Figurski: Dziennikarzowi wolno tyle, na ile pozwala mu odbiorca
Rozmawiamy z Michałem Figurskim. Tym razem nie o tematach bulwarowych, tzn. o obrażaniu Ukrainek w „Porannym WF-ie” ani o akcji na Faceboku „Tydzień bez sushi - gest solidarności z Michałem Figurskim”, lecz ekspercko o rynku radiowym i telewizyjnym w Polsce.
Dołącz do dyskusji: Figurski: Dziennikarzowi wolno tyle, na ile pozwala mu odbiorca
Posiadam również przyjaciół zatrudnionych w TVNie, Banku PKO, Poczcie Polskiej, Marc Polu oraz kilku agencjach reklamowych i kancelariach prawniczych. Idąc tym tropem może Pan równie dobrze stwierdzić, że nawiązałem współpracę z tymi instytucjami."
To żałosne. A wydawał sie momentami taki rozgarnięty. Człowiek dał ciała na całej linii i za wszelka cenę chce wrócic do gry. Tyle, że to jest za bardzo. A jak cos jest za bardzo to sie robi meczące i namolne. To nie prawda, że ważne jest, aby ciagle o tobie pisano. Pan z H&K nie jest za dobry w te klocki. Ten wywiad - zresztą słabo napisany, bo za bardzo eksponuje się w nim experckość. Ona sama powinna wynikać z wywiadu - to jak rozmowa o Dekalogu z Piesiewiczem. To co, chłopaki, po kresce i na sushi?