SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Lichocka: Ziemkiewicz, Warzecha i Lisicki zarabiają u hodowców. „Chore myślenie”

Posłanka Joanna Lichocka zarzuciła trójce publicystów (Paweł Lisicki, Łukasz Warzecha, Rafał Ziemkiewicz), że ich krytyczne opinie na temat projektu zmian w ustawie o ochronie zwierząt nie są obiektywne. Cała trójka bowiem publikuje (lub publikowała) w mediach, których wydawcą jest lider branży futrzarskiej, Szczepan Wójcik. – To nonsens. Od lat mówię to samo, to konsekwencja moich poglądów na wolność gospodarczą - komentuje Łukasz Warzecha.

Posłowie Prawa i Sprawiedliwości przygotowali projekt ustawy, która wprowadzi m.in. zakaz hodowli zwierząt futerkowych, a także ograniczenia w uboju rytualnym. „Antyfutrzarską” ustawę promował na Tik-Toku prezes partii, Jarosław Kaczyński. Zainaugurował w ten sposób akcję, mająca wspierać projekt ustawy. - To jest naprawdę potrzebne. Tutaj dzieje się bardzo wiele złego i musimy temu złu zapobiec. Każdy dobry człowiek powinien poprzeć tę ustawę. Ja ją popieram z całego serca – podkreśla w filmiku Kaczyński.

Przeciwne zdanie mają niektórzy publicyści określani jako prawicowi, m.in. z tygodnika „Do Rzeczy”. Rafał Ziemkiewicz w komentarzu dla Telewizji Republika ocenił, że wprowadzenie planowanych zmian niekorzystnie odbić się może na polskich rolnikach. - Dojdzie do tego, że rolnictwo stanie się niemoralne, a wszyscy rolnicy nazywani będą złymi ludźmi. Za to bez wątpienia przyjdzie zapłacić PiS-owi rachunek polityczny – powiedział publicysta, sam pomysł zmian w ustawie nazywając „szaleństwem”. - Jeżeli PiS przyjmuje agendę lewicy, to tak, jakby sobie założyć pętlę na szyję, a koniec dać opozycji – podsumował Ziemkiewicz.

Z kolei Łukasz Warzecha w komentarzu dla „Super Expressu” określił pomysły zawarte w projekcie ustawy jako „niszczenie tysięcy biznesów (nie tylko futrzarskich, lecz również prowadzących ubój rytualny w większości na eksport), na które ludzie uczciwie pracowali latami”. - Dlaczego? Bo tak się podoba garstce krzykliwych lewicowych aktywistów, a poza tym w ten sposób chcą sobie zaskarbić poparcie sentymentalnych miejskich pięknoduchów – pisze Warzecha.

Lichocka wytyka współpracę z serwisami rolniczymi

Posłanka Prawa i Sprawiedliwości, członkini Rady Mediów Narodowych, Joanna Lichocka, zasugerowała na Twitterze, że takie i podobne opinie tych konkretnie publicystów mogą nie być obiektywne. - Będą się pienić, ale trzeba to napisać. Jeśli Państwo czytają komentarze panów Lisickiego, Warzechy, Ziemkiewicza na temat "szkodliwości" projektu o ochronie zwierząt, pamiętajcie, że Panowie ci zarabiają/zarabiali na portalach u hodowców norek – skomentowała.

Chodzi tworzenie treści, m.in. cykli wideo, na portale wSensie.pl i ŚwiatRolnika.pl, których wydawcą jest Fundacja Polska Ziemia. Jej prezes Szczepan Wójcik jest wiodącym przedsiębiorcą w branży futrzarskiej, w ostatnich dniach mocno krytykował przepisy proponowane przez PiS.

Warzecha i Ziemkiewicz odpowiadają Lichockiej

- Takie stawianie sprawy to nonsens. Podstawowa kwestia w przypadku tego typu zarzutów jest sugestia, że moja opinia jest w jakiś sposób uzależniona od tego, że współpracuję z tym, a nie innym medium. Prosiłbym panią Lichocką i innych, którzy taką tezę stawiają, żeby wskazali, w którym momencie kiedykolwiek o zakazie hodowli zwierząt mówiłem co innego. To jest bardzo łatwo sprawdzić. Zanim zacząłem współpracę z wSensie.pl mówiłem o tym temacie to samo. I gdyby ta współpraca się zakończyła - nadal będę mówił i pisał to samo, bo jest to po prostu logiczna konsekwencja moich generalnych poglądów na wolność gospodarczą, wolność osobistą czy sposób sprawowania władzy. Trudno z tego robić zarzut - komentuje w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Łukasz Warzecha, który publikuje na obu portalach Wójcika.

Publicysta uważa też, że mówienie o konflikcie interesów w przypadku osób nie podejmujących żadnych decyzji jest nieporozumieniem.  - Ale jeżeli tutaj szukamy na siłę jakiegoś konfliktu interesów, to należałoby stwierdzić, ze w takim konflikcie są również dziennikarze „Gazety Wyborczej”, piszący krytycznie o obecnym rządzie. Ponieważ dziennik ten zarabiał na reklamach spółek skarbu państwa, a teraz nie zarabia. Idąc tym tokiem rozumowania, trzeba by skreślić dużą część polskich dziennikarzy, dlatego, że każde medium ma jakiegoś właściciela i prawie każde ma linię programową – podsumowuje Łukasz Warzecha.

Rafał Ziemkiewicz (który publikował komentarze na portalu wSensie.pl) napisał na Twitterze: - Chore myślenie. Nie ja zarabiałem na portalu którego głównym inwestorem są firmy futrzarskie, tylko portal zarabiał na programach moich z Rafałem Otoka Frąckiwieczem. Tak jak zarabia na mnie państwowa telewizja. Przy takim podejściu staje się zrozumiałe, dlaczego Polskie Radio (bo na TVP o ile wiem Komendant wpływ Radzie Mediów Narodowych przytomnie odebrał) ma takie sukcesy, jakie ma - napisał.

W projekcie ustawy złożonym przez PiS zapisano m.in. zakaz hodowli zwierząt na futra (z wyjątkiem królików), wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i widowiskowych i stałego trzymania ich na uwięzi, określenie minimalnych wymiarów kojców, wzmocnienie społecznej kontroli warunków przetrzymywania wszystkich zwierząt oraz ograniczenie możliwości uboju rytualnego.

Zdecydowanie najwięcej dyskusji wzbudza ten pierwszy punkt. O proponowanym zakazie hodowli zwierząt futerkowych różne opinie wyrazili w ostatnich dniach publicyści mediów, określanych jako konserwatywne. Zdecydowanie poparł go publicysta „Sieci” Michał Karnowski, dużo krytyczniej proponowane przepisy oceniono w „Naszym Dzienniku” i Radiu Maryja.

Dołącz do dyskusji: Lichocka: Ziemkiewicz, Warzecha i Lisicki zarabiają u hodowców. „Chore myślenie”

14 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
AS
Zobaczymy, co zrobi znany redemptorysta i co wyniknie z tego hałasu...
0 0
odpowiedź
User
Prawak
Ziemkiewicz sobie może szczekać tyle, ile mu PiS pozwoli. Ale nikt nie traktuje takiego kundelka poważnie.
0 0
odpowiedź
User
:-P
Porażka prezesa
0 0
odpowiedź