Znak czasów

Agnieszka Data ostatniej zmiany: 2012-04-06 11:34:00

Znak czasów

2012-03-26 12:21:55 - Agnieszka

Cicho tu jakoś, to podrzucę link, może coś się ruszy ;-)

kielce.gazeta.pl/kielce/1,47262,11410232,Spor_o_kare_dla_gimnazjalistow__Wazniejszy_pobity.html

Moje zdanie? Szkoła postąpiła słusznie. Chociaż ja bym jeszcze dorzuciła
wywalenie z drużyny, o którą jest ta cała awantura. Ale ja to zawsze mam
inne zdanie niż większość rodziców...

Agnieszka





Re: Znak czasów

2012-03-26 12:48:07 - krys

Agnieszka wrote:

> Cicho tu jakoś, to podrzucę link, może coś się ruszy ;-)
>
>
kielce.gazeta.pl/kielce/1,47262,11410232,Spor_o_kare_dla_gimnazjalistow__Wazniejszy_pobity.html
>
> Moje zdanie? Szkoła postąpiła słusznie. Chociaż ja bym jeszcze dorzuciła
> wywalenie z drużyny, o którą jest ta cała awantura. Ale ja to zawsze mam
> inne zdanie niż większość rodziców...


No ja pitolę. Powinni ich pogłaskać po główkach i sprawdzić, czy się nie
spocili kopiąc kolegę. W końcu to supersportowcy, na nich drużyna stoi.
Popieram Twoje zdanie. Nie może być tolerancji dla takich wyskoków.

--
Pozdrawiam
J.

www.kontestacja.com



Re: Znak czasów

2012-03-26 15:11:43 - medea

W dniu 2012-03-26 12:21, Agnieszka pisze:
> Cicho tu jakoś, to podrzucę link, może coś się ruszy ;-)
>
> kielce.gazeta.pl/kielce/1,47262,11410232,Spor_o_kare_dla_gimnazjalistow__Wazniejszy_pobity.html
>
> Moje zdanie? Szkoła postąpiła słusznie. Chociaż ja bym jeszcze dorzuciła
> wywalenie z drużyny, o którą jest ta cała awantura. Ale ja to zawsze mam
> inne zdanie niż większość rodziców...

Popieram Twoje zdanie. Gdyby cofnęli im tę karę, to byłby IMO skandal.
A już szczytem wszystkiego jest to:
- Trzecioklasista doniósł na kolegów. To jego powinno się ukarać.
Szkoła tego nie zrobiła, więc sprawę w swoje ręce wzięli uczniowie -
stwierdził ojciec ucznia z klasy 2 b.
Tyle mówi się niby o przeciwdziałaniu przemocy i szybkim reagowaniu, a
tu taki kwiatek w postaci tego tatusia.


Niestety obawiam się, że świat się jednak trochę zmienia i idzie w tym
kierunku, że w tego typu sporach wygrywają nie ci, którzy mają rację,
ale ci bardziej wyszczekani i z większą siłą przebicia.

Ewa




Re: Znak czasów

2012-03-26 15:24:22 - krys

medea wrote:

> A już szczytem wszystkiego jest to:
> - Trzecioklasista doniósł na kolegów. To jego powinno się ukarać.
> Szkoła tego nie zrobiła, więc sprawę w swoje ręce wzięli uczniowie -
> stwierdził ojciec ucznia z klasy 2 b.

Trochę racji w tym jest. Ale takie sprawy to się ostracyzmem załatwaiało
między sobą w moich czasach, a nie kopaniem na boisku.
Donosicielstwo to też nie jest pożądana cecha.


--
Pozdrawiam
J. z kijkiem w mrowisku.

www.kontestacja.com



Re: Znak czasów

2012-03-26 15:50:21 - Ikselka

Dnia Mon, 26 Mar 2012 15:24:22 +0200, krys napisał(a):

> Donosicielstwo to też nie jest pożądana cecha.

Jasne, wg takich kryteriów instytucja świadka koronnego też godna
potępienia :->
--

XL wiosenna



Re: Znak czasów

2012-03-26 16:11:38 - krys

Ikselka wrote:

> Dnia Mon, 26 Mar 2012 15:24:22 +0200, krys napisał(a):
>
>> Donosicielstwo to też nie jest pożądana cecha.
>
> Jasne, wg takich kryteriów instytucja świadka koronnego też godna
> potępienia :->

Ty to masz porównania.

--
Pozdrawiam
J.

www.kontestacja.com



Re: Znak czasów

2012-03-26 22:35:22 - Ikselka

Dnia Mon, 26 Mar 2012 16:11:38 +0200, krys napisał(a):

> Ikselka wrote:
>
>> Dnia Mon, 26 Mar 2012 15:24:22 +0200, krys napisał(a):
>>
>>> Donosicielstwo to też nie jest pożądana cecha.
>>
>> Jasne, wg takich kryteriów instytucja świadka koronnego też godna
>> potępienia :->
>
> Ty to masz porównania.

Owszem.
--

XL wiosenna



Re: Znak czasów

2012-03-26 16:05:55 - Agnieszka

Użytkownik krys napisał w wiadomości
news:4f706e06$0$1221$65785112@news.neostrada.pl...
> medea wrote:
>
>> A już szczytem wszystkiego jest to:
>> - Trzecioklasista doniósł na kolegów. To jego powinno się ukarać.
>> Szkoła tego nie zrobiła, więc sprawę w swoje ręce wzięli uczniowie -
>> stwierdził ojciec ucznia z klasy 2 b.
>
> Trochę racji w tym jest. Ale takie sprawy to się ostracyzmem załatwaiało
> między sobą w moich czasach, a nie kopaniem na boisku.
> Donosicielstwo to też nie jest pożądana cecha.

A ja się zastanawiam, co to za szkoła, w której uczniowie sami muszą
donosić, że ktoś nie był na lekacjach. Nauczyciele tam nie sprawdzają
listy obecności? Nie znają składu klas i nie zauważają takiej drobnostki jak
nieobecność uczniów?

Agnieszka





Re: Znak czasów

2012-03-26 16:13:30 - krys

Agnieszka wrote:

> Użytkownik krys napisał w wiadomości
> news:4f706e06$0$1221$65785112@news.neostrada.pl...
>> medea wrote:
>>
>>> A już szczytem wszystkiego jest to:
>>> - Trzecioklasista doniósł na kolegów. To jego powinno się ukarać.
>>> Szkoła tego nie zrobiła, więc sprawę w swoje ręce wzięli uczniowie -
>>> stwierdził ojciec ucznia z klasy 2 b.
>>
>> Trochę racji w tym jest. Ale takie sprawy to się ostracyzmem załatwaiało
>> między sobą w moich czasach, a nie kopaniem na boisku.
>> Donosicielstwo to też nie jest pożądana cecha.
>
> A ja się zastanawiam, co to za szkoła, w której uczniowie sami muszą
> donosić, że ktoś nie był na lekacjach. Nauczyciele tam nie sprawdzają
> listy obecności? Nie znają składu klas i nie zauważają takiej drobnostki
> jak nieobecność uczniów?

Ojtam, czepiasz się. Może to lizusek pospolity? U moich w gimnazjum tez taki
nabytejk przybył - chodzi po korytarzach z notesem i notuje, coby uprzejmie
donieść;-). Nauczyciele tez go lubią;-)

--
Pozdrawiam
J.

www.kontestacja.com



Re: Znak czasów

2012-03-26 16:25:43 - Agnieszka

Użytkownik krys napisał w wiadomości
news:4f70798a$0$26696$65785112@news.neostrada.pl...
> Agnieszka wrote:
>
>> Użytkownik krys napisał w wiadomości
>> news:4f706e06$0$1221$65785112@news.neostrada.pl...
>>> medea wrote:
>>>
>>>> A już szczytem wszystkiego jest to:
>>>> - Trzecioklasista doniósł na kolegów. To jego powinno się ukarać.
>>>> Szkoła tego nie zrobiła, więc sprawę w swoje ręce wzięli uczniowie -
>>>> stwierdził ojciec ucznia z klasy 2 b.
>>>
>>> Trochę racji w tym jest. Ale takie sprawy to się ostracyzmem załatwaiało
>>> między sobą w moich czasach, a nie kopaniem na boisku.
>>> Donosicielstwo to też nie jest pożądana cecha.
>>
>> A ja się zastanawiam, co to za szkoła, w której uczniowie sami muszą
>> donosić, że ktoś nie był na lekacjach. Nauczyciele tam nie sprawdzają
>> listy obecności? Nie znają składu klas i nie zauważają takiej drobnostki
>> jak nieobecność uczniów?
>
> Ojtam, czepiasz się. Może to lizusek pospolity? U moich w gimnazjum tez
> taki
> nabytejk przybył - chodzi po korytarzach z notesem i notuje, coby
> uprzejmie
> donieść;-). Nauczyciele tez go lubią;-)

Ale to nadal nie jest powód do samosądu w postaci kopania.

Agnieszka





Re: Znak czasów

2012-03-26 16:27:56 - krys

Agnieszka wrote:

> Użytkownik krys napisał w wiadomości
> news:4f70798a$0$26696$65785112@news.neostrada.pl...
>> Agnieszka wrote:
>>
>>> Użytkownik krys napisał w wiadomości
>>> news:4f706e06$0$1221$65785112@news.neostrada.pl...
>>>> medea wrote:
>>>>
>>>>> A już szczytem wszystkiego jest to:
>>>>> - Trzecioklasista doniósł na kolegów. To jego powinno się ukarać.
>>>>> Szkoła tego nie zrobiła, więc sprawę w swoje ręce wzięli uczniowie -
>>>>> stwierdził ojciec ucznia z klasy 2 b.
>>>>
>>>> Trochę racji w tym jest. Ale takie sprawy to się ostracyzmem
>>>> załatwaiało między sobą w moich czasach, a nie kopaniem na boisku.
>>>> Donosicielstwo to też nie jest pożądana cecha.
>>>
>>> A ja się zastanawiam, co to za szkoła, w której uczniowie sami muszą
>>> donosić, że ktoś nie był na lekacjach. Nauczyciele tam nie sprawdzają
>>> listy obecności? Nie znają składu klas i nie zauważają takiej drobnostki
>>> jak nieobecność uczniów?
>>
>> Ojtam, czepiasz się. Może to lizusek pospolity? U moich w gimnazjum tez
>> taki
>> nabytejk przybył - chodzi po korytarzach z notesem i notuje, coby
>> uprzejmie
>> donieść;-). Nauczyciele tez go lubią;-)
>
> Ale to nadal nie jest powód do samosądu w postaci kopania.

A bo ja mówię, że jest?
Na szczęście nasza szkoła sobie dobrze radzi, i samosądów nie ma.


--
Pozdrawiam
J.

www.kontestacja.com



Re: Znak czasów

2012-03-26 22:35:01 - Ikselka

Dnia Mon, 26 Mar 2012 16:05:55 +0200, Agnieszka napisał(a):

> nie zauważają takiej drobnostki jak
> nieobecność uczniów?

Lepszych spraw nie zauważają:
policyjni.gazeta.pl/Policyjni/1,91152,11416035,Para_9_latkow_uprawiala_seks_oralny_na_lekcji__Nauczycielka.html
--

XL wiosenna



Re: Znak czasów

2012-03-26 21:21:20 - Nixe

W dniu 2012-03-26 15:24, krys pisze:
> medea wrote:
>
>> A już szczytem wszystkiego jest to:
>> - Trzecioklasista doniósł na kolegów. To jego powinno się ukarać.
>> Szkoła tego nie zrobiła, więc sprawę w swoje ręce wzięli uczniowie -
>> stwierdził ojciec ucznia z klasy 2 b.
>
> Trochę racji w tym jest. Ale takie sprawy to się ostracyzmem załatwaiało
> między sobą w moich czasach, a nie kopaniem na boisku.
> Donosicielstwo to też nie jest pożądana cecha.

Jak się potem okazało, zrobili to, bo trzecioklasista poskarżył
nauczycielom, że nie przyszli na lekcję

Mnie najbardziej intryguje w jaki sposób można donieść nauczycielowi, że
uczeń nie przyszedł do szkoły? Nauczyciel ślepy czy głupi, że sam tego
nie widzi?

N.




Re: Znak czasów

2012-03-27 09:28:38 - Maciek

W dniu 2012-03-26 21:21, Nixe pisze:
> Mnie najbardziej intryguje w jaki sposób można donieść nauczycielowi, że
> uczeń nie przyszedł do szkoły? Nauczyciel ślepy czy głupi, że sam tego
> nie widzi?
Już uprzejmie donoszę, bo widzę, że chyba do szkoły dawno tu nikt nie
chodził. Nauczyciel, zwłaszcza przedmiotów specjalistycznych w dużej
szkole, który zwyczajnie nie zna wszystkich uczniów, podczas sprawdzania
listy słyszy co najwyżej coś w rodzaju obecny! i nie bardzo jest w
stanie zweryfikować, czy to obecny! nie wyszło np. 3 razy od jednego
ucznia :-> W ten sposób teoretycznie wszyscy są, a praktyka pokazuje, że
teoria ma czasem niewiele wspólnego z rzeczywistością ;-)

--
Pozdrawiam
Maciek



Re: Znak czasów

2012-03-27 09:31:29 - medea

W dniu 2012-03-27 09:28, Maciek pisze:
> W dniu 2012-03-26 21:21, Nixe pisze:
>> Mnie najbardziej intryguje w jaki sposób można donieść nauczycielowi, że
>> uczeń nie przyszedł do szkoły? Nauczyciel ślepy czy głupi, że sam tego
>> nie widzi?
> Już uprzejmie donoszę, bo widzę, że chyba do szkoły dawno tu nikt nie
> chodził. Nauczyciel, zwłaszcza przedmiotów specjalistycznych w dużej
> szkole, który zwyczajnie nie zna wszystkich uczniów, podczas sprawdzania
> listy słyszy co najwyżej coś w rodzaju obecny! i nie bardzo jest w
> stanie zweryfikować, czy to obecny! nie wyszło np. 3 razy od jednego
> ucznia :-> W ten sposób teoretycznie wszyscy są, a praktyka pokazuje, że
> teoria ma czasem niewiele wspólnego z rzeczywistością ;-)

Jest na to bardzo prosty sposób - policzyć uczniów siedzących w klasie.
Zajmuje mało czasu, a każdy nauczyciel jednak powinien ten czas
poświęcić, choćby dla własnego dobra. Nauczyciel w razie czego odpowiada
za każdego ucznia obecnego na lekcji, nawet jeśli ta obecność była tylko
formalna.

Ewa



Re: Znak czasów

2012-03-27 10:01:05 - Maciek

W dniu 2012-03-27 09:31, medea pisze:
> Jest na to bardzo prosty sposób - policzyć uczniów siedzących w klasie.
> Zajmuje mało czasu, a każdy nauczyciel jednak powinien ten czas
> poświęcić, choćby dla własnego dobra. Nauczyciel w razie czego odpowiada
> za każdego ucznia obecnego na lekcji, nawet jeśli ta obecność była tylko
> formalna.
Wiele lat byłem edukowany i szczerze przyznam, że nie pamiętam, by
jakikolwiek nauczyciel przeliczał uczniów w klasie. Oczywiście mógł to
robić naocznie :-), ale myślę, że przynajmniej na 70% lekcji opierano
się na pobieżnym sprawdzeniu listy obecności.

--
Pozdrawiam
Maciek



Re: Znak czasów

2012-03-27 12:13:39 - Qrczak

Dnia dzisiejszego niebożę Maciek wylazło do ludzi i marudzi:
>
> W dniu 2012-03-27 09:31, medea pisze:
>> Jest na to bardzo prosty sposób - policzyć uczniów siedzących w klasie.
>> Zajmuje mało czasu, a każdy nauczyciel jednak powinien ten czas
>> poświęcić, choćby dla własnego dobra. Nauczyciel w razie czego odpowiada
>> za każdego ucznia obecnego na lekcji, nawet jeśli ta obecność była tylko
>> formalna.
> Wiele lat byłem edukowany i szczerze przyznam, że nie pamiętam, by
> jakikolwiek nauczyciel przeliczał uczniów w klasie. Oczywiście mógł to
> robić naocznie :-), ale myślę, że przynajmniej na 70% lekcji opierano
> się na pobieżnym sprawdzeniu listy obecności.


A byłeś wtedy na lekcji czy ktoś za Ciebie powiedział obecny?

Qra




Re: Znak czasów

2012-03-27 18:04:23 - Maciek

W dniu 2012-03-27 12:13, Qrczak pisze:
>> Wiele lat byłem edukowany i szczerze przyznam, że nie pamiętam, by
>> jakikolwiek nauczyciel przeliczał uczniów w klasie. Oczywiście mógł to
>> robić naocznie :-), ale myślę, że przynajmniej na 70% lekcji opierano
>> się na pobieżnym sprawdzeniu listy obecności.
> A byłeś wtedy na lekcji czy ktoś za Ciebie powiedział obecny?
Ten jeden raz widocznie musiałem być :->
--
Pozdrawiam
Maciek



Re: Znak czasów

2012-03-27 13:49:23 - medea

W dniu 2012-03-27 10:01, Maciek pisze:
> W dniu 2012-03-27 09:31, medea pisze:
>> Jest na to bardzo prosty sposób - policzyć uczniów siedzących w klasie.
>> Zajmuje mało czasu, a każdy nauczyciel jednak powinien ten czas
>> poświęcić, choćby dla własnego dobra. Nauczyciel w razie czego odpowiada
>> za każdego ucznia obecnego na lekcji, nawet jeśli ta obecność była tylko
>> formalna.
> Wiele lat byłem edukowany i szczerze przyznam, że nie pamiętam, by
> jakikolwiek nauczyciel przeliczał uczniów w klasie.

To miałeś pecha. U nas tak robili. A i ja kiedyś, pracując w szkole, też.

Ewa




Re: Znak czasów

2012-03-27 21:02:57 - Ikselka

Dnia Tue, 27 Mar 2012 10:01:05 +0200, Maciek napisał(a):

> W dniu 2012-03-27 09:31, medea pisze:
>> Jest na to bardzo prosty sposób - policzyć uczniów siedzących w klasie.
>> Zajmuje mało czasu, a każdy nauczyciel jednak powinien ten czas
>> poświęcić, choćby dla własnego dobra. Nauczyciel w razie czego odpowiada
>> za każdego ucznia obecnego na lekcji, nawet jeśli ta obecność była tylko
>> formalna.
> Wiele lat byłem edukowany i szczerze przyznam, że nie pamiętam, by
> jakikolwiek nauczyciel przeliczał uczniów w klasie.

Ja pamiętam. Ba - znał każdego z imienia i nazwiska. Znałam sama też. Ba -
pamietam do dziś większość moich uczniów.

> Oczywiście mógł to
> robić naocznie :-), ale myślę, że przynajmniej na 70% lekcji opierano
> się na pobieżnym sprawdzeniu listy obecności.

Zwykle w klasie jest pewna liczba ławek - a w nich po dwoje uczniów... Nie
trzeba umieć liczyć do pięćdziesięciu nawet :-/
--

XL wiosenna



Re: Znak czasów

2012-03-28 08:59:29 - Maciek

W dniu 2012-03-27 21:02, Ikselka pisze:
> Ja pamiętam. Ba - znał każdego z imienia i nazwiska. Znałam sama też. Ba -
> pamietam do dziś większość moich uczniów.
Gratuluję pamięci. Gdy zaczynałem edukację, w mojej szkole podstawowej
było klas I od a do h (albo nawet i - moja pamięć jest słabsza :->), w
każdej po 30 dzieci.

