SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

„GPC” i TV Republika usprawiedliwiają spoliczkowanie działaczki KOD-u. Dorota Kania: przemoc stosują Obywatele RP i KOD

W „Gazecie Polskiej Codziennie” i na portalu Telewizji Republika ukazały się teksty usprawiedliwiające spoliczkowanie działaczki KOD przez pracownicę Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego. Według części dziennikarzy publikacje pochwalają przemoc. - To nie jest usprawiedliwianie przemocy, przemoc stosują Obywatele RP i KOD - tłumaczy Dorota Kania.

Pierwsza strona dolnośląskiego dodatku w „Gazecie Polskiej Codziennie”Pierwsza strona dolnośląskiego dodatku w „Gazecie Polskiej Codziennie”

Do incydentu doszło w sobotę podczas obchodów Dnia Weterana na Placu Piłsudskiego w Warszawie. Do aktywistów opozycyjnych, którzy skandowali „Konstytucja” podeszła Dominika Arendt-Wittchen i spoliczkowała Magdalenę Klim, regularnie uczestniczącą w demonstracjach i wiecach politycznych.

Po nagłośnieniu tej sytuacji Dominika Arendt-Wittchen zrezygnowała z pracy w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim. Natomiast Magdalena Klim zapowiedziała złożenie prywatnego aktu oskarżenia. W mediach społecznościowych przypomniano, że wcześniej to Klim zdarzało się zachowywać agresywnie, m.in. podczas niedawnych spotkań Patryka Jakiego z warszawiakami.

We wtorek w „Gazecie Polskiej Codziennie” zamieszczono artykuł Jana Przesmyckiego „Spadł na nią patriotyczny liść”. Dziennikarz wyliczył osiągnięcia Dominiki Arendt-Wittchen w zakresie popularyzowania historii Polski. - To ona w stolicy Dolnego Śląska organizowała m.in. marsze pamięci w rocznice krwawej niedzieli na Wołyniu, uroczystości związane z obchodami wybuchu Powstania Warszawskiego, a także inne inicjatywy upamiętniające ważne wydarzenia z naszej historii. Była pracownik Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego zasłynęła jako propagatorka wiedzy na temat płk. Witolda Pileckiego - opisał.

Krótko przedstawił też działalność publiczną Magdaleny Klim: „W jej dorobku znaleźć możemy notoryczne próby zakłócania spotkań z politykami Zjednoczonej Prawicy i blokady marszy pamięci podczas miesięcznic smoleńskich”. Zaznaczył, że aktywistka nie poniosła żadnych konsekwencji odepchnięcia starszego mężczyzny w czasie niedawnego spotkania wyborczego Patryka Jakiego.

Artykuł jest zapowiadany na pierwszej stronie dolnośląskiego dodatku „Gazety Polskiej Codziennie”. Zamieszczono tam zdjęcie Dominiki Arendt-Wittchen z tytułem: „Zachowała się jak trzeba” i krótką wypowiedzią kobiety tłumaczącą jej zachowanie.

Natomiast na portal Telewizji Republika omówienie tekstu zatytułowano: „I tak miało być! Spadł na nią patriotyczny liść!”.

Na razie nie udało nam się uzyskać komentarza w tej sprawie od Tomasza Sakiewicza, redaktora naczelnego „Gazety Polskiej Codziennie” i członka zarządu Telewizji Republika.

Dziennikarze oburzeni: to pochwała przemocy

Zdecydowana większość dziennikarzy komentujących na Twitterze te publikacje uznała je za usprawiedliwianie przemocy. - Wyjątkowe gówniarstwo. Bardzo w stylu okładki „Faktu”. - Btw. Mam wrażenie graniczące z pewnością, że tym iż kobieta została uderzona w twarz przez inną kobietę onanizują się głównie byłe szkolne popychadła, takie co to przed monitorem ekscytują się „ale mu dał...” - skomentował Wojciech Wybranowski z „Do Rzeczy”. - Wspólny marsz niepodległości i oczyszczający, narodowy liściopad. Tak to widzę - kpił Dominik Uhlig z Wyborcza.pl.

- Przyklaskiwanie przemocy w życiu publicznym to kompletny hunwejbinizm. To, że robią to ludzie uznający się za dziennikarzy jest wstydem i hańbą - ocenił Konrad Piasecki z TVN24. - Jak „nasi” biją ich - patriotyzm. Jak „oni” biją naszych „chamstwo i prostactwo”. Że też dziennikarze biorą udział w takim popisie hipokryzji - napisał Marcin Makowski z „Do Rzeczy”. - Danie komuś w twarz to „spontaniczna reakcja”. Jak trzeba być bezmyślnym, żeby podgrzewać i tak gotujące się nastroje w taki sposób? - zapytał Łukasz Warzecha, też z „Do Rzeczy”.

