O jeździe w kanionie - z Kalifornii DŁUGIE
2011-11-08 14:13:16 - Nikanor
Oryginał jest tu:
www.motorcyclecruiser.com/streetsurvival/splitting_lanes/index.html
A tu tłumaczenie:
Jazda między samochodami: poginaj wzdłuż linii przerywanej.
Uważasz, że jeżdżenie między samochodami to bezmyślność i brak wyobraźni?
Pozwól, że się nie zgodzimy. Należy tylko wiedzieć o kilku sprawach, zanim
się zacznie.
Art Friedman, wydanie Motorcycle Cruiser z lutego 2009 r.
Dzwoniłem niedawno do Davida Thoma z Wydziału Badania Wypadków Drogowych
University of Southern California, żeby popytać o kwestię kasków
motocyklowych. Davida nie było, ale telefon odebrał Harry Hurt.. Ten Harry
Hurt, główny autor słynnego ?Raportu Hurta? analizującego przyczyny
wypadków drogowych ? jeden z najbardziej kompetentnych ekspertów w
dziedzinie bezpieczeństwa motocyklowego i nieodmiennie zajmujący rozmówca.
Tego dnia nie miał jednak dobrego nastroju: ktoś wjechał mu w bagażnik i
czekała go operacja kręgosłupa szyjnego. Ucierpiała też jego nowiutka
ciężarówka. ? A najgłupsze jest to ? powiedział Hurt ? że gdybym był na
motocyklu to nie byłoby kwestii. Jechałbym środkiem między pasami i nikt
by we mnie nie zaparkował.
Każdy przyzna, że jazda między pasami ruchu pozwala motocyklistom
oszczędzać czas. Może dlatego niektórym kierowcom się to nie podoba. Na
obronę motocyklistów można dodać, że ich jazda między pasami zmniejsza
korki i w sumie wszyscy dojeżdżają do celu prędzej. Mamy dla siebie jakby
dodatkowy pas i jadąc nim możemy uniknąć sprasowania przez nerwowo
podjeżdżające do przodu samochody kierowców pilnujących, żeby im nikt
przypadkiem przed maskę nie wjechał. Taka nerwowość panuje na ogół na
końcu korka, gdzie dobijają do niego nowe pojazdy. Ja też miałem z
początku opory przed wjeżdżaniem między sznury samochodów, aż któregoś
dnia trzy razy z rzędu ratowałem się nurkowaniem w kanion słysząc za
plecami pisk opon. Wtedy uznałem, że to może być jakieś przesłanie i nie
czekałem na ten czwarty raz. Od tego czasu minęło 25 lat, a ja praktycznie
co dzień nadal jeżdżę między samochodami, właściwie bez sytuacji
awaryjnych.
Większość ludzi w pierwszym odruchu powie, że wjeżdżanie między samochody
jest niebezpieczne. Jednak Hurt i inni naukowcy z jego wydziału ustalili,
że jeśli istnieje jakakolwiek różnica ? to raczej na korzyść jazdy między
samochodami w porównaniu do czołgania się w gęstym, pełznącym powoli
korku. Hurt ma teorię, że motocyklem po prostu łatwiej jest ominąć
zagrożenia niż przed nimi hamować. Evans Brafield, jeden z redaktorów
Motorcycle Cruiser i instruktor w programie bezpieczeństwa motocyklowego w
Kalifornii, uważa, że przewagę daje tu również możliwość obserwacji
poczynań pojazdów daleko przed sobą. Niewątpliwie, kiedy całe zagrożenie
mamy z przodu, zwalnia nas to z konieczności tak częstej kontroli lusterek.
W społeczności naszego magazynu Motorcycle Cruiser a także pobratymców z
Motorcyclist i Sport Rider, jazda między samochodami do sposób na życie. U
nas, w Południowej Kalifornii, jeżdżenie po linii jest tolerowane przez
stróżów prawa. Kilka lat temu policja drogowa nawet wydała negatywną
opinię o projekcie ustawy przewidującej zakaz tej praktyki. Myślę, że
przez ćwierć wieku takich dojazdów do pracy zyskałem kilka dodatkowych
miesięcy, które inaczej spędziłbym w korku. Nie przypominam sobie żadnej
autentycznie niebezpiecznej sytuacji związanej z jazdą między samochodami
a stuknąłem w tym czasie wszystkiego sześć samochodowych lusterek, nie
więcej. W ostatnich latach, dzięki zarezerwowaniu oddzielnego pasa dla
samochodów wiozących komplet pasażerów, na autostradach nie ma potrzeby
jeżdżenia po linii. Jednak wciąż przydaje się to w gęstszym ruchu na
zwykłych drogach.