> Zwykle w klasie jest pewna liczba ławek - a w nich po dwoje uczniów... Nie
> trzeba umieć liczyć do pięćdziesięciu nawet :-/
Gdyby było zawsze po dwoje uczniów, to liczenie byłoby zapewne łatwe,
ale wyobraź sobie, że bywają ławki z jednym uczniem, albo puste,
uczniowie siedzący bliżej zwyczajnie ograniczają pole widzenia i do
skutecznego przeliczenia należałoby przynajmniej wstać, na co zapewne
nie każdego było stać :->

--
Pozdrawiam
Maciek



Re: Znak czasów

2012-03-28 11:57:18 - medea

W dniu 2012-03-28 08:59, Maciek pisze:
> Gratuluję pamięci. Gdy zaczynałem edukację, w mojej szkole podstawowej
> było klas I od a do h (albo nawet i - moja pamięć jest słabsza :->), w
> każdej po 30 dzieci.
>
>
> Gdyby było zawsze po dwoje uczniów, to liczenie byłoby zapewne łatwe,
> ale wyobraź sobie, że bywają ławki z jednym uczniem, albo puste,
> uczniowie siedzący bliżej zwyczajnie ograniczają pole widzenia i do
> skutecznego przeliczenia należałoby przynajmniej wstać, na co zapewne
> nie każdego było stać :->

Nie kombinuj, to nie jest żaden problem policzyć uczniów w klasie. A
wuefista może zrobić po prostu kolejno odlicz! ;)

Ewa



Re: Znak czasów

2012-03-28 13:01:46 - Maciek

W dniu 2012-03-28 11:57, medea pisze:
> Nie kombinuj, to nie jest żaden problem policzyć uczniów w klasie. A
> wuefista może zrobić po prostu kolejno odlicz! ;)
Musi się jeszcze chcieć. Po 3 lekcji pewnie już nie każdemu się chce :->

--
Pozdrawiam
Maciek



Re: Znak czasów

2012-03-28 11:58:56 - Nixe

Maciek napisał w wiadomości
news:jkucsl$p5p$1@node2.news.atman.pl...

> Gratuluję pamięci. Gdy zaczynałem edukację, w mojej szkole podstawowej
> było klas I od a do h (albo nawet i - moja pamięć jest słabsza :->), w
> każdej po 30 dzieci.

Phi, u nas w szkole dojechano do końca alfabetu i potem była nawet I a' i I
b' (prim, jakby ktoś nie pamiętał tego symbolu ;-)

N.




Re: Znak czasów

2012-03-28 17:59:30 - Ikselka

Dnia Wed, 28 Mar 2012 08:59:29 +0200, Maciek napisał(a):

> W dniu 2012-03-27 21:02, Ikselka pisze:
>> Ja pamiętam. Ba - znał każdego z imienia i nazwiska. Znałam sama też. Ba -
>> pamietam do dziś większość moich uczniów.
> Gratuluję pamięci. Gdy zaczynałem edukację, w mojej szkole podstawowej
> było klas I od a do h (albo nawet i - moja pamięć jest słabsza :->), w
> każdej po 30 dzieci.

Bywało i 40 - jak dla mnie, w mojej pracy. Od a do g.

>
>> Zwykle w klasie jest pewna liczba ławek - a w nich po dwoje uczniów... Nie
>> trzeba umieć liczyć do pięćdziesięciu nawet :-/
> Gdyby było zawsze po dwoje uczniów, to liczenie byłoby zapewne łatwe,
> ale wyobraź sobie, że bywają ławki z jednym uczniem, albo puste,
> uczniowie siedzący bliżej zwyczajnie ograniczają pole widzenia i do
> skutecznego przeliczenia należałoby przynajmniej wstać, na co zapewne
> nie każdego było stać :->

Stać na wstanie? - nie nie każdego zapewne, przecież za stanie
nauczycielowi dziś nie płacą ;-PPP
--

XL wiosenna



Re: Znak czasów

2012-03-27 22:29:34 - Lukasz Kozicki

W dniu 2012-03-27 10:01, Maciek pisze:

> Wiele lat byłem edukowany i szczerze przyznam, że nie pamiętam, by
> jakikolwiek nauczyciel przeliczał uczniów w klasie.

W moim liceum WF-ista zawsze przeliczał, pozostali nauczyciele
raz na jakiś czas. Żeby nie było - nasza klasa była jedną z
najlepszych w szkole z większości przedmiotów (klasa mat-fiz,
a do tego spora część z nas wyczynowo uprawiała sport)

Pozdr,
--
ŁK




Re: Znak czasów

2012-03-28 09:01:35 - Maciek

W dniu 2012-03-27 22:29, Lukasz Kozicki pisze:
> W moim liceum WF-ista zawsze przeliczał, pozostali nauczyciele
> raz na jakiś czas.
Jak sam zauważyłeś raz na jakiś czas. Jak już pisałem, nie pamiętam,
żeby u mnie przeliczanie również było normą.


--
Pozdrawiam
Maciek



Re: Znak czasów

2012-03-28 11:56:49 - Lukasz Kozicki

W dniu 2012-03-28 09:01, Maciek pisze:
> W dniu 2012-03-27 22:29, Lukasz Kozicki pisze:
>> W moim liceum WF-ista zawsze przeliczał, pozostali nauczyciele
>> raz na jakiś czas.
> Jak sam zauważyłeś raz na jakiś czas. Jak już pisałem, nie pamiętam,
> żeby u mnie przeliczanie również było normą.

Nie chcę się spierać czy określenie raz na jakiś czas oznacza
normę czy jej brak (moim zdaniem oznacza normę), a z Twojej
wcześniejszej wypowiedzi raczej bym wywnioskował, że w Twojej
szkole normą było nie liczenie uczniów, a jeśli liczono - to w
sytuacjach wyjątkowych.

Pozdr,
ŁK



Re: Znak czasów

2012-03-28 11:58:05 - medea

W dniu 2012-03-28 09:01, Maciek pisze:
> W dniu 2012-03-27 22:29, Lukasz Kozicki pisze:
>> W moim liceum WF-ista zawsze przeliczał, pozostali nauczyciele
>> raz na jakiś czas.
> Jak sam zauważyłeś raz na jakiś czas. Jak już pisałem, nie pamiętam,
> żeby u mnie przeliczanie również było normą.

Nie zauważyłeś może? Nauczyciele robią to mechanicznie.

Ewa



Re: Znak czasów

2012-03-28 13:03:20 - Maciek

W dniu 2012-03-28 11:58, medea pisze:
> Nie zauważyłeś może? Nauczyciele robią to mechanicznie.
Widocznie wtedy, gdy stan nie zgadzał się z listą, mieściło się to w
granicach błędu mechaniki maszyny zliczającej ;-)

--
Pozdrawiam
Maciek



Re: Znak czasów

2012-03-27 10:15:59 - Nixe

medea napisała

> Nauczyciel w razie czego odpowiada za każdego ucznia obecnego na lekcji,
> nawet jeśli ta obecność była tylko formalna.

Dokładnie. Jak się potem (w razie jakiegoś nieszczęścia) wytłumaczy z faktu,
że kogoś nie było na lekcji, a
miał wpisaną obecność?

N.




Re: Znak czasów

2012-03-27 10:15:34 - Nixe

Maciek napisał

> Już uprzejmie donoszę, bo widzę, że chyba do szkoły dawno tu nikt nie
> chodził.

No właśnie sęk w tym, że takie sytuacje, jak opisujesz miały raczej miejsce
za naszych czasów, gdy uczniów w klasach było po 30-40 sztuk. Teraz, w
grupie 20 osób naprawdę trudno pozostać anonimowym, zwłaszcza, gdy kilka
osób jest nieobecnych.

> i nie bardzo jest w
> stanie zweryfikować, czy to obecny! nie wyszło np. 3 razy od jednego
> ucznia :->

Nie bardzo jest w stanie, czy po prostu mu się nie chce? Bo taka czynność
naprawdę nie przekracza możliwości człowieka o całkiem przeciętnej
inteligencji, potrafiącego zliczyć do 20 :)

> W ten sposób teoretycznie wszyscy są, a praktyka pokazuje, że
> teoria ma czasem niewiele wspólnego z rzeczywistością ;-)

Nadal więc podtrzymuję pytanie, czy nauczyciel jest ślepy czy głupi, jeśli
nie potrafi przeliczyć sztuk siedzących w klasie i porównać tego ze stanem
obecności zapisanych w dzienniku.

N.




Re: Znak czasów

2012-03-27 10:57:09 - Maciek

W dniu 2012-03-27 10:15, Nixe pisze:
> Nie bardzo jest w stanie, czy po prostu mu się nie chce?
A jak myślisz? :->

> Nadal więc podtrzymuję pytanie, czy nauczyciel jest ślepy czy głupi, jeśli
> nie potrafi przeliczyć sztuk siedzących w klasie i porównać tego ze stanem
> obecności zapisanych w dzienniku.
W znanych mi przypadkach nauczyciel miewał np. tyyyyyle lat, że
uczniowie nie potrafili do tylu liczyć, a gdy zaczynał czytać listę, to
zapominał w połowie co robi ;-) No ale miał więcej niż 67 lat, więc nie
jest to żaden argument na nie dla reformy emerytalnej ;-)

--
Pozdrawiam
Maciek



Re: Znak czasów

2012-03-27 11:02:43 - Agnieszka

Użytkownik Nixe napisał w wiadomości
news:jkrskl$ul$1@inews.gazeta.pl...
> Maciek napisał
>
>> Już uprzejmie donoszę, bo widzę, że chyba do szkoły dawno tu nikt nie
>> chodził.
>
> No właśnie sęk w tym, że takie sytuacje, jak opisujesz miały raczej
> miejsce
> za naszych czasów, gdy uczniów w klasach było po 30-40 sztuk. Teraz, w
> grupie 20 osób naprawdę trudno pozostać anonimowym, zwłaszcza, gdy kilka
> osób jest nieobecnych.

Za naszych czasów to ja pamiętam, że taki nauczyciel (zwłaszcza na
początku przygody z klasą, kiedy nie znał wszystkich), jak usłyszał jakieś
niewyraźnie jestem to potrafił podnieść głowę znad dziennika i zapytać
gdzie, bo nie widziałem. Ale może ja jakichś dziwnych nauczycieli miałam
;-)

Agnieszka





Re: Znak czasów

2012-03-27 12:16:06 - Qrczak

Dnia dzisiejszego niebożę Agnieszka wylazło do ludzi i marudzi:
> Użytkownik Nixe napisał w wiadomości
> news:jkrskl$ul$1@inews.gazeta.pl...
>> Maciek napisał
>>
>>> Już uprzejmie donoszę, bo widzę, że chyba do szkoły dawno tu nikt nie
>>> chodził.
>>
>> No właśnie sęk w tym, że takie sytuacje, jak opisujesz miały raczej
>> miejsce
>> za naszych czasów, gdy uczniów w klasach było po 30-40 sztuk. Teraz, w
>> grupie 20 osób naprawdę trudno pozostać anonimowym, zwłaszcza, gdy kilka
>> osób jest nieobecnych.
>
> Za naszych czasów to ja pamiętam, że taki nauczyciel (zwłaszcza na
> początku przygody z klasą, kiedy nie znał wszystkich), jak usłyszał
> jakieś niewyraźnie jestem to potrafił podnieść głowę znad dziennika i
> zapytać gdzie, bo nie widziałem. Ale może ja jakichś dziwnych
> nauczycieli miałam ;-)

Za naszych czasów = dawno dawno temu za siedmioma górami
I od tego bym zaczęła

Qra




Re: Znak czasów

2012-03-27 12:24:04 - Agnieszka

Użytkownik Qrczak napisał w wiadomości
news:4f719368$0$1216$65785112@news.neostrada.pl...
>
> Za naszych czasów = dawno dawno temu za siedmioma górami
> I od tego bym zaczęła

To sobie zaczynaj. Ja się wcale tak staro nie czuję. I wcale nie miałam jako
zwierzątka domowego młodego dinozaurka :-P

Agnieszka





Re: Znak czasów

2012-03-27 13:35:53 - Nixe

Agnieszka napisał

> I wcale nie miałam jako zwierzątka domowego młodego dinozaurka :-P

Ale może za to jakiegoś pierwotniaczka? ;-)

N.




Re: Znak czasów

2012-03-27 14:06:18 - Agnieszka

Użytkownik Nixe napisał w wiadomości
news:jks8c9$orv$1@inews.gazeta.pl...
> Agnieszka napisał
>
>> I wcale nie miałam jako zwierzątka domowego młodego dinozaurka :-P
>
> Ale może za to jakiegoś pierwotniaczka? ;-)

Pierwotniaczka nie pamiętam. Pleśń i fasolka się załapały ;-)

Agnieszka





Re: Znak czasów

2012-03-27 15:30:03 - Qrczak

Dnia dzisiejszego niebożę Agnieszka wylazło do ludzi i marudzi:
> Użytkownik Qrczak napisał w wiadomości
> news:4f719368$0$1216$65785112@news.neostrada.pl...
>>
>> Za naszych czasów = dawno dawno temu za siedmioma górami
>> I od tego bym zaczęła
>
> To sobie zaczynaj. Ja się wcale tak staro nie czuję. I wcale nie miałam
> jako zwierzątka domowego młodego dinozaurka :-P

Ale za to byłabyś może jaką królewną.

Qrewna Na Ziarnku




Re: Znak czasów

2012-03-27 21:06:52 - Ikselka

Dnia Tue, 27 Mar 2012 11:02:43 +0200, Agnieszka napisał(a):

> Użytkownik Nixe napisał w wiadomości
> news:jkrskl$ul$1@inews.gazeta.pl...
>> Maciek napisał
>>
>>> Już uprzejmie donoszę, bo widzę, że chyba do szkoły dawno tu nikt nie
>>> chodził.
>>
>> No właśnie sęk w tym, że takie sytuacje, jak opisujesz miały raczej
>> miejsce
>> za naszych czasów, gdy uczniów w klasach było po 30-40 sztuk. Teraz, w
>> grupie 20 osób naprawdę trudno pozostać anonimowym, zwłaszcza, gdy kilka
>> osób jest nieobecnych.
>
> Za naszych czasów to ja pamiętam, że taki nauczyciel (zwłaszcza na
> początku przygody z klasą, kiedy nie znał wszystkich), jak usłyszał jakieś
> niewyraźnie jestem to potrafił podnieść głowę znad dziennika i zapytać
> gdzie, bo nie widziałem. Ale może ja jakichś dziwnych nauczycieli miałam
> ;-)


Wrednych, ot co. Ale to nic, tacy już są pozwalniani albo sami odeszli,
zostali sami fajni - tacy co to oko przymkną dla swiętego spokoju i żeby
uczniowi nie podpaść 333-]
--

XL wiosenna



Re: Znak czasów

2012-03-27 21:01:07 - Ikselka

Dnia Tue, 27 Mar 2012 09:28:38 +0200, Maciek napisał(a):

> Już uprzejmie donoszę, bo widzę, że chyba do szkoły dawno tu nikt nie
> chodził. Nauczyciel, zwłaszcza przedmiotów specjalistycznych w dużej
> szkole, który zwyczajnie nie zna wszystkich uczniów, podczas sprawdzania
> listy słyszy co najwyżej coś w rodzaju obecny! i nie bardzo jest w
> stanie zweryfikować, czy to obecny! nie wyszło np. 3 razy od jednego
> ucznia :-> W ten sposób teoretycznie wszyscy są, a praktyka pokazuje, że
> teoria ma czasem niewiele wspólnego z rzeczywistością ;-)

Przykro to stwierdzić, ale ci nauczyciele kwalifikują się do
natychmiastowego zwolnienia. Nie znać twarzy swoich uczniów i nie kojarzyć
ich z nazwiskami po pierwszym tygodniu, no, niech będzie - miesiącu -
pracy?
--

XL wiosenna



Re: Znak czasów

2012-03-28 09:03:49 - Maciek

W dniu 2012-03-27 21:01, Ikselka pisze:
> Przykro to stwierdzić, ale ci nauczyciele kwalifikują się do
> natychmiastowego zwolnienia. Nie znać twarzy swoich uczniów i nie kojarzyć
> ich z nazwiskami po pierwszym tygodniu, no, niech będzie - miesiącu -
> pracy?
Ile osób jesteś w stanie zapamiętać w miesiąc? 100? 200? 500?

--
Pozdrawiam
Maciek



Re: Znak czasów

2012-03-28 11:28:08 - serwessa


Użytkownik Maciek napisał w wiadomości
news:jkud4p$p5p$3@node2.news.atman.pl...
>W dniu 2012-03-27 21:01, Ikselka pisze:
>> Przykro to stwierdzić, ale ci nauczyciele kwalifikują się do
>> natychmiastowego zwolnienia. Nie znać twarzy swoich uczniów i nie
>> kojarzyć
>> ich z nazwiskami po pierwszym tygodniu, no, niech będzie - miesiącu -
>> pracy?
> Ile osób jesteś w stanie zapamiętać w miesiąc? 100? 200? 500?
>

zwykły człowiek pewnie nie zapamięta, ale... Pamiętam jak na I roku
studiów, wykład z matematyki w pażdzierniku (ćwiczenia i wykłady raz na
tydzień z tą samą panią ok 60 letnią) i wszyscy się dziwili, jak nagle
zaczęła do ludzi po nazwisku mówić... w ciągu niecałego miesiąca znała po
nazwisku ok 300 osób, więc da się :) zwłaszcza że nie tylko z naszym
kierunkiem i na naszej uczelni miała zajęcia.




Re: Znak czasów

2012-03-28 11:30:52 - Maciek

W dniu 2012-03-28 11:28, serwessa pisze:
> zwykły człowiek pewnie nie zapamięta, ale... Pamiętam jak na I roku
> studiów, wykład z matematyki w pażdzierniku (ćwiczenia i wykłady raz na
> tydzień z tą samą panią ok 60 letnią) i wszyscy się dziwili, jak nagle
> zaczęła do ludzi po nazwisku mówić... w ciągu niecałego miesiąca znała po
> nazwisku ok 300 osób, więc da się :) zwłaszcza że nie tylko z naszym
> kierunkiem i na naszej uczelni miała zajęcia.
Nie twierdzę, że się nie da, ale z taką pamięcią, to do jakiejś Wielkiej
Gry, a nie uczyć za psie pieniądze ;-)

--
Pozdrawiam
Maciek



Re: Znak czasów

2012-03-28 11:35:09 - serwessa


Użytkownik Maciek napisał w wiadomości
news:jkuloh$2k7$1@node2.news.atman.pl...
>W dniu 2012-03-28 11:28, serwessa pisze:
>> zwykły człowiek pewnie nie zapamięta, ale... Pamiętam jak na I roku
>> studiów, wykład z matematyki w pażdzierniku (ćwiczenia i wykłady raz na
>> tydzień z tą samą panią ok 60 letnią) i wszyscy się dziwili, jak nagle
>> zaczęła do ludzi po nazwisku mówić... w ciągu niecałego miesiąca znała po
>> nazwisku ok 300 osób, więc da się :) zwłaszcza że nie tylko z naszym
>> kierunkiem i na naszej uczelni miała zajęcia.
> Nie twierdzę, że się nie da, ale z taką pamięcią, to do jakiejś Wielkiej
> Gry, a nie uczyć za psie pieniądze ;-)
>
> --

Nie wiem, chyba nauczyciele jakoś z doświadczeniem nabywają takie zdolności
;) podobnie jak kontrolerzy biletów w pociągach, raz przejda bilety
sprawdzić i potem z reguły pamiętaja komu już sprawdzali, a kto się dosiadł
nowy. Jakaś zawodowa pamięć do twarzy/nazwisk.
Wątpie żeby do czegos innego też mieli taką pamięć absolutną ;)




Re: Znak czasów

2012-03-28 12:01:34 - medea

W dniu 2012-03-28 11:35, serwessa pisze:
>
>
> Nie wiem, chyba nauczyciele jakoś z doświadczeniem nabywają takie
> zdolności ;) podobnie jak kontrolerzy biletów w pociągach, raz przejda
> bilety sprawdzić i potem z reguły pamiętaja komu już sprawdzali, a kto
> się dosiadł nowy. Jakaś zawodowa pamięć do twarzy/nazwisk.
> Wątpie żeby do czegos innego też mieli taką pamięć absolutną ;)

Bo to jest pamięć krótkotrwała. Po jakimś czasie się zapomina. Poza tym
kojarzy się też z miejscem - jeśli w innym miejscu spotkasz ucznia, nie
w klasie w szkole, to już tak szybko nie przypomnisz sobie nazwiska.

