Agencja DSK zdziwiona krytyką przygotowanej przez nią kampanii Magdaleny Ogórek

W weekend przez media przetoczyła się fala krytyki na temat jakości materiałów zaprezentowanych na wideoblogu kandydatki SLD na prezydenta. Skrytykowano jej sztywną postawę, a głos porównano do syntezatora mowy. Klip wykpili też internauci.

Jak podaje w nowym numerze tygodnik „Newsweek”, autorem koncepcji kampanii wyborczej Magdaleny Ogórek jest agencja reklamowa DSK, która w znacznej mierze opiera swoją działalność na obsłudze podmiotów z sektora publicznego. Ostatnio np. przygotowała kreację kampanii promującej Warmię i Mazury (zobacz szczegóły), pracowała też przy kampanii dla osób z problemami psychicznym od hasłem „Otwórz głowę na pomoc” (więcej o niej).

Jacek Domański, dyrektor zarządzający agencji DSK poproszony przez Wirtualnemedia.pl o informacje na temat założeń kampanii wyborczej Magdaleny Ogórek oraz zakresu współpracy z jej sztabem odmówił udzielenia odpowiedzi.

- Kampania dla Komitetu Wyborczego Magdaleny Ogórek jest w trakcie. Każda agencja pracująca dla klienta jest zobowiązana do zachowania poufności informacji na temat prowadzonych działań. W żadnym wypadku nie możemy udzielać informacji na temat planowanych działań. Do kontaktów upoważniony jest Tomasz Kalita, rzecznik prasowy komitetu. Ocenianie kampanii przez agencje w trakcie jej trwania w rozmowach z mediami również nie należy do zadań agencji - powiedział nam Domański.

Z kolei poproszony o skomentowanie krytycznych opinii pod adresem spotu wyborczego Magdaleny Ogórek stwierdził: - Proszę przytoczyć gdzie taka krytyka się znalazła i jakie konkretnie zarzuty zostały przedstawione. Proszę o podanie konkretnego źródła, a nie formułowaniu ogólnych stwierdzeń.

Gdy wobec tego przekazaliśmy mu ocenę grafika Andrzeja Pągowskiego dla naTemat.pl, że „to co widzimy w kampanii Magdaleny Ogórek robiła ślepa grupa, dzisiaj Photoshop może wszystko” - już nie odpowiedział.

Głos zabrał natomiast Mikołaj Pawlak, dyrektor kreatywny DSK, który na Facebooku wszedł w polemikę z autorem tekstu w naTemat.pl Kamilem Sikorą. - Pozwoli Pan, że wstrzymam się jednak od komentarzy dotyczącej kampanii Pani Magdaleny Ogórek - nie sądzę, żeby było stosowne i w interesie kandydatki, abyśmy jako agencja oceniali kampanię w trakcie jej trwania. Zaznaczam jedynie, że oficjalny spot reklamowy spotkał się z pozytywnym odbiorem - napisał. - Moje zdziwienie budzi fakt, że billboardy posłużyły Panu do dyskusji na temat standardów grafiki użytkowej. Zwłaszcza, że przywoływanym autorytetem jest Andrzej Pągowski - postać ceniona, ale jak widać po ostatnich doniesieniach (także na łamach naTemat), raczej przed laty. Teraz obiekt niezbyt pozytywnych komentarzy, także ze strony środowiska grafików. Kończąc, zacytuję nieco enigmatyczną konstatację Pana rozmówcy - „Dzisiaj Photoshop może wszystko”. Dodam, że podobnie Word czy NeoOffice. Jak dla mnie nie oznacza to jednak, że wszystkie chwyty dozwolone” - dodał Pawlak.