Przemysław Rudzki: Postawimy na dobre okładki i zaktywizujemy autorów
- Na pewno nie zrobię rewolucji w newsroomie. Znam moich dziennikarzy i bardzo im ufam, niczego nie będę na razie tam przestawiał - mówi w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Przemysław Rudzki, nowy redaktor naczelny „Przeglądu Sportowego”.
Rudzki został szefem „Przeglądu Sportowego” na początku czerwca, zastępując na stanowisku Michała Pola.
Z gazetą związany jest od jesieni 2013 roku jako wicenaczelny odpowiedzialny za wydanie drukowane. Jesienią ub.r. zrezygnował z tej funkcji, tłumacząc, że chce się skupić na publicystyce.
W rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Przemysław Rudzki podkreśla, że na razie nie będzie wykonywał żadnych ruchów kadrowych w redakcji „Przeglądu Sportowego”. - Jest jeszcze zdecydowanie za wcześnie na takie ruchy. Chciałbym najpierw porozmawiać z każdym dziennikarzem - dodaje.
Zapewnia jednak, że gwałtownych ruchów kadrowych nie przewiduje. - Wracam do miejsca, które znam i do ludzi, których znam. Znam potencjał i problemy redakcji. Ale przede wszystkim znam ludzi w niej pracujących i bardzo im ufam. Na pewno nie będzie żadnej rewolucji w newsroomie - zapowiada nowy szef „PS”.
Przemysław Rudzki mocno podkreśla, że największym potencjałem redakcji są jej dziennikarze. - Mamy bardzo dobrych autorów. Każdy z dziennikarzy w czymś się specjalizuje. News, reportaż, wywiad - tutaj mamy speców z krajowej czołówki. Są też znakomici fachowcy od boksu, siatkówki, tenisa - nie tylko od piłki nożnej. Będę starał się mądrze te wszystkie zasoby wykorzystać - dodaje.
Kierunek, jaki wyznacza gazecie, jest jasny. - Przede wszystkim chciałbym skupić się na tym, żeby miała dobre, wykreowane, mocne otwarcia. Wykreowane nie w sensie „wymyślone”, lecz w dobrym słowa znaczeniu. Rozumiane jako wspólna robota nad tekstem dziennikarza i redaktora. Chciałbym też, żeby „Przegląd” wszedł na regularny tor bycia dobrą gazetą w każdym numerze. Z dobrą okładką, dobrym otwarciem - to są rzeczy, które lubię i umiem robić - mówi nam Rudzki.
Nowy redaktor naczelny mówi nam też, że zamierza mocno postawić na aktywizację najlepszych autorów. - Wszystko zaczyna się przecież od autora. Gazeta jest w dzisiejszych czasach jak płyta winylowa: rzeczą absolutnie „premium”. Jeśli postawimy na promocję dobrego autora, to zaprocentuje. Nie wiem jeszcze, na czym aktywizacja miałaby polegać. Metody będziemy wspólnie wypracowywali z zespołem. Na pewno będę chciał usłyszeć od ludzi, czego oni ode mnie oczekują - podsumowuje w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Przemysław Rudzki.
Dołącz do dyskusji: Przemysław Rudzki: Postawimy na dobre okładki i zaktywizujemy autorów
W dobie Internetu to gazeta sportowa powinna cechować się dobrym felietonem, interesującymi zestawieniami, faktami.
Jednak w PS raczej nie widać autorów z pazurem, bardziej ulizani chłopcy.