dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

Qrczak Data ostatniej zmiany: 2011-10-04 21:40:18

dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-28 22:42:23 - Qrczak

.... czyli jak się wstydu najadłam.

Dziś rano dorwałam panią Młodego. Rzadka to okoliczność, bo i w szkole
zwykłam się nie ujawniać. No ale pani się napatoczyła w tak zwanej
drodze w okolicach szkoły, a że miałam do pani deal mały, to zagadałam o
tę pierdołę. O ile pierdoła szybko została wyjasniona, to dalszy ciąg
wbił mię w asfalt.
Przechodząc do meriutm... pani Młodego się w zachwycie rozwodziła nad
grzecznością, aktywnością i w ogóle wyszło z tych peanów, iż jakiś
szczególny się mi trafił egzemplarz.
Fakt... Młody się przez tegoroczne wakacje jakoś zmienił, czasem sama
nie poznaję. Do młodego zołza się przyzwyczaiłam, starszy niezołz
jeszcze mi mało obznajomiony jest.

No dobra, jest wątek, powinno być pytanie? Czy to ja jestem p****ta? Czy
Młody jakiś naćpany szkołą? Przyzwyczajać się czy nastawiać się na coś
ekstra?

Qra
--
Jarkowi P ku przestrodze



Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-28 22:48:51 - Ikselka

Dnia Wed, 28 Sep 2011 22:42:23 +0200, Qrczak napisał(a):

> ... czyli jak się wstydu najadłam.
>
> Dziś rano dorwałam panią Młodego. Rzadka to okoliczność, bo i w szkole
> zwykłam się nie ujawniać. No ale pani się napatoczyła w tak zwanej
> drodze w okolicach szkoły,(...)
> No dobra, jest wątek, powinno być pytanie? Czy to ja jestem p****ta? Czy
> Młody jakiś naćpany szkołą? Przyzwyczajać się czy nastawiać się na coś
> ekstra?
>

Jest jeszcze taka możliwość, że pani była naćpana. Wszak to było poza
szkołą ;-PPP


--
XL



Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-28 23:01:35 - Qrczak

Dnia 2011-09-28 22:48, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
> Dnia Wed, 28 Sep 2011 22:42:23 +0200, Qrczak napisał(a):
>
>> ... czyli jak się wstydu najadłam.
>>
>> Dziś rano dorwałam panią Młodego. Rzadka to okoliczność, bo i w szkole
>> zwykłam się nie ujawniać. No ale pani się napatoczyła w tak zwanej
>> drodze w okolicach szkoły,(...)
>> No dobra, jest wątek, powinno być pytanie? Czy to ja jestem p****ta? Czy
>> Młody jakiś naćpany szkołą? Przyzwyczajać się czy nastawiać się na coś
>> ekstra?
>>
>
> Jest jeszcze taka możliwość, że pani była naćpana. Wszak to było poza
> szkołą ;-PPP

W okolicach pani ziół nie zlokalizowałam. Jeśli byłaby naćpana, to
oparami Młodociańskiego emploi. Co jest niebezpieczne w dwójnasób.

Qra
--
Kobiety - dojrzewają do 18. roku życia, potem już tylko tyją.



Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-29 00:01:01 - Jarek P.


Użytkownik Qrczak napisał w wiadomości
news:j600rd$3ej$1@news.onet.pl...

> Jarkowi P ku przestrodze

Anieeee, spokojnie. Do całkowitej rozbieżności między trybami młody w domu
a młody w przedszkolu (jeszcze) to ja już zdążyłem przywyknąć po swoim
starszym i dobrze wiem, że apodyktyczny, uparty jak osioł, nie znoszący
żadnego sprzeciwu i odmawiający jedzenia wszelakich posiłków (sprawdzić, czy
nie frytki z MD) mały terrorysta potrafi się z nagła co rano na ileś godzin
zmieniać w wedle słów przedszkolanek cichutkie, spokojniutkie, słuchające
poleceń i wszystko zjadające do czysta dzieciątko-ideał.

J.




Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-29 07:54:44 - Agnieszka

Użytkownik Jarek P. napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:j605ep$4m3$1@inews.gazeta.pl...
>
> Anieeee, spokojnie. Do całkowitej rozbieżności między trybami młody w
> domu a młody w przedszkolu (jeszcze) to ja już zdążyłem przywyknąć po
> swoim starszym i dobrze wiem, że apodyktyczny, uparty jak osioł, nie
> znoszący żadnego sprzeciwu i odmawiający jedzenia wszelakich posiłków
> (sprawdzić, czy nie frytki z MD) mały terrorysta potrafi się z nagła co
> rano na ileś godzin zmieniać w wedle słów przedszkolanek cichutkie,
> spokojniutkie, słuchające poleceń i wszystko zjadające do czysta
> dzieciątko-ideał.

Do przemyślenia, nie do przywykania.

Agnieszka




Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-29 10:08:27 - Qrczak

Dnia dzisiejszego niebożę Jarek P. wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Użytkownik Qrczak napisał w wiadomości
> news:j600rd$3ej$1@news.onet.pl...
>
>> Jarkowi P ku przestrodze
>
> Anieeee, spokojnie. Do całkowitej rozbieżności między trybami młody w
> domu a młody w przedszkolu (jeszcze) to ja już zdążyłem przywyknąć
> po swoim starszym i dobrze wiem, że apodyktyczny, uparty jak osioł, nie
> znoszący żadnego sprzeciwu i odmawiający jedzenia wszelakich posiłków
> (sprawdzić, czy nie frytki z MD) mały terrorysta potrafi się z nagła co
> rano na ileś godzin zmieniać w wedle słów przedszkolanek cichutkie,
> spokojniutkie, słuchające poleceń i wszystko zjadające do czysta
> dzieciątko-ideał.

One to chyba specjalnie robią.
Acz wina moja jest jakaś tam... Sama wkładałam Młodemu do łepetyny, że
pierwsze wrażenie jest najważniejsze. I jak sobie wyrobi odpowiednią opinię,
to później już będzie miał przez 6 lat z górki. Widać ten jeden raz Młody
słuchał, zrozumiał i zastosował.

Qra




Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-29 16:17:39 - w_e

Dnia Thu, 29 Sep 2011 10:08:27 +0200, Qrczak napisał(a):

> One to chyba specjalnie robią.

zawsze powtarzam, że dobrze wychowane dzieci wiedzą jak się zachować między
ludźmi, a w końcu gdzieś potem muszą odreagować więc robią to w domu.
--
w_e



Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-29 21:13:10 - Qrczak

Dnia 2011-09-29 16:17, niebożę w_e wylazło do ludzi i marudzi:
> Dnia Thu, 29 Sep 2011 10:08:27 +0200, Qrczak napisał(a):
>
>> One to chyba specjalnie robią.
>
> zawsze powtarzam, że dobrze wychowane dzieci wiedzą jak się zachować między
> ludźmi, a w końcu gdzieś potem muszą odreagować więc robią to w domu.

Dzięki Elżbieto, zapiszę powyższe, ba, wyryję złotymi zgłoskami w granicie.

Qra
--
się pracuje, się nie gada



Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-29 08:29:00 - medea

W dniu 2011-09-28 22:42, Qrczak pisze:
> ... czyli jak się wstydu najadłam.
>
> Dziś rano dorwałam panią Młodego. Rzadka to okoliczność, bo i w szkole
> zwykłam się nie ujawniać. No ale pani się napatoczyła w tak zwanej
> drodze w okolicach szkoły, a że miałam do pani deal mały, to zagadałam
> o tę pierdołę. O ile pierdoła szybko została wyjasniona, to dalszy
> ciąg wbił mię w asfalt.
> Przechodząc do meriutm... pani Młodego się w zachwycie rozwodziła nad
> grzecznością, aktywnością i w ogóle wyszło z tych peanów, iż jakiś
> szczególny się mi trafił egzemplarz.
> Fakt... Młody się przez tegoroczne wakacje jakoś zmienił, czasem sama
> nie poznaję. Do młodego zołza się przyzwyczaiłam, starszy niezołz
> jeszcze mi mało obznajomiony jest.
>
> No dobra, jest wątek, powinno być pytanie? Czy to ja jestem p****ta?
> Czy Młody jakiś naćpany szkołą? Przyzwyczajać się czy nastawiać się na
> coś ekstra?

Być może zadziałała na niego powaga sytuacji - to w końcu JUŻ szkoła, no
i koledzy się zmienili, więc trzeba też zachowywać stosowną ostrożność.
;) Poza tym - może dzieje się tam coś naprawdę ciekawego, że taki
zaangażowany i aktywny - czyli pani udało się skierować jego niespożytą
energię na właściwe tory (może są jeszcze tacy nauczyciele??). Krótko
mówiąc - ja bym nastawiała się na coś ekstra. Co najwyżej z drobną
rezerwą obserwacyjną - może go tam kto tłucze albo straszy klęczeniem na
grochu. ;)

Ewa




Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-29 08:30:45 - medea

W dniu 2011-09-29 08:29, medea pisze:
> Krótko mówiąc - ja bym nastawiała się na coś ekstra.