Ewa




Re: Znak czasów

2012-03-28 18:09:41 - Ikselka

Dnia Wed, 28 Mar 2012 11:35:09 +0200, serwessa napisał(a):

> Użytkownik Maciek napisał w wiadomości
> news:jkuloh$2k7$1@node2.news.atman.pl...
>>W dniu 2012-03-28 11:28, serwessa pisze:
>>> zwykły człowiek pewnie nie zapamięta, ale... Pamiętam jak na I roku
>>> studiów, wykład z matematyki w pażdzierniku (ćwiczenia i wykłady raz na
>>> tydzień z tą samą panią ok 60 letnią) i wszyscy się dziwili, jak nagle
>>> zaczęła do ludzi po nazwisku mówić... w ciągu niecałego miesiąca znała po
>>> nazwisku ok 300 osób, więc da się :) zwłaszcza że nie tylko z naszym
>>> kierunkiem i na naszej uczelni miała zajęcia.
>> Nie twierdzę, że się nie da, ale z taką pamięcią, to do jakiejś Wielkiej
>> Gry, a nie uczyć za psie pieniądze ;-)
>>
>> --
>
> Nie wiem, chyba nauczyciele jakoś z doświadczeniem nabywają takie zdolności
> ;) podobnie jak kontrolerzy biletów w pociągach, raz przejda bilety
> sprawdzić i potem z reguły pamiętaja komu już sprawdzali, a kto się dosiadł
> nowy. Jakaś zawodowa pamięć do twarzy/nazwisk.
> Wątpie żeby do czegos innego też mieli taką pamięć absolutną ;)

Mają.
--

XL wiosenna



Re: Znak czasów

2012-03-28 18:09:15 - Ikselka

Dnia Wed, 28 Mar 2012 11:30:52 +0200, Maciek napisał(a):

> W dniu 2012-03-28 11:28, serwessa pisze:
>> zwykły człowiek pewnie nie zapamięta, ale... Pamiętam jak na I roku
>> studiów, wykład z matematyki w pażdzierniku (ćwiczenia i wykłady raz na
>> tydzień z tą samą panią ok 60 letnią) i wszyscy się dziwili, jak nagle
>> zaczęła do ludzi po nazwisku mówić... w ciągu niecałego miesiąca znała po
>> nazwisku ok 300 osób, więc da się :) zwłaszcza że nie tylko z naszym
>> kierunkiem i na naszej uczelni miała zajęcia.
> Nie twierdzę, że się nie da, ale z taką pamięcią, to do jakiejś Wielkiej
> Gry, a nie uczyć za psie pieniądze ;-)

To jest pamięć bierna (a nie encyklopedyczna) - bardzo pojemna i efektywna,
oczywiście przy minimum zaangażowania polegajacym na CHĘCI oraz
systematycznym każdorazowym podążaniu wzrokiem za osobowym desygnatem
wstającym(sic!) i zgłaszającym głosowo istnienie bijekcji między nim samym
a konkretnym tekstowym zapisem w dzienniku 333-),
--

XL wiosenna



Re: Znak czasów

2012-03-28 11:59:08 - medea

W dniu 2012-03-28 09:03, Maciek pisze:
> W dniu 2012-03-27 21:01, Ikselka pisze:
>> Przykro to stwierdzić, ale ci nauczyciele kwalifikują się do
>> natychmiastowego zwolnienia. Nie znać twarzy swoich uczniów i nie kojarzyć
>> ich z nazwiskami po pierwszym tygodniu, no, niech będzie - miesiącu -
>> pracy?
> Ile osób jesteś w stanie zapamiętać w miesiąc? 100? 200? 500?

180 przez kilka tygodni po godzinie tygodniowo. Tyle zapamiętywałam.
Po latach rozpoznaję jeszcze na ulicy, chociaż już nazwiska nie dopasuję.

Ewa



Re: Znak czasów

2012-03-28 12:21:21 - Nixe


Użytkownik medea napisał w wiadomości
news:jkund9$7bp$3@news.icm.edu.pl...

> 180 przez kilka tygodni po godzinie tygodniowo. Tyle zapamiętywałam.

Rainwoman normalnie ;-)

N.




Re: Znak czasów

2012-03-28 17:27:01 - medea

W dniu 2012-03-28 12:21, Nixe pisze:
>
> Użytkownik medea napisał w wiadomości
> news:jkund9$7bp$3@news.icm.edu.pl...
>
>> 180 przez kilka tygodni po godzinie tygodniowo. Tyle zapamiętywałam.
>
> Rainwoman normalnie ;-)

A bywali i lepsi ode mnie. ;)

Ewa




Re: Znak czasów

2012-04-04 15:08:55 - Lolalny Lemur

W dniu 2012-03-28 11:59, medea pisze:

> 180 przez kilka tygodni po godzinie tygodniowo. Tyle zapamiętywałam.
> Po latach rozpoznaję jeszcze na ulicy, chociaż już nazwiska nie dopasuję.

Ja też nigdy się nie spotkałam z nauczycielem, który nie kojarzy ucznia
po nazwisku (na wywiadówkach można się było zorientować jak to wygląda).
Ani za moich czasów, ani w szkołach starszaków (od podstawowej do liceów).

--
Lemuria

krotkaseria.blox.pl
chmielowce.pl




Re: Znak czasów

2012-03-28 18:00:10 - Ikselka

Dnia Wed, 28 Mar 2012 09:03:49 +0200, Maciek napisał(a):

> W dniu 2012-03-27 21:01, Ikselka pisze:
>> Przykro to stwierdzić, ale ci nauczyciele kwalifikują się do
>> natychmiastowego zwolnienia. Nie znać twarzy swoich uczniów i nie kojarzyć
>> ich z nazwiskami po pierwszym tygodniu, no, niech będzie - miesiącu -
>> pracy?
> Ile osób jesteś w stanie zapamiętać w miesiąc? 100? 200? 500?

No daj spokój, codziennie stykajac się z nimi - mogę i 1000.
--

XL wiosenna



Re: Znak czasów

2012-03-26 21:37:57 - medea

W dniu 2012-03-26 15:24, krys pisze:
> medea wrote:
>
>> A już szczytem wszystkiego jest to:
>> - Trzecioklasista doniósł na kolegów. To jego powinno się ukarać.
>> Szkoła tego nie zrobiła, więc sprawę w swoje ręce wzięli uczniowie -
>> stwierdził ojciec ucznia z klasy 2 b.
> Trochę racji w tym jest. Ale takie sprawy to się ostracyzmem załatwaiało
> między sobą w moich czasach, a nie kopaniem na boisku.
> Donosicielstwo to też nie jest pożądana cecha.

Tu akurat nie rozumiem - jak już inni zauważyli - co właściwie było w
tym donosie, bo przecież chyba obecność na lekcji ktoś powinien
sprawdzać. Pewnie była to jedna z tych lekcji, kiedy to nauczyciela nie
ma, ale się formalnie odbywa, he he.

Nie zgadzam się jednak z tą jednoznacznie negatywną oceną donosu. Są
sytuacje, w których donieść po prostu trzeba. Jeśli się będzie
piętnowało donosy w ogóle jako takie, to zaprowadzi do tego, że mnóstwo
spraw będzie po prostu zamiatanych pod dywan, winni będą czuć się
bezkarni, co demoralizująco także wpływa na zwykłą część uczniów. I
nie piszę tu akurat o nieobecności na lekcji, bo to śmieszne (NB trochę
mało wiadomo o tej sprawie), ale są gorsze sprawy np. dealerka
narkotyków, kradzieże itd. Chrzanię takie społeczeństwo, w którym w imię
jakiejś głupiej ideologii, że donosy są be, przymyka się oko i pozwala
na przestępstwa.

Ewa



Re: Znak czasów

2012-03-26 21:58:25 - Nixe

W dniu 2012-03-26 21:37, medea pisze:
>Chrzanię takie społeczeństwo, w którym w imię
> jakiejś głupiej ideologii, że donosy są be, przymyka się oko i pozwala
> na przestępstwa.

Niestety, nadal często pokutuje zasada choćby cię smażono w smole, nie
mów, co się dzieje w szkole.
Inna sprawa, że warto zauważyć różnicę między donosem w sytuacji, gdy
czyjeś zachowanie stwarza zagrożenie dla innych, a donosem, gdy ktoś
wprawdzie jest na bakier z regulaminem czy zasadami, ale nikomu (poza
ewentualnie sobą) nie szkodzi.
To, że tych chłopaków nie było na lekcjach, to właściwie sprawa tylko i
wyłącznie między nimi a szkołą. Jeśli szkoła sama nie jest w stanie
kontrolować takich absencji, to jak widać wykorzystali tę nieudolność.
Nie usprawiedliwiam jednak ich zachowania (chodzi mi o nieobecność), ale
powiem uczciwie, że gdyby moje dziecko doniosło w_takiej_sytuacji na
swoich kolegów, to dostałoby ode mnie opiernicz z góry na dół za
wtrącanie się do cudzych spraw i latanie z jęzorem do nauczycieli.

N.




Re: Znak czasów

2012-03-26 22:04:09 - medea

W dniu 2012-03-26 21:58, Nixe pisze:
> W dniu 2012-03-26 21:37, medea pisze:
>> Chrzanię takie społeczeństwo, w którym w imię
>> jakiejś głupiej ideologii, że donosy są be, przymyka się oko i pozwala
>> na przestępstwa.
>
> Niestety, nadal często pokutuje zasada choćby cię smażono w smole,
> nie mów, co się dzieje w szkole.

No właśnie, o to mi chodzi.

> Inna sprawa, że warto zauważyć różnicę między donosem w sytuacji, gdy
> czyjeś zachowanie stwarza zagrożenie dla innych, a donosem, gdy ktoś
> wprawdzie jest na bakier z regulaminem czy zasadami, ale nikomu (poza
> ewentualnie sobą) nie szkodzi.
> To, że tych chłopaków nie było na lekcjach, to właściwie sprawa tylko
> i wyłącznie między nimi a szkołą. Jeśli szkoła sama nie jest w stanie
> kontrolować takich absencji, to jak widać wykorzystali tę nieudolność.
> Nie usprawiedliwiam jednak ich zachowania (chodzi mi o nieobecność),
> ale powiem uczciwie, że gdyby moje dziecko doniosło w_takiej_sytuacji
> na swoich kolegów, to dostałoby ode mnie opiernicz z góry na dół za
> wtrącanie się do cudzych spraw i latanie z jęzorem do nauczycieli.

To jasne - donos w takiej sprawie jest oczywiście głupi, ale po pierwsze
- nie znamy całej sytuacji, po drugie - i tak nie tłumaczy to pobicia,
po trzecie - odwracanie kota ogonem, że ten chłopak jest najbardziej
winny zaistniałej sytuacji (co zrobił ten tatusiek) to już w ogóle
kuriozum. No i po czwarte - jeżeli takie tłumaczenie by przeszło, to jak
w banku nikt już o niczym poważniejszym w tej szkole nauczycielom nie
zgłosi, bo się będzie po prostu bał.

Ewa




Re: Znak czasów

2012-03-26 22:37:23 - Ikselka

Dnia Mon, 26 Mar 2012 21:58:25 +0200, Nixe napisał(a):

> (...)To, że tych chłopaków nie było na lekcjach, to właściwie sprawa tylko i
> wyłącznie między nimi a szkołą. Jeśli szkoła sama nie jest w stanie
> kontrolować takich absencji, to jak widać wykorzystali tę nieudolność.
> Nie usprawiedliwiam jednak ich zachowania (chodzi mi o nieobecność), ale
> powiem uczciwie, że gdyby moje dziecko doniosło w_takiej_sytuacji na
> swoich kolegów, to dostałoby ode mnie opiernicz z góry na dół za
> wtrącanie się do cudzych spraw i latanie z jęzorem do nauczycieli.

A gdyby nie poszło na lekcje, to też uważasz, ze sprawa byłaby tylko między
nim a szkołą?
3-)
--

XL wiosenna



Re: Znak czasów

2012-03-27 10:15:06 - Nixe

Ikselka napisała

> A gdyby nie poszło na lekcje, to też uważasz, ze sprawa byłaby tylko
> między nim a szkołą?

Oczywiście. A że ja jestem jego rodzicem, to rzecz jasna również dotyczyłaby
mnie.
Na pewno jednak nie byłaby to sprawa, która powinna obchodzić jego kolegów.

N.




Re: Znak czasów

2012-03-27 21:04:44 - Ikselka

Dnia Tue, 27 Mar 2012 10:15:06 +0200, Nixe napisał(a):

> Ikselka napisała
>
>> A gdyby nie poszło na lekcje, to też uważasz, ze sprawa byłaby tylko
>> między nim a szkołą?
>
> Oczywiście. A że ja jestem jego rodzicem, to rzecz jasna również dotyczyłaby
> mnie.
> Na pewno jednak nie byłaby to sprawa, która powinna obchodzić jego kolegów.
>

A ja myslę, ze powinna obchodzić jego kolegów także, niezależnie od tego,
czy nieobecność spowodowana była chorobą i leżeniem w łóżku, czy
pospolitymi wagarami.
Forma tego zainteresowania jest drugorzędna - każda z nich bowiem służy
bezpieczeństwu i to jest najważniejsze.


--

XL wiosenna



Re: Znak czasów

2012-03-28 10:34:15 - Nixe

Ikselka napisał

> A ja myslę, ze powinna obchodzić jego kolegów także, niezależnie od tego,
> czy nieobecność spowodowana była chorobą i leżeniem w łóżku, czy
> pospolitymi wagarami.

Obchodzić w sensie zainteresowania i troski, dlaczego kolega się nie
zjawił - OK.
Ale po kija zaraz donosić nauczycielowi? Komu ma to służyć?
Chyba tylko temu, kto doniesie, żeby poczuł się lepiej.

> Forma tego zainteresowania jest drugorzędna - każda z nich bowiem służy
> bezpieczeństwu i to jest najważniejsze.

Czyjemu bezpieczeństwu? Tych, co donoszą?

N.




Re: Znak czasów

2012-03-28 10:53:43 - Szpilka


Użytkownik Nixe napisał w wiadomości
news:jkui3m$8rm$1@inews.gazeta.pl...
> Ikselka napisał
>
>> A ja myslę, ze powinna obchodzić jego kolegów także, niezależnie od tego,
>> czy nieobecność spowodowana była chorobą i leżeniem w łóżku, czy
>> pospolitymi wagarami.
>
> Obchodzić w sensie zainteresowania i troski, dlaczego kolega się nie
> zjawił - OK.
> Ale po kija zaraz donosić nauczycielowi? Komu ma to służyć?
> Chyba tylko temu, kto doniesie, żeby poczuł się lepiej.

Aż mi się skojarzyło :-)

www.youtube.com/watch?v=ji3lRSud8ss


Sylwia




Re: Znak czasów

2012-03-28 11:50:07 - Nixe


Użytkownik Szpilka napisał w wiadomości
news:jkujj1$cbp$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik Nixe napisał w wiadomości
> news:jkui3m$8rm$1@inews.gazeta.pl...
>> Ikselka napisał
>>
>>> A ja myslę, ze powinna obchodzić jego kolegów także, niezależnie od
>>> tego,
>>> czy nieobecność spowodowana była chorobą i leżeniem w łóżku, czy
>>> pospolitymi wagarami.
>>
>> Obchodzić w sensie zainteresowania i troski, dlaczego kolega się nie
>> zjawił - OK.
>> Ale po kija zaraz donosić nauczycielowi? Komu ma to służyć?
>> Chyba tylko temu, kto doniesie, żeby poczuł się lepiej.
>
> Aż mi się skojarzyło :-)
>
> www.youtube.com/watch?v=ji3lRSud8ss

Dokładnie takie same skojarzenia mam :)

N.




Re: Znak czasów

2012-03-28 12:03:01 - medea

W dniu 2012-03-28 10:53, Szpilka pisze:
>
> Użytkownik Nixe napisał w wiadomości
> news:jkui3m$8rm$1@inews.gazeta.pl...
>> Ikselka napisał
>>
>>> A ja myslę, ze powinna obchodzić jego kolegów także, niezależnie od
>>> tego,
>>> czy nieobecność spowodowana była chorobą i leżeniem w łóżku, czy
>>> pospolitymi wagarami.
>>
>> Obchodzić w sensie zainteresowania i troski, dlaczego kolega się nie
>> zjawił - OK.
>> Ale po kija zaraz donosić nauczycielowi? Komu ma to służyć?
>> Chyba tylko temu, kto doniesie, żeby poczuł się lepiej.
>
> Aż mi się skojarzyło :-)
>
> www.youtube.com/watch?v=ji3lRSud8ss

:-D

Ewa




Re: Znak czasów

2012-03-28 18:01:57 - Ikselka

Dnia Wed, 28 Mar 2012 10:34:15 +0200, Nixe napisał(a):

> Ikselka napisał
>
>> A ja myslę, ze powinna obchodzić jego kolegów także, niezależnie od tego,
>> czy nieobecność spowodowana była chorobą i leżeniem w łóżku, czy
>> pospolitymi wagarami.
>
> Obchodzić w sensie zainteresowania i troski, dlaczego kolega się nie
> zjawił - OK.
> Ale po kija zaraz donosić nauczycielowi?

A KOMU? - zwłaszcza w szkole.

> Komu ma to służyć?
> Chyba tylko temu, kto doniesie, żeby poczuł się lepiej.

To nie jest takie oczywiste.

>
>> Forma tego zainteresowania jest drugorzędna - każda z nich bowiem służy
>> bezpieczeństwu i to jest najważniejsze.
>
> Czyjemu bezpieczeństwu? Tych, co donoszą?
>

Tych, co uciekli, zwłaszcza jeśli mają znowu taki zamiar...


--

XL wiosenna



Re: Znak czasów

2012-03-29 11:39:31 - Nixe


Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
news:s0jdc6sfad0y$.hfytyslufqsl$.dlg@40tude.net...