Teksty skrytykowali też dziennikarze związani z mediami publicznymi. - Błagam, spuście komuś w TV Republika dyscyplinarnego liścia na tyle ciężkiego by tak więcej nie robił - stwierdził Wiktor Świetlik, dyrektor radiowej Trójki. - Nie ma zgody na coś takiego. Żadne medium nie powinno pochwalać ataku fizycznego na nikogo - ocenił Mateusz Maranowski z Polskiego Radia 24.

Niektórzy za niestosowne uznali sparafrazowanie w tytule „Zachowała się jak trzeba” ostatniej wiadomości wysłanej z aresztu przez Danutę Siedzikówną „Inkę”, skazaną na śmierć przez komunistyczny sąd w 1946 roku.

- Nie pokażę okładki dzisiejszej „Gazety Polskiej”, ale przez pamięć „Inki” jej autorowi nie dałbym z liścia. Tylko tyle możemy zrobić - skomentował Adam Buła z „Polski the Times”. - Trzeba zupełnie nie mieć przyzwoitości, by porównywać urzędnika państwowego policzkującego działacza opozycji do „Inki” członka antykomunistycznego podziemia zamordowanego przez urzędników ówczesnego państwa - ocenił Michał Szułdrzyński z „Rzeczpospolitej”.

Dorota Kania: przemoc stosują Obywatele RP i KOD

W ostatnich dniach na Twitterze pojawiły się aprobatywne komentarze o spoliczkowaniu aktywistki KOD przez Dominikę Arendt-Wittchen. - Ludzie u kresu życia, weterani przyjechali do Polski. Wyjącą tłuszcza krzyczała do nich ordynarne słowa. Dominika Arend Witchen zachowała się tak, jak wymagała sytuacja. A później podała się do dymisji, która moim zdaniem nie powinna być przyjęta - napisała w niedzielę Dorota Kania, redaktor naczelna Telewizji Republika i publicystka „Gazety Polskiej”. - Pełna zgoda. Bierność wobec zła i agresji daje pożywkę złu - skomentowała to Ewa Stankiewicz-Jørgensen.

- Ok. Przemoc w przestrzeni publicznej jest niedopuszczalna. Ale na swojej krótkiej liście mam trzy nazwiska do wypłacenia z liścia. I nie będę potem przepraszał ani podawał się do dymisji. Sorry bardzo - stwierdził w sobotę wieczorem Cezary Gmyz, korespondent TVP w Niemczech.

Według części dziennikarzy w tych wpisach chwalono agresję fizyczną. Co na to Dorota Kania? - To nie jest usprawiedliwianie przemocy, przemoc stosują Obywatele RP i KOD, który atakuje systematycznie, sukcesywnie, za każdym razem stosuje przemoc - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl.

- Doszło do rzeczy skandalicznej: wulgarnie zostali zaatakowani ludzie, którzy stoją nad grobem. To nie było tylko wykrzykiwanie haseł, proszę obejrzeć na tym filmie dokładnie, co tam się działo. Pani Dominika Arendt-Wittchen zareagowała bardzo emocjonalnie, ponieważ obrażono ludzi, którzy są naszymi bohaterami - tłumaczy dziennikarka.

Według danych ZKDP w pierwszej połowie br. średnia sprzedaż ogółem „Gazety Polskiej Codziennie” wynosiła 15 961 egz., o 14,8 proc. mniej niż rok wcześniej. Natomiast Telewizja Republika w lipcu br. miała 0,041 proc. udziału w rynku oglądalności, wobec 0,07 proc. w lipcu ub.r. (według badania Nielsen Audience Measurement).

Dołącz do dyskusji: „GPC” i TV Republika usprawiedliwiają spoliczkowanie działaczki KOD-u. Dorota Kania: przemoc stosują Obywatele RP i KOD

21 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
xxx
To, co wyprawiają kodziarze i ubywtele przechodzi ludzkie pojęcie, w Niemczech pokojowo protestujących w Chemnitz pałowali, a u nas im nic nie robią.
odpowiedź
User
do WM
Czy ktoś mógłby upomnieć autora TW, żeby mniej angażował się politycznie? Na portalu, który chce uchodzić za profesjonalny, kiepsko wyglądają te politycznie zaangażowane teksty.
odpowiedź
User
ja
czyli jak kania i ten spaślak z tego pisemka będą mnie irytować to mam prawo dać im w pysk i będzie dobrze? tak mam rozumieć ich tok myślenia?
odpowiedź