Piotr Maślak winny znieważenia. Napisał o naszywkach SS i pogranicznikach
Sąd Rejonowy w Sokółce uznał dziennikarza TOK FM za winnego znieważenia Straży Granicznej, ale warunkowo umorzył sprawę. Maślak w sierpniu 2021 roku napisał, że strażnicy graniczni „mogą sobie przyczepić naszywki SS”.
Piotr Maślak przekazał, że zgodnie z wyrokiem sądowym ma wpłacić 3 tys. zł Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym (ministra Ziobry) i ponieść 200 zł kosztów postępowania. Uznano go za winnego znieważenia Straży Granicznej, przy czym sprawę umorzono warunkowo na rok.
- Sąd więc mnie nie ukarał, ale zarazem ukarał, choć nie grzywną. Powiedział mi też, że wypełniłem wszystkie znamiona znieważenia i poniżenia grupy ludzi. Czyli strażników granicznych - opisał Maślak.
Wyrok jest nieprawomocny. Dziennikarz TOK FM zapowiedział, że odwoła się od tego wyroku. "Będę apelował na 100 procent. Moim zdaniem to spełnia wszelkie przesłanki Slapp, czyli ukarania bez wyroku skazującego. Jestem przekonany, że taki był cel prokuratora i sądu" - napisał.
Na Twitterze Maślak dodał, że jego proces miał status niejawny. - Choć wyłączenie jawności postępowania w mojej sprawie jest niezgodne z konwencją wenecką, wbrew pozorom rozumiem dlaczego sędzia sądu rejonowego w Sokółce Wojciech Januszkiewicz to zrobił. Wiem bowiem, jaka byłaby reakcja na proces i jego przebieg, gdyby był jawny - zaznaczył.
- Sąd ukarał mnie bez skazywania. To się fachowo w terminologii praw człowieka oraz naruszeń praw obywatelskich nazywa SLAPP. To typowe dla państw niedemokratycznych. Zastraszyć. Pognębić. Prześladować. Zniechęcić do krytykowania władzy - podkreślił dziennikarz.
Przytoczył kilka fragmentów z ustnego uzasadnienia wyroku: sędzia podkreślił, że funkcjonariusze Straży Granicznej nie złamali prawa, a uchodźcy starający się przedostać do Polski mogli złożyć wnioski o ochronę międzynarodową. Natomiast Maślak „dopuścił się niezbicie, zniesławienia tych funkcjonariuszy, wskazując, że zabraniają oni czy to napojenia, nakarmienia, lekarza czy też porównując ich do członków organizacji uznanej za zbrodniczą”.
Zostałem skazany bez skazywania. Mam zapłacić na fundusz sprawiedliwości Ziobry (ten, z którego finansowano Pegasusa). Klasyczny SLAPP-karanie bez skazywania. Teraz na każdym etapie najważniejsza będzie walka o jawność postępowania. Ustne uzasadnienie to wyimek tego wszystkiego pic.twitter.com/MihzjLClK5
— Piotr Maślak (@maslak_piotr) April 3, 2023
Prokurator Marek Skrzetuski powiedział PAP, że oskarżyciel wystąpi o pisemne uzasadnienie wyroku i dopiero wtedy rozważy apelację.
"Trudno powiedzieć, żebyśmy się w pełni cieszyli z tego wyroku" - skomentowała rzeczniczka prasowa komendanta Straży Granicznej por. Anna Michalska. "Jesteśmy zadowoleni o tyle, że nie można bezkarnie obrażać ludzi, którzy noszą polski mundur, ale przykre jest to, że do takich sytuacji dochodzi i to najczęściej z poziomu wygodnego fotela przed ekranem monitora" - dodała.
Prokuraturę zawiadomił minister Kamiński
Piotr Maślak został oskarżony przez prokuraturę za wpis twitterowy z 23 sierpnia, gdy na granicy polsko-białoruskiej zaczynał się kryzys z pierwszą grupą uchodźców. - Nie potrafię tego nazwać inaczej, strażnicy graniczni, którzy zabraniają dostarczyć wody i dopuścić lekarzy do uchodźców mogą sobie przyczepić naszywki SS. Tamci też wykonywali rozkazy. A jak Wam każą strzelać do uchodźców, też wykonacie rozkaz? - stwierdził dziennikarz TOK FM.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
Do jego wpisu szybko odniósł się minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński, nadzorujący m.in. Straż Graniczną. - Nigdy nie będzie mojej zgody na szarganie dobrego imienia @Straz_Graniczna . Porównywanie formacji chroniącej granice Polski do zbrodniczej SS to podłość. Złożę zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie - zapowiedział. - Zapewniam Funkcjonariuszy SG, macie moje pełne wsparcie! - podkreślił Kamiński.
