Kamila Gasiuk-Pihowicz wygrała w sądzie z hejterem
Sąd w Skierniewicach skazał we wtorek mężczyznę za zniewagę posłanki Kamili Gasiuk-Pihowicz z Koalicji Obywatelskiej. Hejter pisał do niej obelżywe wiadomości na Messengerze, za co będzie musiał zapłacić grzywnę i nawiązkę na rzecz WOŚP i pokryć koszty procesu. - Pani poseł jest usatysfakcjonowana wyrokiem - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Michał Małdziński, reprezentujący Kamilę Gasiuk-Pihowicz w tej sprawie.
We wtorek Kamili Gasiuk-Pihowicz z Koalicji Obywatelskiej przekazała na Twitterze, że wygrała sprawę o znieważenie przed skierniewickim sądem.
- W internecie wyzywał mnie od szmat, śmieci i dziwolągów. Sugerował, że zapomniano mnie wyskrobać, ale jednocześnie w wiadomościach wzywał Boga. Odważny w sieci, ale na rozprawę nie dotarł. Kara-grzywna, nawiązka 2000zł na WOŚP, koszty - wyliczyła Kamila Gasiuk-Pihowicz.
W sądzie w Skierniewicach wygrałam z hejterem. W internecie wyzywał mnie od szmat, śmieci i dziwolągów. Sugerował, że zapomniano mnie wyskrobać, ale jednocześnie w wiadomościach wzywał Boga. Odważny w sieci, ale na rozprawę nie dotarł. Kara-grzywna,nawiązka 2000zł na WOŚP,koszty.
— Kamila Gasiuk-Pihowicz (@Gasiuk_Pihowicz) December 7, 2021
Hejter będzie musiał zapłacić łącznie 6 tysięcy złotych
Michał Małdziński, radca prawny reprezentujący przed sądem posłankę Gasiuk-Pihowicz, w rozmowie z Wirtualnemedia.pl ocenia: - Jak na standardy polskiego sądownictwa, sprawa przebiegła bardzo szybko. Zawiadomienie w sprawie zostało złożone do skierniewickiej policji w sierpniu tego roku.
Dalej prawnik mówi nam, że prokuratura w Skierniewicach uznała, że z uwagi na interes społeczny sprawa powinna być objęta ściganiem z urzędu zamiast trybu oskarżenia prywatnego.
- Myślę, że na decyzję prokuratury miał wpływ stopień,w jaki znieważono panią poseł, użyto okropnych, obrzydliwych wręcz sformułowań. 7 grudnia sąd skazał hejtera na grzywnę, nawiązkę (2000 złotych na WOŚP) i zwrot kosztów procesu. W sumie hejter będzie musiał zapłacić około 6 tysięcy złotych - komentuje dla Wirtualnemedia.pl r.pr. Michał Małdziński.
- Sąd w pełni podzielił argumentację prokuratury i pani poseł, która wystąpiła w sprawie w roli oskarżyciela posiłkowego. Hejterem okazał się mieszkaniec Skierniewic, który pisał do pani poseł przez Messengera ze swojego konta. Pani poseł jest usatysfakcjonowana wyrokiem - dodaje pełnomocnik Kamila Gasiuk-Pihowicz.
Osoby publiczne walczą z hejtem
Wyrok w sprawie znieważenia Kamili Gasiuk-Pihowicz to kolejny przykład skutecznej walki z internetowymi hejterami, których ofiarami są osoby publiczne.
W październiku tego roku na 1,2 tys. zł grzywny i 2 tys. zł nawiązki na PCK skazał Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ w Gdańsku 61-letniego Romana B. za hejt internetowy wobec prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz i posłanki Platformy Obywatelskiej Agnieszki Pomaski. 61-latek od maja 2019 do lutego 2020 r. kilkukrotnie znieważył je, pisząc wulgarne posty i komentarze w serwisie Facebook. Oprócz tego pisał do nich wiadomości prywatne za pomocą Messengera o podobnej treści.
Dziennikarz Robert Mazurek skłonił za to hejtera do wpłaty 100 zł na cele charytatywne po tym, jak stwierdził, że jeśli tego nie zrobi, powiadomi prokuraturę o wpisie hejtera.
W lutym 2019 roku internauta Wojciech Olech, którzy przy transmisji „Stanu futbolu”, groził śmiercią synowi prowadzącego program Krzysztofa Stanowskiego, opublikował przeprosiny i zadeklarował wpłatę 1 tys. zł na cel charytatywny. - Jeśli wywiąże się z obietnicy wpłat na Siepomaga.pl, w marcu usunę filmik i tweety z sieci i niech żyje normalnie - skomentował Stanowski.
Z kolei internauta, który w lutym 2018 roku w komentarzu na portalu internetowym „Faktu” groził Robertowi Felusiowi, ówczesnemu redaktorowi naczelnemu dziennika, niecały rok później został skazany na 8 miesięcy ograniczenia wolności i 160 godzin prac społecznych.
Dołącz do dyskusji: Kamila Gasiuk-Pihowicz wygrała w sądzie z hejterem