Niebezpieczeństwo w jeździe między samochodami wynika z ich bliskości,
małej ilości miejsca na manewry i faktu, że niewielu kierowców się nas tam
spodziewa. Co do mnie ? jeżdżąc między samochodami w dzień włączam długie
światła. Mam też fluorescencyjny, pomarańczowy kask Shoei. Jedno i drugie
zapewne dobrze służy, jednak najważniejsza dla bezpieczeństwa w potoku
samochodów jest kontrola dynamiki pojazdów dookoła i przewidywanie ich
zachowań. Przykładowo ? mogłoby się zdawać, że jazda równoległa z
błotnikami samochodów o kilkadziesiąt centymetrów od obu kolan może
niepokoić. A jednak z dużo większym prawdopodobieństwem możemy zaliczyć
najazd z boku przy wyprzedzaniu samochodu mającego na drugim pasie wolne
miejsce. Zwłaszcza jeśli ten drugi pas porusza się szybciej. Kierowca
impulsywnie próbujący ?przeskoczyć? na drugi pas ruchu może zapomnieć o
sprawdzeniu lusterek i martwej strefy. O martwej strefie z resztą musimy
pamiętać zawsze: nie tylko jeżdżąc po linii ale zwłaszcza wtedy, gdy
mijamy kierowcę, który może chcieć przeskoczyć na wolne miejsce obok.
Inne wskazówki:
- Bądź uważny i gotowy natychmiast skoncentrować się na ruchu wokół ciebie.
- Ostrożnie wjeżdżaj pomiędzy samochody. Zaczekaj, aż oba pasy zwolnią,
żeby nie wyprzedzały cię pojazdy na pasie obok. Będziesz manewrować z
małej prędkości, motocykl nie będzie stabilny a nie chciałbyś odbić się do
wyprzedzającego cię samochodu.
- Największy chaos robi się wtedy, gdy samochody zwalniają.. Hamując
niektórzy zjeżdżają do krawędzi swojego pasa, inni korzystają wtedy z
okazji, żeby przeskoczyć na drugi pas. Jeśli jeden z pasów jedzie wolniej
niż drugi ? szanse spotkania takich ?skoczków? wzrastają. Jeśli jedziesz
wolniejszym pasem i chcesz wjechać w kanion obok drugiego pasa, który
jedzie szybciej ? z tyłu może cię trafić kierowca, który miał taki sam
pomysł jak ty. Osobiście ? wolę poczekać do momentu, kiedy oba pasy będą
się poruszać z podobnymi prędkościami.
- Utrzymuj prędkość niewiele większą, niż wyprzedzane samochody. Duża
różnica prędkości zmniejsza szanse na uniknięcie kolizji kiedy zdarzy się
coś nieoczekiwanego. Jednak lepiej jest okoliczny ruch wyprzedzać: wtedy
możesz koncentrować się tylko na tym, co dzieje się przed tobą i z boku
oraz kontrolować sytuację.
- Ustal sobie maksymalną prędkość, z jaką jeszcze będziesz jechać między
samochodami. Co do mnie ? wracam na miejsce kiedy korek przyspiesza do ok.
50 km/h.
- Kiedy samochody zaczynają się rozpędzać staraj się zająć pozycję przed
pojazdem, który właśnie wyprzedziłeś jadąc po linii. Zaplanuj to z
wyprzedzeniem, żeby nie utknąć za jakąś ciężarówką, bo ograniczy ci ona
widok do przodu.
- Uważaj na innych motocyklistów i pozwól im się wyprzedzić.
- Kiwnij głową kierowcom, którzy robią ci miejsce, ale nie denerwuj się,
jeśli ktoś cię nie zauważy.
- Bądź wyczulony na pierwsze sygnały chęci zmiany pasa: zmiana prędkości,
spojrzenie w lusterko, przesunięcie rąk na kierownicy, zmiana ustawienia
kół. Jeśli patrzysz dalej w przód i widzisz, że jeden z pasów zwalnia,
możesz spodziewać się, że kierowcy z tego pasa mogą próbować przejechać na
drugi.
- Jak zawsze ? kontroluj grę. Patrz na drogę kilka samochodów przed sobą,
uważaj na zmiany prędkości, śmiecie na jezdni i wszystko, co może
spowodować zmianę prędkości lub toru jazdy samochodów.
- Jeśli dwa samochody przed tobą jadą bardzo blisko ? zaczekaj na okazję i
wyprzedzaj dopiero, kiedy będzie to bezpieczne.
- Nie wahaj się zatrąbić jeśli jadący koło ciebie samochód zaczyna na
ciebie najeżdżać. Na pewno zdenerwuje go to mniej, niż urwane lusterko
albo wgniecenia na błotniku od twojego kasku.
- Najszerszy i najwygodniejszy kanion to zwykle ten między skrajnym lewym
pasem i kolejnym. Kierowcy na lewym pasie mają tendencję do przesuwania
się w kierunku krawężnika, żeby wyjrzeć do przodu, przez co zostawiają po
swojej prawej więcej miejsca.
- Uważaj na gwałtowniejsze zamieszanie kiedy do pasa, którym jedziesz
dochodzi inna droga.
