SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Netia mierzy oglądalność telewizji wśród gospodarstw domowych. „To nie konkurencja dla Nielsena, sprawdzamy przepływy widowni”

Netia analizuje testowo dane o oglądalności telewizji wśród 180 tys. gospodarstw domowych korzystających z jej usługi telewizyjnej. Firma podkreśla, że nie przetwarza danych osobowych i jej rozwiązanie nie jest konkurencją dla pomiaru telemetrycznego Nielsen Audience Measurement, pozwala natomiast sprawdzać m.in. przepływy widowni między kanałami - wynika z informacji Wirtualnemedia.pl.

Dane o oglądalności telewizji są analizowane przez Netię od kilku miesięcy, na bazie bieżących i historycznych danych, związanych ze świadczeniem usług TV. Z usługi telewizyjnej firmy korzysta ok. 180 tys. gospodarstw domowych rozlokowanych w 1,5 tys. z 2,5 tys. gmin w Polsce, w tym w prawie 860 gminach wiejskich.

Operator podkreśla, że nie otrzymuje jakichkolwiek informacji pozwalających zidentyfikować poszczególnych klientów. Jej dekodery zbierają natomiast w pełni zanonimizowane informacje techniczne o tym, jak użytkownicy oglądają telewizję. Te statystyki dostępne są po około minucie od wyemitowania przez nadawcą i w trybie on-line udostępniane zainteresowanym partnerom - dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl..

Żeby wyniki były reprezentatywne dla ogółu społeczeństwa, Netia we współpracy ze specjalistami ze Szkoły Głównej Handlowej opracowała model pozwalający przeliczać dane z dekoderów na łączną liczbę gospodarstw domowych w Polsce. W tym celu wykorzystano m.in. statystyki z GUS-u oraz historyczne dane dotyczące oglądalności telewizji.

Netia zapewnia, że jej projekt nie jest konkurencją dla badania telemetrycznego realizowanego przez Nielsen Audience Measurement, ponieważ ma inne założenia i cele. Przede wszystkim bazuje na innym podstawowym wskaźniku oglądalności - nie pojedynczym widzu, tylko gospodarstwie domowym. W konsekwencji jeśli w domu telewizję oglądają jednocześnie dwie osoby z panelu, w pomiarze Nielsena zostanie to dokładnie odnotowane, natomiast w badaniu Netii pojawi się jedynie informacja, że telewizor w tym gospodarstwie domowym jest włączony na określonym kanale, nie wiadomo natomiast, kto konkretnie go ogląda.

Z drugiej strony baza klientów Netii jest wielokrotnie większa niż panel telemetryczny Nielsena (liczący ok. 2,2 tys. widzów). Może to być istotne zwłaszcza dla nadawców mniejszych kanałów tematycznych, z których część narzeka, że w badaniu Nielsena ich wyniki są mało precyzyjne, bo oparte na danych od niewystarczająco dużej grupy widzów. Mowa tu zarówno o stacjach ogólnodostępnych, jak też kanałach premium, których nadawcy na podstawie danych Netii mogą sprawdzać, ile z gospodarstw, które wykupiły je w swoich pakietach, faktycznie je oglądają i które produkcje są najpopularniejsze.

Ponadto dane z dekoderów Netii pozwalają sprawdzić, z których kanałów poszczególne gospodarstwa domowe przełączyły się na dany program, jak długo go oglądały i na który kanał się potem przełączyły. Dzięki temu nadawcy zyskują w trybie on-line informacje o przepływach widowni: od których konkurentów pozyskują widzów w danym paśmie i na rzecz których ich tracą.

- Takie dane pozwalają osobie zarządzającej danym pasmem w stacji na bieżąco obserwować, jak zmienia się i z czego wynika jego oglądalność. Te statystyki zostały bardzo docenione przez nadawców, są jednym z głównych tematów prowadzonych z nimi rozmów - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Marcin Klepacki, szef monetyzacji big data w Netii. - Nie analizujemy bloków reklamowych, interesuje nas przede wszystkim przebieg programów - podkreśla.

Dane z pomiaru Netii z 7 września br.

Prace nad rozwojem tego rozwiązania firma zaczęła w połowie ub.r., przy okazji ogłoszonego przez Telewizję Polską dialogu technicznego dotyczącego telemetrii. - Zgłosiliśmy się tam nie z ambicją realizowania własnego badania telemetrycznego, tylko z pomysłem, że nasze rozwiązanie można włączyć do istniejącego badania - opisuje Marcin Klepacki. - Mamy ciekawy produkt, ale nie chcemy tworzyć z niego konkurencji dla obecnego panelu telemetrycznego. Natomiast jeśli ktoś kompetentny na tym rynku chciałby poprawić jakość dzisiejszego badania, chętnie będziemy w tym uczestniczyć, przy czym na poziomie dostarczenia danych - dodaje.

