SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Po agresji uczestników „Warsaw Shore” MTV zastanawia się nad kontynuacją formatu. „Rozpatrujemy różne możliwości”

W ostatnim odcinku reality-show „Warsaw Shore” widzowie obejrzeli krwawą bójkę uczestników, a jeden z nich trafił do szpitala. Stacja MTV Polska zerwała współpracę z agresorami, a teraz rozważa zakończenie realizacji formatu - dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl. - Rozpatrujemy różnorodne możliwości, oczywiście nie wykluczamy, że „Warsaw Shore” będzie kontynuowany - tłumaczy nam Denis Pluskota, PR manager Viacom International Media Networks Polska.

Bójka w domu "Warsaw Shore", fot. player.pl Bójka w domu

Stałymi członkami „Ekipy z Warszawy” w nowym sezonie byli: Ewelina Kubiak, Jolanta Mróz, Piotr Polak, Damian „Stifler” Zduńczyk, Wojciech Gola i Anna „Mała” Aleksandrzak. W programie występowali także Marcin „Brzydal” Maruszak, Wiktoria Sypucińska oraz Jacek Bystry, którzy dołączyli do „Ekipy” w „Summer Campie”. Wiosenną (dziewiątą) edycję reality nagrywano w Warszawie, a zdjęcia realizowano jesienią ub.r. Producentem wykonawczym programu pozostaje Dragon Head. Premierowe odcinki MTV Polska emituje w niedziele o godz. 23.00.

Polała się krew w reality-show

W odcinku „Warsaw Shore 9” z 6 maja pokazano dwie sytuacje z agresją nietrzeźwych uczestników reality. Najpierw - kiedy ekipa miała wracać do domu po nocnej imprezie - Wiktoria, Ewelina i Jolanta kłóciły się z Jackiem w busie, a wtedy on z całej siły wypchnął Wiktorię z samochodu. Dziewczyna upadła na plecy i tylko dzięki interwencji ochroniarza nie uderzyła głową o chodnik.

Później akcja przeniosła się do domu, a widzowie zobaczyli jak pijana Jolanta biegnie w kierunku innego uczestnika Marcina „Brzydala” i z całej siły zaczyna uderzać go obcasem szpilki w głowę. Na miejscu musieli interweniować ochroniarze obiektu, w którym realizowano zdjęcia, a mężczyzna z zakrwawioną głową trafił do szpitala. Inni uczestnicy w setkach nagrywanych w studiu krytykowali zachowanie Jolanty, ale nie wyjaśniono widzom, co tak naprawdę stało się w domu i dlaczego doszło do ataku.

Zarówno Jacek Bystry jak i Jolanta Mróz zostali usunięci z programu. Wielu widzów nie potrafiło ukryć szoku po obejrzeniu scen agresji, czemu dawali wyraz w komentarzach na fanpage’u „Warsaw Shore”. W niedzielę po emisji odcinka stacja MTV Polska wydała oficjalne oświadczenie, w którym poinformowała o całkowitym zerwaniu współpracy z Bystrym i Mróz.

- Stacja MTV zawsze była, jest i będzie przeciwnikiem wszelkiego rodzaju agresji. W jej DNA zapisana jest walka z brakiem tolerancji i przemocą. Niestety nie byliśmy w stanie przewidzieć, że sytuacje, które zostały pokazane w dzisiejszym odcinku mogą mieć miejsce. Jednak stanowcza i natychmiastowa reakcja produkcji udowadnia, że potępiamy podobne zachowania. Jola i Jacek zostali natychmiastowo usunięci z programu, a współpraca z nimi została bezpowrotnie zakończona. Poszanowanie godności każdego człowieka oraz bezpieczeństwo uczestników programu jest dla MTV sprawą nadrzędną, a wszelkie przejawy agresji i barku szacunku są niedopuszczalne - napisano w oświadczeniu.