Przynajmniej dopóki mu się nie znudzi, he he.

Ewa




Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-29 10:20:04 - Qrczak

Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>
> W dniu 2011-09-28 22:42, Qrczak pisze:
>> ... czyli jak się wstydu najadłam.
>>
>> Dziś rano dorwałam panią Młodego. Rzadka to okoliczność, bo i w szkole
>> zwykłam się nie ujawniać. No ale pani się napatoczyła w tak zwanej drodze
>> w okolicach szkoły, a że miałam do pani deal mały, to zagadałam o tę
>> pierdołę. O ile pierdoła szybko została wyjasniona, to dalszy ciąg wbił
>> mię w asfalt.
>> Przechodząc do meriutm... pani Młodego się w zachwycie rozwodziła nad
>> grzecznością, aktywnością i w ogóle wyszło z tych peanów, iż jakiś
>> szczególny się mi trafił egzemplarz.
>> Fakt... Młody się przez tegoroczne wakacje jakoś zmienił, czasem sama nie
>> poznaję. Do młodego zołza się przyzwyczaiłam, starszy niezołz jeszcze
>> mi mało obznajomiony jest.
>>
>> No dobra, jest wątek, powinno być pytanie? Czy to ja jestem p****ta? Czy
>> Młody jakiś naćpany szkołą? Przyzwyczajać się czy nastawiać się na coś
>> ekstra?
>
> Być może zadziałała na niego powaga sytuacji - to w końcu JUŻ szkoła, no i
> koledzy się zmienili, więc trzeba też zachowywać stosowną ostrożność.

Koledzy jak koledzy, bardziej to ja go przed panią nauczycielką ostrzegałam.

> ;) Poza tym - może dzieje się tam coś naprawdę ciekawego, że taki
> zaangażowany i aktywny - czyli pani udało się skierować jego niespożytą
> energię na właściwe tory (może są jeszcze tacy nauczyciele??).

Po czym poszłam do pani i ostrzegłam ją przed Młodym. I zażyczyłam sobie,
żeby go na bardzo krótkiej trzymała smyczy. Plus kaganiec na paszczę.
A energii to Młody upuszcza na przerwach i po lekcjach.

> Krótko mówiąc - ja bym nastawiała się na coś ekstra. Co najwyżej z drobną
> rezerwą obserwacyjną - może go tam kto tłucze albo straszy klęczeniem na
> grochu. ;)


W świetlicy, gdzie chodzi po lekcjach, też cholernika chwalą. No ale tam też
nastraszyłam wszystkich już na początku.
W sumie to mi teraz wyrabia taką markę, że przestanę z domu wychodzić. Bo
wstyd.
Chyba że jest jeszcze taki wariant, że się zataił, że jakąś utajoną
przechodzi fazę. Albo te litry olejów śmierdzących dorszem pomogły... hehe

Qra, ale nie mówię jeszcze pas, na to coś ekstra wciąż jestem odpowiednio
nastawiona




Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-29 13:37:14 - Ikselka

Dnia Thu, 29 Sep 2011 10:20:04 +0200, Qrczak napisał(a):

> Koledzy jak koledzy, bardziej to ja go przed panią nauczycielką ostrzegałam.
> (...)
> Po czym poszłam do pani i ostrzegłam ją przed Młodym.

Ależ z Ciebie intrygantka 333-)

--
XL



Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-29 10:00:56 - Paulinka

Qrczak pisze:
> ... czyli jak się wstydu najadłam.

A czemu wstydu? Pękaj z dumy :-)

> Przechodząc do meriutm... pani Młodego się w zachwycie rozwodziła nad
> grzecznością, aktywnością i w ogóle wyszło z tych peanów, iż jakiś
> szczególny się mi trafił egzemplarz.
> Fakt... Młody się przez tegoroczne wakacje jakoś zmienił, czasem sama
> nie poznaję. Do młodego zołza się przyzwyczaiłam, starszy niezołz
> jeszcze mi mało obznajomiony jest.

A czym się ta jego zołzowatość objawiała?

> No dobra, jest wątek, powinno być pytanie? Czy to ja jestem p****ta? Czy
> Młody jakiś naćpany szkołą? Przyzwyczajać się czy nastawiać się na coś
> ekstra?

Ja tam wolę mieć od początku pozytywne nastawienie i myśleć, że może być
tylko lepiej ;)
Mnie tak zaskoczył Maciek w tym roku. W końcu(!) zaczął do mnie
przychodzić i opowiadać, co się działo w szkole. Wcześniej albo nie
pamiętał albo mu się gdzieś wiecznie śpieszyło. Trudno było od niego
wydusić jakąkolwiek historię, szybko się nudził, kiedy musiał się dłużej
na czymś skupić, a teraz? Nie poznaję własnego dziecka. Może przyczyną
jest zmiana środowiska. W starym przedszkolu, o czym mnie poinformował
całkiem niedawno, bał się p. Kasi, bo krzyczała i zawsze była zła.

--

Paulinka



Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-29 10:29:25 - Qrczak

Dnia dzisiejszego niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Qrczak pisze:
>> ... czyli jak się wstydu najadłam.
>
> A czemu wstydu? Pękaj z dumy :-)

Jest wstyd. Pani podważyła kompetencje konsylium lekarskiego.

>> Przechodząc do meriutm... pani Młodego się w zachwycie rozwodziła nad
>> grzecznością, aktywnością i w ogóle wyszło z tych peanów, iż jakiś
>> szczególny się mi trafił egzemplarz.
>> Fakt... Młody się przez tegoroczne wakacje jakoś zmienił, czasem sama nie
>> poznaję. Do młodego zołza się przyzwyczaiłam, starszy niezołz jeszcze
>> mi mało obznajomiony jest.
>
> A czym się ta jego zołzowatość objawiała?

Szukaj pod: zespół hiperkinetyczny z deficytem uwagi plus niefajne epizody
opozycyjne

>> No dobra, jest wątek, powinno być pytanie? Czy to ja jestem p****ta? Czy
>> Młody jakiś naćpany szkołą? Przyzwyczajać się czy nastawiać się na coś
>> ekstra?
>
> Ja tam wolę mieć od początku pozytywne nastawienie i myśleć, że może być
> tylko lepiej ;)
> Mnie tak zaskoczył Maciek w tym roku. W końcu(!) zaczął do mnie
> przychodzić i opowiadać, co się działo w szkole. Wcześniej albo nie
> pamiętał albo mu się gdzieś wiecznie śpieszyło. Trudno było od niego
> wydusić jakąkolwiek historię, szybko się nudził, kiedy musiał się dłużej
> na czymś skupić, a teraz? Nie poznaję własnego dziecka. Może przyczyną
> jest zmiana środowiska. W starym przedszkolu, o czym mnie poinformował
> całkiem niedawno, bał się p. Kasi, bo krzyczała i zawsze była zła.

O, do etapu opowiadania, co się dziś działo, jeszcze nie dotarliśmy.
Ale rzeczywiście, Młodemu szkoła bardziej (na razie... hehe) podoba się
aniżeli przedszkole.

Qra, z fobią szkolną




Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-29 10:44:29 - Paulinka

Qrczak pisze:
> Dnia dzisiejszego niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> Qrczak pisze:
>>> ... czyli jak się wstydu najadłam.
>>
>> A czemu wstydu? Pękaj z dumy :-)
>
> Jest wstyd. Pani podważyła kompetencje konsylium lekarskiego.

Dobrze, że nie potwierdziła.

>>> Przechodząc do meriutm... pani Młodego się w zachwycie rozwodziła nad
>>> grzecznością, aktywnością i w ogóle wyszło z tych peanów, iż jakiś
>>> szczególny się mi trafił egzemplarz.
>>> Fakt... Młody się przez tegoroczne wakacje jakoś zmienił, czasem sama
>>> nie poznaję. Do młodego zołza się przyzwyczaiłam, starszy niezołz
>>> jeszcze mi mało obznajomiony jest.
>>
>> A czym się ta jego zołzowatość objawiała?
>
> Szukaj pod: zespół hiperkinetyczny z deficytem uwagi plus niefajne
> epizody opozycyjne

Aż musiałam poszukać w sieci z czym to się je. No to mnie zaskoczyłaś z
tym młodym Qrczakiem.


> O, do etapu opowiadania, co się dziś działo, jeszcze nie dotarliśmy.
> Ale rzeczywiście, Młodemu szkoła bardziej (na razie... hehe) podoba się
> aniżeli przedszkole.

