W prawicowych tygodnikach ubyło państwowych reklam. Sakiewicz: władza nie szanuje wolności słowa
W „Sieciach”, „Do Rzeczy” i „Gazecie Polskiej” pojawia się ostatnio dużo mniej reklam państwowych spółek i instytucji niż w minionych latach. - Mamy do czynienia z władzą autorytarną, komunistyczną, która nie szanuje wolności słowa i będzie się mścić gdzie tylko się da - ocenia naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz.
W bieżącym numerze „Sieci” zamieszczono całostronicowe reklamy dwóch podmiotów państwowych: Narodowego Banku Polskiego i PGE. W poprzednim wydaniu. były reklama Energi nawiązująca do Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych, PGE i dwie reklamy Totalizatora Sportowego, a w numerze sprzed dwóch tygodni: całostronicowe reklamy PZU i Polskiej Fundacji Narodowej oraz zapowiedź dodatku (wspieranego przez Energę i PGE, a także SKOK i Kasa Stefczyka) z okazji Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych.
Na łamach nowego „Do Rzeczy” nie ma żadnej reklamy podmiotu państwowego (poza autopromocja jest jedynie reklama programu „Express Republiki), a w poprzednim wydaniu zamieszczono tylko reklamę NBP.
Z kolei w „Gazecie Polskiej” z państwowych firm i instytucji w ostatnich tygodniach reklamowały się głównie Narodowy Bank Polski i Totalizator Sportowy. W bieżącym numerze są reklamy NBP i Energi (ta druga nawiązuje do Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych) oraz zapowiedź biegu Tropem Wilczym (sponsorowanego przez pięć podmiotów państwowych, którego partnerami medialnymi są „Gazeta Polska” i „Gazeta Polska Codziennie”.
To duża zmiana w porównaniu z ostatnimi latami, kiedy w tygodnikach konserwatywnych pojawiało się dużo reklam, dodatków i tekstów sponsorowanych przez czołowe spółki i instytucje państwowe. Bywało, że w jednym numerze publikowano nawet ponad pięć stron takich reklam - nie tylko promujących usługi i produkty lub wizerunek poszczególnych podmiotów, lecz także np. z życzeniami bożonarodzeniowymi.
CZYTAJ TEŻ: Bracia Karnowscy założyli fundację. Apelują do czytelników o wpłaty
Do 2021 roku wydatki reklamowe państwowych podmiotów szczegółowo analizował medioznawca prof. Tadeusz Kowalski, na podstawie cennikowych danych Kantar Media. W 2021 roku 39,7 proc. łącznych wpływów reklamowych „Sieci” pochodziło z sektora państwowego. W przypadku „Gazety Polskiej” było to 42 proc., w „Do Reczy” - 21,2 proc., a we „Wprost” - 26 proc.
Media prawicowe wspierano też w inny sposób. Z Funduszu Sprawiedliwości w latach 2017-2023 14,2 mln zł dostała Fundacja Lux Veritatis (nadawca TV Trwam), a w latach 2019-2023 8,9 mln zł trafiło do fundacji założonej przez publicystów „Do Rzeczy”.
Sakiewicz: władza będzie się mścić
Po zmianie rządu w efekcie zeszłorocznych wyborów w ostatnich tygodniach zdymisjonowano zarządy czołowych spółek Skarbu Państwa. Stanowiska straciły osoby kierujące m.in. Orlenem, PKO BP, PZU, PGE, KGHM, Totalizatorem Sportowym, Tauronem, Eneą, Grupą Azoty, GPW, PKP Cargo i PKP PLK. Roszady nastąpiły też w wielu instytucjach i fundacjach państwowych, np. w Polskiej Fundacji Narodowej po zdymisjonowaniu przez ministra kultury całej rady członkowie zarządu sami zrezygnowali.
Pytany przez Wirtualnemedia.pl Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „Gazety Polskiej”, „Gazety Polskiej Codziennie” i TV Republika, zwraca uwagę, że władza stara się wywierać jak największy wpływ na swoje otoczenie. - Mamy do czynienia z władzą autorytarną, komunistyczną, która nie szanuje wolności słowa i będzie się mścić gdzie tylko się da - podkreśla.
- Oni po prostu nie chcą mieć mediów krytycznych wobec nich, więc bez względu na to, co byśmy publikowali, i tak by te reklamy poobcinali. Donald Tusk jest znany z tego, że nie znosi wolności słowa, generalnie to człowiek, który bardzo źle się czuje z mediami, które go krytykują - dodaje Sakiewicz.
Zarządzający tygodnikiem „Sieci” bracia Michał i Jacek Karnowscy oraz Paweł Lisicki, naczelny „Do Rzeczy” i wiceprezes wydającej pismo spółki Orle Pióro, nie odpowiedzieli na nasze pytania w tej sprawie.
CZYTAJ TEŻ: „Polityka” najchętniej kupowana w IV kwartale, „Newsweek Polska” wyprzedził „Gościa Niedzielnego”
Z drugiej strony państwowe podmioty w ostatnich latach ograniczały aktywności reklamowe w mediach krytycznych wobec ówczesnego obozu rządzącego. Przykładowo według kontroli NIK dziewięć spółek z udziałem Skarbu Państwa i osiem takich fundacji w latach 2017-2021 najwięcej na reklamy i sponsoring wydawały w Telewizji Polskiej i Polsacie, natomiast od 2019 do 2021 roku w ogóle nie promowały się w grupie TVN.
Natomiast w 2021 roku żadne lub symbolicznie niskie budżety reklamowe podmiotów państwowych trafiły do „Polityki”, „Newsweek Polska”, „Angory” i „Gazety Wyborczej” (dane Kantar Media opracowane przez prof. Kowalskiego).
Dołącz do dyskusji: W prawicowych tygodnikach ubyło państwowych reklam. Sakiewicz: władza nie szanuje wolności słowa