>>> A ja myslę, ze powinna obchodzić jego kolegów także, niezależnie od
>>> tego,
>>> czy nieobecność spowodowana była chorobą i leżeniem w łóżku, czy
>>> pospolitymi wagarami.

>> Obchodzić w sensie zainteresowania i troski, dlaczego kolega się nie
>> zjawił - OK. Ale po kija zaraz donosić nauczycielowi?

> A KOMU? - zwłaszcza w szkole.

Ja się pytam po kija, a nie komu.
Po co w ogóle donosić?
Może zamiast tego warto pogadać z kolegą, zapytać, czy ma problemy, czy
można mu pomóc, wyjaśnić z nim, dlaczego ucieka z lekcji.
Jeśli jednak to nie jest bliski kolega, tylko obiekt, na którym można się
zemścić donosząc na niego albo jeśli to kolega, ale nie ma ochoty rozmawiać
na takie tematy, a ucieka, bo ma taki kaprys i ostatnią rzeczą, o której
marzy jest to, by dowiedzieli się o tym inni, to doniesienie o tym wbrew
jego woli jest po prostu świństwem, a nie oznaką koleżeństwa. Zwłaszcza, że
to szkoła i rodzice są od tego, by zauważyć ucieczki z lekcji i zająć się
tym, a nie koledzy z klasy.

>> Komu ma to służyć?
>> Chyba tylko temu, kto doniesie, żeby poczuł się lepiej.
>
> To nie jest takie oczywiste.

A tym przypadku, o którym mowa w artykule obawiam się, że tak.
Plus to, że donosiciel może chciał się odegrać za jakieś wcześniejsze
krzywdy bądź po prostu zrobił to złośliwie.
Nie zakładam troski o przyjaciół. Gdyby tak było, to_przyjaciele_raczej nie
skopaliby troskliwego kolegi.

Jest taka zasada - nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu - i ja się
całkowicie z tym zgadzam.

>>> Forma tego zainteresowania jest drugorzędna - każda z nich bowiem służy
>>> bezpieczeństwu i to jest najważniejsze.

>> Czyjemu bezpieczeństwu? Tych, co donoszą?

> Tych, co uciekli, zwłaszcza jeśli mają znowu taki zamiar...

Ale o co chodzi z tym bezpieczeństwem?
Czy na wagarach grozi uczniom dużo większe niebezpieczeństwo niż podczas
drogi do/z szkoły?

N.




Re: Znak czasów

2012-03-29 11:55:53 - Agnieszka

Użytkownik Nixe napisał w wiadomości
news:jl1aa1$8bt$1@inews.gazeta.pl...
>
> Ale o co chodzi z tym bezpieczeństwem?
> Czy na wagarach grozi uczniom dużo większe niebezpieczeństwo niż podczas
> drogi do/z szkoły?

Tak, dużo większe. Uwierz osobie, która ma spore doświadczenie w wagarach
;-)

Agnieszka





Re: Znak czasów

2012-03-29 19:40:53 - czeremcha

On 29 Mar, 11:39, Nixe wrote:

> Może zamiast tego warto pogadać z kolegą, zapytać, czy ma problemy, czy
> można mu pomóc, wyjaśnić z nim, dlaczego ucieka z lekcji.

A tego to ja już sobie w ogóle nie wyobrażam... Porozmawiajmy o twoim
problemie... Jak w talk-show. Dzieciaki wiedzą o swoich problemach i
tyle. A jeśli o czymś nie wiedzą - to o problemach, o których ktoś nie
chce powiedzieć i nie powie.

> Zwłaszcza, że
> to szkoła i rodzice są od tego, by zauważyć ucieczki z lekcji i zająć się
> tym, a nie koledzy z klasy.

Nie wiemy, o co poszło i jak było dokładnie. Może była grupa uczniów
regularnie wagarujących i w inny sposób łamiący szkolny regulamin, a
klasie groziła zbiorowa odpowiedzialność? Na przykład cofnięcie
wyjazdu na wycieczkę albo coś innego? A donosiciel był klasowym
starostą czy kimś takim?

Specjalnie piszę donosiciel używając cudzysłowu. Bo nie każdy
donosiciel to donosiciel.

> Jest taka zasada - nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu - i ja się
> całkowicie z tym zgadzam.

Niektóre społeczeństwa dzięki innemu podejściu np. oszczędzają sporo
pieniędzy z państwowego budżetu. I chwała im za to.

> Czy na wagarach grozi uczniom dużo większe niebezpieczeństwo niż podczas
> drogi do/z szkoły?

Nie wagaruje się tylko po to, żeby nie iść do szkoły. Skoro ci
piłkarze byli takimi gwiazdorami, to kto wie, co jeszcze mieli na
sumieniu i na co łaskawie przymykano oko.

Wiem, podpieranie się wiedzą zdobytą dzięki oglądaniu filmów to
słaby argument, ale... Sporo bywało hamerykańskich filmów pokazujących
koledżowe realia - zwykli studenci chodzą z podręcznikami, siedzą w
bibliotekach i kują do egzaminów, a reprezentanci szkoły w koszykówkę
czy inne czirliderki - o poziomie intelektualnym pierwotniaka - jakoś
bez problemu dają sobie radę... Czyżby i ten model miał u nas zawitać?

Ania



Re: Znak czasów

2012-03-29 20:25:38 - Ikselka

Dnia Thu, 29 Mar 2012 11:39:31 +0200, Nixe napisał(a):

> Może zamiast tego warto pogadać z kolegą, zapytać, czy ma problemy, czy
> można mu pomóc, wyjaśnić z nim, dlaczego ucieka z lekcji.

Ty wierzysz w to, co mówisz?
Naprawdę???
333-)
--

XL wiosenna



Re: Znak czasów

2012-03-29 21:12:40 - Nixe

W dniu 2012-03-29 20:25, Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 29 Mar 2012 11:39:31 +0200, Nixe napisał(a):
>
>> Może zamiast tego warto pogadać z kolegą, zapytać, czy ma problemy, czy
>> można mu pomóc, wyjaśnić z nim, dlaczego ucieka z lekcji.
>
> Ty wierzysz w to, co mówisz?
> Naprawdę???

Nie, nie wierzę, więc tym bardziej trudno mi zakładać, że donos do
nauczyciela, że Józia nie było na lekcjach jest spowodowany troską
kolegi. Nie jest, bo dzieciaki w wieku gimnazjalnym nie kierują się w
takich gestach empatią, tylko albo głupotą, albo złośliwością albo
chęcią odwetu. Zwłaszcza, gdy jest już post factum i donos w żaden
sposób już Józiowi nie pomoże.
Dlatego dla mnie latanie z jęzorem w takich sprawach nigdy nie będzie
zasługiwało na usprawiedliwienie.

N.




Re: Znak czasów

2012-03-29 21:21:45 - Ikselka

Dnia Thu, 29 Mar 2012 21:12:40 +0200, Nixe napisał(a):

> W dniu 2012-03-29 20:25, Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 29 Mar 2012 11:39:31 +0200, Nixe napisał(a):
>>
>>> Może zamiast tego warto pogadać z kolegą, zapytać, czy ma problemy, czy
>>> można mu pomóc, wyjaśnić z nim, dlaczego ucieka z lekcji.
>>
>> Ty wierzysz w to, co mówisz?
>> Naprawdę???
>
> Nie, nie wierzę, więc tym bardziej trudno mi zakładać, że donos do
> nauczyciela, że Józia nie było na lekcjach jest spowodowany troską
> kolegi. Nie jest, bo dzieciaki w wieku gimnazjalnym nie kierują się w
> takich gestach empatią, tylko albo głupotą, albo złośliwością albo
> chęcią odwetu. Zwłaszcza, gdy jest już post factum i donos w żaden
> sposób już Józiowi nie pomoże.
> Dlatego dla mnie latanie z jęzorem w takich sprawach nigdy nie będzie
> zasługiwało na usprawiedliwienie.
>

Ja nie szukam usprawiedliwień, tylko sensu.


--

XL wiosenna



Re: Znak czasów

2012-03-29 21:40:57 - Nixe

W dniu 2012-03-29 21:21, Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 29 Mar 2012 21:12:40 +0200, Nixe napisał(a):
>
>> W dniu 2012-03-29 20:25, Ikselka pisze:
>>> Dnia Thu, 29 Mar 2012 11:39:31 +0200, Nixe napisał(a):
>>>
>>>> Może zamiast tego warto pogadać z kolegą, zapytać, czy ma problemy, czy
>>>> można mu pomóc, wyjaśnić z nim, dlaczego ucieka z lekcji.
>>>
>>> Ty wierzysz w to, co mówisz?
>>> Naprawdę???
>>
>> Nie, nie wierzę, więc tym bardziej trudno mi zakładać, że donos do
>> nauczyciela, że Józia nie było na lekcjach jest spowodowany troską
>> kolegi. Nie jest, bo dzieciaki w wieku gimnazjalnym nie kierują się w
>> takich gestach empatią, tylko albo głupotą, albo złośliwością albo
>> chęcią odwetu. Zwłaszcza, gdy jest już post factum i donos w żaden
>> sposób już Józiowi nie pomoże.
>> Dlatego dla mnie latanie z jęzorem w takich sprawach nigdy nie będzie
>> zasługiwało na usprawiedliwienie.
>>
>
> Ja nie szukam usprawiedliwień, tylko sensu.

Jak zwał, tak zwał.
Sensu też w tym nie ma kompletnie żadnego.

N.





Re: Znak czasów

2012-03-29 22:01:13 - Ikselka

Dnia Thu, 29 Mar 2012 21:40:57 +0200, Nixe napisał(a):

> W dniu 2012-03-29 21:21, Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 29 Mar 2012 21:12:40 +0200, Nixe napisał(a):
>>
>>> W dniu 2012-03-29 20:25, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Thu, 29 Mar 2012 11:39:31 +0200, Nixe napisał(a):
>>>>
>>>>> Może zamiast tego warto pogadać z kolegą, zapytać, czy ma problemy, czy
>>>>> można mu pomóc, wyjaśnić z nim, dlaczego ucieka z lekcji.
>>>>
>>>> Ty wierzysz w to, co mówisz?
>>>> Naprawdę???
>>>
>>> Nie, nie wierzę, więc tym bardziej trudno mi zakładać, że donos do
>>> nauczyciela, że Józia nie było na lekcjach jest spowodowany troską
>>> kolegi. Nie jest, bo dzieciaki w wieku gimnazjalnym nie kierują się w
>>> takich gestach empatią, tylko albo głupotą, albo złośliwością albo
>>> chęcią odwetu. Zwłaszcza, gdy jest już post factum i donos w żaden
>>> sposób już Józiowi nie pomoże.
>>> Dlatego dla mnie latanie z jęzorem w takich sprawach nigdy nie będzie
>>> zasługiwało na usprawiedliwienie.
>>>
>>
>> Ja nie szukam usprawiedliwień, tylko sensu.
>
> Jak zwał, tak zwał.
> Sensu też w tym nie ma kompletnie żadnego.


Ja jako matka widzę go.
--

XL wiosenna



Re: Znak czasów

2012-03-29 22:31:48 - Nixe

W dniu 2012-03-29 22:01, Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 29 Mar 2012 21:40:57 +0200, Nixe napisał(a):
>
>> W dniu 2012-03-29 21:21, Ikselka pisze:
>>> Dnia Thu, 29 Mar 2012 21:12:40 +0200, Nixe napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2012-03-29 20:25, Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Thu, 29 Mar 2012 11:39:31 +0200, Nixe napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Może zamiast tego warto pogadać z kolegą, zapytać, czy ma problemy, czy
>>>>>> można mu pomóc, wyjaśnić z nim, dlaczego ucieka z lekcji.
>>>>>
>>>>> Ty wierzysz w to, co mówisz?
>>>>> Naprawdę???
>>>>
>>>> Nie, nie wierzę, więc tym bardziej trudno mi zakładać, że donos do
>>>> nauczyciela, że Józia nie było na lekcjach jest spowodowany troską
>>>> kolegi. Nie jest, bo dzieciaki w wieku gimnazjalnym nie kierują się w
>>>> takich gestach empatią, tylko albo głupotą, albo złośliwością albo
>>>> chęcią odwetu. Zwłaszcza, gdy jest już post factum i donos w żaden
>>>> sposób już Józiowi nie pomoże.
>>>> Dlatego dla mnie latanie z jęzorem w takich sprawach nigdy nie będzie
>>>> zasługiwało na usprawiedliwienie.
>>>>
>>>
>>> Ja nie szukam usprawiedliwień, tylko sensu.
>>
>> Jak zwał, tak zwał.
>> Sensu też w tym nie ma kompletnie żadnego.
>
>
> Ja jako matka widzę go.

To jeszcze raz - jak jest sens doniesienia nauczycielowi, że Józia
nie_BYŁO_na lekcji, zakładając, że Józio jest cały, zdrowy, a z lekcji
urwał się, bo nie przygotował się na klasówkę?

N.



Re: Znak czasów

2012-03-30 00:05:29 - Ikselka

Dnia Thu, 29 Mar 2012 22:31:48 +0200, Nixe napisał(a):

> W dniu 2012-03-29 22:01, Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 29 Mar 2012 21:40:57 +0200, Nixe napisał(a):
>>
>>> W dniu 2012-03-29 21:21, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Thu, 29 Mar 2012 21:12:40 +0200, Nixe napisał(a):
>>>>
>>>>> W dniu 2012-03-29 20:25, Ikselka pisze:
>>>>>> Dnia Thu, 29 Mar 2012 11:39:31 +0200, Nixe napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> Może zamiast tego warto pogadać z kolegą, zapytać, czy ma problemy, czy
>>>>>>> można mu pomóc, wyjaśnić z nim, dlaczego ucieka z lekcji.
>>>>>>
>>>>>> Ty wierzysz w to, co mówisz?
>>>>>> Naprawdę???
>>>>>
>>>>> Nie, nie wierzę, więc tym bardziej trudno mi zakładać, że donos do
>>>>> nauczyciela, że Józia nie było na lekcjach jest spowodowany troską
>>>>> kolegi. Nie jest, bo dzieciaki w wieku gimnazjalnym nie kierują się w
>>>>> takich gestach empatią, tylko albo głupotą, albo złośliwością albo
>>>>> chęcią odwetu. Zwłaszcza, gdy jest już post factum i donos w żaden
>>>>> sposób już Józiowi nie pomoże.
>>>>> Dlatego dla mnie latanie z jęzorem w takich sprawach nigdy nie będzie
>>>>> zasługiwało na usprawiedliwienie.
>>>>>
>>>>
>>>> Ja nie szukam usprawiedliwień, tylko sensu.
>>>
>>> Jak zwał, tak zwał.
>>> Sensu też w tym nie ma kompletnie żadnego.
>>
>>
>> Ja jako matka widzę go.
>
> To jeszcze raz - jak jest sens doniesienia nauczycielowi, że Józia
> nie_BYŁO_na lekcji, zakładając, że Józio jest cały, zdrowy, a z lekcji
> urwał się, bo nie przygotował się na klasówkę?
>

Taki, że Józio zostanie ukarany (ach nie, niekoniecznie biciem!)i na drugi
raz niekoniecznie ucieknie.
Jak dla mnie wystarczy - gdybym była matką Józia.


--

XL wiosenna



Re: Znak czasów

2012-03-30 00:15:12 - Paulinka

Ikselka pisze:

>>> Ja jako matka widzę go.
>> To jeszcze raz - jak jest sens doniesienia nauczycielowi, że Józia
>> nie_BYŁO_na lekcji, zakładając, że Józio jest cały, zdrowy, a z lekcji
>> urwał się, bo nie przygotował się na klasówkę?
>>
>
> Taki, że Józio zostanie ukarany (ach nie, niekoniecznie biciem!)i na drugi
> raz niekoniecznie ucieknie.
> Jak dla mnie wystarczy - gdybym była matką Józia.

Matko Bosku moja rodzicielka powinna mnie zakatować za głupie
młodzieńcze pomysły. Na całe szczęście była i jest normalną matką.
I jak ja bardzo doceniam w takich sytuacjach fakt, że nikt mnie na
smyczy nie trzymał, jak zrobiłam coś głupiego, to zawsze na własny
rachunek.


--

Paulinka



Re: Znak czasów

2012-03-30 07:29:37 - krys

Paulinka wrote:

> Ikselka pisze:
>
>>>> Ja jako matka widzę go.
>>> To jeszcze raz - jak jest sens doniesienia nauczycielowi, że Józia
>>> nie_BYŁO_na lekcji, zakładając, że Józio jest cały, zdrowy, a z lekcji
>>> urwał się, bo nie przygotował się na klasówkę?
>>>
>>
>> Taki, że Józio zostanie ukarany (ach nie, niekoniecznie biciem!)i na
>> drugi raz niekoniecznie ucieknie.
>> Jak dla mnie wystarczy - gdybym była matką Józia.

Ucieknie, tylko tak, żeby go nikt nie przyuważył, a kolega za troskę bęcki
dostanie.

Nauczyciel powinien bez donosów wiedzieć, kogo w szkole nie ma - po to ma
listę obecności do sprawdzenia. Od uzasadniania nieobecności w szkole i jej
usprawiedliwiania jest rodzic, a nie kolega Józio.

--
Pozdrawiam
J.

www.kontestacja.com



Re: Znak czasów

2012-03-30 16:20:19 - Iwon(K)a

Paulinka wrote in message
news:jl2mtj$dsl$1@node2.news.atman.pl...
> Ikselka pisze:
>
>>>> Ja jako matka widzę go.
>>> To jeszcze raz - jak jest sens doniesienia nauczycielowi, że Józia
>>> nie_BYŁO_na lekcji, zakładając, że Józio jest cały, zdrowy, a z lekcji
>>> urwał się, bo nie przygotował się na klasówkę?
>>>
>>
>> Taki, że Józio zostanie ukarany (ach nie, niekoniecznie biciem!)i na
>> drugi
>> raz niekoniecznie ucieknie.
>> Jak dla mnie wystarczy - gdybym była matką Józia.
>
> Matko Bosku moja rodzicielka powinna mnie zakatować za głupie młodzieńcze
> pomysły. Na całe szczęście była i jest normalną matką.
> I jak ja bardzo doceniam w takich sytuacjach fakt, że nikt mnie na smyczy
> nie trzymał, jak zrobiłam coś głupiego, to zawsze na własny rachunek.


jesli brak wychowania i wplywu na dziecko uwazasz, za normalnosc to
bardziej
podpada pod znak czasow.

i.




Re: Znak czasów

2012-03-30 17:23:02 - Agnieszka

Użytkownik Paulinka napisał w
wiadomości news:jl2mtj$dsl$1@node2.news.atman.pl...
>
> Matko Bosku moja rodzicielka powinna mnie zakatować za głupie młodzieńcze
> pomysły. Na całe szczęście była i jest normalną matką.
> I jak ja bardzo doceniam w takich sytuacjach fakt, że nikt mnie na smyczy
> nie trzymał, jak zrobiłam coś głupiego, to zawsze na własny rachunek.

A ja się cieszę, że kilka moich młodzieńczych wyskoków nie skończyło się dla
mnie tragicznie. I nie wiem czy nie wolałabym w dupę dostać przy pierwszym i
nie pozwlić sobie na następne, niż ciągle po latach rozpamiętywać, co się
mogło stać i tylko ogromnym fartem nie stało.