Oby tak dalej :-)

--

Paulinka



Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-29 13:29:19 - medea

W dniu 2011-09-29 10:29, Qrczak pisze:
> Dnia dzisiejszego niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> Qrczak pisze:
>>> ... czyli jak się wstydu najadłam.
>>
>> A czemu wstydu? Pękaj z dumy :-)
>
> Jest wstyd. Pani podważyła kompetencje konsylium lekarskiego.

Co do wszelakich konsyliów lekarskich - trzeba do nich podchodzić z dużą
rezerwą IMO.
Moja znajoma starała się opóźnić o rok pójście dziecka do szkoły.
Konsylium orzekło, że nie ma do tego najmniejszego powodu. Po pierwszej
klasie dziecko zostało oddelegowane do innej szkoły ze specjalnymi
klasami (bo nie nadążało). Lepiej się zaskoczyć tak jak Ty, niż
rozczarować tak jak moja koleżanka.

Ewa



Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-30 16:05:33 - Iwon(K)a

Qrczak wrote in message
news:4e842c3c$0$3498$65785112@news.neostrada.pl...
> Dnia dzisiejszego niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> Qrczak pisze:
>>> ... czyli jak się wstydu najadłam.
>>
>> A czemu wstydu? Pękaj z dumy :-)
>
> Jest wstyd. Pani podważyła kompetencje konsylium lekarskiego.
>
>>> Przechodząc do meriutm... pani Młodego się w zachwycie rozwodziła nad
>>> grzecznością, aktywnością i w ogóle wyszło z tych peanów, iż jakiś
>>> szczególny się mi trafił egzemplarz.
>>> Fakt... Młody się przez tegoroczne wakacje jakoś zmienił, czasem sama
>>> nie poznaję. Do młodego zołza się przyzwyczaiłam, starszy niezołz
>>> jeszcze mi mało obznajomiony jest.
>>
>> A czym się ta jego zołzowatość objawiała?
>
> Szukaj pod: zespół hiperkinetyczny z deficytem uwagi plus niefajne
> epizody opozycyjne

znaczy ten zespol mial juz mu zostac do poznej starosci???

i.





Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-30 17:34:55 - medea

W dniu 2011-09-30 16:05, Iwon(K)a pisze:
> Qrczak wrote in message
> news:4e842c3c$0$3498$65785112@news.neostrada.pl...
>> Dnia dzisiejszego niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>
>>> Qrczak pisze:
>>>> ... czyli jak się wstydu najadłam.
>>>
>>> A czemu wstydu? Pękaj z dumy :-)
>>
>> Jest wstyd. Pani podważyła kompetencje konsylium lekarskiego.
>>
>>>> Przechodząc do meriutm... pani Młodego się w zachwycie rozwodziła
>>>> nad grzecznością, aktywnością i w ogóle wyszło z tych peanów, iż
>>>> jakiś szczególny się mi trafił egzemplarz.
>>>> Fakt... Młody się przez tegoroczne wakacje jakoś zmienił, czasem
>>>> sama nie poznaję. Do młodego zołza się przyzwyczaiłam, starszy
>>>> niezołz jeszcze mi mało obznajomiony jest.
>>>
>>> A czym się ta jego zołzowatość objawiała?
>>
>> Szukaj pod: zespół hiperkinetyczny z deficytem uwagi plus niefajne
>> epizody opozycyjne
>
> znaczy ten zespol mial juz mu zostac do poznej starosci???

Qra liczyła na wierny zgrany zespół i się tak rozczarowała. ;)

Ewa



Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-30 17:51:27 - Qrczak

Dnia 2011-09-30 17:34, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2011-09-30 16:05, Iwon(K)a pisze:
>> Qrczak wrote in message
>> news:4e842c3c$0$3498$65785112@news.neostrada.pl...
>>> Dnia dzisiejszego niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>> Qrczak pisze:
>>>>>
>>>>> Przechodząc do meriutm... pani Młodego się w zachwycie rozwodziła
>>>>> nad grzecznością, aktywnością i w ogóle wyszło z tych peanów, iż
>>>>> jakiś szczególny się mi trafił egzemplarz.
>>>>> Fakt... Młody się przez tegoroczne wakacje jakoś zmienił, czasem
>>>>> sama nie poznaję. Do młodego zołza się przyzwyczaiłam, starszy
>>>>> niezołz jeszcze mi mało obznajomiony jest.
>>>>
>>>> A czym się ta jego zołzowatość objawiała?
>>>
>>> Szukaj pod: zespół hiperkinetyczny z deficytem uwagi plus niefajne
>>> epizody opozycyjne
>>
>> znaczy ten zespol mial juz mu zostac do poznej starosci???
>
> Qra liczyła na wierny zgrany zespół i się tak rozczarowała. ;)

Jak już to raczej liczyła, że zespół trochę pogra, zanim se pójdzie, no
chociaż za równowartość włożonej weń zaliczki.

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.



Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-29 13:35:50 - Ikselka

Dnia Thu, 29 Sep 2011 10:00:56 +0200, Paulinka napisał(a):

> Mnie tak zaskoczył Maciek w tym roku. W końcu(!) zaczął do mnie
> przychodzić i opowiadać, co się działo w szkole. Wcześniej albo nie
> pamiętał albo mu się gdzieś wiecznie śpieszyło. Trudno było od niego
> wydusić jakąkolwiek historię, szybko się nudził, kiedy musiał się dłużej
> na czymś skupić, a teraz? Nie poznaję własnego dziecka. Może przyczyną
> jest zmiana środowiska. (...)

Aleście śmieszne, mamuśki. Po prostu dzieciaki Wam UROSŁY, a Wy się
postarzałyście (czyt. zdziecinniałyście) - to bardzo zbliża mentalnie ;-P
--
XL



Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-29 13:41:36 - Paulinka

Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 29 Sep 2011 10:00:56 +0200, Paulinka napisał(a):
>
>> Mnie tak zaskoczył Maciek w tym roku. W końcu(!) zaczął do mnie
>> przychodzić i opowiadać, co się działo w szkole. Wcześniej albo nie
>> pamiętał albo mu się gdzieś wiecznie śpieszyło. Trudno było od niego
>> wydusić jakąkolwiek historię, szybko się nudził, kiedy musiał się dłużej
>> na czymś skupić, a teraz? Nie poznaję własnego dziecka. Może przyczyną
>> jest zmiana środowiska. (...)
>
> Aleście śmieszne, mamuśki. Po prostu dzieciaki Wam UROSŁY, a Wy się
> postarzałyście (czyt. zdziecinniałyście) - to bardzo zbliża mentalnie ;-P

I mówisz, że dopiero przy drugim dziecku zdziecinniałam. Ciekawe...,
chyba muszę wymazać z pamięci wszystkie historie z przedszkola
opowiadane przez 4-letniego wtedy Michałka.

--

Paulinka



Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-29 13:43:23 - Ikselka

Dnia Thu, 29 Sep 2011 13:41:36 +0200, Paulinka napisał(a):

> Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 29 Sep 2011 10:00:56 +0200, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Mnie tak zaskoczył Maciek w tym roku. W końcu(!) zaczął do mnie
>>> przychodzić i opowiadać, co się działo w szkole. Wcześniej albo nie
>>> pamiętał albo mu się gdzieś wiecznie śpieszyło. Trudno było od niego
>>> wydusić jakąkolwiek historię, szybko się nudził, kiedy musiał się dłużej
>>> na czymś skupić, a teraz? Nie poznaję własnego dziecka. Może przyczyną
>>> jest zmiana środowiska. (...)
>>
>> Aleście śmieszne, mamuśki. Po prostu dzieciaki Wam UROSŁY, a Wy się
>> postarzałyście (czyt. zdziecinniałyście) - to bardzo zbliża mentalnie ;-P
>
> I mówisz, że dopiero przy drugim dziecku zdziecinniałam.

Przy każdym po troszku - no a że masz ich troje, to przy trzecim co też to
będzie ;-)

--
XL



Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-29 14:00:08 - Qrczak

Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Dnia Thu, 29 Sep 2011 10:00:56 +0200, Paulinka napisał(a):
>
>> Mnie tak zaskoczył Maciek w tym roku. W końcu(!) zaczął do mnie
>> przychodzić i opowiadać, co się działo w szkole. Wcześniej albo nie
>> pamiętał albo mu się gdzieś wiecznie śpieszyło. Trudno było od niego
>> wydusić jakąkolwiek historię, szybko się nudził, kiedy musiał się dłużej
>> na czymś skupić, a teraz? Nie poznaję własnego dziecka. Może przyczyną
>> jest zmiana środowiska. (...)
>
> Aleście śmieszne, mamuśki. Po prostu dzieciaki Wam UROSŁY, a Wy się
> postarzałyście (czyt. zdziecinniałyście) - to bardzo zbliża mentalnie ;-P

Zestarzałam to się jakieś ochnaście lat temu, mamuśko. Wówczas nie było
takich zdumień. Czyżby się człowiek starzejący wielokrotnie za każdym razem
starzał inaczej?

