Wyciekły nagrania z seks-kamerek Natsu. Youtuberka się tłumaczy, sprawa na policji
W social mediach zawrzało, po tym jak do internetu wyciekły intymne zdjęcia i filmy z udziałem popularnej youtuberki Natsu. Członkini konkurencyjnego wobec Ekipy Friza Teamu X zgłosiła sprawę na policję. Sprawę skomentowali inni znani youtuberzy.
Natsu (naprawdę nazywa się Natalia Kaczmarczyk) to cieszącą się dużą popularnością w mediach społecznościowych influencerka młodego pokolenia. Ma ponad milion subskrybentów na YouTube i mniej więcej tyle samo followersów na Instagramie. Swój kanał w należącym do Google serwisie wideo założyła w 2018 r. Wcześniej występowała w paradokumentalnym serialu stacji TVN pt. "Szkoła".
Natsu w Team X
Natsu należy do Teamu X - grupy youtuberów mieszkających razem w podwarszawskiej willi (Dom X). Team X jest postrzegany jako konkurencja dla Ekipy, założonej przez Karola Wiśniewskiego, lepiej znanego jako Friz. Ta grupa w ostatnim czasie zasłynęła za sprawą linii lodów Koral pod marką Ekipa, które trafiły do sprzedaży pod koniec marca br. Głośnym echem odbił się też nowy teledysk Ekipy do utworu "Chill", promujący płytę "Sezon 3", który pojawił się na kanale grupy na początku maja. Około 20 razy widać w nim piwo Buh - produkt firmy Przyjazne Państwo, założonej przez Kubę Wojewódzkiego i Janusza Palikota. Producent piwa twierdzi jednak, że nie współpracował z Ekipą przy klipie, mimo iż przekazał jej swój produkt.
O Natsu zrobiło się teraz bardzo głośno, po tym jak do sieci wyciekły zdjęcia i nagrania, na których widać roznegliżowaną youtuberkę. Materiały pochodzą z tzw. seks-kamerek. Na youtuberkę wylała się fala hejtu.
Natsu broni aktywistka i dziennikarka Maja Staśko. Jej zdaniem praca na seks-kamerkach to nie wstyd, ale jest nim rozpowszechnianie pochodzących z nich filmów.
Praca seksualna na kamerkach to nie wstyd. Wstydem jest rozpowszechnianie filmików z kamerek. Wspieram Natsu.
— Maja Staśko (@majakstasko) May 6, 2021
Wardęga: wyciek może być korzystny dla Natsu
Z kolei Sylwester Wardęga stwierdził, że cała sprawa wcale Natsu nie zaszkodzi, a wręcz przeciwnie - zyska kolejnych obserwujących oraz wsparcie feministek.
Głos w sprawie zabrała w końcu sama Natsu. W udostępnionym na Instagramie klipie tłumaczy ona, że sytuacja miała miejsce 4 lata temu, kiedy była "młoda, głupia, omamiona". Oświadczyła też, że zgłosiła sprawę na policję, gdyż rozpowszechnianie omawianych treści jest nielegalne.
Jednocześnie Natsu wystosowała apel do internautów, aby zdjęć i nagrań z jej udziałem nie udostępniali dalej. Poprosiła ich też, aby przez całą sytuację nie zmienili postrzegania na jej temat.
Dołącz do dyskusji: Wyciekły nagrania z seks-kamerek Natsu. Youtuberka się tłumaczy, sprawa na policji