Agnieszka





Re: Znak czasów

2012-03-30 18:39:08 - Nixe


Użytkownik Agnieszka napisał w wiadomości
news:jl4j4b$n5m$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik Paulinka napisał w
> wiadomości news:jl2mtj$dsl$1@node2.news.atman.pl...
>>
>> Matko Bosku moja rodzicielka powinna mnie zakatować za głupie młodzieńcze
>> pomysły. Na całe szczęście była i jest normalną matką.
>> I jak ja bardzo doceniam w takich sytuacjach fakt, że nikt mnie na smyczy
>> nie trzymał, jak zrobiłam coś głupiego, to zawsze na własny rachunek.
>
> A ja się cieszę, że kilka moich młodzieńczych wyskoków nie skończyło się
> dla mnie tragicznie. I nie wiem czy nie wolałabym w dupę dostać przy
> pierwszym i nie pozwlić sobie na następne, niż ciągle po latach
> rozpamiętywać, co się mogło stać i tylko ogromnym fartem nie stało.

Lepiej grzeszyć i żałować, niż żałować, że się nie grzeszyło :)
Wszystko jest w życiu po trosze potrzebne, nawet młodzieńcze wyskoki.
M. in. dzięki temu nabieramy wiedzy i doświadczenia.

N.




Re: Znak czasów

2012-03-30 20:51:05 - Qrczak

Dnia 2012-03-30 18:39, niebożę Nixe wylazło do ludzi i marudzi:
> Użytkownik Agnieszka napisał w wiadomości
> news:jl4j4b$n5m$1@inews.gazeta.pl...
>> Użytkownik Paulinka napisał w
>> wiadomości news:jl2mtj$dsl$1@node2.news.atman.pl...
>>>
>>> Matko Bosku moja rodzicielka powinna mnie zakatować za głupie
>>> młodzieńcze pomysły. Na całe szczęście była i jest normalną matką.
>>> I jak ja bardzo doceniam w takich sytuacjach fakt, że nikt mnie na
>>> smyczy nie trzymał, jak zrobiłam coś głupiego, to zawsze na własny
>>> rachunek.
>>
>> A ja się cieszę, że kilka moich młodzieńczych wyskoków nie skończyło
>> się dla mnie tragicznie. I nie wiem czy nie wolałabym w dupę dostać
>> przy pierwszym i nie pozwlić sobie na następne, niż ciągle po latach
>> rozpamiętywać, co się mogło stać i tylko ogromnym fartem nie stało.
>
> Lepiej grzeszyć i żałować, niż żałować, że się nie grzeszyło :)
> Wszystko jest w życiu po trosze potrzebne, nawet młodzieńcze wyskoki.
> M. in. dzięki temu nabieramy wiedzy i doświadczenia.

Ojtaktak. I poproszę nie w dupę.

qr.a
--
Jak się zadaje podchwytliwe pytania, to się trzeba liczyć z
nieprawidłową odpowiedzią. /by Dębska/



Re: Znak czasów

2012-03-30 22:25:04 - Ikselka

Dnia Fri, 30 Mar 2012 17:23:02 +0200, Agnieszka napisał(a):

> Użytkownik Paulinka napisał w
> wiadomości news:jl2mtj$dsl$1@node2.news.atman.pl...
>>
>> Matko Bosku moja rodzicielka powinna mnie zakatować za głupie młodzieńcze
>> pomysły. Na całe szczęście była i jest normalną matką.
>> I jak ja bardzo doceniam w takich sytuacjach fakt, że nikt mnie na smyczy
>> nie trzymał, jak zrobiłam coś głupiego, to zawsze na własny rachunek.
>
> A ja się cieszę, że kilka moich młodzieńczych wyskoków nie skończyło się dla
> mnie tragicznie. I nie wiem czy nie wolałabym w dupę dostać przy pierwszym i
> nie pozwlić sobie na następne, niż ciągle po latach rozpamiętywać, co się
> mogło stać i tylko ogromnym fartem nie stało.
>

Wiesz, u mnie to był pierwszy wyskok. W wieku lat 17. Dostałam wtedy
tylko po twarzy, pierwszy raz i ostatni od mamy.


--

XL wiosenna



Re: Znak czasów

2012-04-04 15:17:22 - Lolalny Lemur

W dniu 2012-03-30 17:23, Agnieszka pisze:

> A ja się cieszę, że kilka moich młodzieńczych wyskoków nie skończyło się dla
> mnie tragicznie. I nie wiem czy nie wolałabym w dupę dostać przy pierwszym i
> nie pozwlić sobie na następne, niż ciągle po latach rozpamiętywać, co się
> mogło stać i tylko ogromnym fartem nie stało.

No... pamiętam jak w liceum rąbnęłam ojcu kluczyki od Fiata i
pojechaliśmy z kolegami do centrum... z perspektywy swojej dzisiejszej
wiedzy n.t. prowadzenia samochodu to... brrrrrrrrrr!

--
Lemuria

krotkaseria.blox.pl
chmielowce.pl




Re: Znak czasów

2012-03-30 09:36:01 - Nixe

W dniu 2012-03-30 00:05, Ikselka pisze:

> Taki, że Józio zostanie ukarany (ach nie, niekoniecznie biciem!)i na drugi
> raz niekoniecznie ucieknie.

Weź sobie kobieto obejrzyj ten fragment Nie ma róży bez ognia, bo
widzę, że nic do Ciebie nie dociera.

N.



Re: Znak czasów

2012-03-29 20:32:36 - Ikselka

Dnia Thu, 29 Mar 2012 11:39:31 +0200, Nixe napisał(a):

> Ale o co chodzi z tym bezpieczeństwem?
> Czy na wagarach grozi uczniom dużo większe niebezpieczeństwo niż podczas
> drogi do/z szkoły?

Po pierwsze - sprawa ubezpieczenia choćby: wypadkowe ubezpieczenie
uczniowskie obejmuje drogę z i do szkoły oraz przebywanie na terenie
szkoły. Będąc na wagarach uczeń NIE PODLEGA temu ubezpieczeniu.
Po drugie - szkoła nie ponosi odpowiedzialności prawnej za ucznia poza jej
terenem w którym się znalazł poza zajęciami szkolnymi.
Po trzecie (a właściwie powinno być pierwsze) - będąc na wagarach uczeń
zwykle przebywa w niebezpiecznej i nieustalonej lokalizacji i towarzystwie.
Z natury swego czynu chcąc uniknąć przyuważenia chodzi w miejsca, w
których znalezienie go w razie wyoadku/napaści itp jest utrudnione.
I tak dalej.
Ze też Ci takie sprawy trzeba tłumaczyć.
--

XL wiosenna



Re: Znak czasów

2012-03-29 21:08:56 - Nixe

W dniu 2012-03-29 20:32, Ikselka pisze:

> Po pierwsze - sprawa ubezpieczenia choćby: wypadkowe ubezpieczenie
> uczniowskie obejmuje drogę z i do szkoły oraz przebywanie na terenie
> szkoły. Będąc na wagarach uczeń NIE PODLEGA temu ubezpieczeniu.

Podlega. Podlega nawet podczas wakacji na drugiej półkuli. Ubezpieczenie
nie precyzuje, gdzie i kiedy powinien przebywać uczeń.
Ale to szczegół, bo co ubezpieczenie ma wspólnego z bezpieczeństwem?

> Po drugie - szkoła nie ponosi odpowiedzialności prawnej za ucznia poza jej
> terenem w którym się znalazł poza zajęciami szkolnymi.

Jak wyżej - co to ma do rzeczy i do składania donosów?

> Po trzecie (a właściwie powinno być pierwsze) - będąc na wagarach uczeń
> zwykle przebywa w niebezpiecznej i nieustalonej lokalizacji i towarzystwie.

Na wagary to się teraz najczęściej nie chodzi, tylko ... zostaje w domu
albo idzie do kolegi. Za duże ryzyko nadziania się na donosicieli :>
Nieobecność na lekcjach =/= przebywanie Bóg wie gdzie i z Bóg wie kim.

> Z natury swego czynu chcąc uniknąć przyuważenia chodzi w miejsca, w
> których znalezienie go w razie wyoadku/napaści itp jest utrudnione.

Jak wyżej. To nie te czasy, gdy na wagary chodziło się do lasu, na
budowę czy jechało paręnaście km za miasto.

> Ze też Ci takie sprawy trzeba tłumaczyć.

Ty jak zwykle zręcznie wycinasz wszystko, co niewygodne, a potem kota
ogonem odwracasz, imputując, że ktoś czegoś nie rozumie ;-)
Nie trzeba mi tłumaczyć banałów, tyle, że te banały nie mają związku z
tym, o co pytałam. A pytałam co konia obchodzi, że się wóz przewrócił,
czyli co komu do tego, że jego kolega z klasy nie przyszedł do szkoły i
z pewnością nie życzy sobie, by ktoś zgłaszał to nauczycielowi?

Ty byś sobie życzyła, żeby ktoś z powodu fałszywej troski donosił na
Ciebie gdziekolwiek? Teraz czy kiedyś? Jakoś nie sądzę, więc też mogę
napisać że też Ci takie sprawy trzeba tłumaczyć

N.




Re: Znak czasów

2012-03-29 21:21:19 - Ikselka

Dnia Thu, 29 Mar 2012 21:08:56 +0200, Nixe napisał(a):

> W dniu 2012-03-29 20:32, Ikselka pisze:
>
>> Po pierwsze - sprawa ubezpieczenia choćby: wypadkowe ubezpieczenie
>> uczniowskie obejmuje drogę z i do szkoły oraz przebywanie na terenie
>> szkoły. Będąc na wagarach uczeń NIE PODLEGA temu ubezpieczeniu.
>
> Podlega. Podlega nawet podczas wakacji na drugiej półkuli. Ubezpieczenie
> nie precyzuje, gdzie i kiedy powinien przebywać uczeń.
> Ale to szczegół, bo co ubezpieczenie ma wspólnego z bezpieczeństwem?
>
>> Po drugie - szkoła nie ponosi odpowiedzialności prawnej za ucznia poza jej
>> terenem w którym się znalazł poza zajęciami szkolnymi.
>
> Jak wyżej - co to ma do rzeczy i do składania donosów?
>
>> Po trzecie (a właściwie powinno być pierwsze) - będąc na wagarach uczeń
>> zwykle przebywa w niebezpiecznej i nieustalonej lokalizacji i towarzystwie.
>
> Na wagary to się teraz najczęściej nie chodzi, tylko ... zostaje w domu
> albo idzie do kolegi. Za duże ryzyko nadziania się na donosicieli :>
> Nieobecność na lekcjach =/= przebywanie Bóg wie gdzie i z Bóg wie kim.
>
>> Z natury swego czynu chcąc uniknąć przyuważenia chodzi w miejsca, w
>> których znalezienie go w razie wyoadku/napaści itp jest utrudnione.
>
> Jak wyżej. To nie te czasy, gdy na wagary chodziło się do lasu, na
> budowę czy jechało paręnaście km za miasto.
>
>> Ze też Ci takie sprawy trzeba tłumaczyć.
>
> Ty jak zwykle zręcznie wycinasz wszystko, co niewygodne, a potem kota
> ogonem odwracasz, imputując, że ktoś czegoś nie rozumie ;-)
> Nie trzeba mi tłumaczyć banałów, tyle, że te banały nie mają związku z
> tym, o co pytałam. A pytałam co konia obchodzi, że się wóz przewrócił,
> czyli co komu do tego, że jego kolega z klasy nie przyszedł do szkoły i
> z pewnością nie życzy sobie, by ktoś zgłaszał to nauczycielowi?
>
> Ty byś sobie życzyła, żeby ktoś z powodu fałszywej troski donosił na
> Ciebie gdziekolwiek? Teraz czy kiedyś? Jakoś nie sądzę, więc też mogę
> napisać że też Ci takie sprawy trzeba tłumaczyć
>

Powiem Ci tak: kiedyś zrobiłam głupstwo jako nastolatka, głupstwo to mogło
się dla mnie skończyc bardzo źle. Mówiąc krótko oddaliłam się od mamy będąc
za granicą, z poznanym towarzystwem, i wróciłam późną nocą. Nic mi się nie
stało, nie zostałam zgwałcona ani nie straciłam dziwictwa w zaden inny
sposób, ani nietykalności cielesnej... Ale to, co wtedy przeżyła moja mama
przeze mnie oraz to, co MOGŁO się stać, napawa mnie aż do dziś
przerażeniem, a mój żal z powodu przysporzenia mamie takich przeżyć jest
nie do naprawienia.

Dziś, jako dojrzała kobieta, matka dziewcząt, wolałabym żeby wtedy ktoś
(koleżanki któe znały mój zamiar) uprzedził sprawę donosem do mamy...


--

XL wiosenna



Re: Znak czasów

2012-03-29 21:39:47 - Nixe

W dniu 2012-03-29 21:21, Ikselka pisze:

> Powiem Ci tak: kiedyś zrobiłam głupstwo jako nastolatka, głupstwo to mogło
> się dla mnie skończyc bardzo źle. Mówiąc krótko oddaliłam się od mamy będąc
> za granicą, z poznanym towarzystwem, i wróciłam późną nocą. Nic mi się nie
> stało, nie zostałam zgwałcona ani nie straciłam dziwictwa w zaden inny
> sposób, ani nietykalności cielesnej... Ale to, co wtedy przeżyła moja mama
> przeze mnie oraz to, co MOGŁO się stać, napawa mnie aż do dziś
> przerażeniem, a mój żal z powodu przysporzenia mamie takich przeżyć jest
> nie do naprawienia.
>
> Dziś, jako dojrzała kobieta, matka dziewcząt, wolałabym żeby wtedy ktoś
> (koleżanki któe znały mój zamiar) uprzedził sprawę donosem do mamy...

Porównanie jest bez sensu. Co innego powiedzieć prawdę w sytuacji, gdy
ktoś zaginął i szuka go rozpaczliwie pół Polski*, a co innego
powiedzieć, że kogoś_nie_było_na lekcjach. NIE BYŁO. Widzisz diametralną
różnicę?

* chociaż w przypadku, gdyby to dotyczyło dorosłej osoby, to przede
wszystkim uszanowałabym jej wolę

N.




Re: Znak czasów

2012-03-29 22:02:27 - Ikselka

Dnia Thu, 29 Mar 2012 21:39:47 +0200, Nixe napisał(a):

> W dniu 2012-03-29 21:21, Ikselka pisze:
>
>> Powiem Ci tak: kiedyś zrobiłam głupstwo jako nastolatka, głupstwo to mogło
>> się dla mnie skończyc bardzo źle. Mówiąc krótko oddaliłam się od mamy będąc
>> za granicą, z poznanym towarzystwem, i wróciłam późną nocą. Nic mi się nie
>> stało, nie zostałam zgwałcona ani nie straciłam dziwictwa w zaden inny
>> sposób, ani nietykalności cielesnej... Ale to, co wtedy przeżyła moja mama
>> przeze mnie oraz to, co MOGŁO się stać, napawa mnie aż do dziś
>> przerażeniem, a mój żal z powodu przysporzenia mamie takich przeżyć jest
>> nie do naprawienia.
>>
>> Dziś, jako dojrzała kobieta, matka dziewcząt, wolałabym żeby wtedy ktoś
>> (koleżanki któe znały mój zamiar) uprzedził sprawę donosem do mamy...
>
> Porównanie jest bez sensu. Co innego powiedzieć prawdę w sytuacji, gdy
> ktoś zaginął i szuka go rozpaczliwie pół Polski*, a co innego
> powiedzieć, że kogoś_nie_było_na lekcjach. NIE BYŁO. Widzisz diametralną
> różnicę?


Ale ja nie zaginęłam. Odnieś się do (mojego nieletniego oraz ucznia)
oddalenia się bez wiedzy opiekuna.

>
> * chociaż w przypadku, gdyby to dotyczyło dorosłej osoby, to przede
> wszystkim uszanowałabym jej wolę
>


Jak wyżej.


--

XL wiosenna



Re: Znak czasów

2012-03-29 22:29:36 - Nixe

W dniu 2012-03-29 22:02, Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 29 Mar 2012 21:39:47 +0200, Nixe napisał(a):
>
>> W dniu 2012-03-29 21:21, Ikselka pisze:
>>
>>> Powiem Ci tak: kiedyś zrobiłam głupstwo jako nastolatka, głupstwo to mogło
>>> się dla mnie skończyc bardzo źle. Mówiąc krótko oddaliłam się od mamy będąc
>>> za granicą, z poznanym towarzystwem, i wróciłam późną nocą. Nic mi się nie
>>> stało, nie zostałam zgwałcona ani nie straciłam dziwictwa w zaden inny
>>> sposób, ani nietykalności cielesnej... Ale to, co wtedy przeżyła moja mama
>>> przeze mnie oraz to, co MOGŁO się stać, napawa mnie aż do dziś
>>> przerażeniem, a mój żal z powodu przysporzenia mamie takich przeżyć jest
>>> nie do naprawienia.
>>>
>>> Dziś, jako dojrzała kobieta, matka dziewcząt, wolałabym żeby wtedy ktoś
>>> (koleżanki któe znały mój zamiar) uprzedził sprawę donosem do mamy...
>>
>> Porównanie jest bez sensu. Co innego powiedzieć prawdę w sytuacji, gdy
>> ktoś zaginął i szuka go rozpaczliwie pół Polski*, a co innego
>> powiedzieć, że kogoś_nie_było_na lekcjach. NIE BYŁO. Widzisz diametralną
>> różnicę?

> Ale ja nie zaginęłam. Odnieś się do (mojego nieletniego oraz ucznia)
> oddalenia się bez wiedzy opiekuna.

Skoro nie zaginęłaś, to czym martwiła się Twoja mama?
Że nie dotrzymałaś jej towarzystwa przy kolacji? :>
Przecież to jasne, że ona nie wiedziała, co się z Tobą stało.

N.




Re: Znak czasów

2012-03-30 00:04:11 - Ikselka

Dnia Thu, 29 Mar 2012 22:29:36 +0200, Nixe napisał(a):

> W dniu 2012-03-29 22:02, Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 29 Mar 2012 21:39:47 +0200, Nixe napisał(a):
>>
>>> W dniu 2012-03-29 21:21, Ikselka pisze:
>>>
>>>> Powiem Ci tak: kiedyś zrobiłam głupstwo jako nastolatka, głupstwo to mogło
>>>> się dla mnie skończyc bardzo źle. Mówiąc krótko oddaliłam się od mamy będąc
>>>> za granicą, z poznanym towarzystwem, i wróciłam późną nocą. Nic mi się nie
>>>> stało, nie zostałam zgwałcona ani nie straciłam dziwictwa w zaden inny
>>>> sposób, ani nietykalności cielesnej... Ale to, co wtedy przeżyła moja mama
>>>> przeze mnie oraz to, co MOGŁO się stać, napawa mnie aż do dziś
>>>> przerażeniem, a mój żal z powodu przysporzenia mamie takich przeżyć jest
>>>> nie do naprawienia.
>>>>
>>>> Dziś, jako dojrzała kobieta, matka dziewcząt, wolałabym żeby wtedy ktoś
>>>> (koleżanki któe znały mój zamiar) uprzedził sprawę donosem do mamy...
>>>
>>> Porównanie jest bez sensu. Co innego powiedzieć prawdę w sytuacji, gdy
>>> ktoś zaginął i szuka go rozpaczliwie pół Polski*, a co innego
>>> powiedzieć, że kogoś_nie_było_na lekcjach. NIE BYŁO. Widzisz diametralną
>>> różnicę?
>
>> Ale ja nie zaginęłam. Odnieś się do (mojego nieletniego oraz ucznia)
>> oddalenia się bez wiedzy opiekuna.
>
> Skoro nie zaginęłaś, to czym martwiła się Twoja mama?
> Że nie dotrzymałaś jej towarzystwa przy kolacji? :>
> Przecież to jasne, że ona nie wiedziała, co się z Tobą stało.
>

Martwiła się, że w dzikiej (wtedy tak!) Bułgarii porwano, zgwałcono i
zabito jej córkę, w dodatku nie ma dokąd iść po pomoc.
Stała przed domem, gdzie kwaterowałyśmy, cały wieczór, do 12 w nocy,
czekając na mnie i płakała. Tak ją zastałam, wracając, odprowadzana przez
jednego dżentelmena rodem z Warny.