Qra




Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-29 17:37:04 - Ikselka

Dnia Thu, 29 Sep 2011 14:00:08 +0200, Qrczak napisał(a):

> Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> Dnia Thu, 29 Sep 2011 10:00:56 +0200, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Mnie tak zaskoczył Maciek w tym roku. W końcu(!) zaczął do mnie
>>> przychodzić i opowiadać, co się działo w szkole. Wcześniej albo nie
>>> pamiętał albo mu się gdzieś wiecznie śpieszyło. Trudno było od niego
>>> wydusić jakąkolwiek historię, szybko się nudził, kiedy musiał się dłużej
>>> na czymś skupić, a teraz? Nie poznaję własnego dziecka. Może przyczyną
>>> jest zmiana środowiska. (...)
>>
>> Aleście śmieszne, mamuśki. Po prostu dzieciaki Wam UROSŁY, a Wy się
>> postarzałyście (czyt. zdziecinniałyście) - to bardzo zbliża mentalnie ;-P
>
> Zestarzałam to się jakieś ochnaście lat temu, mamuśko. Wówczas nie było
> takich zdumień. Czyżby się człowiek starzejący wielokrotnie za każdym razem
> starzał inaczej?
>

Człowiek starzeje się jeden jedyny raz - i to od samego urodzenia, a nawet
poczęcia.


--
XL



Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-29 19:15:36 - Stalker

W dniu 2011-09-28 22:42, Qrczak pisze:

> No dobra, jest wątek, powinno być pytanie? Czy to ja jestem p****ta? Czy
> Młody jakiś naćpany szkołą? Przyzwyczajać się czy nastawiać się na coś
> ekstra?

Wybaczyć, albowiem w tak młodym wieku nie wie jeszcze co czyni :-)

U mnie Hanka ostatnio się w domu pożaliła, że pani ją na lekcjach za
rzadko pyta, a jak się spytaliśmy co najbardziej lubi w szkole, to
stwierdziła, że sprawdziany...

Stalker, wybaczyłem jej ;-)




Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-29 20:18:37 - w_e

Dnia Thu, 29 Sep 2011 19:15:36 +0200, Stalker napisał(a):

> U mnie Hanka ostatnio się w domu pożaliła, że pani ją na lekcjach za
> rzadko pyta

he, he, ostatnio po zebraniu rozmawiam z pewną mamą, że się dziecko miga na
lekcjach jak może, a się okazało, że w domu opowiada jak to się zgłasza
stale, a pani go nie chce pytać.
--
w_e



Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-29 20:24:02 - Stalker

On 29 Wrz, 20:18, w_e wrote:
> Dnia Thu, 29 Sep 2011 19:15:36 +0200, Stalker napisa (a):
>
> > U mnie Hanka ostatnio si w domu po ali a, e pani j na lekcjach za
> > rzadko pyta
>
> he, he, ostatnio po zebraniu rozmawiam z pewn mam , e si dziecko miga na
> lekcjach jak mo e, a si okaza o, e w domu opowiada jak to si zg asza
> stale, a pani go nie chce pyta .

O żesz... Zaraz zażądam wyjaśnień...

Stalker



Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-29 20:53:46 - w_e

Dnia Thu, 29 Sep 2011 11:24:02 -0700 (PDT), Stalker napisał(a):

> mo e, a si

co twój czytnik robi z cytatami?
--
w_e



Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-29 21:15:05 - Qrczak

Dnia 2011-09-29 20:53, niebożę w_e wylazło do ludzi i marudzi:
> Dnia Thu, 29 Sep 2011 11:24:02 -0700 (PDT), Stalker napisał(a):
>
>> mo e, a si
>
> co twój czytnik robi z cytatami?

Zaburza.

Qra
--
zaburzona



Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-29 22:16:13 - Stalker

On 29 Wrz, 20:53, w_e wrote:
> Dnia Thu, 29 Sep 2011 11:24:02 -0700 (PDT), Stalker napisa (a):
>
> > mo e, a si
>
> co tw j czytnik robi z cytatami?

gugluje je

Stalker




Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-29 21:10:25 - Ikselka

Dnia Thu, 29 Sep 2011 11:24:02 -0700 (PDT), Stalker napisał(a):

> On 29 Wrz, 20:18, w_e wrote:
>> Dnia Thu, 29 Sep 2011 19:15:36 +0200, Stalker napisa (a):
>>
>>> U mnie Hanka ostatnio si w domu po ali a, e pani j na lekcjach za
>>> rzadko pyta
>>
>> he, he, ostatnio po zebraniu rozmawiam z pewn mam , e si dziecko miga na
>> lekcjach jak mo e, a si okaza o, e w domu opowiada jak to si zg asza
>> stale, a pani go nie chce pyta .
>
> O żesz... Zaraz zażądam wyjaśnień...
>
> Stalker

Od pani?
3333-)
--
XL



Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-29 21:20:17 - Qrczak

Dnia 2011-09-29 20:18, niebożę w_e wylazło do ludzi i marudzi:
> Dnia Thu, 29 Sep 2011 19:15:36 +0200, Stalker napisał(a):
>
>> U mnie Hanka ostatnio się w domu pożaliła, że pani ją na lekcjach za
>> rzadko pyta
>
> he, he, ostatnio po zebraniu rozmawiam z pewną mamą, że się dziecko miga na
> lekcjach jak może, a się okazało, że w domu opowiada jak to się zgłasza
> stale, a pani go nie chce pytać.

Hue hue... Młodego pani na zebraniu poruszyła wątek no ale proszę
państwa, proszę powiedzieć dzieciom, żeby się nie bały, jak pytania
zadaję, bo mi się dzieci to pi razy dwoje zgłasza

Qra
--
właścielka tego pi



Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-29 22:02:18 - Ikselka

Dnia Thu, 29 Sep 2011 21:20:17 +0200, Qrczak napisał(a):

> Dnia 2011-09-29 20:18, niebożę w_e wylazło do ludzi i marudzi:
>> Dnia Thu, 29 Sep 2011 19:15:36 +0200, Stalker napisał(a):
>>
>>> U mnie Hanka ostatnio się w domu pożaliła, że pani ją na lekcjach za
>>> rzadko pyta
>>
>> he, he, ostatnio po zebraniu rozmawiam z pewną mamą, że się dziecko miga na
>> lekcjach jak może, a się okazało, że w domu opowiada jak to się zgłasza
>> stale, a pani go nie chce pytać.
>
> Hue hue... Młodego pani na zebraniu poruszyła wątek no ale proszę
> państwa, proszę powiedzieć dzieciom, żeby się nie bały, jak pytania
> zadaję, bo mi się dzieci to pi razy dwoje zgłasza


Nauczyciel nie umie zaktywizować klasy - tak powinna brzemieć konkluzja z
hospitacji 333-)
--
XL



Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-29 22:08:56 - Paulinka

Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 29 Sep 2011 21:20:17 +0200, Qrczak napisał(a):
>
>> Dnia 2011-09-29 20:18, niebożę w_e wylazło do ludzi i marudzi:
>>> Dnia Thu, 29 Sep 2011 19:15:36 +0200, Stalker napisał(a):
>>>
>>>> U mnie Hanka ostatnio się w domu pożaliła, że pani ją na lekcjach za
>>>> rzadko pyta
>>> he, he, ostatnio po zebraniu rozmawiam z pewną mamą, że się dziecko miga na
>>> lekcjach jak może, a się okazało, że w domu opowiada jak to się zgłasza
>>> stale, a pani go nie chce pytać.
>> Hue hue... Młodego pani na zebraniu poruszyła wątek no ale proszę
>> państwa, proszę powiedzieć dzieciom, żeby się nie bały, jak pytania
>> zadaję, bo mi się dzieci to pi razy dwoje zgłasza
>
>
> Nauczyciel nie umie zaktywizować klasy - tak powinna brzemieć konkluzja z
> hospitacji 333-)

Hospitacje Maćka przedszkolanka miała cudowne, nawet na jednej pokazówce
byłam. Szkoda tylko, że dziecko aż się kurczyło na widok tej
przedszkolanki. Poniewczasie się dowiedziałam dlaczego.
BTW odwalanie za dzieci prac przedszkolnych na wystawy, żeby uzyskać
wyższą ocenę, uważam za szczyt .. nie wiem czego, nie chcę używać
niecenzuralnych słów.