Dla Netii branża telemetryczna nie jest atrakcyjna także dlatego, że jej roczna wartość w Polsce jest szacowana na ok. 40 mln zł. Natomiast firma osiąga rocznie ok. 1,5 mld zł przychodów (w pierwszej połowie br. miała 725,71 mln zł wpływów ze sprzedaży i 27,12 mln zł zysku netto).

Z testowej wersji rozwiązania Netii korzysta już kilku nadawców - zarówno ci duzi (m.in. TVP i TVN), jak też mniejsi. W module prezentowane są dane o oglądalności (liczba gospodarstw domowych) ekstrapolowane na łączną liczbę gospodarstw domowych w Polsce, a także statystyki dotyczące przepływu widowni między różnymi stacjami. Nie są natomiast podawane żadne dane demograficzne o widowni poszczególnych programów czy stacji.

W czerwcu br. prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski poinformował, że nadawca korzysta z tego rozwiązania, a otrzymywane wyniki są „szokująco inne” niż dane od Nielsen Audience Measurement. W wakacje, w odpowiedzi na interpelację poselską dotyczącą wyników oglądalności, stwierdził, że w badaniu Nielsena są one mocno zaniżone. - Dostęp do danych o rzeczywistych zachowaniach widzów z 200 tysięcy gospodarstw domowych pokazuje, że oglądalność „Wiadomości” i „Teleexpresu” jest o 60-70 proc. większa niż wykazywana przez Nielsena - opisał.

W jaki sposób w TVP wyciągnięto takie wnioski, skoro firma tak jak inni nadawcy dostaje od Netii dane o liczbie gospodarstw domowych oglądających różne programy, natomiast Nielsen podaje liczbę osób? Najprawdopodobniej we własnym zakresie przemnożono wyniki od Netii przez odpowiedni przelicznik (średnio w gospodarstwie domowym w Polsce żyje 2,7 osoby).

Netia zamierza w najbliższych miesiącach dopracować i rozbudować swoje rozwiązanie oraz rozpocząć oferowanie go w modelu odpłatnym.

Dołącz do dyskusji: Netia mierzy oglądalność telewizji wśród gospodarstw domowych. „To nie konkurencja dla Nielsena, sprawdzamy przepływy widowni”

31 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Polak
Mają rację w Netii. To nie jest konkurencja dla Nielsena. To bije Nielsena na głowę i jest klasą samo dla siebie. 180 tys. gospodarstw domowych vs 2,2 tys. widzów Nielsena jak piszą (a więc o ile mniej gospodarstw, o połowę?). A to, że Netia nie zlicza ile osób ogląda tv to nieistotne. Bo co mi z danych Nielsena, ile osób ogląda, jak zawsze jedna osoba wybierze kanał, a reszta się musi dostosować (bo dziecko inaczej płacze, bo mąż przyszedł po pracy i chce oglądać, bo żona marudzi).
odpowiedź
User
Pati
Liczba osób w panelu to nie wszystko. Gdyby zapytać elektorat PO czy ogląda Wiadomości czy Fakty wyniki byłyby szokująco na korzyść TVN. Kurski manipuluje wiedząc, że w Netii widownia Wiadomości jest uprzywilejowana, ale nawet 500 tysięcy klientów nie jest reprezentatywnych dla całości polskiego społeczeństwa. A TVP w 2016 była 180 milionów złotych na minusie, gdzie ta rewelacyjna oglądalność?
odpowiedź
User
Ała
Jeśli zapytać w ankiecie widzów cyfrowej naziemnej, czy oglądają TVN24 i pomnożyć przez 2,7, wyjdzie, że oglądało go wczoraj 1% widzów. Czemu nie 0%, skoro TVN24 nie ma w naziemnej ofercie? Bo ludzie mówią bzdury, to po pierwsze, bo mówią, co chcą, a nie co się stało, bo kradli sygnał i wcale nie są naziemni, etc.

Podobnie, gdyby w ence pytać, czy oglądają Wiadomości, też będzie koło zera, mimo że ktoś spojrzał.

Więc są dwa rozwiązania: telemetria oparta o statystykę, albo obowiązek pomiaru i pełna jawność wyników wszelkich kanałów rozpowszechniania. Kosztowna, kosztowna i zbędna.
odpowiedź