Mało?


I to JA mam z tym do dziś problem. Poważny. Nie mogę sobie wydarować swej
bezmyślności w ogóle i wobec mamy, co z tego, ze bezmyślnosci młodzieńczej,
kiedy ona do dziś jest przyczyną mego dorosłego żalu, ze zrobiłam to MATCE.
Na tym się skup.
--

XL wiosenna



Re: Znak czasów

2012-03-30 09:34:06 - Nixe

W dniu 2012-03-30 00:04, Ikselka pisze:

> Martwiła się, że w dzikiej (wtedy tak!) Bułgarii porwano, zgwałcono i
> zabito jej córkę, w dodatku nie ma dokąd iść po pomoc.
> Stała przed domem, gdzie kwaterowałyśmy, cały wieczór, do 12 w nocy,
> czekając na mnie i płakała. Tak ją zastałam, wracając, odprowadzana przez
> jednego dżentelmena rodem z Warny.
>
> Mało?

No i o to mi chodzi! Myślała, że zginęłaś (zniknęłaś, a nie zginęłaś od
kuli), więc w takich sytuacji normalne jest, że koleżanki, które o tym
wiedziały, powinny jej powiedzieć prawdę.

> I to JA mam z tym do dziś problem. Poważny.

I dlatego uważasz, że dzieci powinny donosić na siebie. Bez jaj.
Raczej powinnaś uczyć dzieci (swoich już trochę za późno, ale kiedyś
będą wnuki), by nie popełniały takich błędów, jak Ty i powinny być
bardziej odpowiedzialne za swoje czyny, bo inni się o nie martwią.
Nadal to jednak nie usprawiedliwia donosów.

> Nie mogę sobie wydarować swej
> bezmyślności w ogóle i wobec mamy, co z tego, ze bezmyślnosci młodzieńczej,
> kiedy ona do dziś jest przyczyną mego dorosłego żalu, ze zrobiłam to MATCE.
> Na tym się skup.

Nie, nie będę się na tym skupiać, bo to nie ma żadnego związku z
tematem. To zupełnie dwie inne sprawy.

A Ty nie masz już powodów do tego, by sobie nie darować tego, co
zrobiłaś. Każdy z nas popełniał i popełnia głupie błędy. Jeśli nie można
ich już naprawić, to trudno. Posypywanie głowy popiołem przez całej
życie to pierwszy krok do psychiatry. Poważnie. Tak więc żyj i nie myśl
już o tym. Twoja mama z pewnością wybaczyła Ci, jak tylko się znalazłaś
i podejrzewam, że raczej ona mogła mieć wyrzuty sumienia, że Cię nie
dopilnowała albo, że zaniedbała Wasze relacje w inny sposób.

N.



Re: Znak czasów

2012-04-01 23:59:58 - Aicha

W dniu 2012-03-30 00:04, Ikselka pisze:

> Martwiła się, że w dzikiej (wtedy tak!) Bułgarii porwano, zgwałcono i
> zabito jej córkę, w dodatku nie ma dokąd iść po pomoc.
> Stała przed domem, gdzie kwaterowałyśmy, cały wieczór, do 12 w nocy,
> czekając na mnie i płakała. Tak ją zastałam, wracając, odprowadzana przez
> jednego dżentelmena rodem z Warny.

No to dzikus czy dżentelmen?

Moja mama do dziś nie wie, jak to z koleżanką i kolegą, rówieśnikami,
poszliśmy sobie bez powiadamiania kogokolwiek na spacer po węgierskiej
miejscowości, w której byliśmy na koloniach. Chyba ktoś chciał na nas
donieść potem do Polski, ale skończyło się na reprymendzie.

--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)



Re: Znak czasów

2012-04-02 14:24:18 - Ikselka

Dnia Sun, 01 Apr 2012 23:59:58 +0200, Aicha napisał(a):

> W dniu 2012-03-30 00:04, Ikselka pisze:
>
>> Martwiła się, że w dzikiej (wtedy tak!) Bułgarii porwano, zgwałcono i
>> zabito jej córkę, w dodatku nie ma dokąd iść po pomoc.
>> Stała przed domem, gdzie kwaterowałyśmy, cały wieczór, do 12 w nocy,
>> czekając na mnie i płakała. Tak ją zastałam, wracając, odprowadzana przez
>> jednego dżentelmena rodem z Warny.
>
> No to dzikus czy dżentelmen?

Generalnie negatywne wpływy bałkańskie w ówczesnej Bułgarii były ogromne,
co objawiało się właśnie w traktowaniu kobiet - ale zawsze potrafiłam
wyłuskać z tłumu dżentelmena-rodzynka.
Jak widać.

>
> Moja mama do dziś nie wie, jak to z koleżanką i kolegą, rówieśnikami,
> poszliśmy sobie bez powiadamiania kogokolwiek na spacer po węgierskiej
> miejscowości, w której byliśmy na koloniach.

Ale nie byłaś sama (dziewczyna!), nie pojechałaś z nieznanym (matce,
opiekunom) człowiekiem autobusem, kilkadziesiąt km do odległej
miejscowości, i nie wróciłaś po 12 w nocy?

> Chyba ktoś chciał na nas
> donieść potem do Polski, ale skończyło się na reprymendzie.

Węgry a Bułgaria WTEDY to były dwa różne swiaty. Podejrzewam że i dziś.
--

XL wiosenna



Re: Znak czasów

2012-04-02 16:37:56 - Aicha

W dniu 2012-04-02 14:24, Ikselka pisze:

>> Moja mama do dziś nie wie, jak to z koleżanką i kolegą, rówieśnikami,
>> poszliśmy sobie bez powiadamiania kogokolwiek na spacer po węgierskiej
>> miejscowości, w której byliśmy na koloniach.
>
> Ale nie byłaś sama (dziewczyna!), nie pojechałaś z nieznanym (matce,
> opiekunom) człowiekiem autobusem, kilkadziesiąt km do odległej
> miejscowości, i nie wróciłaś po 12 w nocy?

Nie. Za mało miałam wrodzonej mądrości na to :)

> Węgry a Bułgaria WTEDY to były dwa różne swiaty. Podejrzewam że i dziś.

Eee.... bardzo miło wspominam rodzinne wczasy w Burgas sprzed lat :)
Zresztą brat z rodziną rok czy dwa temu też nie narzekali.

--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)



Re: Znak czasów

2012-04-02 17:48:02 - Ikselka

Dnia Mon, 02 Apr 2012 16:37:56 +0200, Aicha napisał(a):

> W dniu 2012-04-02 14:24, Ikselka pisze:
>
>>> Moja mama do dziś nie wie, jak to z koleżanką i kolegą, rówieśnikami,
>>> poszliśmy sobie bez powiadamiania kogokolwiek na spacer po węgierskiej
>>> miejscowości, w której byliśmy na koloniach.
>>
>> Ale nie byłaś sama (dziewczyna!), nie pojechałaś z nieznanym (matce,
>> opiekunom) człowiekiem autobusem, kilkadziesiąt km do odległej
>> miejscowości, i nie wróciłaś po 12 w nocy?
>
> Nie. Za mało miałam wrodzonej mądrości na to :)
>
>> Węgry a Bułgaria WTEDY to były dwa różne swiaty. Podejrzewam że i dziś.
>
> Eee.... bardzo miło wspominam rodzinne wczasy w Burgas sprzed lat :)
> Zresztą brat z rodziną rok czy dwa temu też nie narzekali.

Jasssne.
Jak się chodzi utartymi ścieżkami. Widzę, ze nie wiesz, o czym piszę.
--

XL wiosenna



Re: Znak czasów

2012-04-02 18:22:00 - Qrczak

Dnia 2012-04-02 17:48, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
> Dnia Mon, 02 Apr 2012 16:37:56 +0200, Aicha napisał(a):
>> W dniu 2012-04-02 14:24, Ikselka pisze:
>>
>>>> Moja mama do dziś nie wie, jak to z koleżanką i kolegą, rówieśnikami,
>>>> poszliśmy sobie bez powiadamiania kogokolwiek na spacer po węgierskiej
>>>> miejscowości, w której byliśmy na koloniach.
>>>
>>> Ale nie byłaś sama (dziewczyna!), nie pojechałaś z nieznanym (matce,
>>> opiekunom) człowiekiem autobusem, kilkadziesiąt km do odległej
>>> miejscowości, i nie wróciłaś po 12 w nocy?
>>
>> Nie. Za mało miałam wrodzonej mądrości na to :)
>>
>>> Węgry a Bułgaria WTEDY to były dwa różne swiaty. Podejrzewam że i dziś.
>>
>> Eee.... bardzo miło wspominam rodzinne wczasy w Burgas sprzed lat :)
>> Zresztą brat z rodziną rok czy dwa temu też nie narzekali.
>
> Jasssne.
> Jak się chodzi utartymi ścieżkami. Widzę, ze nie wiesz, o czym piszę.

Przecież nikt nie wie.

qr.a
--
Pamiętajcie, Mistrz zna się na wszystkim.



Re: Znak czasów

2012-04-03 08:46:43 - Bbjk

W dniu 2012-04-02 17:48, Ikselka pisze:

>>> Węgry a Bułgaria WTEDY to były dwa różne swiaty. Podejrzewam że i dziś.
>>
>> Eee.... bardzo miło wspominam rodzinne wczasy w Burgas sprzed lat :)
>> Zresztą brat z rodziną rok czy dwa temu też nie narzekali.
>
> Jasssne.
> Jak się chodzi utartymi ścieżkami. Widzę, ze nie wiesz, o czym piszę.

Teraz Węgry wyglądają gorzej na tle innych krajów postkomunistycznych
(przed laty były dla nas prawie Zachodem), natomiast kraje bałkańskie
bardzo poszły do przodu, szczególnie te unijne i pretendujące. Rumunia,
czy Bułgaria nadal zachowują bałkański charakter (temperament, kuchnia,
kultura), szczególnie Rumunia, którą uwielbiam - są tam prawie
nieskażone oazy ludowości, np. Maramuresz, czy Bukowina, ale standard
życia coraz lepszy, a drogi i knajpki już przeciętnie lepsze od naszych,
polskich. Kraje bałkańskie są bezpieczne dla cudzoziemców (i to nie
tylko tych na utartych szlakach :D), łącznie z Albanią, Macedonią, czy
Serbią - jednak tam standard życia jeszcze w wielu dziedzinach jest
inny, choć to szybko się zmienia. Np. Słowenia nie różni się już niemal
od Austrii.
Na Węgrzech, pomijając duże miasta i turystyczne regiony jest skromnie
(ze dwa lata temu wracaliśmy skądś przez Węgry i nie było szans zjeść
obiadu w niedzielne południe, wszystko pozamykane - dopiero udało się na
Słowacji) bałkańska prowincja prezentuje się i lepiej, i ciekawiej.
--
B.



Re: Znak czasów

2012-03-27 07:54:50 - krys

Nixe wrote:

> W dniu 2012-03-26 21:37, medea pisze:
>>Chrzanię takie społeczeństwo, w którym w imię
>> jakiejś głupiej ideologii, że donosy są be, przymyka się oko i pozwala
>> na przestępstwa.
>
> Niestety, nadal często pokutuje zasada choćby cię smażono w smole, nie
> mów, co się dzieje w szkole.
> Inna sprawa, że warto zauważyć różnicę między donosem w sytuacji, gdy
> czyjeś zachowanie stwarza zagrożenie dla innych, a donosem, gdy ktoś
> wprawdzie jest na bakier z regulaminem czy zasadami, ale nikomu (poza
> ewentualnie sobą) nie szkodzi.
> To, że tych chłopaków nie było na lekcjach, to właściwie sprawa tylko i
> wyłącznie między nimi a szkołą. Jeśli szkoła sama nie jest w stanie
> kontrolować takich absencji, to jak widać wykorzystali tę nieudolność.
> Nie usprawiedliwiam jednak ich zachowania (chodzi mi o nieobecność), ale
> powiem uczciwie, że gdyby moje dziecko doniosło w_takiej_sytuacji na
> swoich kolegów, to dostałoby ode mnie opiernicz z góry na dół za
> wtrącanie się do cudzych spraw i latanie z jęzorem do nauczycieli.

Otóż to. Ja też nie mam na myśli poważniejszych spraw, tylko takie sportowe
uprzejmie donoszę.


--
Pozdrawiam
J.

www.kontestacja.com



Re: Znak czasów

2012-03-27 09:27:36 - medea

W dniu 2012-03-27 07:54, krys pisze:
>
> Otóż to. Ja też nie mam na myśli poważniejszych spraw, tylko takie sportowe
> uprzejmie donoszę.

A jak potem wytłumaczysz dziecku, że to nie szkodzi, że ten, który w
szkole rozprowadza narkotyki, to jego kolega z klasy, być może nawet się
lubią, skoro donosy są ogólnie be?

Ewa



Re: Znak czasów

2012-03-27 12:11:53 - krys

medea wrote:

> W dniu 2012-03-27 07:54, krys pisze:
>>
>> Otóż to. Ja też nie mam na myśli poważniejszych spraw, tylko takie
>> sportowe uprzejmie donoszę.
>
> A jak potem wytłumaczysz dziecku, że to nie szkodzi, że ten, który w
> szkole rozprowadza narkotyki, to jego kolega z klasy, być może nawet się
> lubią, skoro donosy są ogólnie be?
>

Jakoś dałam radę. Donosicelstwo jest fuj. Ale są sytuacje, kiedy czyjeś
zachowanie zagraża zdrowiu lub życiu innych, i wtedy od tego są dorośli
(niekoniecznie nauczyciel, może być rodzic), żeby taką sprawę wyprostowali.

--
Pozdrawiam
J.

www.kontestacja.com



Re: Znak czasów

2012-04-04 15:10:38 - Lolalny Lemur

W dniu 2012-03-26 21:58, Nixe pisze:

> Nie usprawiedliwiam jednak ich zachowania (chodzi mi o nieobecność), ale
> powiem uczciwie, że gdyby moje dziecko doniosło w_takiej_sytuacji na
> swoich kolegów, to dostałoby ode mnie opiernicz z góry na dół za
> wtrącanie się do cudzych spraw i latanie z jęzorem do nauczycieli.

W JAKIEJ sytuacji? Może dzieciak został wprost zapytany? Może jakieś
dodatkowe rzeczy się działy? Nie wiemy, czy po prostu poleciał z jęzorem
bo tak czy może coś oprócz tego się działo.

--
Lemuria

krotkaseria.blox.pl
chmielowce.pl




Re: Znak czasów

2012-04-04 15:19:13 - Ikselka

Dnia Wed, 04 Apr 2012 15:10:38 +0200, Lolalny Lemur napisał(a):

> W dniu 2012-03-26 21:58, Nixe pisze:
>
>> Nie usprawiedliwiam jednak ich zachowania (chodzi mi o nieobecność), ale
>> powiem uczciwie, że gdyby moje dziecko doniosło w_takiej_sytuacji na
>> swoich kolegów, to dostałoby ode mnie opiernicz z góry na dół za
>> wtrącanie się do cudzych spraw i latanie z jęzorem do nauczycieli.
>
> W JAKIEJ sytuacji? Może dzieciak został wprost zapytany? Może jakieś
> dodatkowe rzeczy się działy? Nie wiemy, czy po prostu poleciał z jęzorem
> bo tak czy może coś oprócz tego się działo.

Otuszto!
--

XL wiosenna



Re: Znak czasów

2012-04-04 16:24:00 - Nixe

Lolalny Lemur napisał

> W JAKIEJ sytuacji?

W takiej, jak opisano w artykule [...], bo trzecioklasista poskarżył
nauczycielom, że nie przyszli na lekcję

> Może dzieciak został wprost zapytany? Może jakieś dodatkowe rzeczy się
> działy?

A może - nomen omen - poszli do lasu? ;-)

> Nie wiemy, czy po prostu poleciał z jęzorem bo tak czy może coś oprócz
> tego się działo.

Dokładnie - nie wiemy, więc odniosłam się tylko i wyłącznie do tego, co
zostało napisane, czyli poskrażył nauczycielom, a nie rozdrabniałam się na
części pierwsze.

N.




Re: Znak czasów

2012-04-04 19:27:58 - Ikselka

Dnia Wed, 4 Apr 2012 16:24:00 +0200, Nixe napisał(a):

> Dokładnie - nie wiemy, więc odniosłam się tylko i wyłącznie do tego, co
> zostało napisane, czyli poskrażył nauczycielom, a nie rozdrabniałam się na
> części pierwsze.

A tu własnie trzeba unikać generalizacji - ponieważ nie wiesz dokładnie,
jak było. Poskarżył nauczycielom to dosyć ogólne stwierdzenie i
stronnicze w dodatku.
--

XL wiosenna



Re: Znak czasów

2012-04-04 20:22:27 - czeremcha

On 4 Kwi, 19:27, Ikselka wrote:
> Dnia Wed, 4 Apr 2012 16:24:00 +0200, Nixe napisał(a):
>
> > Dokładnie - nie wiemy, więc odniosłam się tylko i wyłącznie do tego, co
> > zostało napisane, czyli poskrażył nauczycielom, a nie rozdrabniałam się na
> > części pierwsze.
>
> A tu własnie trzeba unikać generalizacji - ponieważ nie wiesz dokładnie,
> jak było. Poskarżył nauczycielom to dosyć ogólne stwierdzenie i
> stronnicze w dodatku.

Taż tak właśnie jakiś czas temu napisałam... ;-)

Bywało tak, że będąc jak to się kiedyś nazywało przewodniczącą
samorządu klasowego podczas jakiś tam kłopotów i grożącej klasie
zbiorowej odpowiedzialności za coś tam, gdy wychowawca czy inny
nauczyciel domagał się, by sprawca przestępstwa się ujawnił /no i
się nie ujawniał/ - mówiłam - no dobrze, niech będzie, że to ja..

Działało ;-) Nauczyciele się poddawali - chyba rozładowywałam
atmosferę. W każdym razie - kary zbiorowej nie było. ;-)

Bo czasem taki właśnie chwyt jest stosowany - grożenie całej klasie,
gdy nie można znaleźć jednego czy dwóch palantów, którzy coś tam
zrobili. Może tak było i w tym przypadku, a dziennikarz wychowany w
innym niż ja duchu wszystkie zdarzenia o podobnym charakterze wrzuca
do wora z kolaboracją, donosicielstwem i folksdojczami.