--

Paulinka



Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-29 22:24:45 - Ikselka

Dnia Thu, 29 Sep 2011 22:08:56 +0200, Paulinka napisał(a):

> Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 29 Sep 2011 21:20:17 +0200, Qrczak napisał(a):
>>
>>> Dnia 2011-09-29 20:18, niebożę w_e wylazło do ludzi i marudzi:
>>>> Dnia Thu, 29 Sep 2011 19:15:36 +0200, Stalker napisał(a):
>>>>
>>>>> U mnie Hanka ostatnio się w domu pożaliła, że pani ją na lekcjach za
>>>>> rzadko pyta
>>>> he, he, ostatnio po zebraniu rozmawiam z pewną mamą, że się dziecko miga na
>>>> lekcjach jak może, a się okazało, że w domu opowiada jak to się zgłasza
>>>> stale, a pani go nie chce pytać.
>>> Hue hue... Młodego pani na zebraniu poruszyła wątek no ale proszę
>>> państwa, proszę powiedzieć dzieciom, żeby się nie bały, jak pytania
>>> zadaję, bo mi się dzieci to pi razy dwoje zgłasza
>>
>>
>> Nauczyciel nie umie zaktywizować klasy - tak powinna brzemieć konkluzja z
>> hospitacji 333-)
>
> Hospitacje Maćka przedszkolanka miała cudowne,

A taaaak! - najlepsze nauczycielki z zasady mają najlepsze hospitacje i
pokazówki! No jak nie, jak tak.
Nawet wiele razy widziałam, jak w mojej ostatniej szkole najlepsze panie
nauczycielki zostawały po lekacjach z klasami, zeby je uprzednio
przygotować :-/
Nigdy tego nie robiłam - i właśnie tym sobie tłumaczę wywalenie akurat mnie
z roboty, chociaż u mnie dzieciaki się spontanicznie i zgłaszały, i umiały
- ale widac trza było jeszcze lepi :->


> nawet na jednej pokazówce
> byłam. Szkoda tylko, że dziecko aż się kurczyło na widok tej
> przedszkolanki. Poniewczasie się dowiedziałam dlaczego.

Dlaczego?

> BTW odwalanie za dzieci prac przedszkolnych na wystawy, żeby uzyskać
> wyższą ocenę, uważam za szczyt .. nie wiem czego, nie chcę używać
> niecenzuralnych słów.

Nie rozumiem.
--
XL



Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-29 22:30:52 - Paulinka

Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 29 Sep 2011 22:08:56 +0200, Paulinka napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>> Dnia Thu, 29 Sep 2011 21:20:17 +0200, Qrczak napisał(a):
>>>
>>>> Dnia 2011-09-29 20:18, niebożę w_e wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>> Dnia Thu, 29 Sep 2011 19:15:36 +0200, Stalker napisał(a):
>>>>>
>>>>>> U mnie Hanka ostatnio się w domu pożaliła, że pani ją na lekcjach za
>>>>>> rzadko pyta
>>>>> he, he, ostatnio po zebraniu rozmawiam z pewną mamą, że się dziecko miga na
>>>>> lekcjach jak może, a się okazało, że w domu opowiada jak to się zgłasza
>>>>> stale, a pani go nie chce pytać.
>>>> Hue hue... Młodego pani na zebraniu poruszyła wątek no ale proszę
>>>> państwa, proszę powiedzieć dzieciom, żeby się nie bały, jak pytania
>>>> zadaję, bo mi się dzieci to pi razy dwoje zgłasza
>>>
>>> Nauczyciel nie umie zaktywizować klasy - tak powinna brzemieć konkluzja z
>>> hospitacji 333-)
>> Hospitacje Maćka przedszkolanka miała cudowne,
>
> A taaaak! - najlepsze nauczycielki z zasady mają najlepsze hospitacje i
> pokazówki! No jak nie, jak tak.
> Nawet wiele razy widziałam, jak w mojej ostatniej szkole najlepsze panie
> nauczycielki zostawały po lekacjach z klasami, zeby je uprzednio
> przygotować :-/
> Nigdy tego nie robiłam - i właśnie tym sobie tłumaczę wywalenie akurat mnie
> z roboty, chociaż u mnie dzieciaki się spontanicznie i zgłaszały, i umiały
> - ale widac trza było jeszcze lepi :->
>
>
>> nawet na jednej pokazówce
>> byłam. Szkoda tylko, że dziecko aż się kurczyło na widok tej
>> przedszkolanki. Poniewczasie się dowiedziałam dlaczego.
>
> Dlaczego?

Darła ryło na 3-letnie dzieci. Za wszystko. Były dwie przedszkolanki.
jedną Maciek uwielbiał, a jak była druga, to bał się chodzić do
przedszkola. Szkoda, że wcześniej nie wyczaiłam, co jest grane.

>> BTW odwalanie za dzieci prac przedszkolnych na wystawy, żeby uzyskać
>> wyższą ocenę, uważam za szczyt .. nie wiem czego, nie chcę używać
>> niecenzuralnych słów.
>
> Nie rozumiem.

Przedszkole było z tych startujących w rozmaitych konkursach etc.
Wisiały sobie zawsze nowe prace dzieci z różnych grup. Ciężko było mi
uwierzyć, że Maciek coś takiego narysował, chociaż było podpisane jego
imieniem.

--

Paulinka



Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-29 22:41:25 - Ikselka

Dnia Thu, 29 Sep 2011 22:30:52 +0200, Paulinka napisał(a):

> Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 29 Sep 2011 22:08:56 +0200, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>> Dnia Thu, 29 Sep 2011 21:20:17 +0200, Qrczak napisał(a):
>>>>
>>>>> Dnia 2011-09-29 20:18, niebożę w_e wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>> Dnia Thu, 29 Sep 2011 19:15:36 +0200, Stalker napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> U mnie Hanka ostatnio się w domu pożaliła, że pani ją na lekcjach za
>>>>>>> rzadko pyta
>>>>>> he, he, ostatnio po zebraniu rozmawiam z pewną mamą, że się dziecko miga na
>>>>>> lekcjach jak może, a się okazało, że w domu opowiada jak to się zgłasza
>>>>>> stale, a pani go nie chce pytać.
>>>>> Hue hue... Młodego pani na zebraniu poruszyła wątek no ale proszę
>>>>> państwa, proszę powiedzieć dzieciom, żeby się nie bały, jak pytania
>>>>> zadaję, bo mi się dzieci to pi razy dwoje zgłasza
>>>>
>>>> Nauczyciel nie umie zaktywizować klasy - tak powinna brzemieć konkluzja z
>>>> hospitacji 333-)
>>> Hospitacje Maćka przedszkolanka miała cudowne,
>>
>> A taaaak! - najlepsze nauczycielki z zasady mają najlepsze hospitacje i
>> pokazówki! No jak nie, jak tak.
>> Nawet wiele razy widziałam, jak w mojej ostatniej szkole najlepsze panie
>> nauczycielki zostawały po lekacjach z klasami, zeby je uprzednio
>> przygotować :-/
>> Nigdy tego nie robiłam - i właśnie tym sobie tłumaczę wywalenie akurat mnie
>> z roboty, chociaż u mnie dzieciaki się spontanicznie i zgłaszały, i umiały
>> - ale widac trza było jeszcze lepi :->
>>
>>
>>> nawet na jednej pokazówce
>>> byłam. Szkoda tylko, że dziecko aż się kurczyło na widok tej
>>> przedszkolanki. Poniewczasie się dowiedziałam dlaczego.
>>
>> Dlaczego?
>
> Darła ryło na 3-letnie dzieci. Za wszystko.

Nie lubię generalizacji. Za co konkretnie? - bo na pewno nie za wszystko.

> Były dwie przedszkolanki.
> jedną Maciek uwielbiał, a jak była druga, to bał się chodzić do
> przedszkola. Szkoda, że wcześniej nie wyczaiłam, co jest grane.

Podobną sprawę (domyślam się, że podobną, bo przyczyn nie wyjaśniałam)
przeżyłam z moją młodszą córką w kl. 4 w kieleckiej podstawówce, ale
ponieważ ważne było dla mnie dziecko i czas, a nie wyjaśnianie, to nie
traciłam czasu na wnikanie, dlaczego dziecko, dotąd radośnie idące do
szkoły, świetnie uczące się i otwarte na wszystko, co szkoła oferuje, nagle
ma nocne zwidy i strachy i panicznie nie chce na lekcje. W ciągu 2 dni od
nasilenia objawów zabrałam dziecko z tej szkoły, na żadanie zdziwionej
dyrektorki składając oświadczenie, ze czynię to bez winy szkoły - a co mi
tam. I umieściłam w szkole wiejskiej, w bliskiej okolicy, coby mieć oko w
każdej chwili. Z dnia na dzień dziecko odżyło. Z DNIA NA DZIEŃ!


>
>>> BTW odwalanie za dzieci prac przedszkolnych na wystawy, żeby uzyskać
>>> wyższą ocenę, uważam za szczyt .. nie wiem czego, nie chcę używać
>>> niecenzuralnych słów.
>>
>> Nie rozumiem.
>
> Przedszkole było z tych startujących w rozmaitych konkursach etc.
> Wisiały sobie zawsze nowe prace dzieci z różnych grup. Ciężko było mi
> uwierzyć, że Maciek coś takiego narysował, chociaż było podpisane jego
> imieniem.

