SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Dziennikarka TVP3 Gdańsk protestuje przeciwko łamaniu standardów i etyki pracy

Hanna Kordalska-Rosiek, szefowa gdańskiego koła związkowców TVP - Wizja i zarazem dziennikarka TVP3 Gdańsk zaprotestowała przeciwko łamaniu standardów i etyki pracy. - Chciałam w ten sposób poruszyć sumienia dziennikarzy, wydawców i uwrażliwić na to, by stawiać tamę „brudnemu dziennikarstwu” - mówi w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl. List trafił m.in. do prezesa telewizji publicznej Jacka Kurskiego.

Dołącz do dyskusji: Dziennikarka TVP3 Gdańsk protestuje przeciwko łamaniu standardów i etyki pracy

61 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
ty j
jak sie jest dzinnikarzem kraweznikiem to na zlewozmywak do izraela
0 0
odpowiedź
User
prawnik
A pani z Biura Promocji nie jest tam od tygodnia, a od lat. Zatem rzeczywiście nie wiedziała co powiedzieć. Żenada.


Tym, co mówią, że ktoś nie wiedział, co powiedzieć przed kamerami, opowiem pewną historię. Kolega prokurator oskarżał w sprawie medialnej. Winę sprawcy stwierdzono, a Sąd wymierzył karę minimalnie niższą, od żądania prokuratora, a wyższą od wniosku obrony.
W tej sytuacji Prokuratura miała zastanowić się, czy skoro wyrok jest w zasadzie zgodny z żądaniem, racjonalne jest składanie apelacji.
Do kolegi podeszli dziennikarze jednej ze stacji. Odpowiedział im więc, że wina została stwierdzona, kara wymierzona w zasadzie zgodnie z wnioskiem i Prokuratura zastanowi się nad ewentualną apelacją.

W materiale telewizyjnym pozostało z tego tyle, że Prokuratura przegrała, bo nie wymierzono najwyższej kary, ale mimo tego nie wie, czy będzie apelować.
Wypowiedzi kolegi nie było, za to pokazano jak pospiesznie oddala się korytarzem (do kolejnej sali, z której już wywoływali następną rozprawę).

I nie dotyczyło to sprawy związanej z polityką, ani kanału uznawanego za upolityczniony. A mimo wszystko przekaz został sfałszowany - pod publiczkę, która chciała krwi.

*****

I tą opowieść dedykuje wszystkim (z trollami włącznie), którzy uważają, że rzecznik prasowy strasznie zgrzeszył jąkając się.
Podobnie zgrzeszył, jak kolega prokurator, który biegł na sprawę, na którą go wywoływali...
0 0
odpowiedź
User
aw
skandal, po trzykroć skandal. dziennikarz śmiał puścić rzeczniczkę, która nie wie co mówić - dobre.

oczywiście gigantyczna manipulacja! Jak śmiał! Są dwa rodzaje maniupilacji: dobra - czyli kłamstwa i przeinaczenia uderzające w PIS, oczywiście w imię wyższych celów, i zła - wszystkie mainpulacje które uderzają w "nas"
0 0
odpowiedź