozycją na promieniowanie elektromagnetyczne ludzi, zwierząt oraz roślin. To jest takie gadanie tylko ze strony Huaweia, żeby nas przekonać. Sieć 5g, żeby działała efektywnie, musi wiązać się ze wzmożoną ilością masztów, piko oraz mikro komórek montowanych na lampach ulicznych, domach oraz blokach. Istnieje także przypuszczenie, że aby sieć 5g mogła działać sprawnie należy usuwać drzewa!!, nie jest to zwyczajnie draństwo względem ekosystemu? No pewnie, że tak. Sieć 5g ma działać na falach, które nie będą wpływać na nas korzystnie, będziemy non stop pod promieniowaniem, uskarżać się na częstsze bóle głowy, problemy z koncentracją, problemy ze snem, problemy z płodnością( kobiety przebywające w bliskim sąsiedztwie routerów mają trudności w zajściu w ciążę) oraz uczucie zmęczenia i znużenia( mimo spania). Pytanie zatem co wolimy - mieć drzewa i roślinność czy wykarczować ją na potrzeby prawidłowego działania sieci 5g? Drugie pytanie - czy nie obawiamy się wzmożonej inwigilacji za sprawą podpinania niemal każdego urządzenia elektronicznego pod tą sieć? Trzecie pytanie - czy postęp jest dla nas ważniejszą wartością niż zdrowie, bezpieczeństwo oraz prywatność? Czwarte pytanie - czy lubimy gdy dane o nas zbierane są gdzie popadnie, czujemy się śledzeni, podglądani?( Co na to RODO odnośnie Internetu rzeczy, czy aby nie łamie to tego rozporządzenia?). Tak jak powiedziałem - światłowody tak, a wi-fi sukcesywnie eliminować. Nie bójmy się tego, że za 2-3 lata jak nam to mówią nasza sieć się zapcha. To nieprawda, a tylko pretekst do dalszej cyfryzacji i zniewalania nas od smartfonów, wi-fi i informatyzacji usług, dokumentów i czego tylko się da. Sieć się wcale nie zapcha, doświadcza tylko i wyłącznie utrudnień poprzez nasze "wspaniałe" smartfony - nasz internetowy konsumpcjonizm sięga zenitu, stąd sieć jest nadto eksploatowana. Nie byłoby smartfonów i wi-fi to nic by się nie stało, super szybki i wydajny internet zapewniłyby nam światłowody, jak to zresztą było już kilkanaście lat temu. Smartfony i wi-fi oraz towarzyszące im media społecznościowe( głównie Facebook, Instagram czy też Messenger) - wszystko to powstało po to, by zaaranżować tzw. "społeczeństwo informacyjne/cyfrowe" byśmy byli na głodzie nieustannych interakcji oraz informacji, krótko mówiąc uzależnieni od bycia mobilnymi. Wpadliśmy, że tak powiem w pajęczą sieć i im bardziej się ruszamy tym bardziej do niej się przyklejamy - do tego właśnie metaforycznego zjawiska prowadzi wzmożona informatyzacja usług, dokumentów oraz jako takie uzależnienie od smartfona za sprawą wszechobecnego wi-fi( w komunikacji miejskiej, galerii handlowej, restauracji, kinie, barze, toalecie - wszędzie, chyba tylko w kościele brakuje). Ładnie to tak siebie nawzajem zniewalać i czy jest to dla nas korzystne? Ależ skąd! Tracimy swój czas, zdrowie(w tym psychiczne) oraz dużo prywatności oraz niepewne jest nasze bezpieczeństwo( atak hakerski lub awaria prądu i problemy może mieć cała instytucja). Stale to powtarzam, że postęp cyfrowo-technologiczny jakiego świadkami jesteśmy wymaga rewizji, swoistej racjonalizacji, w przeciwnym razie grozi to niewolnictwem na masową skalę, któremu już rzecz jasna towarzyszy rozleniwienie, ogłupianie i co gorsza uzależnianie ludzi. Jak sobie zohydzimy naszą rzeczywistość to odwrotu nie będzie, a przyszłe pokolenia na pewno nie będą nam za to wdzięczne, że od najmłodszych lat zrobimy z nich niewolników. Reformować tak, wdrażać co popadnie z uporem maniaka nie. Media, marketing, cyfryzacja i przemysł technologiczny nie mogą nas sobie profilować wedle swoich oczekiwań, żerując na naszej naiwności, często łatwowierności, niewiedzy oraz niedoinformowania. Społeczeństwo ma być inteligentne, a ten tzw. "postęp cyfrowo-technologiczny" niech będzie głupi, nie zaszkodzi wtedy ludziom i nie ściągnie niepożądanych konsekwencji nawet w sposób niezamierzony.
odpowiedź
User
laik
Walisz jak potłuczony. Proponuję tobie Bieszczady, najlepiej bez światła.
odpowiedź
User
panie laik
Walisz jak potłuczony. Proponuję tobie Bieszczady, najlepiej bez światła.
Nie szkoda ci było klawiatury na ten komentarz? Nic nie wnosi, o politowanie prosi, ech..
odpowiedź