Dlaczego tego OSZUSTWA nie poruszyłaś na zebraniu?
--
XL



Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-29 22:53:22 - Paulinka

Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 29 Sep 2011 22:30:52 +0200, Paulinka napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>> Dnia Thu, 29 Sep 2011 22:08:56 +0200, Paulinka napisał(a):
>>>
>>>> Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Thu, 29 Sep 2011 21:20:17 +0200, Qrczak napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Dnia 2011-09-29 20:18, niebożę w_e wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>>> Dnia Thu, 29 Sep 2011 19:15:36 +0200, Stalker napisał(a):
>>>>>>>
>>>>>>>> U mnie Hanka ostatnio się w domu pożaliła, że pani ją na lekcjach za
>>>>>>>> rzadko pyta
>>>>>>> he, he, ostatnio po zebraniu rozmawiam z pewną mamą, że się dziecko miga na
>>>>>>> lekcjach jak może, a się okazało, że w domu opowiada jak to się zgłasza
>>>>>>> stale, a pani go nie chce pytać.
>>>>>> Hue hue... Młodego pani na zebraniu poruszyła wątek no ale proszę
>>>>>> państwa, proszę powiedzieć dzieciom, żeby się nie bały, jak pytania
>>>>>> zadaję, bo mi się dzieci to pi razy dwoje zgłasza
>>>>> Nauczyciel nie umie zaktywizować klasy - tak powinna brzemieć konkluzja z
>>>>> hospitacji 333-)
>>>> Hospitacje Maćka przedszkolanka miała cudowne,
>>> A taaaak! - najlepsze nauczycielki z zasady mają najlepsze hospitacje i
>>> pokazówki! No jak nie, jak tak.
>>> Nawet wiele razy widziałam, jak w mojej ostatniej szkole najlepsze panie
>>> nauczycielki zostawały po lekacjach z klasami, zeby je uprzednio
>>> przygotować :-/
>>> Nigdy tego nie robiłam - i właśnie tym sobie tłumaczę wywalenie akurat mnie
>>> z roboty, chociaż u mnie dzieciaki się spontanicznie i zgłaszały, i umiały
>>> - ale widac trza było jeszcze lepi :->
>>>
>>>
>>>> nawet na jednej pokazówce
>>>> byłam. Szkoda tylko, że dziecko aż się kurczyło na widok tej
>>>> przedszkolanki. Poniewczasie się dowiedziałam dlaczego.
>>> Dlaczego?
>> Darła ryło na 3-letnie dzieci. Za wszystko.
>
> Nie lubię generalizacji. Za co konkretnie? - bo na pewno nie za wszystko.

Pytanie do Maćka, który w listopadzie będzie miał 5 lat. On nie potrafi
o tym dokładnie opowiedzieć.

>> Były dwie przedszkolanki.
>> jedną Maciek uwielbiał, a jak była druga, to bał się chodzić do
>> przedszkola. Szkoda, że wcześniej nie wyczaiłam, co jest grane.
>
> Podobną sprawę (domyślam się, że podobną, bo przyczyn nie wyjaśniałam)
> przeżyłam z moją młodszą córką w kl. 4 w kieleckiej podstawówce, ale
> ponieważ ważne było dla mnie dziecko i czas, a nie wyjaśnianie, to nie
> traciłam czasu na wnikanie, dlaczego dziecko, dotąd radośnie idące do
> szkoły, świetnie uczące się i otwarte na wszystko, co szkoła oferuje, nagle
> ma nocne zwidy i strachy i panicznie nie chce na lekcje. W ciągu 2 dni od
> nasilenia objawów zabrałam dziecko z tej szkoły, na żadanie zdziwionej
> dyrektorki składając oświadczenie, ze czynię to bez winy szkoły - a co mi
> tam. I umieściłam w szkole wiejskiej, w bliskiej okolicy, coby mieć oko w
> każdej chwili. Z dnia na dzień dziecko odżyło. Z DNIA NA DZIEŃ!

No i moje od września też. Jak nowo narodzony.

>>>> BTW odwalanie za dzieci prac przedszkolnych na wystawy, żeby uzyskać
>>>> wyższą ocenę, uważam za szczyt .. nie wiem czego, nie chcę używać
>>>> niecenzuralnych słów.
>>> Nie rozumiem.
>> Przedszkole było z tych startujących w rozmaitych konkursach etc.
>> Wisiały sobie zawsze nowe prace dzieci z różnych grup. Ciężko było mi
>> uwierzyć, że Maciek coś takiego narysował, chociaż było podpisane jego
>> imieniem.
>
> Dlaczego tego OSZUSTWA nie poruszyłaś na zebraniu?

Bo w całym rozrachunku Maciusiowi niby nic się nie działo. Chodził do
przedszkola chętnie, miał kolegów, wracał uśmiechnięty. Szkoda, że on
nic nie sygnalizował.
Olałam to, bo to przedszkole w ogóle było takie mocno nadprogramowe.
Na spotkaniu wstępnym mnie pani dyrektor zakrzyczała na moją uwagę, że
nie trzeba kupować jednorazowych kubków, bo dzieci mogą przynieść własne
wielorazowe. Nie chciałam dziecku robić kuku. Widać trzeba było.

--

Paulinka



Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-29 23:44:06 - Ikselka

Dnia Thu, 29 Sep 2011 22:53:22 +0200, Paulinka napisał(a):

>> Dlaczego tego OSZUSTWA nie poruszyłaś na zebraniu?
>
> Bo w całym rozrachunku Maciusiowi niby nic się nie działo.

W moim przekonaniu się działo: ulegał demoralizacji przez panią.
--
XL



Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-29 23:47:33 - Paulinka

Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 29 Sep 2011 22:53:22 +0200, Paulinka napisał(a):
>
>>> Dlaczego tego OSZUSTWA nie poruszyłaś na zebraniu?
>> Bo w całym rozrachunku Maciusiowi niby nic się nie działo.
>
> W moim przekonaniu się działo: ulegał demoralizacji przez panią.

Uległ, a ja nie zadziałałam. Dałam plamę i mówię to bez złośliwości.

--

Paulinka



Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-30 00:04:25 - Ikselka

Dnia Thu, 29 Sep 2011 23:47:33 +0200, Paulinka napisał(a):

> Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 29 Sep 2011 22:53:22 +0200, Paulinka napisał(a):
>>
>>>> Dlaczego tego OSZUSTWA nie poruszyłaś na zebraniu?
>>> Bo w całym rozrachunku Maciusiowi niby nic się nie działo.
>>
>> W moim przekonaniu się działo: ulegał demoralizacji przez panią.
>
> Uległ, a ja nie zadziałałam. Dałam plamę i mówię to bez złośliwości.

Jeszcze pewnie będzie niejedna okazja zadziałać, przynajmniej Cię uczuliłam
na takie przypadki na przyszłość. Warto pilnować, aby oszuści nie czynili
spustoszeń moralnych w mentalności dzieci, bo one sa takie bezbronne, bo
nieświadome,chłoną świat,jaki jest, biora go za normę. A on jest czasem
zakłamany. Trzeba to tępić zwłaszcza w autorytetach dziecka.
--
XL



Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-30 00:11:21 - Paulinka

Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 29 Sep 2011 23:47:33 +0200, Paulinka napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>> Dnia Thu, 29 Sep 2011 22:53:22 +0200, Paulinka napisał(a):
>>>
>>>>> Dlaczego tego OSZUSTWA nie poruszyłaś na zebraniu?
>>>> Bo w całym rozrachunku Maciusiowi niby nic się nie działo.
>>> W moim przekonaniu się działo: ulegał demoralizacji przez panią.
>> Uległ, a ja nie zadziałałam. Dałam plamę i mówię to bez złośliwości.
>
> Jeszcze pewnie będzie niejedna okazja zadziałać, przynajmniej Cię uczuliłam
> na takie przypadki na przyszłość. Warto pilnować, aby oszuści nie czynili
> spustoszeń moralnych w mentalności dzieci, bo one sa takie bezbronne, bo
> nieświadome,chłoną świat,jaki jest, biora go za normę. A on jest czasem
> zakłamany. Trzeba to tępić zwłaszcza w autorytetach dziecka.

Moja norma się jak na razie sprawdza.