Ania

Ania



Re: Znak czasów

2012-04-04 20:47:54 - czeremcha

On 4 Kwi, 20:22, czeremcha <123.czerem...@gmail.com> wrote:


> Ania
>
> Ania


Aż się podpisałam dwa razy ;-)



Re: Znak czasów

2012-04-05 08:25:38 - Nixe

W dniu 2012-04-04 20:22, czeremcha pisze:

> Bo czasem taki właśnie chwyt jest stosowany - grożenie całej klasie,
> gdy nie można znaleźć jednego czy dwóch palantów, którzy coś tam
> zrobili. Może tak było i w tym przypadku, a dziennikarz wychowany w
> innym niż ja duchu wszystkie zdarzenia o podobnym charakterze wrzuca
> do wora z kolaboracją, donosicielstwem i folksdojczami.

Chcesz powiedzieć, że jakiś nauczyciel kazał uczniowi klasy III
powiedzieć, kogo z klasy II nie było w danym dniu na lekcjach?
Zagroził jednemu wybranemu uczniowi, w dodatku z innej klasy??*
Bo ja za długo żyję na tym świecie, by uwierzyć w takie kuriozum.
I idę o zakład (zważywszy na datę), że chodziło o zwykłe życzliwe
podkablowanie, kto się urwał z zajęć w pierwszy dzień wiosny.

* ale nawet jeśli założyć, że tak się to odbyło, to co za problem
powiedzieć sorki, ale nie mam pojęcia czy nawet pan/pani wybaczy, ale
na kolegów donosić nie będę.
Za moich czasów tak się załatwiało podobne sprawy i solidarność panowała
między uczniami, a nie między uczniami a kadrą pedagogiczną, ale teraz
parafrazując Fedorowicza ... co z nich powyrastało ...

N.



Re: Znak czasów

2012-04-05 14:07:37 - czeremcha

On 5 Kwi, 08:25, Nixe wrote:

> Chcesz powiedzieć, że jakiś nauczyciel kazał uczniowi klasy III
> powiedzieć, kogo z klasy II nie było w danym dniu na lekcjach?
> Zagroził jednemu wybranemu uczniowi, w dodatku z innej klasy??*

A nie mogli być razem na wagarach? Takie przypadki też bywają.

> I idę o zakład (zważywszy na datę), że chodziło o zwykłe życzliwe
> podkablowanie, kto się urwał z zajęć w pierwszy dzień wiosny.

Niekoniecznie - patrz wyżej.

> * ale nawet jeśli założyć, że tak się to odbyło, to co za problem
> powiedzieć sorki, ale nie mam pojęcia czy nawet pan/pani wybaczy, ale
> na kolegów donosić nie będę.

A skąd wiesz, jakiego nauczyciele mieli haka na rzekomego
donosiciela? A może on był bogu ducha winny, a koledzy tak sobie
wymyślili, że skoro jakoś się nauczyciele dowiedzieli, to pewnie ktoś
doniósł?

Nie cierpię sądów zaocznych.

Ania




Re: Znak czasów

2012-04-06 09:46:14 - Nixe

W dniu 2012-04-05 14:07, czeremcha pisze:
> On 5 Kwi, 08:25, Nixe wrote:
>
>> Chcesz powiedzieć, że jakiś nauczyciel kazał uczniowi klasy III
>> powiedzieć, kogo z klasy II nie było w danym dniu na lekcjach?
>> Zagroził jednemu wybranemu uczniowi, w dodatku z innej klasy??*

> A nie mogli być razem na wagarach? Takie przypadki też bywają.

Mogli, ale co to ma do rzeczy?

>> I idę o zakład (zważywszy na datę), że chodziło o zwykłe życzliwe
>> podkablowanie, kto się urwał z zajęć w pierwszy dzień wiosny.

> Niekoniecznie - patrz wyżej.

Jak wyżej. Co to zmienia?
To już nie można pójść z kimś na wagary i wpadając samemu, złośliwie
donieść na innych, żeby również zostali ukarani?
Typowe u kogoś, kto jest szują, a nie kolegą.
I - uprzedzając czepialstwo - nie piszę teraz o tym konkretnym chłopaku,
tylko o przykładowej sytuacji.

> A skąd wiesz, jakiego nauczyciele mieli haka na rzekomego
> donosiciela?

A mieli jakiegoś?
Zagrozili mu, że zostanie ukarany, jeśli nie wyda kolegów?
A może przeciwnie - powiedzieli, że za wydanie dostanie nagrodę?
Może i tak było, ale to nadal nie zmienia faktu, że NA KOLEGÓW SIĘ NIE
DONOSI w takich sytuacjach.
Naprawdę pojęcie lojalności koleżeńskiej jest Wam obce? Naprawdę każda z
Was latała z jęzorem do nauczycieli i informowała o tym, że Józio
okłamał panią, bo wcale nie jest chory, Basia nie odrobiła lekcji, ale
się do tego nie przyznała, a Kazio nie przebrał butów na zmianę?
I tego uczycie swoje dzieci?

> A może on był bogu ducha winny, a koledzy tak sobie
> wymyślili, że skoro jakoś się nauczyciele dowiedzieli, to pewnie ktoś
> doniósł?

Może, ale na litość boską ile jeszcze razy mam powtórzyć, że odniosłam
się do tego, co ZOSTAŁO NAPISANE, a nie do tego, co się tam faktycznie
stało. Więcej już tego nie napiszę - liczę na to, że umiecie czytać.

> Nie cierpię sądów zaocznych.

???

N.



Re: Znak czasów

2012-04-06 10:02:16 - czeremcha

On 6 Kwi, 09:46, Nixe wrote:

> > Nie cierpię sądów zaocznych.
>
> ???

Nie widzisz? Nie czujesz? Chłopcy pobili kolegę - i chwała im za to,
bo to był donosiciel???? Bo tak napisano???

Dlaczego nikt nie odnosi się do tego, że chłopcy maja być sportowcami,
mają grać fair play, a nie wymierzać sprawiedliwość według swojego
widzimisię? Że piłka ręczna jest brutalnym, kontaktowym sportem i
trzeba robić wszystko, żeby w tych dzieciakach zaszczepiać zasadę,
żeby nie uczyli się walczyć siłą a sprawnością i pomysłem? Czy
trenerzy ich prawidłowo prowadzą w takim razie? Skopanie kolegi, bo
donosi? To tak, jak wbić zawodnikowi przeciwnej drużyny łokieć pod
żebro, palec w oko, kopnąć w piszczel - bo sędzia nie widzi, a innego
sposobu na wygranie meczu nie ma?

Donosiciel mógł nie donosić. Zgoda. Ale zakapowani mogli wybrać inny
sposób zemsty.

Ale po co? Są silni, sprawni, sportowcy w końcu. Niech kopią. Chociaż
- właściwie powinni pobić go ręcznie, bo to piłkarze ręczni, a nie
nożni...

Ania



Re: Znak czasów

2012-04-06 10:29:33 - Nixe

W dniu 2012-04-06 10:02, czeremcha pisze:

> Nie widzisz? Nie czujesz? Chłopcy pobili kolegę - i chwała im za to,
> bo to był donosiciel????

Kto i kiedy napisał_tutaj_na psd, że chwała im za to???

> Dlaczego nikt nie odnosi się do tego, że chłopcy maja być sportowcami,
> mają grać fair play, a nie wymierzać sprawiedliwość według swojego
> widzimisię? Że piłka ręczna jest brutalnym, kontaktowym sportem i
> trzeba robić wszystko, żeby w tych dzieciakach zaszczepiać zasadę,
> żeby nie uczyli się walczyć siłą a sprawnością i pomysłem? Czy
> trenerzy ich prawidłowo prowadzą w takim razie? Skopanie kolegi, bo
> donosi? To tak, jak wbić zawodnikowi przeciwnej drużyny łokieć pod
> żebro, palec w oko, kopnąć w piszczel - bo sędzia nie widzi, a innego
> sposobu na wygranie meczu nie ma?
> Donosiciel mógł nie donosić. Zgoda. Ale zakapowani mogli wybrać inny
> sposób zemsty.
> Ale po co? Są silni, sprawni, sportowcy w końcu. Niech kopią. Chociaż
> - właściwie powinni pobić go ręcznie, bo to piłkarze ręczni, a nie
> nożni...

Ja pitolę, zabrakło mi właśnie słów ...
Ania, ponownie zapytam - czy Ty czytałaś ten wątek od początku czy
zajrzałaś do kilku ostatnich postów i postanowiłaś przyczepić się tylko
i wyłącznie do mojej oceny donosicielstwa? Bo teraz jestem już niemal
pewna, że w grę wchodzi ta druga opcja.
Odechciało mi się w związku z tym dalej dyskutować, bo to jak grochem o
ścianę.

WESOŁYCH ŚWIĄT :)

N.




Re: Znak czasów

2012-04-06 10:58:21 - czeremcha

On 6 Kwi, 10:29, Nixe wrote:

> Ania, ponownie zapytam - czy Ty czytałaś ten wątek od początku czy
> zajrzałaś do kilku ostatnich postów i postanowiłaś przyczepić się tylko
> i wyłącznie do mojej oceny donosicielstwa?

Czytałam cały. Zdziwiło mnie, że większość osób tutaj pochyliło się
nad donosicielem i zaczęło roztrząsać problem donosicielstwa.

I w zasadzie to, że piszę odpowiadając na twój post, Nixe, jest w
zasadzie przypadkiem i nie komentuję jakoś szczególnie twoich słów.

Chodzi o ciężary gatunkowe bandytyzmu i donosicielstwa.

O ile to było donosicielstwo.

O ile było - bo to, że tak napisał dziennikarz, o niczym nie świadczy.
Zdecydowanie nie zadał sobie trudu, żeby to sprawdzić. Słowa o
donosicielstwie padły z ust ojca sprawcy pobicia - osoby, która tak a
nie inaczej wychowała swojego synka. Z ust osoby, która domaga się
ukarania /!/ pobitego chłopaka. Osoby nieobiektywnej. A pan
dziennikarz jakoś zapomniał pociągnąć temat...

Więc całkiem możliwe, że donosicielstwo nie było donosicielstwem.
Tatuś bandziora łaskawie wyraził taką opinię. I tyle.

Zajmijmy się może raczej nieletnimi bandytami...

Czy może - ogólnie - nie żyło się lepiej, gdyby nasze społeczeństwo
piętnowało bandytów, a nie przejmowało się donosicielstwem?

Ach, to ta skaza... Tkwiąca za skórą... Może i na mnie doniosą... Kto
nie ma czegoś na sumieniu - jakiegoś nie płacenia za abonament
telewizyjny, parkowania na trawnikach, dorabiania w szarej strefie...

Tak - z donosicielstwem trzeba walczyć, bo bandytyzm mnie nie dotyczy.
Po haracz do mnie nie przyjdą - bo nie prowadzę biznesu. W knajpie
mnie nie pobiją - bo nie chadzam. Na ulicy mnie nie skopią - bo jeżdżę
samochodem, unikam ciemnych zaułków i ogólnie nie wyglądam bogato....

Tak, donosicielstwo jest skazą na ciele narodu. Inne rzeczy - pikuś,
a nawet - pan pikuś.

I uczmy dzieci, że się nie donosi na kolegów. A jak donosiciel zbierze
w tajemniczy sposób parę siniaków - to w końcu sam na to zapracował...

Ania



Re: Znak czasów

2012-04-06 11:03:00 - czeremcha

Ciąg dalszy sprawy, czyli krótka opowieść na temat dziennikarskiego
obiektywizmu:

kielce.gazeta.pl/kielce/1,35255,11438676,List_matki_gimnazjalisty___Atmosfera_w_szkole_jest.html

Ania




Re: Znak czasów

2012-04-06 11:27:07 - Nixe

W dniu 2012-04-06 10:58, czeremcha pisze:

> Czytałam cały. Zdziwiło mnie, że większość osób tutaj pochyliło się
> nad donosicielem i zaczęło roztrząsać problem donosicielstwa.

Ponieważ temat pobicia został już roztrząśnięty i nikt nie miał nawet
najmniejszych wątpliwości, że ci którzy pobili, powinni być wyjątkowo
surowo ukarani, a czyn zasługuje na potępienie.
Natomiast temat donosicielstwa pojawił się równolegle, jak to zazwyczaj
bywa w dyskusjach grupowych. I pojawił się po części jako dyskusja
AKADEMICKA, a nie odnosząca się do tego konkretnego wydarzenia.

> Więc całkiem możliwe, że donosicielstwo nie było donosicielstwem.
> Tatuś bandziora łaskawie wyraził taką opinię. I tyle.
>
> Zajmijmy się może raczej nieletnimi bandytami...
>
> Czy może - ogólnie - nie żyło się lepiej, gdyby nasze społeczeństwo
> piętnowało bandytów, a nie przejmowało się donosicielstwem?

A nie można zająć się jednym i drugim? To się jakoś wyklucza?
To, że nie bronię bandziorów nie oznacza, że mogę przymknąć oko na
kapusiów. Oczywiście donoszenie nie jest karalne z punktu widzenia
prawa, więc to tylko kwestia moralności. Co nie zmienia faktu, że należy
to pochwalać czy w najlepszym przypadku przymykać na to oko.

> Tak - z donosicielstwem trzeba walczyć, bo bandytyzm mnie nie dotyczy.
> Tak, donosicielstwo jest skazą na ciele narodu. Inne rzeczy - pikuś,
> a nawet - pan pikuś.

Ania, wybacz dosadność, ale bredzisz koszmarnie.

> I uczmy dzieci, że się nie donosi na kolegów.

Owszem. Tak uczono mnie i tak ja uczę swoje dzieci. Nie kabluje się na
kolegów i bliskich, bo to jest zwykłe świństwo.
Ale niestety, znam rodziny, w których rodzeństwo donosi na siebie
nawzajem, a dzieci donoszą na rodziców. Fajne klimaty, prawda?
Widocznie też nikt nie widzi w tym niczego zdrożnego.
Dla mnie to wyjątkowo chore.

> A jak donosiciel zbierze w tajemniczy sposób parę siniaków - to w końcu sam na to zapracował...

To Ty to powiedziałaś. Nikt inny z dyskutantów nie wyraził takiej
opinii, więc nie wiem z kim właściwie polemizujesz.

N.




Re: Znak czasów

2012-04-06 12:54:56 - czeremcha

On 6 Kwi, 11:27, Nixe wrote:

> To Ty to powiedziałaś. Nikt inny z dyskutantów nie wyraził takiej
> opinii, więc nie wiem z kim właściwie polemizujesz.

Ale to ty napisałaś, że opierniczyłabyś swoje dziecko z góry na dół

>> za wtrącanie się do cudzych spraw i latanie z jęzorem do nauczycieli.

Tak opierniczone dziecko może skopać kogoś, kto za jakiś czas
doniósłby na nie, czyż nie? Bo przecież nie opierniczałoby.
Załatwiłoby sprawę po swojemu. Nie mówię, że akurat konkretnie twoje
dziecko jest do tego zdolne, ale inne - to i owszem. Z książek tego
nie wyczytały. Zresztą - donosicielstwa też nie.

I sama zastanawiałaś się, czy szkoła powinna zapewniać bezpieczeństwo
donosicielom. A powinna. Każdemu dziecku.

Ania






Re: Znak czasów

2012-04-06 15:30:17 - Nixe

W dniu 2012-04-06 12:54, czeremcha pisze:

> Ale to ty napisałaś, że opierniczyłabyś swoje dziecko z góry na dół

Owszem, opierniczyłabym, gdybym dowiedziała się, że moje dziecko bawi
się w donosiciela. Tak samo, jak opierniczyłabym za inne przewinienia.
Tylko co to ma wspólnego z pobiciem donosiciela przez kolegów???

> Tak opierniczone dziecko może skopać kogoś, kto za jakiś czas
> doniósłby na nie, czyż nie?

Dżisas, co Ty za teorie teraz wysnuwasz?
Dlaczego dziecko, które dostało ode mnie reprymendę, że pewnych rzeczy
się nie robi, miałoby skopać kogoś, kto robi takie rzeczy?

> Bo przecież nie opierniczałoby.

Jak wyżej. A dlaczego miałoby w ogóle opierniczać? Może po prostu
przestałoby się zadawać z donosicielem, bo nie warto.
Naprawdę nie znasz innych sposobów rozwiązywania konfliktów, jak tylko
skopanie komuś tyłka?

> Załatwiłoby sprawę po swojemu. Nie mówię, że akurat konkretnie twoje
> dziecko jest do tego zdolne, ale inne - to i owszem.

I co w związku z tym?
Jeśli czyjeś dziecko potrafi rozwiązywać problemy i sytuacje konfliktowe
tylko za pomocą kopania, to jest to problem tego dziecka i jego rodziców.
Nie zmienia to jednak faktu, że donosicielstwo nie zasługuje na pochwały
czy usprawiedliwienie. Zacznij wreszcie oddzielać te dwie sprawy -
pobicie i donosy. Dla ścisłości - żadnego nie usprawiedliwiam.

> Z książek tego nie wyczytały. Zresztą - donosicielstwa też nie.

Oczywiście. Nauczyły się tego w domach, gdzie donoszenie jest na
porządku dziennym. Pisałam o takich rodzinach, gdzie za podkablowanie
brata dostaje się jeszcze głaski po głowie :>

> I sama zastanawiałaś się, czy szkoła powinna zapewniać bezpieczeństwo
> donosicielom. A powinna. Każdemu dziecku.

A czy twierdzę cokolwiek innego? Czy fakt, że szkoła powinna zapewniać
bezpieczeństwo każdemu, w jakikolwiek sposób kłóci się z tym, że
donosicielstwo powinno być tępione? Bo jest pogwałceniem wszelkich zasad
moralnych współżycia w najbliższym gronie.
Wybacz, jaśniej już nie dam rady.

N.



Re: Znak czasów

2012-04-06 13:26:34 - czeremcha

On 6 Kwi, 11:27, Nixe wrote:

> Ale niestety, znam rodziny, w których rodzeństwo donosi na siebie
> nawzajem, a dzieci donoszą na rodziców. Fajne klimaty, prawda?
> Widocznie też nikt nie widzi w tym niczego zdrożnego.
> Dla mnie to wyjątkowo chore.

Nie wierzę w donosicielstwo dla sportu. Ono zawsze jest po coś. Żeby
wygrać rywalizację o coś, żeby być docenionym, żeby coś ugrać dla
siebie... Układy w tej rodzinie muszą być jakieś nie takie, skoro
wszyscy walczą o swoją pozycję... Mało tam musi być miłości, a
stanowczo za dużo oczekiwań. No i to pociąga za sobą wyrachowanie.

Ania



Re: Znak czasów

2012-04-06 15:32:45 - Nixe

W dniu 2012-04-06 13:26, czeremcha pisze:

> Nie wierzę w donosicielstwo dla sportu.

A co to takiego, bo jak dotąd nie spotkałam się z donosicielstwem dla
sportu?

> Ono zawsze jest po coś. Żeby
> wygrać rywalizację o coś, żeby być docenionym, żeby coś ugrać dla
> siebie...

Łał! Normalnie Amerykę odkryłaś :)

> Układy w tej rodzinie muszą być jakieś nie takie, skoro
> wszyscy walczą o swoją pozycję... Mało tam musi być miłości, a
> stanowczo za dużo oczekiwań. No i to pociąga za sobą wyrachowanie.

Ależ oczywiście, dlatego właśnie piszę, że to chora sytuacja. Zrodzona z
chorych relacji. Ale dokładnie w ten sam sposób postępuje donosiciel
poza rodziną.
Nijak nie znaczy to jednak, że jest to czyn, który można usprawiedliwiać.

