SDP: Atak na dziennikarza jest atakiem na nas wszystkich
Zarząd Oddziału Warszawskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich w specjalnym oświadczeniu wyraził oburzenie związku z atakami na dziennikarzy w dniu Święta Niepodległości. Zwrócił on jednak uwagę, że dziennikarze stający po jednej stronie konfliktu, tracą “dziennikarski immunitet”.
- Zarząd Oddziału Warszawskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich wyraża głębokie oburzenie w związku z napaściami, biciem, zastraszaniem kolegów, niszczeniem i kradzieżą dziennikarskiego sprzętu. Wzywamy władze do konsekwentnej pracy nad ustaleniem i ukaraniem winnych tych zdarzeń - napisano w przesłanym do portalu Wirtualnemedia.pl komunikacie. - Każdy atak na dziennikarza jest atakiem na nas wszystkich. Jest też policzkiem wymierzonym demokratycznemu społeczeństwu, któremu służymy informacją i opinią - głosi dalej oświadczenie.
- Zwracamy jednocześnie uwagę, iż bezpośrednie zaangażowanie po jednej ze stron ostrego konfliktu społecznego, co niektórzy z nas uważają za przejaw swej obywatelskiej postawy, rodzi w antagonistach przekonanie o stronniczości dziennikarzy i bywa pożywką dla agresywnych postaw wobec mediów w ogólności. Zamaskowanej agresji nie usprawiedliwia nic. Kiedy jednak poza relacjonowaniem i komentowaniem wydarzeń bierzemy w nich czynny udział, tracimy dziennikarski immunitet nie tylko my. Tracą go niestety także ci nasi koledzy, którzy uczestniczą w wydarzeniach w roli bezstronnych obserwatorów. Stają się łatwym do zidentyfikowania, poręcznym, bo bezbronnym celem ataku - czytamy w liście Zarządu Oddziału Warszawskiego SDP.
Na koniec oświadczenia podkreślono, że jego sygnatariusze “solidaryzują się z wszystkimi kolegami służącymi swą pracą demokratycznemu społeczeństwu i z ofiarami aktów przemocy wynikającej z nienawiści do mediów demokratycznego państwa”.
W piątek z okazji Święta Niepodległości w Warszawie odbył się m.in. wiec "Kolorowa Niepodległa", zorganizowany przez Porozumienie 11 listopada, a także "Marsz Niepodległości", zorganizowany przez Obóz Narodowo-Radykalny i Młodzież Wszechpolską. W wyniku starć demonstrantów z policją zatrzymano 210 osób; 40 funkcjonariuszy zostało lekko rannych. Do szpitali przewieziono 30 osób, które odniosły obrażenia. Miasto oszacowało wstępnie straty na 72 tys. zł.
W trakcie zamieszek w wielu punktach Warszawy dochodziło do ataków na dziennikarzy, operatorów i fotoreporterów, którzy byli obrzucani kamieniami i petardami. Na pl. Konstytucji i pl. Na Rozdrożu zdemolowane zostały też wozy satelitarne Polsat News, Superstacji oraz Polskiego Radia.
Dołącz do dyskusji: SDP: Atak na dziennikarza jest atakiem na nas wszystkich
A powinno być po prawdzie; Atak dziennikarza kłamstwem, manipulacją,...jest atakiem na nas wszystkich.
Niestety dziennikarze są jak Kali, gdy inni to robią, szczególnie z którymi nie sympatyzujemy, to bardzo źle i piętnujemy ich tygodniami, lecz gdy my to robimy, to wtedy jeseśmy niewinni.
Przyypomnę, że to środowisko było najbardziej agenciarskie w poprzednim systemie.
No, i było adekwatne uderzenie się we własną pierś ?
Nie, nigdy, winny był system, oni, tylko nie my.
Natomiast różne zasady etyki dziennikarskiej ma daleko w dup.e, chociaź to zawód zaufania publicznego.
Uwaga powyższe nie dotyczy nielicznych wyjątków.
Dziennikarze czują się bezkarni kłamiąc i poniżając tak wielu. Niech się więc nie dziwią, że, wobec bezsilności i poczucia krzywdy, stają się obiektem ataków. Nie jest czymś nienormalnym dla człowieka, że jeśli naplujesz mu się w twarz, to może Ci oddać! ... ale oczywiście dziennikarz, uważa, że może opluwać innych i dziwi się, że im np. później spalą wóz transmisyjny. No i oczywiście, jest to kolejny powód, by sugerować, że winni są organizatorzy Marszu, że należy zmienić (czyli ograniczyć) prawa dotyczące manifestacji itd.