Oscary jednak w TVP?
Telewizja Polska najprawdopodobniej pokaże na swojej antenie skrót z tegorocznej ceremonii rozdania Oscarów. Stacja ma nabyć go od dysponującej prawami do gali wręczenia filmowych nagród spółki Disney, ale zgodzić się musi na to Canal+, który wcześniej zapewnił sobie wyłączną licencję na Oscary.
- Finalizujemy rozmowy z oboma firmami - mówi nam Aneta Wrona, rzecznik prasowa Telewizji Polskiej. Jeśli negocjacje z Disneyem i Canal+ zakończą się sukcesem, 90-minutowy skrót z uroczystości pojawi się na antenie TVP 1 w poniedziałek 25 lutego o 22.00. Przygotuje go dla stacji Disney.
Przypomnijmy, że TVP nie zdecydowała się w tym roku na zakup praw do transmisji gali Oscarów m.in. ze względu na niską oglądalność ceremonii w poprzednich latach. Decyzja zapadła przed ogłoszeniem tegorocznych nominacji, gdy stacja nie wiedziała jeszcze, że jednym z nominowanych do nagrody filmów będzie "Katyń" Andrzeja Wajdy.
Prawa do transmisji na żywo z gali Oscarów ma kodowany Canal+. Ceremonię pokaże w nocy z 24 na 25 lutego o 2.00, ale "Wieczór Oscarowy" w tej telewizji rozpocznie się już o 1.30. Program studyjny nadawany będzie z warszawskiej Kinoteki, a poprowadzą go Agnieszka Egeman oraz krytycy filmowi - Paweł Mossakowski z "Gazety Wyborczej" i Janusz Wróblewski z "Polityki", którzy w czasie przerw w transmisji będą komentować uroczystość.
Canal+ nada także 97-minutowy skrót z uroczystości wręczenia filmowych nagród, który ukaże się na antenie kanału we wtorek 26 lutego o 21.00. Retransmisja zostanie przygotowana przez stację we własnym zakresie.
W tym roku oprócz "Katynia", który nominowany jest do Oscara w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny, szansę na statuekę z Polski mają także animacja "Piotruś i wilk" oraz operator Janusz Kamiński, który jest nominowany za zdjęcia do "Motyla i skafandra".
Dołącz do dyskusji: Oscary jednak w TVP?