Nigdy nie będzie mojej zgody na szarganie dobrego imienia @Straz_Graniczna . Porównywanie formacji chroniącej granice Polski do zbrodniczej SS to podłość. Złożę zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie. Zapewniam Funkcjonariuszy SG, macie moje pełne wsparcie! pic.twitter.com/56LQTgeRFO
— Mariusz Kamiński (@Kaminski_M_) August 23, 2021
Piotr Maślak się nie przyznał, nie złożył wyjaśnień
W grudniu 2021 roku Piotr Maślak został wezwany do prokuratury. Usłyszał zarzut zniesławienia funkcjonariuszy Straży Granicznej. - Oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu oraz skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień - tłumaczyła prokurator Aleksandra Skrzyniarz.
Maślak wyjaśniał, że przedstawiając mu w prokuraturze zarzut, nie wskazano, których konkretnie funkcjonariuszy Straży Granicznej miał on zniesławić. - Sprawę prowadzi prokurator płk Jan Zarosa. W pewnym sensie czuję się wyróżniony, bo to jeden z najbardziej zaangażowanych prokuratorów PiS, który zasłynął m.in. ośmiogodzinnym przesłuchiwaniem Donalda Tuska - mówił dziennikarz Onetowi.
Oceniał, że wytoczenie procesu karnego jest próbą zniechęcania go "do krytykowania obozu rządzącego". - Nie jestem pierwszym i podejrzewam, że nie ostatnim dziennikarzem, którego to spotyka. W związku z tą sprawą doświadczam lawiny różnego rodzaju donosów na mnie i skarg do wszystkich możliwych instytucji, które cokolwiek mają ze mną wspólnego - opisał.
W grudniu ub.r. Sąd w Pruszkowie umorzył sprawę aktorki Barbary Kurdej-Szatan, oskarżonej rok wcześniej o znieważenie we wpisie instagramowym funkcjonariuszy Straży Granicznej. Prokuratura Okręgowa w Warszawie zapowiedziała, że zaskarży tę decyzję.
Kurdej-Szatan w listopadzie 2021 roku napisała na Instagramie: "To jest ku**a „straż graniczna” ????? „Straż” ?????????? To są maszyny bez serca bez mózgu bez NICZEGO !!!Maszyny ślepo wykonujące rozkazy !!!!! Ku**a !!!!!! Jak tak można !!!!!!!". Dodała nagranie, zamieszczone wcześniej przez Strajk Kobiet, na którym funkcjonariusze Straży Granicznej nie pozwalają grupie imigrantów (wśród których były płaczące dzieci) nielegalnie przekroczyć granicy Polski z Białorusią.
REM o słowach Maślaka w TOK FM
Wypowiedziami Piotra Maślaka w TOK FM dwukrotnie zajmowała się Rada Etyki Mediów. 6 listopada 2020 r. dziennikarz stwierdził na antenie: "Nasz rząd działa, jak osoba niewidoma w składzie porcelany, bezmyślnie na łapu-capu, na hurra". Dwoje słuchaczy wystosowało wspólną skargę na te słowa najpierw do redakcji Tok FM, a przy braku jej reakcji skierowało pismo do Rady Etyki Mediów. Rada nie znalazła w słowach Maślaka niczego nagannego.
Z kolei 1 lutego ub.r. Maślak na antenie TOK FM nazwał rząd PiS "zorganizowaną grupą przestępczą". Kilkoro słuchaczy złożyło skargę do Rady Etyki Mediów. I w tym przypadku Rada uznała, że słowa Piotra Maślaka nie naruszają zasad zapisanych w Karcie Etyki Mediów.
Piotr Maślak z radiem TOK FM jest związany od 2012 r. Prowadzi tam pasmo "Pierwsze Śniadanie w TOKu" emitowane od poniedziałku do piątku w godz. 5-7.
Od 2009 r. do stycznia 2016 r. pracował też w Telewizji Polskiej, był tam gospodarzem m.in. "Kawy czy herbaty" w TVP1, "Kontaktu" w TVP2, "Pulsu Polski" i serwisów informacyjnych w TVP Info, a także przygotowywał materiały do "Wiadomości". Wcześniej był związany m.in. z Polsatem, TV Puls, RTL, Radiem ZET i Radiem Wawa.
Dołącz do dyskusji: Piotr Maślak winny znieważenia. Napisał o naszywkach SS i pogranicznikach