SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Joanna Racewicz odchodzi z Telewizji Polskiej. „Zawieszenie za wpisy na Instagramie to pretekst, nie czuję się winna”

Dziennikarka Joanna Racewicz poinformowała, że zdecydowała się zakończyć współpracę z Telewizją Polską, po tym jak niedawno została zawieszona za wpisy na Instagrame informujący o różnych markach komercyjnych. - Kończę duży i ważny etap w życiu, nie czekając na decyzję z Woronicza 17. Kończę na własnych warunkach, sama, z podniesioną głową. Bo nie czuję się winna - podkreśla Racewicz.

Joanna Racewicz, fot. TVPJoanna Racewicz, fot. TVP

Joanna Racewicz została odsunięta od prowadzenia „Pytania na śniadanie” w TVP2 tydzień temu. - Powodem tej decyzji było wykorzystywanie przez panią redaktor Joannę Racewicz marki „Pytanie na śniadanie” do promocji produktów bez wiedzy i zgody kierownictwa programu, co powtarzało się mimo upomnień ze strony przełożonych. Działanie to koliduje z obowiązującymi w Spółce zasadami dotyczącymi reklamy i promocji, a także stoi w sprzeczności z zasadami etyki dziennikarskiej - poinformowała TVP w komunikacie przesłanym portalowi Wirtualnemedia.pl.

Dziennikarka nie chciała wtedy komentować tej sytuacji, tłumacząc, że nie może wypowiadać się o niej publicznie. Natomiast w czwartek wydała oświadczenie, w którym szczegółowo przedstawiła swoje stanowisko.

- Istotnie, scenografia „Pytania na śniadanie” była tłem kilku zdjęć i filmów. Była, bo traktowałam studio jak swoje naturalne środowisko. Trochę, jak drugi dom. Posty ukazywały się jednak wyłącznie w moich kanałach w mediach społecznościowych, a więc w prywatnej przestrzeni kontaktu z Państwem, Przyjaciółmi, Znajomymi i Widzami. Ich celem nie była działalność komercyjna, ale chęć podzielenia się z Państwem stylem życia i wyborami, które mogą pozytywnie motywować każdego, komu mój świat wydaje się interesujący - wyjaśniła niektóre wpisy na Instagramie.

Racewicz zaznaczyła, że kiedy dwa tygodnie temu od szefowej „Pytania na śniadanie” Katarzyny Adamiak-Sroczyńskiej dowiedziała się, że została odsunięta od prowadzenia programu, starała się współpracować w rozwiązaniu spornej kwestii.

- Napisałam wyjaśnienie, zapewniłam o gotowości do rozmowy i naprawy wszelkich niezręczności, natychmiast skasowałam wszystkie sporne materiały. Czekałam na odpowiedź ze strony mojego Pracodawcy, ale ta nie nadchodziła. Nie skutkowały także próby spotkań z Dyrekcją i Przełożonymi - wyliczyła. - Zamiast dialogu – dziesięć dni później - Telewizja Polska SA opublikowała oficjalne oświadczenie, o którym dowiedziałam się z mediów. Jest w nim informacja, że wykorzystywałam markę „Pytanie na śniadanie” do promocji produktów „bez wiedzy i zgody kierownictwa programu, co powtarzało się mimo upomnień ze strony przełożonych”. Mniejsza o logiczną niespójność w tym zdaniu. Ważniejsze, że nigdy nie było żadnych upomnień - dodała.

- W tej sytuacji mam prawo sądzić, że posłużono się pretekstem, a rzeczywiste powody rozprawy ze mną są zupełnie inne. Zwłaszcza, że stawiane mi zarzuty naruszenia zasad etyki dziennikarskiej dotyczą jedynie programu „Pytanie na śniadanie”, a nie rzutują na prowadzone przeze mnie programy na antenie TVP Polonia. Wniosek stąd taki, że albo w TVP SA obowiązują dwa różne kodeksy etyki, albo, że nie o etykę tutaj chodzi - oceniła dziennikarka.

- Domysły o istotę sprawy zostawiam Szanownej Publiczności. W tym jednak miejscu pragnę poinformować - Widzów i Pracodawcę - o mojej decyzji rozwiązania niemal 20-letniej współpracy. Pozwoliłam sobie wybrać drogę medialną, bo właśnie taka została mi narzucona przez TVP SA. Kończę duży i ważny etap w życiu, nie czekając na decyzję z Woronicza 17. Kończę na własnych warunkach, sama, z podniesioną głową. Bo nie czuję się winna - poinformowała Racewicz. - Jeszcze raz dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i otuchy. Będą dla mnie i mojego Synka tej wiosny szczególnie ważne - dodała.

Joanna Racewicz prowadziła „Pytanie na śniadanie" od września 2016 roku, po tym jak wiosną 2016 roku przestała prowadzić „Panoramę” (była gospodynią programu przez pięć lat).

Wcześniej Racewicz prowadziła magazyn „Reporter Polski” i przez wiele lat „Panoramę”. Z Telewizją Polską była związana od drugiej połowy lat 90., z przerwą w latach 2007-2010, kiedy pracowała w Grupie TVN (m.in. prowadziła „Sekrety mądrej niani” w TVN Style).

Dołącz do dyskusji: Joanna Racewicz odchodzi z Telewizji Polskiej. „Zawieszenie za wpisy na Instagramie to pretekst, nie czuję się winna”

42 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
niesprawiedliwy
tia. A ten ich nowy wesołek Giza nawala co tydzień chałtury na śląsku. To nie jest lokowanie produktów?
To jest ok ? nie łamie zasad? A Marcelinka? PO-dwójne standardy.
odpowiedź
User
dsfsdf
tylko czekać aż zaraz będzie na TVNie, albo w Polsacie.
odpowiedź
User
m.
lokowanie to było botoksu, trudno się tą panią oglądało. pomyśleć że kobiety z własnej woli robią sobie taką krzywdę.
odpowiedź