FOnline 2238
2011-12-08 04:01:23 - piorun
Fallout2 MMORPG. Grałem dopiero chwilę, ale już mi się spodobało.
Zasadniczo do działania potrzeba danych z Fallout2 (płyta/instalka lub
zainstalowany Fallout2). Ogólnie to łazimy po świecie, walczymy, krafcimy,
walczymy, robimy questy. Z tego co widzę to można bawić się w handel,
karawany i takie tam różne pierdoły.
Aha, gra jest darmowa i w fazie open beta. Jak coś to link:
www.fonline2238.net/forum/ - tam też są wszelkie instrukcje etc.
Tak piszę o tym bo może kogoś zainteresuje :>
--
Jakub 'piorun' Hamczyk
gg:1079513
icq:222103719
www.gangrel.3d.pl
Re: FOnline 2238
2011-12-09 00:06:24 - piorun
> Przypadkiem trafiłem na coś takiego zwanego FOnline 2238 czyli w zasadzie
> Fallout2 MMORPG. Grałem dopiero chwilę, ale już mi się spodobało.
Pograłem trochę więcej i wnioski są następujące. Jest dobre, ale zarazem
odmienne od normalnych MMORPG dostępnych na rynku. W zasadzie widać, że
jest to gra od fanów dla fanów. Problem widzę jeden zasadniczy: jest
trudno. Zginąć można łatwo, bo można dostać headshota i pozamiatane
(przynajmniej na początku). No i po ekwipunku na który się ciułało
sprzątając guano po brahminach... W zasadzie od gracza to zginąłem raz (w
Broken Hills). Innym razem zginąłem od NCR (random encounter), który
pozabijał mutanty a ja czekałem z boku i zacząłem im loota zabierać.
Wkurzyli się i spopielili. Potem kolejne dwa razy to banda mrówek się na
mnie rzuciła. Jedyny plus, że założyłem se konto w banku i zdążyłem część
kapsli tam odłożyć. Niestety zbroja, broń i surowce poszły się paść.
Mimo to jest dobrze, choć nadal próbuję zdobyć skóry na namiot, żeby mieć
gdzie trzymać graty.
Ogólnie to tak jak pisałem - jest to świat Fallouta tyle, że dodano opcje
banku, wydobywania surowców, robienia przedmiotów, pojazdów więcej, opcja
własnego namiotu i bazy, kolej, niszczenie ekwipunku i cośtam jeszcze
pewnie.
No i fajnie wyglądało jak nagle Raidersi napadli na NCR i te tłumy policji
i Rangersów biegnące z centrum miasta by odeprzeć atak :> Takich bitew to w
F2 nie było.
Problem jest, że faktycznie nie wszystkim się spodoba, bo trzeba się
namęczyć by postać wylevelować. Walczyć na początku jest ciężko i łatwo
zginąć więc trzeba rozładowywać karawany, czy sprzątać po brahminach
(ewentualnie coś krafcić) by natrzaskać expa. Fajnie, że Game Masterzy i
jacyś zwykli gracze rozdają jakiś ekwipunek bo się przydaje (choćby by go
opchnąć) i trochę ułatwieniem to jest.
Tak, próbuję kogoś zachęcić bo może ktoś się skusi i wtedy jednak łatwiej w
więcej osób przeżyć :P
--
Jakub 'piorun' Hamczyk
gg:1079513
icq:222103719
www.gangrel.3d.pl
Re: FOnline 2238
2011-12-09 00:18:42 - Mateusz Ludwin
> Tak, próbuję kogoś zachęcić bo może ktoś się skusi i wtedy jednak łatwiej w
> więcej osób przeżyć :P
Walka jest turowa?
--
We must kill them. We must incinerate them. Pig after pig. Cow after cow.
Village after village. Army after army.
Mateusz Ludwin mateuszl [at] gmail [dot] com
Re: FOnline 2238
2011-12-09 00:22:37 - piorun
użytkownik *Mateusz Ludwin* napisał:
> Rzecze piorun:
>
>> Tak, próbuję kogoś zachęcić bo może ktoś się skusi i wtedy jednak łatwiej w
>> więcej osób przeżyć :P
>
> Walka jest turowa?
Czasem tak, a czasem nie. Jak masz jakieś RE na pustyni to można wybrać by
było turowo, ale jak w świecie gdzie są inni gracze (znaczy np. w mieście)
to w czasie rzeczywistym.
--
Jakub 'piorun' Hamczyk
gg:1079513
icq:222103719
www.gangrel.3d.pl
Re: FOnline 2238
2011-12-09 10:52:05 - Jakub M.
Użytkownik piorun
news:htpwrd1ivn1z.dlg@gangrel.3d.pl...