Oznacza to, że Jacek Bystry i Jolanta Mróz nie będą już występować w programach i eventach MTV (polskich i zagranicznych). Uczestnicy „WS” prowadzą oficjalne fanpage na Facebooku, dzięki którym promują program i kontaktują się z fanami. W niedzielę, tuż po emisji odcinka, profile Jolanty i Jacka zostały usunięte, ponieważ nie pojawią się już oni w żadnych produkcjach MTV.

Do wyemitowania pozostało jeszcze 6 odcinków wiosennego sezonu „Warsaw Shore - Ekipy z Warszawy”. MTV pokaże je wszystkie. Zabraknie w nich także Wojciecha Goli, który na własne życzenie odszedł z programu. Możliwe jednak, że na dziewiątym sezonie produkcja się zakończy. Jak dowiedział się portal Wirtuanemedia.pl, VIMN Europe rozważa bowiem rezygnację z kontynuacji formatu.

- Obecnie rozpatrujemy różnorodne możliwości i propozycje programowe. Oczywiście nie wykluczamy, że format „Warsaw Shore” będzie kontynuowany. Jeżeli zdecydujemy się na realizację kolejnej edycji to nie pojawią się w niej osoby, które zostały nieodwołalnie usunięte z programu. Ciągle pracujemy nad nowymi formatami oraz sezonami obecnie emitowanych programów - tłumaczy portalowi Wirtualnemedia.pl Denis Pluskota, PR manager VIMN Polska, nadawcy MTV Polska.

MTV przeciwna przemocy, to po co pokazuje przemoc?

W oświadczeniu MTV Polska podkreśla, że sprzeciwia się agresji i przemocy. Portal Wirtualnemedia.pl zapytał więc nadawcę stacji Viacom International Media Networks Europe, dlaczego w ogóle pokazano widzom bójkę nietrzeźwych uczestników „Warsaw Shore”, podczas której polała się krew.

VIMN podkreśla, że stacja MTV zawsze była, jest i będzie przeciwnikiem wszelkiego rodzaju agresji i braku tolerancji, ale „niczego nie zamiata pod dywan”. - W programach typu reality-show, emitowanych na antenie MTV tak w Polsce, jak i na świecie, za każdym razem pokazujemy naszym widzom wydarzenia takimi, jakimi były naprawdę. Niczego nie zamiatamy pod dywan, choć nie ukrywamy, że decyzja o wyemitowaniu tych treści w programie była dla nas trudna - tłumaczy Wirtualnemedia.pl Denis Pluskota, PR manager VIMN Polska. - Byliśmy winni szczerość widzom „Warsaw Shore”, którzy bardzo angażują się w życie uczestników programu. Zarówno Jolanta Mróz, jak i Jacek Bystry byli popularnymi członkami ekipy, dlatego tym bardziej musieliśmy szczerze powiedzieć ich fanom o powodach ich kategorycznego usunięcia z programu - dodaje.

Zdjęcia do 9. sezonu odbywały się w listopadzie ub.r., czyli incydenty pokazane 6 maja nagrano pół roku temu. Właśnie wtedy też wyrzucono z programu agresywnych uczestników, jednak w marcu br. wystartowała duża kampania promocyjna „Warsaw Shore”, w której oboje wystąpili, a jedną z głównych bohaterek - mimo zakończenia współpracy - była Jolanta Mróz: dziewczyna została umieszczona w centrum grafiki wykorzystywanej do promocji, co sugerowało, że to ona jest główną gwiazdą sezonu.

Denis Pluskota zgadza się, że w kampaniach promocyjnych MTV stara się nawiązywać do wydarzeń z sezonu „by delikatnie sugerować, czego widzowie mogą się spodziewać w nowych odcinkach”. Odrzuca jednak zarzuty, że stacja wykorzystywała sytuacje przemocowe z ostatniego odcinka do promocji reality.

- Założeniem wspomnianej kampanii w żadnym wypadku nie było promowanie Joli, jako głównej gwiazdy tego sezonu, lecz sugestia, że w nadchodzących odcinkach będzie się znajdować niejako poza grupą, co zostało podkreślone przez odmienną od pozostałych stylizację. Warto pamiętać, że w promocji „Warsaw Shore” biorą udział wszyscy uczestnicy, którzy występują w danym sezonie, nigdy nie skupiamy się wyłącznie na jednej osobie. Nie inaczej było i tym razem - dodaje Pluskota.

Pluskota podkreśla, że pomimo emisji na antenie MTV Polska już dziewiątego sezonu „Warsaw Shore” to format cieszy się stale rosnącą popularnością. - Pierwszy premierowy odcinek obejrzało niemal 100 tysięcy widzów, generując 85 proc. wzrostu w porównaniu do średniej oglądalności poprzedniej edycji. Z kolei, jeśli porównamy średni udział w grupie 16-49 dotychczasowych premier obecnego sezonu, względem średniego udziału wszystkich premier poprzedniego sezonu, to udział ten jest o 52 proc. wyższy - opisuje.

Decyzja o przyszłości polskiej edycji „Warsaw Shore” zostanie podjęta w najbliższym czasie.

Warto przypomnieć, że trzy lata temu (jesienią 2015 roku) taki sam los spotkał innego uczestnika Pawła Cattaneo, który spoliczkował Ewelinę Kubiak. Popularny ekipowicz został wówczas wyrzucony z programu, a stacja zerwała z nim współpracę. MTV nie zdecydowała się jednak na zakończenie produkcji reality-show.

Agresja w polskich „kontenerowych” reality-show pojawiała się już w przeszłości. Przykładowo - w 2008 roku uczestnik programu „Big Brother 5” realizowanego dla TV4 wpadł w szał po nominacjach i chciał pobić nielubianych uczestników. Ochrona wyprowadziła resztę domowników tylnym wyjściem, a znerwicowany mężczyzna demolował Dom Wielkiego Brata. Producenci pokazali widzom jedynie urywki z całej awantury. Po zakończeniu programu nie powstała już żadna inna edycja „Big Brothera” w Polsce.

Dołącz do dyskusji: Po agresji uczestników „Warsaw Shore” MTV zastanawia się nad kontynuacją formatu. „Rozpatrujemy różne możliwości”

35 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Rita Tita
Jakim trzeba być chorym na umyśle debilem żeby oglądać ten gówniany "program " a jakim to już trzeba być pustym człowiekiem żeby taki program wymyślić. Patologia z Polski przykładem dla młodzieży. Brawo MTV decyzja o zaprzestaniu nadawania tego gówna to będzie najlepsza decyzja podjęta w waszej firmie.
0 0
odpowiedź
User
VTM
Pokazaliśmy przemoc, aby jednoznacznie potępić pokazywanie przemocy :) I to była bardzo trudna decyzja, bo przecież nagrywaliśmy to pół roku temu i po wydarzeniu wcale nie przerwaliśmy nagrań, choć mogliśmy i mogliśmy też np. nigdy tego nie odtworzyć, a występującym kazać zwrócić koszty produkcji np. przez jakieś stosowne zapisy w umowach, że jak zrobią chryję, to będą pociągnięci do odpowiedzialności. To była taka trudna decyzja... (tu przedstawiciele MTV zanosząc się płaczem wycierają oczy dolarami :) prezes wyciera nos studolarówką :) ). Niestety musieliśmy to kontynuować, żeby potępić przemoc. Potępiamy też np. alkoholizm, pokazując jak wszyscy są nieustannie nap#!$&#@%(#.
0 0
odpowiedź
User
CD
Zdarzenie jak najbardziej wykorzystane do promocji show, oczywiście marketingowo zgrabnie opakowane - przemocy nie promujemy, ale niczego nie zamiatamy pod dywan etc. Współczuję pracownikom MTV Polska, ja nie miałbym jaj i sumienia żeby pracować w takim gównie, a zwykłą patologię bezczelnie nazywać rozrywką. No ale każdy sam musi ocenić co uważa za słuszne.
0 0
odpowiedź