SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Związek zawodowy w Agorze: chcemy programu dobrowolnych odejść, jego uruchomienie zależy od zarządu

Działający w Agorze związek zawodowy NSZZ „Solidarność” poinformował, że razem z radą pracowników i działem zarządzania zasobami ludzkimi pracuje nad zasadami programu dobrowolnych odejść z firmy. Przy czym zarząd spółki uważa, że taki program należy uruchomić tylko w przypadku konieczności przeprowadzenia znaczących zwolnień.

Warszawska siedziba Agory, fot. materiały PRWarszawska siedziba Agory, fot. materiały PR

Zapowiedź opracowania zasad programu dobrowolnych odejść pojawiła się w komunikacie Agory z grudnia ub.r. informującym o powiększeniu skali zwolnień grupowych. Ogółem firma w ramach tych zwolnień pożegnała się ze 176 pracownikami etatowymi, wydając na to 6,9 mln zł. Ponadto niektórym osobom zmieniono wymiar zatrudnienia z całego na część etatu lub z umowy o pracę na umowę cywilnoprawną.

W drugiej połowie lutego prezes Agory Bartosz Hojka na konferencji prasowej poinformował, że zarząd firmy nie prowadzi obecnie rozmów na temat programu dobrowolnych odejść pracowników i zamierza uruchomić taki program tylko w przypadku, gdyby przeprowadzała kolejne znaczące zwolnienia.

- Na dzisiaj nie widzimy takiej potrzeby. Gdyby okazało się, że okoliczności rynkowe czy biznesowe zmuszają nas, żeby takie kroki podjąć, wtedy razem ze związkiem będziemy starali się wypracować takie zasady, które będą wychodziły naprzeciw tym postulatom, a jednocześnie będą bezpieczne dla biznesu - stwierdził prezes Agory.

Związek zawodowy NSZZ „Solidarność”, działający w Agorze i związanej z nią spółce Inforadio, wczoraj odniósł się do tej wypowiedzi Bartosza Hojki. Organizacja poinformowała, że wbrew jego słowom prowadzi obecnie - razem z radą pracowników i działem zarządzania zasobami ludzkimi - prace nad regulaminem programu dobrowolnych odejść z firmy. Zaznaczyła, że codziennie dostaje pytania od pracowników firmy dotyczące tego programu.

- Uruchomienie takiego programu zależy od arbitralnej decyzji zarządu. Nie możemy więc odpowiedzieć na pytanie, które zadawane nam jest najczęściej: „KIEDY?”. Wyprodukowana przez nas propozycja regulaminu po prostu wyląduje sobie w jakiejś szufladzie, nikt nie wie na jak długo - napisali przedstawiciele NSZZ „Solidarność”. - Pewnego dnia jakiś wszechmogący prezes spojrzy do swojego wszechwiedzącego Excela i powie „to jest dobry dzień na Program Dobrowolnych Odejść”. I wtedy dopiero ktoś tę propozycję z tej szuflady wyjmie. To może być za rok, to może być za dziesięć lat, to może być nigdy - dodali. - Przykro nam, że nie mamy dobrych wiadomości. Sami byśmy chcieli mieć - napisali do pracowników firmy.

Jakie konkretnie zasady NSZZ „Solidarność” chciałaby umieścić w regulaminie programu dobrowolnych odejść i czy propozycja regulaminu została już przekazana zarządowi Agory? - Trwają prace nad projektem regulaminu, ale skoro zarząd nie widzi potrzeby, no to nic z tego w praktyce nie wynika - odpowiedział Wojciech Orliński, przewodniczący związku zawodowego, na pytania portalu Wirtualnemedia.pl.

Nina Graboś, dyrektor ds. komunikacji korporacyjnej w Agorze, przekazała nam, że zarząd firmy nie otrzymał na razie propozycji regulaminu programu dobrowolnych odejść. Podtrzymała stanowisko kierownictwa, że taki program należy uruchomić tylko w razie znaczących zwolnień.

W przypadku zwolnień grupowych NSZZ „Solidarność” ustaliła z zarządem firmy, że zwalniani pracownicy otrzymywali dodatkowe wynagrodzenie oraz wsparcie przy poszukiwaniu nowej pracy i przekwalifikowaniu.

Na koniec ub.r. w Agorze było zatrudnionych 2 979 pracowników pełnoetatowych. W ub.r. firma zanotowała 1 198,4 mln zł wpływów i 13,2 mln zł straty netto.

Dołącz do dyskusji: Związek zawodowy w Agorze: chcemy programu dobrowolnych odejść, jego uruchomienie zależy od zarządu

34 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Hojka, Hojka, zieleni się trowka...
W końcu wszystkie gnidy z GW pójdą na zieloną trawkę. Ale jak znajdą nowego żywiciela, będą znów kąsać i ssać cudzą krew. Wesz tak ma.
Rodacy, obserwujcie uważnie, gdzie to michnikowe robactwo się rozpełznie.
odpowiedź
User
Pan Adam
Czy to prawda, że w GW dziennikarze będą mieli wypłacane pensje lub honoraria w naturze? Podobno zamiast kasy mają dostawać co miesiąc jeden tom "Dzieł zebranych" Michnika.
odpowiedź
User
widz555
Najpierw musi przegryźć się pierwsza fala zwolnień. Jak już będzie widać jej realne skutki, to wtedy będzie decyzja co dalej. Spokojnie odczekajcie do końca kwartału. Na każdego przyjdzie jego kolej.
odpowiedź