> Dnia 2011-12-08 04:01:23 w wiadomości
>
>> Przypadkiem trafiłem na coś takiego zwanego FOnline 2238 czyli w zasadzie
>> Fallout2 MMORPG. Grałem dopiero chwilę, ale już mi się spodobało.
W zasadzie od gracza to zginąłem raz (w
> Broken Hills). Innym razem [...]
Domyslam sie z tego co napisales, ze w grze jest otwarte pvp/PK?
> Tak, próbuję kogoś zachęcić bo może ktoś się skusi i wtedy jednak łatwiej
> w
> więcej osób przeżyć :P
Ja poki co utknalem na dobre w Regnum Online. Z okolo 15 przetestowanych
mmorpg jest to jedyna gra*, gdzie cash+ekwipunek nie maja kompletnie zadnego
wplywu na rozgrywke pvp.
*w kolejce jeszcze czekaja Fallen Earth (sprawdzilem, spodobalo sie, ale
musi poczekac) i Craft of Gods (mieszane uczucia, z przewaga pozytywnych),
ale czas, ech ten czas ...
JM
Re: FOnline 2238
2011-12-09 11:31:42 - piorun
napisał:
> Użytkownik piorun
> news:htpwrd1ivn1z.dlg@gangrel.3d.pl...
>> Dnia 2011-12-08 04:01:23 w wiadomości
>>
>>> Przypadkiem trafiłem na coś takiego zwanego FOnline 2238 czyli w zasadzie
>>> Fallout2 MMORPG. Grałem dopiero chwilę, ale już mi się spodobało.
>
> W zasadzie od gracza to zginąłem raz (w
>> Broken Hills). Innym razem [...]
>
> Domyslam sie z tego co napisales, ze w grze jest otwarte pvp/PK?
Tak. Jedynie, że są miasta chronione przez strażników (jak NCR czy Vault
City), tyle, że to jedynie zmniejsza szansę, że ktoś się pokusi o PKowanie
w takim mieście, ale nie gwarantuje bezpieczeństwa. No i jeszcze trzeba
uważać na kieszonkowców (nawet w miastach chronionych). Dodam jeszcze, że
to czy strażnicy danego miasta będą chronić gracza zależy od reputacji w
danym mieście...
>> Tak, próbuję kogoś zachęcić bo może ktoś się skusi i wtedy jednak łatwiej
>> w
>> więcej osób przeżyć :P
>
> Ja poki co utknalem na dobre w Regnum Online. Z okolo 15 przetestowanych
> mmorpg jest to jedyna gra*, gdzie cash+ekwipunek nie maja kompletnie zadnego
> wplywu na rozgrywke pvp.
>
> *w kolejce jeszcze czekaja Fallen Earth (sprawdzilem, spodobalo sie, ale
> musi poczekac) i Craft of Gods (mieszane uczucia, z przewaga pozytywnych),
> ale czas, ech ten czas ...
Ja w Fallen Earth chwilę pograłem i też mam zamiar wrócić do tego tytułu bo
wydaje się wart uwagi.
--
Jakub 'piorun' Hamczyk
gg:1079513
icq:222103719
www.gangrel.3d.pl
Re: FOnline 2238
2011-12-09 12:33:06 - Jakub M.
Użytkownik piorun
news:yniji4dy7och.dlg@gangrel.3d.pl...
> Dnia 2011-12-09 10:52:05 w wiadomości
>
> napisał:
>> Użytkownik piorun
>> news:htpwrd1ivn1z.dlg@gangrel.3d.pl...
>>> Dnia 2011-12-08 04:01:23 w wiadomości
>>>
>>>> Przypadkiem trafiłem na coś takiego zwanego FOnline 2238 czyli w
>>>> zasadzie
>>>> Fallout2 MMORPG. Grałem dopiero chwilę, ale już mi się spodobało.
>>
>> W zasadzie od gracza to zginąłem raz (w
>>> Broken Hills). Innym razem [...]
>>
>> Domyslam sie z tego co napisales, ze w grze jest otwarte pvp/PK?
>
> Tak. Jedynie, że są miasta chronione przez strażników (jak NCR czy Vault
> City), tyle, że to jedynie zmniejsza szansę, że ktoś się pokusi o PKowanie
Troche mnie Requiem zrazilo do otwartego PvP.
Na pierwszej mapie nie zabito mnie ani razu. (ale podejrzewam, ze PK bylo
wylaczone w strefie tutorialowej)
Na drugiej dwa razy.
Na trzeciej kilkanascie.
Na czwartej paredziesiat (na dzien) - w sumie czesciej bylem martwy niz zywy
i przestalo mi sie chciec grac w takich warunkach. Zabijanie afkowiczow w
miastach, osob handlujacych czy farmienie portali bylo norma. Dla mnie safe
zone musi byc :)
JM
Re: FOnline 2238
2011-12-09 13:14:42 - piorun
napisał:
>> Tak. Jedynie, że są miasta chronione przez strażników (jak NCR czy Vault
>> City), tyle, że to jedynie zmniejsza szansę, że ktoś się pokusi o PKowanie
>
> Troche mnie Requiem zrazilo do otwartego PvP.