N.





Re: Znak czasów

2012-04-06 16:17:25 - czeremcha

On 6 Kwi, 15:32, Nixe wrote:
> W dniu 2012-04-06 13:26, czeremcha pisze:
>
> > Nie wierzę w donosicielstwo dla sportu.
>
> A co to takiego, bo jak dotąd nie spotkałam się z donosicielstwem dla
> sportu?

Tu padło, w tym wątku...

Ania



Re: Znak czasów

2012-04-04 20:23:53 - Nixe

W dniu 2012-04-04 19:27, Ikselka pisze:
> Dnia Wed, 4 Apr 2012 16:24:00 +0200, Nixe napisał(a):
>
>> Dokładnie - nie wiemy, więc odniosłam się tylko i wyłącznie do tego, co
>> zostało napisane, czyli poskrażył nauczycielom, a nie rozdrabniałam się na
>> części pierwsze.
>
> A tu własnie trzeba unikać generalizacji - ponieważ nie wiesz dokładnie,
> jak było. Poskarżył nauczycielom to dosyć ogólne stwierdzenie i
> stronnicze w dodatku.

Jeżu kolczasty, toć dlatego nie generalizuję, tylko odnoszę się do
konkretnego określenia poskarżył nauczycielom.
W tym kontekście poskarżyć, to dla mnie znaczy pójść i złośliwie
wypaplać, choć nikt go o to nie prosił.

N.



Re: Znak czasów

2012-04-04 20:44:56 - Ikselka

Dnia Wed, 04 Apr 2012 20:23:53 +0200, Nixe napisał(a):

> W dniu 2012-04-04 19:27, Ikselka pisze:
>> Dnia Wed, 4 Apr 2012 16:24:00 +0200, Nixe napisał(a):
>>
>>> Dokładnie - nie wiemy, więc odniosłam się tylko i wyłącznie do tego, co
>>> zostało napisane, czyli poskrażył nauczycielom, a nie rozdrabniałam się na
>>> części pierwsze.
>>
>> A tu własnie trzeba unikać generalizacji - ponieważ nie wiesz dokładnie,
>> jak było. Poskarżył nauczycielom to dosyć ogólne stwierdzenie i
>> stronnicze w dodatku.
>
> Jeżu kolczasty, toć dlatego nie generalizuję, tylko odnoszę się do
> konkretnego określenia poskarżył nauczycielom.
> W tym kontekście poskarżyć, to dla mnie znaczy pójść i złośliwie
> wypaplać, choć nikt go o to nie prosił.
>

Nie rozumiesz mnie. ja mówię o tym, ze to okreslenie wcale nie jest
konkretne - ono jest być moze tylko CZYJĄŚ interpretacją, CZYIMŚ
negatywnym osądem tego, co naprawdę zaszło, niczym więcej.



--

XL wiosenna



Re: Znak czasów

2012-04-04 23:05:11 - glob



Ikselka napisał(a):
> Dnia Wed, 04 Apr 2012 20:23:53 +0200, Nixe napisaďż˝(a):
>
> > W dniu 2012-04-04 19:27, Ikselka pisze:
> >> Dnia Wed, 4 Apr 2012 16:24:00 +0200, Nixe napisaďż˝(a):
> >>
> >>> Dok�adnie - nie wiemy, wi�c odnios�am si� tylko i wy��cznie do tego, co
> >>> zosta�o napisane, czyli poskra�y� nauczycielom, a nie rozdrabnia�am si� na
> >>> cz�ci pierwsze.
> >>
> >> A tu w�asnie trzeba unika� generalizacji - poniewa� nie wiesz dok�adnie,
> >> jak by�o. Poskar�y� nauczycielom to dosy� og�lne stwierdzenie i
> >> stronnicze w dodatku.
> >
> > Je�u kolczasty, to� dlatego nie generalizuj�, tylko odnosz� si� do
> > konkretnego okre�lenia poskar�y� nauczycielom..
> > W tym kontek�cie poskar�y�, to dla mnie znaczy p�j�� i z�o�liwie
> > wypaplaďż˝, choďż˝ nikt go o to nie prosiďż˝.
> >
>
> Nie rozumiesz mnie. ja m�wi� o tym, ze to okreslenie wcale nie jest
> konkretne - ono jest by� moze tylko CZYJ�� interpretacj�, CZYIM�
> negatywnym os�dem tego, co naprawd� zasz�o, niczym wi�cej.
>
>
>
> --
>
> XL wiosenna

Bo poszło o coś innego, a ten_ donosiciel_ jest pomówieniem obronno-
atakującym. O to ci chodzi pewnie, co?:)



Re: Znak czasów

2012-04-05 08:29:45 - Nixe

W dniu 2012-04-04 20:44, Ikselka pisze:

> Nie rozumiesz mnie.

I vice versa.

> ja mówię o tym, ze to okreslenie wcale nie jest
> konkretne - ono jest być moze tylko CZYJĄŚ interpretacją, CZYIMŚ
> negatywnym osądem tego, co naprawdę zaszło, niczym więcej.

Równie dobrze w ogóle zostawmy ten temat.
Może tam nikt nikogo nie pobił, tylko się dzieci pokłóciły i nawrzucały
sobie mięsem? Może to nie byli sportowcy usunięci z klasy, tylko
ministranci, na których ksiądz nałożył ekskomunikę?
I tak dalej w tym duchu, bo ktoś inaczej interpretuje wydarzenia.
Nie odnoszę się do PRAWDZIWEJ historii, bo szczegółów nie znam. Odnoszę
się do tego, CO ZOSTAŁO NAPISANE i czego można się ew. samemu domyśleć.
Jak było naprawdę - nie wiesz nawet Ty.

N.



Re: Znak czasów

2012-04-05 12:43:33 - czeremcha

On 5 Kwi, 08:29, Nixe wrote:

> Równie dobrze w ogóle zostawmy ten temat.
> Może tam nikt nikogo nie pobił, tylko się dzieci pokłóciły i nawrzucały
> sobie mięsem? Może to nie byli sportowcy usunięci z klasy, tylko
> ministranci, na których ksiądz nałożył ekskomunikę?
> I tak dalej w tym duchu, bo ktoś inaczej interpretuje wydarzenia.
> Nie odnoszę się do PRAWDZIWEJ historii, bo szczegółów nie znam. Odnoszę
> się do tego, CO ZOSTAŁO NAPISANE i czego można się ew. samemu domyśleć.
> Jak było naprawdę - nie wiesz nawet Ty.

O i teraz przypomina mi się, co o mnie pisano na temat sytuacji w
windzie. Nikt oprócz mnie tam nie był, co nie przeszkodziło rzucać na
mnie gromy, że jestem źle wychowana, zachowuję się w niewyobrażalny
sposób i że katuję swoje dzieci. Aha - o katowaniu to było w tymże
wątku, ale na tle innej sytuacji.

Tak samo - tu. Nie ważne, że pobili. Ważne - że donosiciel z niego
był.

Był czy nie - pobili, powinni być wyrzuceni z drużyny. Koniec i
kropka.

Ania



Re: Znak czasów

2012-04-05 13:27:38 - Nixe

W dniu 2012-04-05 12:43, czeremcha pisze:

> O i teraz przypomina mi się, co o mnie pisano na temat sytuacji w
> windzie. Nikt oprócz mnie tam nie był, co nie przeszkodziło rzucać na
> mnie gromy, że jestem źle wychowana, zachowuję się w niewyobrażalny
> sposób i że katuję swoje dzieci. Aha - o katowaniu to było w tymże
> wątku, ale na tle innej sytuacji.

Nie wiem, nie znam wątku.


> Tak samo - tu. Nie ważne, że pobili. Ważne - że donosiciel z niego
> był.

A czytałaś od początku?


> Był czy nie - pobili, powinni być wyrzuceni z drużyny. Koniec i
> kropka.

Z tym kompletnie nikt nie dyskutuje, bo wszyscy są dokładnie takiego
samego zdania.

N.




Re: Znak czasów

2012-04-04 20:46:53 - czeremcha

On 4 Kwi, 20:23, Nixe wrote:

> Jeżu kolczasty, toć dlatego nie generalizuję, tylko odnoszę się do
> konkretnego określenia poskarżył nauczycielom.
> W tym kontekście poskarżyć, to dla mnie znaczy pójść i złośliwie
> wypaplać, choć nikt go o to nie prosił.

Dziennikarz zgeneralizował, a ty się dałaś uwieść tej
generalizacji ;-)

Ania



Re: Znak czasów

2012-04-05 08:30:34 - Nixe

W dniu 2012-04-04 20:46, czeremcha pisze:
> On 4 Kwi, 20:23, Nixe wrote:
>
>> Jeżu kolczasty, toć dlatego nie generalizuję, tylko odnoszę się do
>> konkretnego określenia poskarżył nauczycielom.
>> W tym kontekście poskarżyć, to dla mnie znaczy pójść i złośliwie
>> wypaplać, choć nikt go o to nie prosił.
>
> Dziennikarz zgeneralizował, a ty się dałaś uwieść tej
> generalizacji ;-)

Następna ...
Przeczytaj post do XL, bo nie chce mi się powtarzać argumentów :)

N




Re: Znak czasów

2012-04-07 00:24:17 - Habeck Colibretto

Dnia 05.04.2012, o godzinie 08.30.34, na pl.soc.dzieci, Nixe napisał(a):

>>> Jeżu kolczasty, toć dlatego nie generalizuję, tylko odnoszę się do
>>> konkretnego określenia poskarżył nauczycielom.
>>> W tym kontekście poskarżyć, to dla mnie znaczy pójść i złośliwie
>>> wypaplać, choć nikt go o to nie prosił.
>>
>> Dziennikarz zgeneralizował, a ty się dałaś uwieść tej
>> generalizacji ;-)
>
> Następna ...
> Przeczytaj post do XL, bo nie chce mi się powtarzać argumentów :)

OMG! Wy nadal takie walki prowadzicie!
Tyle lat i nic się nie zmieniło! :)
A niby nie da się wejść do tej samej rzeki... ;)

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach



Re: Znak czasów

2012-04-07 10:08:34 - czeremcha

On 7 Kwi, 00:24, Habeck Colibretto wrote:

> A niby nie da się wejść do tej samej rzeki... ;)

Rzeka płynie, i owszem, ale brzegi trwają te same ;-)

Ania



Re: Znak czasów

2012-04-09 12:59:06 - Habeck Colibretto

Dnia 07.04.2012, o godzinie 10.08.34, na pl.soc.dzieci, czeremcha
napisał(a):

>> A niby nie da się wejść do tej samej rzeki... ;)
> Rzeka płynie, i owszem, ale brzegi trwają te same ;-)

Niezmiennie. Widzę, że i zawartość się czasem zmienia, ale nurt bez
zmian... :)

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach



Re: Znak czasów

2012-04-06 01:30:37 - Iwon(K)a

Lolalny Lemur wrote in message
news:4f7c4848$0$1226$65785112@news.neostrada.pl...
> W dniu 2012-03-26 21:58, Nixe pisze:
>
>> Nie usprawiedliwiam jednak ich zachowania (chodzi mi o nieobecność), ale
>> powiem uczciwie, że gdyby moje dziecko doniosło w_takiej_sytuacji na
>> swoich kolegów, to dostałoby ode mnie opiernicz z góry na dół za
>> wtrącanie się do cudzych spraw i latanie z jęzorem do nauczycieli.
>
> W JAKIEJ sytuacji? Może dzieciak został wprost zapytany? Może jakieś
> dodatkowe rzeczy się działy? Nie wiemy, czy po prostu poleciał z jęzorem
> bo tak czy może coś oprócz tego się działo.


a nawet jesli polecial z jezorem- znaczy mamy przymykac oczy na
nieuczciowsc, oszustwo, i oklamanie.... nie sadze,

i.




Re: Znak czasów

2012-03-30 16:33:02 - Iwon(K)a

medea wrote in message
news:jkppue$oa3$1@news.icm.edu.pl...
> W dniu 2012-03-26 12:21, Agnieszka pisze:
>> Cicho tu jakoś, to podrzucę link, może coś się ruszy ;-)
>>
>> kielce.gazeta.pl/kielce/1,47262,11410232,Spor_o_kare_dla_gimnazjalistow__Wazniejszy_pobity.html
>>
>> Moje zdanie? Szkoła postąpiła słusznie. Chociaż ja bym jeszcze dorzuciła
>> wywalenie z drużyny, o którą jest ta cała awantura. Ale ja to zawsze mam
>> inne zdanie niż większość rodziców...
>
> Popieram Twoje zdanie. Gdyby cofnęli im tę karę, to byłby IMO skandal.
> A już szczytem wszystkiego jest to:
> - Trzecioklasista doniósł na kolegów. To jego powinno się ukarać. Szkoła
> tego nie zrobiła, więc sprawę w swoje ręce wzięli uczniowie - stwierdził
> ojciec ucznia z klasy 2 b.
> Tyle mówi się niby o przeciwdziałaniu przemocy i szybkim reagowaniu, a tu
> taki kwiatek w postaci tego tatusia.


niestety takich tatusiow i mamus jest wiecej. Bycie uczciwym, zwracanie
uwagi na
oszustwo, jest kojarzone z donosicielstwem,i pewnie jeszcze jakimis innymi
negatywnymi
cechami. I to jest imo znak czasow. Oszustwo i przymykanie oczu na owe jest
spoleczna cnota. I wtedy takie afery wyplywaja.

i.





Re: Znak czasów

2012-03-26 21:27:56 - Nixe

W dniu 2012-03-26 12:21, Agnieszka pisze:

> Moje zdanie? Szkoła postąpiła słusznie. Chociaż ja bym jeszcze dorzuciła
> wywalenie z drużyny,

Dokładnie. Szanująca się drużyna sportowa eliminuje tego typu zachowania
w prosty sposób - żegna członków klubu, choćby się waliło i paliło.
Kilka lat temu w klubie żeglarskim, do którego należał młody usunięto
bardzo dobrego zawodnika, bo znęcał się nad młodszymi kolegami. I nie
było przebacz.
Ale tutaj, sądząc po nastawieniu i argumentach co niektórych rodziców,
nie liczyłabym na takie honorowe zachowania. Widać bardziej liczy się
kasa :>

N.



Re: Znak czasów

2012-04-02 23:00:00 - Ikselka

Dnia Mon, 02 Apr 2012 18:22:00 +0200, Qrczak napisał(a):

> Dnia 2012-04-02 17:48, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>> Dnia Mon, 02 Apr 2012 16:37:56 +0200, Aicha napisał(a):
>>> W dniu 2012-04-02 14:24, Ikselka pisze:
>>>
>>>>> Moja mama do dziś nie wie, jak to z koleżanką i kolegą, rówieśnikami,
>>>>> poszliśmy sobie bez powiadamiania kogokolwiek na spacer po węgierskiej
>>>>> miejscowości, w której byliśmy na koloniach.
>>>>
>>>> Ale nie byłaś sama (dziewczyna!), nie pojechałaś z nieznanym (matce,
>>>> opiekunom) człowiekiem autobusem, kilkadziesiąt km do odległej
>>>> miejscowości, i nie wróciłaś po 12 w nocy?
>>>
>>> Nie. Za mało miałam wrodzonej mądrości na to :)
>>>
>>>> Węgry a Bułgaria WTEDY to były dwa różne swiaty. Podejrzewam że i dziś.
>>>
>>> Eee.... bardzo miło wspominam rodzinne wczasy w Burgas sprzed lat :)
>>> Zresztą brat z rodziną rok czy dwa temu też nie narzekali.
>>
>> Jasssne.
>> Jak się chodzi utartymi ścieżkami. Widzę, ze nie wiesz, o czym piszę.
>
> Przecież nikt nie wie.
>

Kto to jest nikt?


--

XL wiosenna



Re: Znak czasów

2012-04-04 12:27:37 - Ikselka

Dnia Tue, 03 Apr 2012 08:46:43 +0200, Bbjk napisał(a):

> W dniu 2012-04-02 17:48, Ikselka pisze:
>
>>>> Węgry a Bułgaria WTEDY to były dwa różne swiaty. Podejrzewam że i dziś.
>>>
>>> Eee.... bardzo miło wspominam rodzinne wczasy w Burgas sprzed lat :)
>>> Zresztą brat z rodziną rok czy dwa temu też nie narzekali.
>>
>> Jasssne.
>> Jak się chodzi utartymi ścieżkami. Widzę, ze nie wiesz, o czym piszę.
>
> Teraz Węgry wyglądają gorzej na tle innych krajów postkomunistycznych
> (przed laty były dla nas prawie Zachodem), natomiast kraje bałkańskie
> bardzo poszły do przodu, szczególnie te unijne i pretendujące. Rumunia,
> czy Bułgaria nadal zachowują bałkański charakter (temperament, kuchnia,
> kultura), szczególnie Rumunia, którą uwielbiam - są tam prawie
> nieskażone oazy ludowości, np. Maramuresz, czy Bukowina, ale standard
> życia coraz lepszy, a drogi i knajpki już przeciętnie lepsze od naszych,
> polskich. Kraje bałkańskie są bezpieczne dla cudzoziemców (i to nie
> tylko tych na utartych szlakach :D), łącznie z Albanią, Macedonią, czy
> Serbią - jednak tam standard życia jeszcze w wielu dziedzinach jest
> inny, choć to szybko się zmienia. Np. Słowenia nie różni się już niemal
> od Austrii.
> Na Węgrzech, pomijając duże miasta i turystyczne regiony jest skromnie
> (ze dwa lata temu wracaliśmy skądś przez Węgry i nie było szans zjeść
> obiadu w niedzielne południe, wszystko pozamykane - dopiero udało się na
> Słowacji) bałkańska prowincja prezentuje się i lepiej, i ciekawiej.

Nie pisałam o walorach turystycznych, więc daj sobie na wstrzymanie ze
swoimi popisami globtroterskimi. Załóż bloga.
--

XL wiosenna



Re: Znak czasów

2012-04-04 16:23:42 - Bbjk

W dniu 2012-04-04 12:27, Ikselka pisze:

> Nie pisałam o walorach turystycznych,
> więc daj sobie na wstrzymanie ze
> swoimi popisami globtroterskimi. Załóż bloga.

Była mowa o bezpieczeństwie w kontekście Węgry - Bułgaria. Pisałaś, co
podejrzewasz, więc powiedziałam skrótowo, jak jest, żebyś już nie
musiała podejrzewać :)
I nie traktuj wszystkiego w kategorii popisów, bo nie każdy ma takie
zapędy :)
--
B.




Re: Znak czasów

2012-04-06 11:34:00 - Habeck Colibretto

Dnia 26.03.2012, o godzinie 12.21.55, na pl.soc.dzieci, Agnieszka
napisał(a):

> Cicho tu jakoś, to podrzucę link, może coś się ruszy ;-)
>
> kielce.gazeta.pl/kielce/1,47262,11410232,Spor_o_kare_dla_gimnazjalistow__Wazniejszy_pobity.html
>
> Moje zdanie? Szkoła postąpiła słusznie. Chociaż ja bym jeszcze dorzuciła
> wywalenie z drużyny, o którą jest ta cała awantura. Ale ja to zawsze mam
> inne zdanie niż większość rodziców...

Bo to nie Twoje dzieci!

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach



Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS