Kuluary sejmowe „dla poprawy bezpieczeństwa” zamknięto dla dziennikarzy
Pod koniec ub.r. marszałek Sejmu Marek Kuchciński zmienił zarządzenie, mówiące o dostępie dziennikarzy z przepustkami do kuluarów sejmowych. - To dla poprawy bezpieczeństwa - wyjaśnia portalowi Wirtualnemedia.pl biuro prasowe Sejmu.
W środę niektórzy dziennikarze pracujący w Sejmie narzekali na Twitterze, że Straż Marszałkowska nie pozwoliła im wejść do kuluarów. Chodzi o wąski korytarz, otaczający salę plenarną. Po zakończeniu posiedzeń lub w trakcie przerw, kiedy posłowie wychodzą z Sali, dziennikarze mogli z nimi rozmawiać i nagrywać wypowiezi. Teraz jest to niemożliwe.
Sejmowe kuluary zamknięte już nie tylko dla operatorów i fotoreporterów, ale także dziennikarzy.
— Kamila Biedrzycka (@KBiedrzycka) styczeń 13, 2016
Panie Marszałku, ale my tamtędy tylko do Sodexo! Niech Pan puści! Obiecujemy nie gapić się na posłów https://t.co/Gse3unTiOQ
— Dominika Długosz (@DidiDlugosz) styczeń 13, 2016
- Zmiany zostały przeprowadzone na prośbę posłów dla poprawy bezpieczeństwa i porządku - wyjaśnia portalowi Wirtualnemedia.pl biuro prasowe Sejmu.
Zmiana w regulaminie została zapisana w zarządzeniu nr 22 z dnia 31 grudnia ub.r., wydanym przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego i zaaprobowanym przez marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego. O zmianie poinformowani zostali przedstawiciele wszystkich klubów poselskich na Konwencie Seniorów. W środę nie udało nam się dowiedzieć, czy członkowie Konwentu sprzeciwiali się przedstawionym zmianom w regulaminie.
Kuluary sejmowe ostatni raz w 2007 roku zamknął przed dziennikarzami marszałek PiS Ludwik Dorn. Kilka miesięcy później nowy rząd Platformy Obywatelskiej odwołał zarządzenie, utrzymując utrudniony dostęp do hotelu sejmowego.
Dołącz do dyskusji: Kuluary sejmowe „dla poprawy bezpieczeństwa” zamknięto dla dziennikarzy
Kochani, czego wy się tak wstydzicie? Przecież to dobra zmiana dla dobra narodu...
A może już wstyd patrzeć do lustra?