Oglądalność „Korony królów” powyżej oczekiwań TVP. Jacek Kurski: to telenowela, a nie elaborat naukowy
- Jestem bardzo zadowolony z oglądalności „Korony królów”, spodziewałem się wyników zbliżonych do „Klanu”, a jest prawie dwa razy więcej. Wypełniamy lukę po latach emisji tureckich i niemieckich seriali historycznych. Telenowela musi uproszczać, bo historia jest skomplikowana, a wierność szczegółom może wywoływać niezrozumienie - tłumaczy w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Jacek Kurski, prezes Telewizji Polskiej.
Dołącz do dyskusji: Oglądalność „Korony królów” powyżej oczekiwań TVP. Jacek Kurski: to telenowela, a nie elaborat naukowy
Ale odcinka 4 już nie obejrzałem. Jakoś tak po prostu wyszło, że nie.
Z memów na ćwierkaczu wynika, że Łokietek już umarł i położono mu na oczach obole dla Charona.
Nie wiem, jak będzie wyglądała oglądalność po weekendzie, gdy oglądający dla beki się znudzą.
Jakość "Korony królów" polegała dla mnie na tym, że była obłędnie, absurdalnie zła. Tak zła, że aż dobra. Była JAKAŚ (miała charakter - paździerzowy, bezsensowny, absurdalny, pełen błędów, godny wyśmiewania - ale jakiś: budzący uczucie; może inne niż zakładano, bo był to śmiech - ale śmiech też jest dobry).
Jeśli to pójdzie w kierunku "nudna, kiepska i nijaka", na co się zapowiadało po 3 odcinku, to widownia się rozejdzie.
Jednak, ku pamięci świetnej zabawy, jakiej mi dostarczyły dwa pierwsze odcinki, może jeszcze dam szansę, by dzisiejszy mnie rozśmieszył.