Rynek pracy - nie najlepsze progronozy
Wskaźnik Rynku Pracy (WRP) informujący z wyprzedzeniem o przyszłych zmianach w wielkości bezrobocia, od sierpnia ubiegłego roku rośnie, przy czym skala wzrostu nieznacznie osłabła w porównaniu do ostatnich trzech miesięcy. Oznacza to, że w najbliższym czasie nadal należy spodziewać się nieznacznego wzrostu poziomu bezrobocia, podało Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC) w raporcie.
"Stopa bezrobocia rejestrowanego, która od lipca do października br. utrzymywała się na poziomie 11,8%, na koniec roku wzrosła do 12,5%, co oznacza wzrost o 0,4 punktu procentowego w ujęciu miesięcznym. Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym stopa bezrobocia rejestrowanego zarówno w listopadzie, jak i w grudniu ub. roku, utrzymywała się na poziomie 12,5%" - głosi raport.
Drugi miesiąc z rzędu rosła liczba ofert pracy kierowanych do urzędów zatrudnienia. W grudniu w porównaniu z listopadem ub. r. wzrost ten wyniósł około 7%; do PUP-ów zgłoszono o blisko 4 tys. ofert pracy więcej niż w poprzednim miesiącu. Tym niemniej cały 2011 rok charakteryzował się znacznie zmniejszoną dynamiką napływu ofert pracy niż miało to miejsce w 2010 roku. W porównaniu do roku 2010 średnio miesięcznie do urzędów pracy trafiało 27% mniej ofert, podał BIEC.
"Podobną tendencję zauważyć można w liczbie internetowych ogłoszeń o pracy. Szczególnie niekorzystne były ostatnie miesiące ubiegłego roku. W styczniu liczba internetowych ogłoszeń jednak wzrosła" - czytamy dalej.
Drugi miesiąc z rzędu wzrastała liczba osób wyrejestrowanych ze spisu bezrobotnych z powodu podjęcia zatrudnienia. W grudniu w porównaniu do listopada ub. r. pracę znalazło ponad 11 tys. bezrobotnych więcej, co oznacza 12% wzrost w stosunku do poprzedniego miesiąca.
"Trudno na razie przesądzać o trwałości tendencji do zwiększającej się liczby osób, które znalazły pracę i opuściły bezrobocie. W ostatnich trzech latach obserwujemy bowiem zjawisko skokowego wzrostu liczby takich osób pod koniec roku kalendarzowego. Zjawisko to jest tym bardziej trudne do oceny, że równocześnie rośnie liczba nowych bezrobotnych. Tendencję tą obserwujemy od sierpnia ub. roku" - czytamy dalej w materiale.
BIEC dodaje, że jednoczesny wzrost liczby osób wyrejestrowujących się z bezrobocia i nowych bezrobotnych trafiających do spisów powiatowych urzędów pracy może wskazywać na spadek dynamiki dostosowań zachodzących w ostatnim czasie na rynku pracy, jak również na zmniejszenie roli PUP-ów w pośrednictwie pracy.
"Ogólny klimat koniunktury w przetwórstwie przemysłowym oceniany jest dosyć negatywnie, co rzutuje na deklaracje przedsiębiorstw odnośnie wielkości zatrudnienia. W całym roku 2011 utrzymywała się kilkuprocentowa (około 5%) przewaga przedstawicieli firm deklarujących zwolnienia pracowników nad przedsiębiorstwami zamierzającymi zwiększenie zatrudnienia; W grudniu ub. r. odsetek ten wzrósł do 8%. Najsilniejsze tendencje do redukcji wielkości siły roboczej wykazują jednostki małe oraz średnie, gdzie procesy dostosowawcze zachodzą najszybciej" - podsumowało Biuro.
Dołącz do dyskusji: Rynek pracy - nie najlepsze progronozy