> Na pierwszej mapie nie zabito mnie ani razu. (ale podejrzewam, ze PK bylo
> wylaczone w strefie tutorialowej)
> Na drugiej dwa razy.
> Na trzeciej kilkanascie.
> Na czwartej paredziesiat (na dzien) - w sumie czesciej bylem martwy niz zywy
> i przestalo mi sie chciec grac w takich warunkach. Zabijanie afkowiczow w
> miastach, osob handlujacych czy farmienie portali bylo norma. Dla mnie safe
> zone musi byc :)
Zasadniczo to w MMO jakoś nigdy z PvP nie przepadałem. Praktycznie każdego
traktowałem jako takiego singla/coopa. PvP to czasem było, ale właśnie
przez PK miewałem dość. Tutaj jest o tyle dobrze, że w mieście chronionym
raczej mało osób się odważy zaatakować bo wtedy zginie zabity przez
strażników (w zasadzie pewnik). A to oznacza, że też straci cały sprzęt
mający ze sobą więc to jest nieopłacalne dla PK. Można powiedzieć więc, że
jest to do pewnego stopnia jakiś safe zone.
A taki konkretny safe zone jest jak pójdziesz na pustynię i tam się
zatrzymasz. Ewentualnie (nawet lepiej) w swojej chatce (chyba, że ktoś
pójdzie za Tobą to masz po całym sprzęcie, ale łatwo tego uniknąć -
wystarczy patrzeć czy ktoś nie śledzi przy wchodzeniu na mapę świata).
--
Jakub 'piorun' Hamczyk
gg:1079513
icq:222103719
www.gangrel.3d.pl
Re: FOnline 2238
2011-12-09 13:51:46 - Jakub M.
Użytkownik piorun
news:18ecvkmjyliki.dlg@gangrel.3d.pl...
> Dnia 2011-12-09 12:33:06 w wiadomości
>
> napisał:
>>> Tak. Jedynie, że są miasta chronione przez strażników (jak NCR czy Vault
>>> City), tyle, że to jedynie zmniejsza szansę, że ktoś się pokusi o
>>> PKowanie
>>
>> Troche mnie Requiem zrazilo do otwartego PvP.
>> Na pierwszej mapie nie zabito mnie ani razu. (ale podejrzewam, ze PK bylo
>> wylaczone w strefie tutorialowej)
>> Na drugiej dwa razy.
>> Na trzeciej kilkanascie.
>> Na czwartej paredziesiat (na dzien) - w sumie czesciej bylem martwy niz
>> zywy
>> i przestalo mi sie chciec grac w takich warunkach. Zabijanie afkowiczow w
>> miastach, osob handlujacych czy farmienie portali bylo norma. Dla mnie
>> safe
>> zone musi byc :)
>
> Zasadniczo to w MMO jakoś nigdy z PvP nie przepadałem. Praktycznie każdego
> traktowałem jako takiego singla/coopa.
Dla mnie wyznacznikiem dobrego pvp jest ... mozliwosc grania w pvp solo.
Czyli odpadaja gry, w ktorych sa battlefieldy od minimum 10/20/50/whatever
graczy. Albo gdzie pvp sprowadza sie do pojedynkow kontrolowanych na
specjalnych arenach. (wyjatekim jest 4vs4 w GW)
Uwielbiam wprost gry z frakcjami, gdzie w obrebie wlasnego terytorium jestes
bezpieczny, natomiast w strefach neutralnych, czy tez specjalnych pvp areas
mozesz atakowac wszystko co sie rusza.
Ech, nie ma to jak przemierzac swiat jako hunter, najlepiej pod niewidka lub
w kamuflazu, i szukac godnego przeciwnika, zeby mu zapodac strzale w plecy
:-))))
Traktowanie gry mmo jako single lepiej sie sprawdza, kiedy w grze sa
instancje, jak w GW.
Vindictus tez jest instancjonowany i bylby nawet calkiem calkiem, gdyby nie
to, ze lochy sa tam losowo generowane i - jak to zwykle bywa - koniec koncow
kazdy wyglada tak samo, a na dodatek gra wymusza przechodzenie kazdego po
kilka/nascie razy.
Niemniej jednak cos w tej grze jest, ze jej nie odistalowalem i raz, dwa
razy na tydzien sobie zaliczam dungeon lub dwa. Ba, nawet co-op sie tu
niezle sprawdza.
Divine Souls tez jest bodajby oparty na formule: miasto w ktorym gromadzi
sie lud, a poza nim tylko instancje. Ale o grze poki co tylko czytalem.
JM