--

Paulinka



Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-30 00:12:15 - Ikselka

Dnia Fri, 30 Sep 2011 00:11:21 +0200, Paulinka napisał(a):

> Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 29 Sep 2011 23:47:33 +0200, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>> Dnia Thu, 29 Sep 2011 22:53:22 +0200, Paulinka napisał(a):
>>>>
>>>>>> Dlaczego tego OSZUSTWA nie poruszyłaś na zebraniu?
>>>>> Bo w całym rozrachunku Maciusiowi niby nic się nie działo.
>>>> W moim przekonaniu się działo: ulegał demoralizacji przez panią.
>>> Uległ, a ja nie zadziałałam. Dałam plamę i mówię to bez złośliwości.
>>
>> Jeszcze pewnie będzie niejedna okazja zadziałać, przynajmniej Cię uczuliłam
>> na takie przypadki na przyszłość. Warto pilnować, aby oszuści nie czynili
>> spustoszeń moralnych w mentalności dzieci, bo one sa takie bezbronne, bo
>> nieświadome,chłoną świat,jaki jest, biora go za normę. A on jest czasem
>> zakłamany. Trzeba to tępić zwłaszcza w autorytetach dziecka.
>
> Moja norma się jak na razie sprawdza.

Powiem szczerze, ze W ŻYCIU nie pozwoliłabym sobie jako nauczyciel na to,
na co pozwoliła sobie ta pani.
--
XL



Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-30 00:19:33 - Paulinka

Ikselka pisze:
> Dnia Fri, 30 Sep 2011 00:11:21 +0200, Paulinka napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>> Dnia Thu, 29 Sep 2011 23:47:33 +0200, Paulinka napisał(a):
>>>
>>>> Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Thu, 29 Sep 2011 22:53:22 +0200, Paulinka napisał(a):
>>>>>
>>>>>>> Dlaczego tego OSZUSTWA nie poruszyłaś na zebraniu?
>>>>>> Bo w całym rozrachunku Maciusiowi niby nic się nie działo.
>>>>> W moim przekonaniu się działo: ulegał demoralizacji przez panią.
>>>> Uległ, a ja nie zadziałałam. Dałam plamę i mówię to bez złośliwości.
>>> Jeszcze pewnie będzie niejedna okazja zadziałać, przynajmniej Cię uczuliłam
>>> na takie przypadki na przyszłość. Warto pilnować, aby oszuści nie czynili
>>> spustoszeń moralnych w mentalności dzieci, bo one sa takie bezbronne, bo
>>> nieświadome,chłoną świat,jaki jest, biora go za normę. A on jest czasem
>>> zakłamany. Trzeba to tępić zwłaszcza w autorytetach dziecka.
>> Moja norma się jak na razie sprawdza.
>
> Powiem szczerze, ze W ŻYCIU nie pozwoliłabym sobie jako nauczyciel na to,
> na co pozwoliła sobie ta pani.

Bo widzisz, zaraz w misia uderzymy ;)
A serio mamy dużo wspólnych poglądów i najpewniej na żywo dałoby się to
złagodzić. Tutaj się nie da!

--

Paulinka



Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-30 00:49:11 - Ikselka

Dnia Fri, 30 Sep 2011 00:19:33 +0200, Paulinka napisał(a):

> Ikselka pisze:
>> Dnia Fri, 30 Sep 2011 00:11:21 +0200, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>> Dnia Thu, 29 Sep 2011 23:47:33 +0200, Paulinka napisał(a):
>>>>
>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>> Dnia Thu, 29 Sep 2011 22:53:22 +0200, Paulinka napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>>> Dlaczego tego OSZUSTWA nie poruszyłaś na zebraniu?
>>>>>>> Bo w całym rozrachunku Maciusiowi niby nic się nie działo.
>>>>>> W moim przekonaniu się działo: ulegał demoralizacji przez panią.
>>>>> Uległ, a ja nie zadziałałam. Dałam plamę i mówię to bez złośliwości.
>>>> Jeszcze pewnie będzie niejedna okazja zadziałać, przynajmniej Cię uczuliłam
>>>> na takie przypadki na przyszłość. Warto pilnować, aby oszuści nie czynili
>>>> spustoszeń moralnych w mentalności dzieci, bo one sa takie bezbronne, bo
>>>> nieświadome,chłoną świat,jaki jest, biora go za normę. A on jest czasem
>>>> zakłamany. Trzeba to tępić zwłaszcza w autorytetach dziecka.
>>> Moja norma się jak na razie sprawdza.
>>
>> Powiem szczerze, ze W ŻYCIU nie pozwoliłabym sobie jako nauczyciel na to,
>> na co pozwoliła sobie ta pani.
>
> Bo widzisz, zaraz w misia uderzymy ;)
> A serio mamy dużo wspólnych poglądów i najpewniej na żywo dałoby się to
> złagodzić. Tutaj się nie da!

Bo to jest net - szklana szyba.
--
XL



Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-30 00:13:54 - Ikselka

Dnia Fri, 30 Sep 2011 00:11:21 +0200, Paulinka napisał(a):

> Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 29 Sep 2011 23:47:33 +0200, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>> Dnia Thu, 29 Sep 2011 22:53:22 +0200, Paulinka napisał(a):
>>>>
>>>>>> Dlaczego tego OSZUSTWA nie poruszyłaś na zebraniu?
>>>>> Bo w całym rozrachunku Maciusiowi niby nic się nie działo.
>>>> W moim przekonaniu się działo: ulegał demoralizacji przez panią.
>>> Uległ, a ja nie zadziałałam. Dałam plamę i mówię to bez złośliwości.
>>
>> Jeszcze pewnie będzie niejedna okazja zadziałać, przynajmniej Cię uczuliłam
>> na takie przypadki na przyszłość. Warto pilnować, aby oszuści nie czynili
>> spustoszeń moralnych w mentalności dzieci, bo one sa takie bezbronne, bo
>> nieświadome,chłoną świat,jaki jest, biora go za normę. A on jest czasem
>> zakłamany. Trzeba to tępić zwłaszcza w autorytetach dziecka.
>
> Moja norma się jak na razie sprawdza.

Ale już nie tylko Ty jesteś autorytetem w jego życiu.
--
XL



Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-10-01 22:49:29 - Paulinka

Lebowski pisze:
> W dniu 2011-09-29 23:47, Paulinka pisze:
>> Ikselka pisze:
>>> Dnia Thu, 29 Sep 2011 22:53:22 +0200, Paulinka napisał(a):
>>>
>>>>> Dlaczego tego OSZUSTWA nie poruszyłaś na zebraniu?
>>>> Bo w całym rozrachunku Maciusiowi niby nic się nie działo.
>>>
>>> W moim przekonaniu się działo: ulegał demoralizacji przez panią.
>>
>> Uległ, a ja nie zadziałałam. Dałam plamę i mówię to bez złośliwości.
>
> Imo lepiej ulec, niz zeby potem taka suka miala jeszcze jemu zatruc
> zycie. A cos mi mowi, ze predzej czy pozniej by sie na nim odegrala.
> Kiedys sam bedzie musial sobie radzic, a swiat bynajmniej nie jest taki
> cudowny i szlachetny.
> Dlatego lepiej za wczasu przygotowac dzieci po prostu do realiow, a ew.
> idealy potraktowac jako luksusowy towar.
> Wtedy beda je cenic i pozwolic sobie na gest zachowania sie fair.

Gdyby było tak jak piszesz, to uczciwi ludzi byliby wrakami
emocjonalnymi. Ludźmi, którzy się boją odezwać, wychylić, zaryzykować.
Świat może i cudowny i szlachetny nie jest, ale uczciwość popłaca, nawet
jeśli się parę razy po dupie dostanie.

--

Paulinka



Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-10-04 16:49:31 - Rafał Maszkowski

On Thu, 29 Sep 2011 22:30:52 +0200 Paulinka wrote:
> Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 29 Sep 2011 22:08:56 +0200, Paulinka napisał(a):
>>> BTW odwalanie za dzieci prac przedszkolnych na wystawy, żeby uzyskać
>>> wyższą ocenę, uważam za szczyt .. nie wiem czego, nie chcę używać
>>> niecenzuralnych słów.
>> Nie rozumiem.
> Przedszkole było z tych startujących w rozmaitych konkursach etc.
> Wisiały sobie zawsze nowe prace dzieci z różnych grup. Ciężko było mi
> uwierzyć, że Maciek coś takiego narysował, chociaż było podpisane jego
> imieniem.

U nas było trochę inaczej. Prace były częściowo samodzielne, ale ciągle
było to kolorowanie zadanych kształtów. Zaczęliśmy coś podejrzewać jak
rysunki dziecka okazały się kilka razy bardzo podobne do rysunków innych
dzieci. W ogóle to było przedszkole muzyczne, z tymi samymi piosenkami
na każdej uroczystości. Muzyczność nas nie skusiła, tylko to, że było
najtańsze z dostępnych w Piasecznie (ciekawe, że potem się rozwinęło i
nawet otworzyło nowy oddział w Zalesiu, do którego zostaliśmy
niespodziewanie przepisani, co jednak dało się szybko odkręcić...).
Wolelibyśmy byli państwowe, ale chwilowe bezrobocie części rodziny z
powodu bawienia dziecka, które jeszcze nie poszło do przedszkola
pozbawiło nas tej możliwości. Dodatkowym magnesem był brak religii, ale
potem pojawiły się jakieś dzieci, które uciekły z przedszkola zakonnego,
a proboszcz podobno wysłał kogoś, kto stwierdził, że rodzice tej religii
chcą, więc potem była, ze wszystkimi tego smutnymi konsekwencjami.

