5,7 mln dol. grzywny dla pirackiego serwisu streamingowego
Sąd federalny w Michigan orzekł wobec Alaa Al-Emara, właściciela firmy Atlas Electronics z Dearborn grzywnę w wysokości 5,7 mln dol. w związku ze sprzedażą pirackich usług streamingowych. Choć takich wyroków zapada coraz więcej, to organom ścigania na całym świecie ciężko jest walczyć z piractwem w dobie streamingu.
Sąd w prawomocnym wyroku zakazał firmie Atlas i jej właścicielowi dystrybucji, sprzedaży, dostarczania lub promowania jakiegokolwiek produktu lub usługi, które naruszają prawa autorskie firm oraz organizacji, które są członkami koalicji antypirackiej IBCAP. Zakaz obejmuje też sprzedaż i dystrybucję dekoderów, które mogłyby ułatwić piractwo.
Zobacz także: Pirat musi zapłacić 2,5 mln zł Canal+ Polska i Cyfrowemu Polsatowi. Rekordowa kara za "sharing"
W ofercie nielegalnej platformy m.in. treści po arabsku
iStar była usługą skupiającą się na oferowaniu kanałów telewizyjnych oraz treści wideo na żądanie z Bliskiego Wschodu, Afryki Północnej, Indii oraz Bangladeszu. W jej ofercie znajdowały się takie stacje i pakiety jak, Al Arabiya, ARY Digital, ATN, B4U, CBC, MBC, LBC, ATN, Rotana. Nie brakowało też produkcji znanych z serwisów streamingowych, takich jak HBO Max, Netflix czy Disney+.
- Ochrona treści przez IBCAP obejmuje nie tylko dokładne monitorowanie, wykrywanie i usuwanie pirackich stream'ów, ale także koordynację procesów sądowych przeciwko sprzedawcom i dystrybutorom takich usług - powiedział Chris Kuelling, dyrektor wykonawczy IBCAP. - Po raz kolejny detalista z USA został zobowiązany do zapłaty za swoją nielegalną działalność - w tym przypadku ponad 5,7 miliona dolarów. IBCAP będzie nadal współpracować ze swoimi członkami, aby podjąć działania przeciwko sprzedawcom kolejnych nielegalnych usług. Chcemy w ten sposób wysłać jasny komunikat, że sprzedaż pirackich usług będzie wiązała się z surowymi konsekwencjami - dodał.
Zobacz także: Pirat musi zapłacić milion funtów kary za transmisje z Premier League
Piractwo w Android TV
Choć sąd w Michigan zakazał dystrybucji dekoderów do oferowania pirackich treści, to nie są one potrzebne w przypadku większości nielegalnych usług IPTV. Najczęściej wystarczy jedynie telewizor lub przystawka z systemem operacyjnym Android TV. Później konieczne jest pobranie aplikacji, która obsługuje pirackie listy programów. Google co jakiś czas usuwa wybrane aplikacje ze sklepu. Możliwe jest jednak ich wgranie „ręcznie”.
Poszczególne państwa regularnie blokują dostęp do stron internetowych, gdzie można kupić aktualne listy z kanałami telewizyjnymi i treściami VoD z całego świata. Nieustannie są uruchamiane nowe witryny, a pirackie listy bez trudu można kupić na chińskich platformach aukcyjnych. Miesięczny pakiet z kilkunastoma tysiącami kanałów z całego świata i najnowszymi filmami (czasami nagrywanymi za pośrednictwem telefonu w kinie) można znaleźć za mniej niż 10 zł. Niekiedy sprzedawcy dyskretnie opisują swoje produkty. Nie piszą o listach kanałów, tylko ramce do telewizora lub skarpetkach. Rzadko organy ścigania lub sądy decydują się na karanie konsumentów. Mandaty otrzymali np. użytkownicy włoskiego pirackiego serwisu streamingowego.
Dołącz do dyskusji: 5,7 mln dol. grzywny dla pirackiego serwisu streamingowego