Cruisery mają swoje zalety w korkach. Wyprostowana pozycja daje dobre pole
widzenia. Wysoki moment obrotowy gwarantuje elastyczność, choć nie należy
pozwalać obrotom spaść zbyt nisko. Są też wady: najszerszy punkt
samochodów, czyli lusterka, wypadają niestety prawie dokładnie na
wysokości manetek lub lusterek cruisera. Szerokie kierownice, jak w
Vulcanie 1600 Classic, ograniczają możliwość wjazdu w węższe kaniony. W
sumie, jeśli regularnie jeździsz między samochodami, nie jest złym
pomysłem założenie wąskiej kierownicy (albo odcięcie po kilka centymetrów
ze stockowej). Najlepsze motocykle do jazdy po linii do ?duale?: wąskie,
z dość wysokim siedzeniem.
Słyszałem niemało ?mrożących krew w żyłach opowieści motocyklistów? z
kanionów: że zahaczył gmolem o zderzak (nie potwierdzone), że otworzyli mu
drzwi przed nosem, specjalnie czy niechcący (co najmniej jeden przypadek
potwierdzony), że stał z pasażerem koło ciężarówki, która ruszyła,
najechała na nich (oboje zeskoczyli) i zmiażdżyła motocykl, nawet o tym
nie wiedząc. Osobiście ? tylko raz spotkałem się z kierowcą, który
umyślnie nie chciał mnie przepuścić (?Wkop mu, kurde, drzwi do środka?
doradził uprzejmie stojący obok kierowca ciężarówki), natomiast tysiące
razy ludzie zjeżdżali na bok, żeby zrobić mi więcej miejsca. Znam też
mniej bolesne historie o wylewanej przez okno kawie, opróżnianych
popielniczkach a nawet wymiotowaniu przez okno, ale jadąc kanionem nigdy
nie dostałem niczym gorszym, niż stojąc na środku pasa.
A przy tym poginając po przerywanej o wiele krócej narażam się na
niebezpieczeństwo i latające śmiecie.
Art Friedman
--
Nikanor [TE630, SH300, DR350 - na zbyciu]
Re: O jeździe w kanionie - z Kalifornii DŁUGIE
2011-11-08 14:25:30 - KJ Siła Słów
> Taki artykuł znalazłem i przetłumaczyłem.
> - Uważaj na innych motocyklistów i pozwól im się wyprzedzić.
I w sumie tu jest obecnie największy problem - za dużo nas w tym kanionie.
Plus zwierzęca zaciekłość skutersów na 50ccm :-)
KJ
Re: O jeździe w kanionie - z Kalifornii DŁUGIE
2011-11-08 14:37:31 - ttomek
> Taki artykuł znalazłem i przetłumaczyłem. Może kogoś zaciekawi?
dzięki, super tekst. Podpisuję się obiema ręcami ;).
Jeżdżę sporo krócej, ale mam bardzo podobne przemyślenia i
spostrzeżenia. Muszę tylko przetrawić te długie światła, bo generalnie
jestem przeciw ...ale wiadomo kto nie zmienia poglądów ;)
Pozdro.
TT
Re: O jeździe w kanionie - z Kalifornii DŁUGIE
2011-11-08 14:44:09 - duddits
> Jeżdżę sporo krócej, ale mam bardzo podobne przemyślenia i
> spostrzeżenia. Muszę tylko przetrawić te długie światła, bo generalnie
> jestem przeciw ...ale wiadomo kto nie zmienia poglądów ;)
Mam podobnie, mnie osobiście nie są te długie światła do niczego w
mieście potrzebne. Jakoś daję sobie radę. Znajomy sąsiad, który porusza
się kredensem obwiesił go już jakimiś stroboskopami, jeździ właśnie na
długich i do tego zakłada oczojebną kamizelkę. Twierdzi, że jest lepiej,
więc chyba jest coś na rzeczy.
--
[GoMoto.TV]
Faceci na kanapach
Re: O jeździe w kanionie - z Kalifornii DŁUGIE
2011-11-08 14:48:37 - KJ Siła Słów
> Znajomy sąsiad, który porusza
> się kredensem obwiesił go już jakimiś stroboskopami
na pewno na moście, gadżety mu dzwonia, kazdy mysli ze to most sie jebie
i zaczyna rozgladac dookola.
KJ
Re: O jeździe w kanionie - z Kalifornii DŁUGIE
2011-11-08 15:33:20 - Mat S
news:j9bbna$qu$1@inews.gazeta.pl...
> Mam podobnie, mnie osobiście nie są te długie światła do niczego w mieście
> potrzebne. Jakoś daję sobie radę. Znajomy sąsiad, który porusza się
> kredensem obwiesił go już jakimiś stroboskopami, jeździ właśnie na długich
> i do tego zakłada oczojebną kamizelkę. Twierdzi, że jest lepiej, więc
> chyba jest coś na rzeczy.
Jeździłem jakiś czas sprzętem, który zamiast światła mijania miał
przeciwmgielne. Działało jak bajka, zwłaszcza w kanionie. Dlatego, że
świeciło głównie po bokach. Za to jadąc w nocy przez wiochy widziałem jak
ludzie w samochodach się krzywią, bo świeciło im ostro po gałach, jak już
byli blisko. Po jednej takiej nocnej jeździe zmieniłem to światło...
Ale faktem jest, że w korku działało jak lemiesz.
MS