R.
--
Tą bronią zabójczą są media, które robią ludziom wodę z mózgu. I tą bronią
macie walczyć i zwyciężać. (kpt. Z. Sulatycki do uczniów WSKSiM)



Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-10-04 19:23:29 - Ikselka

Dnia Tue, 4 Oct 2011 14:49:31 +0000 (UTC), Rafał Maszkowski napisał(a):

> kto stwierdził, że rodzice tej religii
> chcą, więc potem była, ze wszystkimi tego smutnymi konsekwencjami.

Widocznie naprawdę chcieli.
Nie ma siły, żeby coś było wbrew rodzicom, już tam rodzice potrafią
załatwić, odkręcić itp, jak sam wyżej napisałeś :->
--
XL



Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-10-05 15:59:34 - Rafał Maszkowski

On Tue, 4 Oct 2011 19:23:29 +0200 Ikselka wrote:
> Dnia Tue, 4 Oct 2011 14:49:31 +0000 (UTC), Rafał Maszkowski napisał(a):
>> kto stwierdził, że rodzice tej religii
>> chcą, więc potem była, ze wszystkimi tego smutnymi konsekwencjami.
> Widocznie naprawdę chcieli.
> Nie ma siły, żeby coś było wbrew rodzicom, już tam rodzice potrafią
> załatwić, odkręcić itp, jak sam wyżej napisałeś :->

Tylko sami głosu nie dali. Przynajmniej tak wynikało z opowieści
właścicielki. Wygląda na to, że rodzice po prostu robią, co im każą.

R.
--
Tą bronią zabójczą są media, które robią ludziom wodę z mózgu. I tą bronią
macie walczyć i zwyciężać. (kpt. Z. Sulatycki do uczniów WSKSiM)



Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-10-06 00:12:01 - Ikselka

Dnia Wed, 5 Oct 2011 13:59:34 +0000 (UTC), Rafał Maszkowski napisał(a):

> On Tue, 4 Oct 2011 19:23:29 +0200 Ikselka wrote:
>> Dnia Tue, 4 Oct 2011 14:49:31 +0000 (UTC), Rafał Maszkowski napisał(a):
>>> kto stwierdził, że rodzice tej religii
>>> chcą, więc potem była, ze wszystkimi tego smutnymi konsekwencjami.
>> Widocznie naprawdę chcieli.
>> Nie ma siły, żeby coś było wbrew rodzicom, już tam rodzice potrafią
>> załatwić, odkręcić itp, jak sam wyżej napisałeś :->
>
> Tylko sami głosu nie dali. Przynajmniej tak wynikało z opowieści
> właścicielki. Wygląda na to, że rodzice po prostu robią, co im każą.
>


O to mi właśnie chodzi, że nie umieją wymagać, tylko biadolą, jaki to
przymus i ucisk.
--
XL



Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-29 22:08:57 - Qrczak

Dnia 2011-09-29 22:02, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
> Dnia Thu, 29 Sep 2011 21:20:17 +0200, Qrczak napisał(a):
>
>> Dnia 2011-09-29 20:18, niebożę w_e wylazło do ludzi i marudzi:
>>> Dnia Thu, 29 Sep 2011 19:15:36 +0200, Stalker napisał(a):
>>>
>>>> U mnie Hanka ostatnio się w domu pożaliła, że pani ją na lekcjach za
>>>> rzadko pyta
>>>
>>> he, he, ostatnio po zebraniu rozmawiam z pewną mamą, że się dziecko miga na
>>> lekcjach jak może, a się okazało, że w domu opowiada jak to się zgłasza
>>> stale, a pani go nie chce pytać.
>>
>> Hue hue... Młodego pani na zebraniu poruszyła wątek no ale proszę
>> państwa, proszę powiedzieć dzieciom, żeby się nie bały, jak pytania
>> zadaję, bo mi się dzieci to pi razy dwoje zgłasza
>
>
> Nauczyciel nie umie zaktywizować klasy - tak powinna brzemieć konkluzja z
> hospitacji 333-)

W klasach 1-3 też uczyłaś? 33333333

Qra
--
z powodu powiek brakło miejsca na wary



Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-09-29 22:27:12 - Ikselka

Dnia Thu, 29 Sep 2011 22:08:57 +0200, Qrczak napisał(a):

> Dnia 2011-09-29 22:02, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>> Dnia Thu, 29 Sep 2011 21:20:17 +0200, Qrczak napisał(a):
>>
>>> Dnia 2011-09-29 20:18, niebożę w_e wylazło do ludzi i marudzi:
>>>> Dnia Thu, 29 Sep 2011 19:15:36 +0200, Stalker napisał(a):
>>>>
>>>>> U mnie Hanka ostatnio się w domu pożaliła, że pani ją na lekcjach za
>>>>> rzadko pyta
>>>>
>>>> he, he, ostatnio po zebraniu rozmawiam z pewną mamą, że się dziecko miga na
>>>> lekcjach jak może, a się okazało, że w domu opowiada jak to się zgłasza
>>>> stale, a pani go nie chce pytać.
>>>
>>> Hue hue... Młodego pani na zebraniu poruszyła wątek no ale proszę
>>> państwa, proszę powiedzieć dzieciom, żeby się nie bały, jak pytania
>>> zadaję, bo mi się dzieci to pi razy dwoje zgłasza
>>
>>
>> Nauczyciel nie umie zaktywizować klasy - tak powinna brzemieć konkluzja z
>> hospitacji 333-)
>
> W klasach 1-3 też uczyłaś? 33333333
>

A TEŻ. Pierwsze dwa lata mojej pracy, ponad połowę etatu w szkole na wsi -
bo nie było nauczyciela, a ja jeszcze nie miałam magisterium z mojego
przedmiotu.

Ale pewnie Cię znowu zaskoczę, jeśli powiem, że aktywizowanie uczniów nie
kończy się na 1-3 3333-)


--
XL



Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-10-04 16:42:35 - Rafał Maszkowski

On Wed, 28 Sep 2011 22:42:23 +0200 Qrczak wrote:
> ... czyli jak się wstydu najadłam.
> Przechodząc do meriutm... pani Młodego się w zachwycie rozwodziła nad
> grzecznością, aktywnością i w ogóle wyszło z tych peanów, iż jakiś
> szczególny się mi trafił egzemplarz.
> Fakt... Młody się przez tegoroczne wakacje jakoś zmienił, czasem sama
> nie poznaję. Do młodego zołza się przyzwyczaiłam, starszy niezołz
> jeszcze mi mało obznajomiony jest.

Bambino ? mobile.

R.
--
Tą bronią zabójczą są media, które robią ludziom wodę z mózgu. I tą bronią
macie walczyć i zwyciężać. (kpt. Z. Sulatycki do uczniów WSKSiM)



Re: dzieci nigdy nie spełnią oczekiwań rodziców

2011-10-04 21:40:18 - Habeck Colibretto

Dnia 28.09.2011, o godzinie 22.42.23, na pl.soc.dzieci, Qrczak napisał(a):

> ... czyli jak się wstydu najadłam.
>
> Dziś rano dorwałam panią Młodego. Rzadka to okoliczność, bo i w szkole
> zwykłam się nie ujawniać. No ale pani się napatoczyła w tak zwanej
> drodze w okolicach szkoły, a że miałam do pani deal mały, to zagadałam o
> tę pierdołę. O ile pierdoła szybko została wyjasniona, to dalszy ciąg
> wbił mię w asfalt.
> Przechodząc do meriutm... pani Młodego się w zachwycie rozwodziła nad
> grzecznością, aktywnością i w ogóle wyszło z tych peanów, iż jakiś
> szczególny się mi trafił egzemplarz.
> Fakt... Młody się przez tegoroczne wakacje jakoś zmienił, czasem sama
> nie poznaję. Do młodego zołza się przyzwyczaiłam, starszy niezołz
> jeszcze mi mało obznajomiony jest.
>
> No dobra, jest wątek, powinno być pytanie? Czy to ja jestem p****ta? Czy
> Młody jakiś naćpany szkołą? Przyzwyczajać się czy nastawiać się na coś
> ekstra?

Mój też rządzi w szkole. Znaczy miły, uprzejmy, kochany, najlepszy w
klasie, wszyscy zachwyceni. No i asystentkę ma swoją, ale ona powoli będzie
odchodzi, bo jest tak dobrze, że nikt się nie spodziewał.
Widocznie ten rytm szkolny, którego nie miał w przedszkolu mu pasuje. :)
Brak tych milionów wiszących i kolorowych na ścianach rzeczy, cisza w
klasie, 45min i przerwa itd., tak dobrze na niego działają.

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach



Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS